i co z tego, ze jak wszedlem to zobaczylem zabawe w remizie, i co z tego ze kolega dostal po nosie(byl pijany wiec pewno narozrabial;D) i co z tego ze muza do dupy jak chce posluchac dobrej muzy to west indian center (w ta sobotke sobie rusze) albo w domu slucham. Idac do 'NU’ wiadomo bylo, ze nie bedzie dobrej muzyki, wiadomo ze bedzie zgraja Januszy, tego sie spodziewalem i to dostalem, a jak ktos sie spodziewal czegos innego to pomylil miejsca.
Widzialem tez sporo osob co sie dobrze bawilo i my w swoim gronie tez zajebiscie sie bawilismy mimo ze to zdecydowanie nie nasz gatunek muzyczny. Jedyne co bym zmienil a moze raczej dodal to wiecej polskiej muzyki.
Pozdro dla Januszy