Czesc, jako ze uwielbiam podroze, a w szczegolnosci te lokalne, w nasze polskie gory, bywam tam jakies trzy razy w ciagu roku. Pech chcial, ze akurat podczas ostatniej wyprawy niefortunnie skrecilem noge. Co więcej mimo rehabilitacji wciąż kuśtykam i na razie (jeśli w ogóle) nie zapowiada się, by sytuacja miała się zmienić na lepsze. Jestem ubezpieczony, ale "walka" z ubezpieczycielem trwa do dzis. Czy znacie moze jakies skuteczne sposoby na wywalczenie swoich praw? Sprawa zaczyna mnie juz niesamowicie meczyc, ale nie po to odprowadzam skladki, zeby puscic to plazem. Będę bardzo wdzięczny za pomoc w kwestii odszkodowania[/url]. Pozdrawiam