Nie powiedziałabym, że nie ma rady na to, jak zachowują się nasze dzieci. Bez przesady. Co rodzice przekażą bądź nie przekażą, to dzieci z domu wyniosą. Uważam, że rodzice stanowczo za mało rozmawiają ze swoimi dziećmi. Część z nich ignoruje ich negatywne zachowania, nie upomina, nie karze. Niestety dorośli ludzie boją się poruszać ze swoimi pociechami trudne tematy, co jest ogromnym błędem. Wydaje im się, że młody człowiek sam pewne rzeczy zrozumie, przekona się. Moi rodzice od małego dziecka pouczali mnie, jak powinien się zachowywać dobry człowiek, jaka powinna być jego moralność. Wielu mogłoby się wydawać, że za szybko dowiadywałam się o pewnych rzeczach, że niektóre słowa były za mocne… Ale dzięki temu nigdy żadno dziecko nie uroniło przeze mnie łzy.
Przejawy agresji do rówieśników, czerpanie satysfakcji ze sprawiania komuś bólu, to nie jest normalne zachowanie i zazwyczaj to nie mija wraz z wiekiem. Niestety są to pierwsze symptomy zaburzenia osobowości, za które należy winić rodziców.