Strona główna › Działy › Praca › agencja pracy Red Rock
Witam , chcialabym ostrzec wszystkich przed agencja Red Rock, ktora niestety nie wywiazuje sie z umowy i nie wyplaca zaleglych pieniedzy za pzepracowane dni, ponadto praca do ktorej wysylaja jest nieadekwatna do zarobkow, mianowicie chodzi mi o warunki jakie panuja w pracy, krotko mówiac smierdzi,jest mokro, dostajesz przechodzone obowie ochronne ktore mialo na nogach nie wiadomo ile osob, nie umieja zorganizowac pracy, tzn idziesz na 8 h ale nie wiesz czy bedziesz pracowal 8 czy 12(nie masz na to wplywu i nie mozesz odmowic zostania dluzej w pracy bo nie wyplaca ci pieniedzy i zostaniesz zwolniony:) co szczerze polecam jako najlepsze wyjscie:), niestety pan P ,ktory tam pracuje nie jest laskaw wyplacic komus zaleglej wyplaty chocby za ten jeden glupi , zmarnowany przez ciebie dzien tlumaczac sie wina banku:) Nie bede juz walczyc o zalegle pieniadze ,bo po prostu mi sie nie chce ale niech to bedzie ostrzezenie dla innych, ktorzy szukaja uczciwej, w miare dobrej pracy, pozdrawiam
Zapewne chodzi o Troyfoods;-)ja mialem przyjemność byc na induction,na którym koleś z tej agencji niemal wprost powiedział że ludzi maja gdzieś,począwszy od czasu pracy,a skończywszy na wposmnianych uzywanych butach;-)
Więcej juz sie tam nie pojawiłem.Rozumiem że miałas nóz na gardle skoro tam poszłaś.
Swoja droga jak to możliwe że w tych czasach,w Anglii może istnieć aż taki wyzysk.
Pozdrawiam i powodzenia.
Jak to nie chce pieniędzy wypłacić?
Chore!
Piszesz list do agencji, wysyłasz poleconym albo zanosisz osobiście dając jedną kopię do podpisu jako potwierdzenie że otrzymali. W liście definiujesz okres do kiedy mają Ci zwrócić kasę (z reguły 28 dni).
Jeśli do tego czasu nie zwrócą to wchodzisz na stronę Employment Tribunal i tam wypełniasz formularz claim’a on line. Wysyłasz formularz, i dostajesz listem do domu potwierdzenie że przyjęli i decyzję czy się sprawą zajmą.
A potem tylko czekanie na Hearing i job done.
Kase odzyskasz bez większych problemów!Ludzie walczcie o własne pieniądze! Ciężko pracowaliście (nawet jeden dzień) i kasa się należy jak psu buda!!
Hejka.Nie chce tu nikogo umoralniac ani poprawiac, ale myslalam, ze sprawy do employment tribunal sklada sie w momencie, gdzy przepracowalismy dla pracodawcy przynajmniej 1 pelny rok na kontrakcie i zostalismy zwolnieni bez wyjasnien oraz claimy o "constructive unfair dissmisal".
Niewiem…moge sie mylic.moze ktos mnie poprawi.Nie chce tu "medrkowac".
Ja nic nie sugeruje, tylko po prostu zawsze lepiej jest sie dowiedziec czy ma sie sprawe czy nie.Dlatego zawsze lepiej jest sie skontaktowac z ACAS i poradzic zanim zdecyduje sie wniesc sprawe przed trybunal.
No coz, przykro mi ,ze nie "trzymam poziomu" i mam awatar prosiaczka, ale nie o tym chce teraz dyskutowac.Nie znasz mnie i niewiesz czym sie zajmuje.
Tak sie sklada, ze znam z zycia , ze ci co ida hardo do trybunalu bez wczesniejszej negocjacji z pracodawca i prawnej porady zostaja zwyczajnie odrzucani.spotykam sie rowniez z sytuacjami, gdzie trybunal orzekl kwote odszkpdowania a firma dziwnym zjawiskiem nagle bankrutuje i caly wysilek starania sie o swoje pojdzie na marne.
Czasami po prostu lepiej jest sie dowiedziec i zorientowac, nie na ramach forum tylko tych co znaja sie na fachu.Nie uwazam po prostu, ze twoja rada by odrazu jechac z " grubej rury" jest trafna Panie z dziwnym propagandowym awatarem.
Nie martw sie rybka (George rules ;))… nikt tu nie trzyma poziomu konferencji 🙁
Nie martw sie rybka (George rules ;))… nikt tu nie trzyma poziomu konferencji 🙁
He he he…dzieki;) 🙂
Prosze sie trzymac tematu i nie offtopowac. Dziekuje 🙂
3 telefony i maja takie kary ze koniec. Nie mowiąc juz o tym, ze wystarczy ich postraszyc faktem ze zadzwonisz w odpowiednie miejsce . Oni mysla czasami ze to jest dziki wschód 😈 to na prawde nie jest Polska, tutaj bez problemu dostaniesz swoje jesli o to zadbasz.
mielem podobny problem z agencja hardcastle na hunslecie ,nie zopstal mi urlop za kare wyplacony i obnizona stawka godzinowa .pierwszy krok umowilem sobie wizyte w CAB ,tam mila pani napisala dla mnie tzw greviance letter czy jakos tak nie pamietam jak sie pisze ze dajemy im 30 dni na wyplacenie wymaganej naleznosci ,oni stwierdzili ze maja prawo poniewaz podpisalem cos takiego w umowie ,aczkolwiek nawet jesli cos podpiszesz w umowie a nie jest to zgodne z prawem jest i tak nie wazne .nie otrzymujac ani zaplaty ani odpowiedzi nawet moje telefony byly ignorowane ,sprawe skierowalem do employment tribunal ,w sumie nawet zapomialem o tej sprwie i nie bylem na tzw hearing ,odbylo sie wszytko zaocznie i dostalem wyrok uprawniajacy mnie do odzyskania moje naleznosci wraz z odsetkami i zadoscuczynieniem ,za niecalem 170 funtow musieli mi zaplacic prawie 600 tak ze oplacalo sie walczyc o swoje .Moja rada wielu pracodawcow mysli ze ot taki polak nawet nie wie gdzie isc ,nie odezwie sie bo sie obawia ze go wysmieja ,i tu jest blad musimy za kazdym razem reagowac na takie uchybienia.pozdrawiam wszytkich
Dokładnie, już ze 2ka moich znajomych miała podobne historie.
Bravo Seba 😀