Spiesze potwirdzic ze kazdy musi miec swaja karte, czy to malutki czy duzy dzieciaczek. Na nieszczescie mielismy okazje podczas pobytu w Polsce korzystac i ze szpitala i doraznej pomocy lekarza pediatry, i napewno wiem ze kazde z moich dzieciakow potrzebowalo wlasna karte (tu akurat na szczescie , takie juz posiadali). Poniewaz bedac w Polsce zazwyczaj przebywamy w tym samym miejscu, to kiedy idziemy po raz kolejny do tej samej przychodni, pani nie prosi od nas juz zadnych dokumentow tylko zapisuje na wizyte. Oczywiscie z bezplatnej pomocy lekarskiej na ta wlasnie karte mozna korzystac w przypadku doraznej koniecznosci a nie planowanej wizyty, ale wiem ze niektorym osobom udaje sie korzystac z bezplatnych wizyt wcale nie z powodu naglego przypadku. Jak slyszalam od znajomych , to zalezy czasem od recepcjonistki a czasem od samego lekarza, bo to w koncu on wie najlepiej jak "pilna" byla wizyta, i tak naprawde nawet jesli zaplanowana 2 miesiace wczesniej , to tez moze byc konieczna.