Strona główna › Działy › Praca › Do wszystkich czekających jak na zbawienie
a ja sie z toba nie zgodze jesli spedzasz w pracy ktora jest ponizej twoich kwalifikacji i umiejetnosci duzszy okres czasu to oznacza tylko tyle ze to wszystko na co cie stac w zyciu jesli bylo by inaczej to dawno bys to zmienil.
Wiekszosc z nas narzeka na swoja sytuacje ale nie robi nic w kierunku, zeby ja zmienic.
Wystarczy troche poswiecenia a w poniedzialek rano mozna by wstawac z troche wiekszym optymizmem a nie pretensja do calego swiata.
Moim zdaniem nie chodzi o to czy ktos zna jezyk czy nie, jaka ma posadke lub gdzie robi. Wystarczy ze ma sie satysfakcje z tego CO ROBI (nawet ponizej swoich kwalifikacji).
Pzdr
a ja sie z toba nie zgodze jesli spedzasz w pracy ktora jest ponizej twoich kwalifikacji i umiejetnosci duzszy okres czasu to oznacza tylko tyle ze to wszystko na co cie stac w zyciu jesli bylo by inaczej to dawno bys to zmienil.
Nie spedzam w jeden pracy wiele czasu. Praca jest mi tylko potrzebna aby miec kase na zycie, ja wiem ze chodzi ci pewnie aby laczyc to co sie lubi i wykonywac zawod, ktory cie kreci. Bo bedzie sie mialo dwie rzeczy w jednym i tak jest idealnie. Nie twierdze , ze nie masz racji. Masz inne zdanie, wcale nie gorsze/lepsze od mojego. Zeby nie byc golosowny. Moglem z wielkim sukcesem lub nie, skonczyc najelpsze uczelnie w PL lub gdziekolwiek, ale poporstu mnie to nie krecilo, rzaden kierunek czy nawet hobby, czy pasja z tym zwiazana. Nie bylo silne na tyle aby poswiecic temu czesc zycia.
Wiec jesli, uogolniam celowo, dla Ciebie spelnieniem jest to co robisz, cele i rozwoj to brawo jesli to udaje ci sie, naprawde i szczerze gratuluje. Problem z tym ze kazdy ma je inne. Napisze inaczej co z tego z dajmy ktos sie urodzil z niebywalem talentem, umiejetnosciami czy iq, skoro rozwijanie ich nie dostarcza mu rzadnych radosci. I co jesli proste zycie ale szczesliwe, daje mu jej najwiecej?
No bo po co coś w życiu osiągnąć, jak praca w fabryce większych poświęceń nie wymaga
…Ich czas zajmowała praca w fabrykach, dwóch kolegów ze szkolnej ławy udało się na koncert Sex Pistols, który odbywał się w ich rodzinnym mieście Manchesterze. Spotkali na tym występie urzędnika i początkującego poetę Iana Curtisa .Postanowili założyć własny zespół, mimo iż żaden z nich nie potrafił grać na jakimkolwiek instrumencie muzycznym, mieli dość zapału, by ten plan wcielić w życie.
Ostatecznie nowo powstały zespół został nazwany Warsaw na cześć piosenki Davida Bowie "Warszawa".Grupa zmuszona była jednak zmienić nazwę okazało się, że w Londynie istnieje zespół o podobnej nazwie: Warsaw Pakt. Zainteresowany historią wokalista wybrał nową nazwę Joy Division….
A co z tymi, którzy nie są artystycznie uzdolnieni? 😉
A co z tymi, którzy nie są artystycznie uzdolnieni? 😉
Iprowizuj 😀 Ale szczerze, wielu wielkich ludzi przypadkiem wpadlo na swoja pasje, ktora pozniej rozwineli. Tak bylo z wieloma aktorami naprzyklad. Nie wiem sproboj na slepo pozapisywac sie na jakies kursy lub cos sama porobic albo sprobowac, a noz to bedzie to 😛
Moze tak jak ja masz "scisly umysl", jest jednak wiele cwiczen jak rozruszac lewa pulkule, ta "slabsza w naszym przypadku 😀 <<< To nie jest zart jbc. 😛
wogole przepraszam bo chyba OT sie zrobil, wpadnie admin i porozciacha nas 😀
dora750 wrote:A co z tymi, którzy nie są artystycznie uzdolnieni? 😉
Iprowizuj 😀 Ale szczerze, wielu wielkich ludzi przypadkiem wpadlo na swoja pasje, ktora pozniej rozwineli. Tak bylo z wieloma aktorami naprzyklad. Nie wiem sproboj na slepo pozapisywac sie na jakies kursy lub cos sama porobic albo sprobowac, a noz to bedzie to 😛
Moze tak jak ja masz "scisly umysl", jest jednak wiele cwiczen jak rozruszac lewa pulkule, ta "slabsza w naszym przypadku 😀 <<< To nie jest zart jbc. 😛
wogole przepraszam bo chyba OT sie zrobil, wpadnie admin i porozciacha nas :D[/quote]
Pytanie, które zadałam, nie miało się odnosić do mnie, tylko do osób o których pisałam wcześniej. Proponuję przeczytać temat od początku, żeby wiedzieć, o co biega. Ja po studiach pielęgniarskich pracuję w szpitalu, pracy, ani pomysłu na życie na razie nie szukam 😉 I jestem humanistką. Nie szukam jednak inspiracji do wariacji artystycznych, a swoje zdolności znam, udało się je wyciągnąć mojemu wykładowcy na Działaniach Twórczych.
Kursy? Owszem, wkrótce. Ale tylko te podnoszące kwalifikacje. Gdzie jest sens zapisywania się na kursy "na ślepo"? 😉 Może w bardzo młodym wieku, kiedy za bardzo nie wie się, co się chce i potrafi robić.