Strona główna › Działy › Hobby › Bojkot Gazety Wyborczej w odpowiedzi na szkalowanie kibicow.
Baggins wrote:z przyglupami na piwo nie chadzam co po polsku zdania sklecic nie umieja … lamusie. podowartosciowuj sie jeszcze troche kmiotku
ja nawet z takimi nie zamierzam juz pisac………..
Wystarczy ze pisujesz z Jakcylem i Derailedem z calym szacunkiem do nich
totalna ignorka :D[/quote]
:(:(:( Poplacze sie z wrazenia
i vice versa krolewno:(
dobrze ze chociaz sprzet kupujesz…? kaska :):) kaska wpada:)
Do korytka zapomnialem dodac:):):)
z przyglupami na piwo nie chadzam co po polsku zdania sklecic nie umieja … lamusie. podowartosciowuj sie jeszcze troche kmiotku
Chlopczyno kmiotku -roztropku myslalem ze masz kojones… 😉
to odnosnie pifka 😉
uff przeczytałem to co szanowni koledzy i koleżanki nabazgrały i naprawdę podziwiam was za wytrwałość czy mógłbym się dowiedzieć gdzie wy pracujecie że macie czas na pisanie takich mądrości? a teraz dowalę wszystkim -ja mieszkam w Bradford i co mi zrobicie?
i Dobrze w ryj :wink:ze tam mieszkasz 😉
http://forum.wiaralecha.pl/index.php?showtopic=17070&st=135
propozycja hasła:
"Dość prasy zaborczej,
Nie kupuj Wyborczej"
Gazeta Zaborcza
Wyborcza, jedna z gazet najbardziej poczytnych
W naszych niezrozumiałych czasach nowożytnych,
Pomyślałby ktoś mało obyty z tą prasą,
Że musi to na pewno być gazeta z klasą
I chciałbym widzieć jego zaskoczenie duże,
Gdyby doszedł do wniosku po głębszej lekturze,
Że jest pełna obłudy, kłamstwa i pogardy.
Najwyższa pora podnieść głos stanowczy, twardy
I temu narodowi uświadomić w porę
Szkodliwość wyrządzaną przez całą Agorę.
Ile razy Wyborczej długie artykuły
Na Polaków bezczelnie wsiadały i pluły,
Że są ciemnym, prostackim i głupim narodem.
Ta gazeta jest naszym narodowym wrzodem,
Który trzeba usunąć, a mówiąc dosadniej,
Wycisnąć, żeby Polska wyglądała ładniej.
Natomiast Wielkopolan nie lubią szczególnie,
Bo my umiemy działać konsekwentnie, wspólnie
I jesteśmy mądrzejsi od panów na Czerskiej,
Członków zakompleksionej ekipy frajerskiej.
Jesteśmy racjonalni, mamy swoje zdanie,
Wygraliśmy jedyne udane powstanie
I nie damy się nigdy gazecie zaborczej,
Wielkopolska to będzie region bez Wyborczej,
Która tym się od innych różni tabloidów,
Że jest zdominowana przez ubeckich Żydów.
http://newsgroups.derkeiler.com/Archive/Soc/soc.culture.polish/2007-03/msg02196.html
BOJKOT GAZETY WYBORCZEJ
Polakożerca Adam Michnik vel Szechter
"Michnik jest manipulatorem. To jest człowiek złej woli, kłamca,
oszust intelektualny. Ideologia tych panów to jest to, żeby w Polsce
zapanował socjalizm z ludzką twarzą. To jest widmo dla mnie zupełnie
nie do zniesienia – no, jak jest potwór, to powinien mieć twarz
potwora. Ja nie wytrzymuję takich hybryd; ja uciekam przez okno z
krzykiem."
Zbigniew Herbert
Moja opinia (…) o szefostwie "Wyborczej" jest inna: ci ludzie
załgali się już do tego stopnia, iż sądzą, że wszystko, co robią, jest
w porządku. Wykształcili w sobie własną etykę i w ogóle nie
dostrzegają, że ta "etyka" często ma niewiele wspólnego z zasadami,
jakimi kierują się normalni, uczciwi ludzie… Dlatego sądzę, że
Ernest Skalski, Ewa Milewicz, Helena Łuczywo i inni naprawdę wierzą,
że to co robią i jak to robią jest dobre. A Adamowi Michnikowi zapewne
mało brakuje do uwierzenia w swą boskość. Ja chciałem to zmienić! Dziś
widzę, że nie była to naiwność, tylko po prostu głupota.
Stanisław Remuszko
Adam Michnik – syn pary żydowskich komunistów – Ozjasza Szechtera i
Heleny Michnik. Ozjasz Szechter przed wojną był funkcjonariuszem
Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy podległej Kominternowi, która
wspólnie z Komunistyczną Partią Polski w swym programie domagała się
oderwania od Polski Wilna, Lwowa, Gdańska, Śląska. Szechter za
antypolską, komunistyczną działalność spędził kilka lat w więzieniu II
RP. Brat Adama, Stefan Michnik, to sądowy morderca wielu wybitnych
polskich patriotów, zamordowanych z ubeckich wyroków po wojnie.
Obecnie przebywa w Szwecji.
Ernest Skalski – zastępca redaktora naczelnego "GW" jest synem Jerzego
Wilkiera, funkcjonariusza agenturalnej, antypolskiej KPP, więzionego
przed wojną za działalność wywrotową przeciwko Państwu Polskiemu. Po
wojnie Jerzy Wilkier pełnił funkcję szefa personalnego Komendy
Wojewódzkiej MO w Krakowie. Matką Ernesta Skalskiego jest Zofia Nimen.
Zofia Nimen była sekretarzem technicznym KC Międzynarodowej
Organizacji Pomocy Rewolucjonistom (MOPR) dywersyjnej agentury
Kominternu, siejącej rewolucje i zamęt na wszystkich kontynentach
globu. Po wojnie, już jako Skalska, pełniła funkcję kierownika
Wydziału Śledczego w Komendzie Wojewódzkiej MO w Krakowie.
Konstanty Gebert vel "Dawid Warszawski" – syn Ireny Poznańskiej-
Gebert, pierwszej żony stalinowskiego aparatczyka Artura Starewicza,
członka Biura Politycznego KC PZPR. Ojcem K. Geberta vel "Dawida
Warszawskiego" jest Bolesław (Bill) Gebert – współzałożyciel
Komunistycznej Partii USA, szpieg sowiecki i agent NKWD (kryptonim
"Ataman"), po wojnie ambasador PRL w Turcji (1960-1967). Po napaści
Sowietów na Polskę 17 września 1939 roku, B. Gebert na wiecach w USA
usprawiedliwiał ten wspólny z Niemcami rozbiór Polski. Komentując z
oburzeniem ten antypolski kurs Komunistycznej Partii Ameryki "Dziennik
Zjednoczenie" pisał wtedy: W gadaniu głupstw prześcignął wszystkich
niejaki B. K. Gebert, członek Krajowego Komitetu Komunistycznej Partii
Stanów Zjednoczonych, który w języku polskim opowiadał o raju, w jakim
żyje dziś lud rosyjski. Obecnie Konstanty Gebert to redaktor naczelny
żydowskiego miesięcznika "Midrasz".
Edward Krzemień – jest synem Maksymiliana Wolfa, funkcyjnego członka
KPP od 1924 roku. Prawie 10 lat spędził Wolf w polskich więzieniach za
działalność przeciwko suwerenności i niepodległości Państwa Polskiego.
Po ukończeniu leninowskich "studiów", już jako "Leszek Krzemień",
Maksymilian Wolf został szefem Wydziału Wojskowego tzw. Związku
Patriotów Polskich, powstałego za przyzwoleniem Stalina do
przejmowania władzy w "wyzwolonej" Polsce. Potem Krzemień był szefem
Gabinetu Wojskowego w kancelarii "prezydenta" Bieruta – stalinowskiego
namiestnika w randze pułkownika NKWD. Wolf-Krzemień dosłużył się
stopnia generała.
Artur Hajnicz – (już w "GW" nie pracujący) był członkiem
Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej we Lwowie – ps. "Grysza".
Po inwazji ZSRR na Polskę stał się żarliwym propagatorem
"przyłączenia" Lwowa do ZSRR jako korespondent "Pionierskiej Prawdy".
Po wojnie – oficer polityczny LWP, kierownik grupy "ochronno-
propagandowej" w woj. szczecińskim, wreszcie zastępca Tadeusza
Mazowieckiego w "Tygodniku Solidarność", na koniec w "Gazecie
Wyborczej".
Ludmiła Wujec – córka Reginy Okrent (lub Okręt): od 1929 roku
członkini Komunistycznego Związku Młodzieży, od 1935 r. w KPP. W
latach 1946-1949 Regina Okrent pracowała w Urzędzie Bezpieczeństwa w
Łodzi, potem objęła stanowisko dyrektora Biura Kadr Radiokomitetu. Jej
córka Ludmiła jest żoną Henryka Wujca, obecnego wiceministra
rolnictwa. W "GW" pracuje też syn Wujców, Paweł Wujec.
Helena Łuczywo – Urodziła się w Warszawie w 1945 roku; córka Doroty
Guter. Jej ojciec to Ferdynand Chaber, także wybitny działacz
komunistyczny. Był synem bogatej rodziny żydowskich handlarzy winem,
ale to nie przeszkadzało mu zostać już w latach 20 komunistą, czyli
członkiem ruchu programowo zwalczającego krwiopijców, takich jak jego
ojciec. Ferdynand Chaber okres wojny spędził w ZSRR. Po wojnie podjął
pracę w aparacie propagandy PPR.
Wydawcą Gazety Wyborczej jest spółka "Agora". Jej akcjonariuszami
stali się m.in. Andrzej Wajda oraz Zbigniew Bujak.
Kierowniczką "Agory" jest koleżanka Heleny Łuczywo z lat szkolnych
Wanda Rapaczyńska, emigrantka z 1968 roku.
Zarząd stanowią obecnie: Helena Łuczywo, Wanda Rapaczyńska, redaktor
naczelny oraz Piotr Niemczycki.
NA PEWNO NIE MA TAM ANI JEDNEGO POLAKA!!! ŻYDOWSCY TROCKIŚCI PIORĄ
MÓZGI NASZEMU NARODOWI!!!! POLACY, NIE KUPUJCIE GAZETY WYBORCZEJ!!!
http://futbolnet.pl/wiadomosci/futbologia-sam-przeciwko-dzikim-hordom-kibolskim
Futbologia. Sam przeciwko dzikim hordom kibolskim
Źródło: futbolnet.plAutor: Szymon Woźniak
Na reakcję kibiców i zarządu KKS Lech Poznań nie trzeba było długo czekać. Nazajutrz po opublikowanym przez Gazetę Wyborczą artykule „Kibolski Klub Sportowy”, autorstwa Michała Szadkowskiego, władze Lecha zrezygnowały ze współpracy tym z dziennikiem, wypowiadając umowę patronacką. Jednostronnie. Kibice „Kolejorza” organizują akcję nawołującą do bojkotu GW, jak i wszystkich produktów wydawnictwa Agora.
Artykuły, które stały się przyczynkiem do tego, nie były poprzedzone żadnym doniosłym, acz gwałtownym, wydarzeniem. Nie powstały w odpowiedzi na skandaliczne zachowanie kibiców „Kolejorza”, nie opisywały incydentów, do których (nie) doszło na stadionie przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu. Nic z tych rzeczy.
Stadion Lecha w tym roku dwukrotnie (na razie) był areną ciekawych widowisk, które odbywały się w iście piłkarskiej atmosferze, przy akompaniamencie śpiewu 11 tysięcy gardeł. Frekwencja wprawdzie to niezbyt imponująca, ale z powodu modernizacji obiektu przy Bułgarskiej nie zmieściło by się nań ani pół osoby więcej. A i tak na nie wybudowanym jeszcze Stadionie Miejskim zebrała się widownia w Polsce najliczniejsza.
“Zachodni wiatr wieje”
Kibice „Kolejorza” stworzyli podczas tych meczów wspaniałą atmosferę, dzięki czemu (przyznacie Państwo) piłkarzom grało się lepiej, a i widzom oglądało się bardzo przyjemnie.
Trybuny obiektu przy Bułgarskiej regularnie odwiedzają dzieci i młodzież. Na klubowy parking podjeżdżają autobusy z wycieczkami szkolnymi z różnych zakątków Polski. Wśród widowni sporą część stanowią przedstawicielki płci pięknej. Częstymi gośćmi są emeryci.
Wiadomo, że nie wszyscy zdzierają gardło przez 90 minut. Są i tacy, którym śpiew ani razu nie zagości na ustach. Na trybunie emeryckiej właśnie (nazwa nieformalna) da się słyszeć narzekania na nowe techniki korporacyjnego zarządzania w firmie jednego z widzów, rozmowy o interesach, kobietach.
W Poznaniu udało się osiągnąć pewną równowagę między kibolem i piknikiem. Jeden drugiemu nie wchodzi w drogę, obaj wiedzą, że są sobie nawzajem potrzebni. Kibole są od oprawy meczu i dopingu – pikniki wypełniają resztę przestrzeni stadionowej oraz klubową kasę. To właśnie kibice – zarówno ci pierwsi, jak i drudzy, są głównym sponsorem poznańskiego klubu. Jeden z drugim w takim samym stopniu cieszą się po bramce zdobytej przez KKS.
Ale dość tej sielanki…
Przed ponad miesiącem w Poznaniu doszło do rozbicia grupy przestępczej, która związana była z kibicowskimi strukturami Lecha. Zatrzymanym postawiono zarzuty organizowania ustawek, rozbojów i handlu narkotykami.
W wywiadzie dla Wyborczej funkcjonariusz poznańskiego oddziału CBŚ opowiada o bojówkarzach, jako o ludziach słabo zainteresowanych futbolem. Ot, klub jest dla nich okazją do zdobycie prestiżu, wyrobienia sobie pozycji, zawiązania potrzebnych znajomości, zrobienia intratnego, nie zawsze, legalnego interesu.
CBŚ donosi, że za sprawą przywódcy grupy bojówkarzy, „Olafa”, a także jego ziomków, na stadion wpuszczani byli pokątnie ludzie o szemranej reputacji. Stanowili oni nieformalną ochronę na trybunach. Niewykluczone, ze za swoją działalność otrzymywali pieniądze…
Zajmowali się również handlem narkotykami.
I te doniesienia stały się dla redaktora Gazety Wyborczej przyczynkiem do wzmożonego śledztwa dziennikarskiego.
Miesięczne zgłębianie tematu przez Michała Szadkowskiego zaowocowało wnioskami godnymi każdego lepiej rozeznanego w świecie nastolatka. Szadkowski udowodnił, że kibice Lecha nie są święci, nie są grzeczni, niektórzy są niegrzeczni, bardzo niegrzeczni. Ale wśród kibiców którego klubu nie ma takowych?
Wybuchowa mieszanka wykolejeńców i studentów
Jedną z piękniejszych rzeczy w futbolu jest jego egalitarność. Piłka nożna jest prawdopodobnie jedynym tematem, na który na równej stopie porozmawia pan profesor i menel spod sklepu. Ale trudno wymagać, żeby kibicami z krwi i kości byli sami profesorowie. Może kiedyś będą – wśród tych ludzi regularnie i pokątnie wpuszczanych na stadion Lecha była moja koleżanka, doktorantka na jednej z poznańskich uczelni. Bynajmniej nie żaden gangster, choć plakietkę służb porządkowych dostała.
W społeczności osób poświęcających swoje życie dla klubu piłkarskiego większość stanowią ludzie po rozmaitych przejściach, potrzebujący identyfikacji, poczucia jedności. Wiele są w stanie zrobić dla swojej wspólnoty.
Nasze czasy są najspokojniejsze i najbezpieczniejsze w dziejach, zarazem dzieli nas zaledwie sześćdziesiąt kilka lat od największej katastrofy humanitarnej wszechczasów, jaką była II wojna światowa. Naładowanie hormonalne młodych mężczyzn nie zmieniło się od tamtej tragedii aż tak, jak wskazywałaby na to nasza na wskroś pokojowa organizacja społeczna. Gdzieś te emocje muszą uchodzić. Wentylem może być walka o dobre imię swojego totemu, np. herbu klubu piłkarskiego.
Na szczęście owa walka przeniosła się ze stadionów do umówionych miejsc i w umówiony czas. Oczywiście w idealnym świecie, w którym bytuje Szadkowski – nie byłoby ustawek, ale świat, w którym żyjemy, nie jest idealny, czego „Misza” zdaje się zupełnie nie dostrzegać.
Zwróćmy uwagę, z czym redaktor Szadkowski ma problem. Otóż, kibole Lecha zajmują się ochroną na meczach. Nie burdami, rozróbami, ale ochroną. I to ochroną skuteczną, bo stadion w Poznaniu jest jednym z bezpieczniejszych w Polsce. Naprawdę Panie Szadkowski, skandal.
Jak naczelny pogromca kiboli manipuluje faktami
Żadnemu z zatrzymanych w lutym nie postawiono zarzutu sprzedawania narkotyków na stadionie. To właśnie ślad narkotykowy doprowadził CBŚ do grupy bojówkarzy – nie odwrotnie. Konfabulacje typu: „czy sprzedawali narkotyki na meczach Lecha?” są idiotyczne – odpowiedź każdego rozumnego człowieka, a nie wątpię, że funkcjonariusz CBŚ takim jest, musi brzmieć: „tak”. Ale czy diler, który uda się na pielgrzymkę do Częstochowy, jest powodem do podnoszenia larum „Narkotyki na pielgrzymce!” na cały kraj?
Żaden z zatrzymanych nigdy nie był członkiem Wiary Lecha.
Jak już zaznaczyłem, futbol jest egalitarny, ale nie jest przewidziany ustawowo dla wszystkich. Grono kibicowskie jest społecznością o swoich zasadach, obyczajach i hierarchii. Rozumiem, że komuś kto informacje o piłce chłonął przede wszystkim z Football Managera, trudno to pojąć – tam takich problemów nie było. Ale domaganie się demokratycznych zasad przy przyznawaniu biletów wyjazdowych (bo artykuły o takiej tematyce red. Szadkowski płodził namiętnie) jest co najmniej naiwne.
Podobnie jak podkreślanie, że szef Wiary Lecha drwi sobie z metroseksualizmu. Z tego co wiem, metroseksualizm to styl życia, podobnie jak emo czy punk, a jako taki nie musi być przez każdego poważany czy szanowany. Nawet jeśli dziennikarz Wyborczej tak uważa.
P.S. Przykre, że red. Szadkowski nie potrafi napisać nic konstruktywnego o polskiej lidze. Jedyne pozytywne artykuły jego autorstwa są prawie, że żywcem przepisywane z zagranicznej prasy. Trudno wymagać czegoś więcej od piłkarzy…
Kibice Bojkotuja Pinokia z Wyborczej
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/32752
http://www.wyborczapinokio.pl/
Chcemy prawdy o kibolach!
Jesteśmy zwykłymi ludźmi, wśród nas są uczniowie, studenci, robotnicy i profesorowie. Jesteśmy jedną wielką rodziną skupioną wokół Lecha. Pomagamy dzieciom, czcimy pamięć Powstańców, jesteśmy Wielkopolanami, Patriotami. Jednak nie wszystkim się to podoba.
Od przeszło półtora roku Gazeta Wyborcza szkaluje dobre imię klubu i kibiców Lecha Poznań. Warszawscy dziennikarze nazywają nas m.in. „bandytami”, „gnojami” czy „handlarzami narkotyków”. Czara goryczy przelała sie po kolejnej serii manipulacji i kłamstw Gazety Wyborczej opublikowanych przed meczem Kolejorza z Legią. KKS Lech Poznań SA wypowiedział umowę patronacką Agorze SA, a my – kibole – zmotywowani postawą klubu rozpoczynamy bojkot produktów tej firmy.
O co chodzi w sporze, czyli kibol samo zło – obejrzyj film
Cel bojkotu
Celem bojkotu jest nakłonienie Gazety Wyborczej do rzetelnego dziennikarstwa, do zastąpienia manipulacji oraz kłamstw prostą prawdą o kibolach poznańskiego Lecha. Więcej…
Przyłącz się do bojkotu
Nie pozwól warszawskim dziennikarzom bezkarnie obrażać klub i kibiców Lecha Poznań. Więcej…
Oświadczenie Zarządu Stowarzyszenia Wiara Lecha
Działając w imieniu Stowarzyszenia „Wiara Lecha” z siedzibą w Poznaniu, w związku z tekstami autorstwa Pana Michała Szadkowskiego – „Kibolski układ Lecha” (Gazeta Wyborcza numer 74. 6292 z dnia 29 marca 2010 roku) oraz „Kibolski klub sportowy Lech” (Gazeta Wyborcza numer 75. 6293 z dnia 30 marca 2010 roku), a także w związku treścią felietonu Pana Andrzeja Fąfary –„Romans z kibolem” („Rzeczpospolita” numer 77 -8588 z dnia 1 kwietnia 2010 roku) oświadczamy, że wskazane powyżej teksty zawierają cały szereg informacji całkowicie niezgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy.
I tak:
1. Żadna z 16 osób zatrzymanych przez CBŚ na polecenie Prokuratury Okręgowej w Poznaniu nie jest i nigdy nie była członkiem naszego stowarzyszenia. Nie był nim nigdy także wymieniony w tekście rzekomy szef bojówki Mirosław O. pseudonim „Olaf”.
2. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że żadnemu z zatrzymanych nie przedstawiono zarzutu handlowania narkotykami w czasie meczów i na trybunach stadionu Lecha Poznań lub też w czasie spotkań wyjazdowych naszego klubu, żadnemu z zatrzymanych nie postawiono zarzutu nielegalnego handlu biletami na mecze, żadnemu z zatrzymanych nie postawiono zarzutu fałszowania biletów, żadnemu z zatrzymanych nie postawiono również zarzutu wymuszania na kibicach Lecha jakichkolwiek opłat, haraczy itp.
3. Żaden kibic Lecha Poznań, niezależnie od czy jest czy też nie jest członkiem Wiary Lecha, w żadnym postępowaniu nie stanął pod zarzutem zastraszania, wymuszania, czy też innego bezprawnego działania wymierzonego w pracowników Agencji Ochrony Mienia „Zubrzycki” zaś sama agencja w oświadczeniu o wypowiedzeniu umowy łączącej ją z KKS Lech Poznań nie wskazała takich bezprawnych zachowań kibiców jako powodu wypowiedzenia umowy.
4. Stowarzyszenie „Wiara Lecha” ani za zgodą klubu, ani bez jego zgody nie „pilnuje porządku na stadionie w Poznaniu”. Wszystkie czynności związane z zabezpieczeniem spotkań piłkarskich wykonywane są zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami przez pracowników służb porządkowych oraz służb informacyjnych wynajmowanych przez KKS Lech Poznań.
5. Żadnemu członkowi „Wiary Lecha” a tym bardziej stowarzyszeniu jako osobie prawnej, w żadnym postępowaniu nie zarzuca się handlu narkotykami.
6. Dystrybucja biletów na mecze wyjazdowe KKS Lech Poznań odbywa się od kilku lat za pośrednictwem naszego stowarzyszenia, przy czym dzieje się tak na podstawie umowy zawartej pomiędzy stowarzyszeniem i klubem. Wbrew informacji podanej w tekście Pana Michała Szadkowskiego taki sposób dystrybucji biletów w żaden sposób nie narusza obowiązujących w tej materii przepisów – ani prawa powszechnie obowiązującego ani wewnętrznych uregulowań Polskiego Związku Piłki Nożnej czy też spółki Ekstraklasa SA. Z dystrybucji biletów na mecze wyjazdowe KKS Lech Poznań stowarzyszenie nie czerpie jakichkolwiek dochodów.
7. Stowarzyszenie Wiara Lecha jest organizatorem wyjazdów kibiców Lecha Poznań na mecze wyjazdowe zespołu – organizacja transportu kolejowego lub autobusowego, kontakt z organizatorem meczu, służbami ochrony oraz policją. Organizacja tych wyjazdów prowadzona jest w zgodzie z obowiązującymi przepisami, w szczególności z ustawą „O bezpieczeństwie imprez masowych”.
8. Zgodnie z umową pomiędzy klubem i naszym stowarzyszeniem nikt inny, lecz właśnie „Wiara Lecha” odpowiada za przygotowanie tzw. opraw meczowych, które projektowane i wykonywane są przez naszych członków. Podkreślić przy tym należy, że treść i forma opraw zawsze pozostają w zgodzie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami PZPN i Ekstraklasy SA i każdorazowo podlegają „zatwierdzeniu” przez odpowiednie organy organizatorów rozgrywek piłkarskich.
Powyższe informacje są wyjątkowo proste do zweryfikowania i nie stanowią jakiejkolwiek tajemnicy. W każdej chwili – jako stowarzyszenie Wiara Lecha – byliśmy i jesteśmy gotowi do ich przekazania wszystkim zainteresowanym, w tym także dziennikarzom zainteresowanym naszym klubem i jego kibicami. Niestety autorzy wskazanych na wstępie publikacji nie widzieli potrzeby kontaktowania się w tej sprawie ani z członkami stowarzyszenia „Wiara Lecha” ani z władzami KKS Lech Poznań.
Zarząd stowarzyszenia Wiara Lecha zwrócił się na piśmie do redakcji Gazety Wyborczej oraz do redakcji Rzeczpospolitej z prośbą o sprostowanie wskazanych powyżej nieprawdziwych informacji. W przypadku braku pozytywnej reakcji na naszą prośbę zmuszeni będziemy w imieniu stowarzyszenia wystąpić na drogę sądową przeciwko autorom i wydawcom szkalujących Wiarę Lecha publikacji.
Zarząd Stowarzyszenia Wiara Lecha
Do końca tego tygodnia Wiara Lecha wniesie do sądu pozwy o ochronę dóbr osobistych w związku z publikacjami w:
1. "Gazecie Wyborczej";
2. "Rzeczpospolitej";
3. RMF FM.
Domagać się będziemy stosownych przeprosin oraz zasądzena od pozwanych należności na wskazany przez nas cel społeczny.
Pozywamy autorów tekstów oraz wydawców.
Szczegóły podam w odpowiednim czasie, wypada bowiem aby nasi przeciwnicy o treści naszych żądań dowiedzieli się w sposób przewidziany procedurą cywilną, nie zaś z forum
http://niezalezna.pl/photorelation/show/id/144/photo_id/2356#photorelation_144
http://niezalezna.pl/photos/9eadbd060ee1d89b9f906f569d560ff6.jpg
http://niezalezna.pl/photos/b7c8e4f1043768b837ed77f14d978e2e.jpg
http://sport.interia.pl/raport/kibice-nie-sa-bandytami/news/lech-tak-dla-zdrowej-wspolpracy-z-kibicami,1471595
http://ww6.tvp.pl/15965,20100427969896.strona od 5′ 30sek.
http://sport.interia.pl/raport/kibice-nie-sa-bandytami/news/lech-tak-dla-zdrowej-wspolpracy-z-kibicami,1471595
http://www.fronda.pl/news/czytaj/skuteczny_bojkot_gazety_wyborczej_w_poznaniu
Kolejne sprzyjajace Artykuly w Mediach na temat bojkotu Kibicow Lecha
http://sport.interia.pl/raport/kibice-nie-sa-bandytami/oni-zapelniaja-stadiony/news/media-kresla-falszywy-obraz-kibica,1471638,6953
http://www.pardon.pl/artykul/11468/wyborcza_klamie_kibice_kontra_gazeta
Nie tylko dziennikarzom "Gazety Wyborczej" nie jest wszystko jedno.
Coraz większego rozmachu nabiera akcja skierowana przeciwko największemu spośród wydawanych w Polsce dzienników. Prowadzą ją kibice Lecha Poznań, zirytowani tekstami na swój temat zamieszczonymi w "GW".
Miesiąc temu poznańska i ogólnopolska "Gazeta Wyborcza" opublikowała szereg tekstów oskarżających środowisko kibiców Lecha o różnego typu przewinienia. Dla kogoś niezorientowanego w lokalnych uwarunkowaniach mogło to brzmieć całkiem przekonująco – ale fani poznańskiego klubu uznali
, iż są poważne nieścisłości w dziennikarskim materiale.
Nie będziemy teraz oceniać, jak wygląda sytuacja wokół poznańskiego klubu. Tym zajmuje się zresztą policja i prokuratura. Niewykluczone, że Lechici nie są takimi niewiniątkami, na jakie pozują. Nie zmienia to jednak faktu, iż poczuli się urażeni i rozpoczęli protest, który nabiera coraz większego rozmachu.
Utworzono witrynę wyborczapinokio.pl koordynującą działania polegające m.in. na podbieraniu i oddawaniu natychmiast na makulaturę wydawanej przez Agorę darmowej gazety "Metro". A w całym Poznaniu rozwieszono wrogie "GW" hasła. Galerię zdjęć licznych transparentów zamieścił portal
niezależna.pl (ZOBACZ). O wielkim zainteresowaniu bojkotem "GW" świadczy fakt, iż na forum
fanów Lecha pojawiło się już ponad 1000 postów na ten temat!
Dziś zaś doszło do dziwnych wydarzeń na portalu wykop.pl, gdzie pojawiły się wykopy stylizowane na (rzeczywiście przez gazeta.pl wykupywane) płatne linki do portali Agory. Ich treść świadczy jednak o tym, że to niezbyt wyszukana (ale skuteczna – wykop.pl został pogrążony w chaosie) prowokacja:
Do tej akcji nikt się (jak na razie) nie przyznał i – być może – nie ma nic wspólnego z kibicami Lecha. Jednakże w takim razie oznaczałoby to, iż kolejni ludzie
/grupy/środowiska chcą na swój sposób zaszkodzić jednemu z największych polskich mediów.
http://www.lechpoznan.net/news-7184.html