Strona główna › Działy › Hobby › Bojkot Gazety Wyborczej w odpowiedzi na szkalowanie kibicow.
derailed wrote:To wlasnie przyklad forumowego debila ktory jest tepy i nie zrozumie nic.
jakby ten forumowy debil byl bystry i wszystko rozumial, to nie bylby taki zabawny.. 8)[/quote]
Swieta racja…
A z wierszykow to kiedys slyszalem taki:
"poznan, poznan miasto doznan" autorstwa polskich slowikow… 8)
Uwazam ze to forum, to nie miejsce na takie teamty,podejrzewam ze zbyt malo ludzi tutaj interesuje sie kultura kibicowska jest jakis wislak ja i Ty wiec grono dosyc skromne na pisanie kilkunastu calostronicowych postow.Praktycznie nikt nie podejmuje tematu.
Chodz w sumie ja tez odpadam bo interesowalem sie ta tematyka z 20 lat temu.Mimo wszystko pozdrawiam i po cichu licze na majstra dla Lecha.
jackyl wrote:derailed wrote:To wlasnie przyklad forumowego debila ktory jest tepy i nie zrozumie nic.
jakby ten forumowy debil byl bystry i wszystko rozumial, to nie bylby taki zabawny.. 8)[/quote]
Swieta racja…
A z wierszykow to kiedys slyszalem taki:
"poznan, poznan miasto doznan" autorstwa polskich slowikow… 8)
[/quote] http://www.youtube.com/watch?v=QqktBvcqF2A&feature=fvw
http://www.youtube.com/watch?v=BQehUbEqsX4
Wole takie doznania niz takie jak na Ulicy Wolskiej w Warszawie
http://www.youtube.com/watch?v=FYzhaCmxeN0
wole takie rozrywki niz warsawskie…
a jak poruszyles temat slowikow to Slyszalem ze ostatnia rozrywka warsawiakow jest ECH… wstyd sie przyznac http://www.gadu-gadu.pl/5451501527851103867/wpadl-pedofil-z-warszawskiego-metra
http://www.pardon.pl/artykul/11164/najglupszy_pedofil_swiata_schwytany_w_warszawie
http://wybhttp://www.onet.tv/(Pedofilia)(Warszawa),
http://www.onet.tv/wolontariusz-molestowal-dzieci,5685678,1,klip.html#
derailed wrote:jackyl wrote:derailed wrote:To wlasnie przyklad forumowego debila ktory jest tepy i nie zrozumie nic.
jakby ten forumowy debil byl bystry i wszystko rozumial, to nie bylby taki zabawny.. 8)[/quote]
Swieta racja…
A z wierszykow to kiedys slyszalem taki:
"poznan, poznan miasto doznan" autorstwa polskich slowikow… 8)
[/quote] http://www.youtube.com/watch?v=QqktBvcqF2A&feature=fvw
http://www.youtube.com/watch?v=BQehUbEqsX4
Wole takie doznania niz takie jak na Ulicy Wolskiej w Warszawie
http://www.youtube.com/watch?v=FYzhaCmxeN0
wole takie rozrywki niz warsawskie…
a jak poruszyles temat slowikow to Slyszalem ze ostatnia rozrywka warsawiakow jest ECH… wstyd sie przyznac http://www.gadu-gadu.pl/5451501527851103867/wpadl-pedofil-z-warszawskiego-metra
http://www.pardon.pl/artykul/11164/najglupszy_pedofil_swiata_schwytany_w_warszawie
http://wybhttp://www.onet.tv/(Pedofilia)(Warszawa),
http://www.onet.tv/wolontariusz-molestowal-dzieci,5685678,1,klip.html#%5B/quote%5D
Czyli blachary i badziewne rytmy? Przeciez tego nie da sie sluchac…
Ten pierwszyy filmik wyglada jak wiejsca potancowka, macie tam stodoly? ❓
pozwol ze zacytuje ci wpis kolegi Wisienia z roku 2008 w odpowiedzi do ciebie :
[i:5962142bc1]Wysłany: Czw Paź 23, 2008 9:28 pm Temat postu:
——————————————————————————–
eeehhh
kiedy wy zrozumiecie ze my taka nienawiscia to sobie dupy podcieramy
Wy sie tam pieklicie w zaciszu domowego monitora a nas to najzwyczajniej w swiecie grzeje..tak samo jak czyjes miejsce zamieszkania.
obecnie np. mieszkam z kibicami widzewa i jest zajebista atmosfera bo liczy sie czlowiek a nie adres na dowodzie.
kiedys to zrozumiesz
aaa jeszcze jedno.. w obliczu tego ze moja Legia gra w europie bryndze i syf to zycze Lechowi jak najwiekszych sukcesow, bez zadnej przekory czy sarkazmu, tak normalnie, bo to oni reprezentuja teraz nasz kraj na arenie miedzynarodowej.
[/i:5962142bc1]
Uwazam ze to forum, to nie miejsce na takie teamty,podejrzewam ze zbyt malo ludzi tutaj interesuje sie kultura kibicowska jest jakis wislak ja i Ty wiec grono dosyc skromne na pisanie kilkunastu calostronicowych postow.Praktycznie nikt nie podejmuje tematu.
Chodz w sumie ja tez odpadam bo interesowalem sie ta tematyka z 20 lat temu.Mimo wszystko pozdrawiam i po cichu licze na majstra dla Lecha.
Masz racje Filipek ,ale chcialem pokazac jak media manipuluja ludzmi i klamia wielu ludzi wierzy w te klamstwa.Nasza srodowisko kibicowskie jest silne zwarte i dlatego mamy sile sie przeciwstawic klamstwu.
Podobnie w Angli kazdy sie podnieca slabnacymi slupkami poparcia wyborczego dla Parti pracy a juz dawno wiadomo ze torrrysci sa na garnuszki magnata Prasowego Ruperta Murdocha Ktory popiera partie Torrystow i Camerona ktorego jest przyjacielem ktory stosuje praktyki kryminalne w wymyslaniu afer podobnie jak w Polsce wyborcza
http://www.elondyn.co.uk/newsy,wpis,4440
Tabloid prawdę ci powie
Andrzej Świdlicki
Wchodzący w skład prasowej stajni Ruperta Murdocha tabloid „News of the World” (NotW) zamiast dostawcy wiadomości sam stał się jej obiektem. I to z powodu przyłapania go, jak to się mówi, z obydwoma rękoma w kasie. Konkurencyjny „Guardian” oskarżył „NotW” o to, że w dążeniu do zdobycia dziennikarskiego materiału stosuje metody kryminalne na przemysłową skalę.
Po to, by zdobyć kompromitujące wiadomości o politykach, sportowcach, celebrytach lub rodzinie królewskiej „NotW” zarzuca sieć szeroko, korzysta z usług prywatnych detektywów, często byłych policjantów przeszkolonych w działaniach operacyjnych. Dla zdobycia zastrzeżonych danych osobowych jego reporterzy lub wynajęci przez niego macherzy podszywają się pod kogoś innego. Podają się np. za techników operatora telefonii komórkowej sprawdzających funkcjonowanie sieci i proszą abonenta o naciskanie podanych numerów. Naciśnięcie 09 lub 90 daje im dostęp do skrzynki głosowej. Mając go mogą analizować pozostawione na niej wiadomości. Jeśli pojawi się ciekawy wątek przystępują do inwigilacji. W razie potrzeby pod ręką jest książeczka czekowa.
Incydent świadczący o regule
Rewelacje same w sobie nie są nowe (do opłacania policji za soczyste informacje przyznała się swego czasu redaktorka naczelna „The Sun” – Rebekah Wade). Są odpryskiem wcześniejszej sprawy – operacyjnego przechwytywania wiadomości ze skrzynek głosowych członków rodziny królewskiej. Dochodzenie w tej sprawie prowadził Scotland Yard, a jej wynikiem było skazanie w styczniu 2007 roku dworskiego korespondenta „NotW” Clive’a Goodmana i prywatnego detektywa Glena Mulcaire na kary 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Nowy aspekt sprawy polega na tym, iż zdaniem „Guardiana” incydent z rodziną królewską nie był odosobniony, a News Corp. (koncern, w którego skład wchodzi „NotW”) wypłacił 1 mln funtów co najmniej dwóm osobom, by takie praktyki zatuszować. „Guardian” twierdzi, że „NotW” traktuje celebrytów jak łowną zwierzynę, szukając pozostawionych przez nią brudów z naruszeniem prawa.
Pytania bez odpowiedzi
Największe zainteresowanie wywołały dwa aspekty sprawy: jeśli Scotland Yard badając sprawę podsłuchów rodziny królewskiej wiedział, że ma ona szeroki zasięg, to dlaczego nie podniósł alarmu i ukarał „NotW” tylko za podsłuch rodziny królewskiej, a nie innych? Czyżby prywatność rodziny królewskiej zasługiwała na większą ochronę niż np. wicepremiera laburzystowskiego rządu? I drugi aspekt: co o tych praktykach wiedział ówczesny redaktor naczelny Andy Coulson i czy w świetle najnowszych rewelacji powinien nadal być specem od PR-u lidera opozycyjnej Partii Konserwatywnej Davida Camerona?
Prawo jest równe, ale…
Śledztwo ws. naruszenia prywatności rodziny królewskiej prowadziła komórka Scotland Yardu odpowiedzialna za ochronę rodziny królewskiej. Komórki tej nie interesują naruszenia prywatności wobec innych śmiertelników. Prywatność tych drugich to sprawa dla innej komórki. Szef Scotland Yardu nie widzi potrzeby wznawiania śledztwa, mimo nowych rewelacji „Guardiana”. Nasuwa się w związku z tym wniosek, że prawo jest równe dla wszystkich, ale rodzina królewska korzysta z uprzywilejowanej ochrony w przypadku jego naruszenia. Lider torysów Cameron nie uważa rewelacji za powód do dymisji Coulsona, jego prawej ręki, bo jak twierdzi dał mu „drugą szansę”. Z tych dwóch powodów nie zanosi się, by sprawa miała mieć dalszy ciąg. Celebryci skonsultują się z prawnikami, by wysondować możliwość zaskarżenia „NotW”, sprawę weźmie w swe ręce komisja kultury Izby Gmin i wyda zalecenia po wakacjach, gdy o sprawie mało kto będzie pamiętał. „Guardian” i „NotW” okopią się na swych pozycjach i poczekają do następnej okazji, by się ostrzelać.
Niedyskrecje poszukiwane
„NotW” specjalizuje się w obyczajowych skandalach, na ogół z podtekstem seksualnym, towarzyskich niedyskrecjach, plotkach i innych brudach. Gazeta chce zagospodarować ten właśnie segment rynku prasowego, wychodząc z założenia, że ludzie lubią czytać świństwa o innych. W przeszłości „NotW” kpił z członków rodziny królewskiej, zwłaszcza z żony księcia Edwarda Sophie. Dziennikarz gazety wystąpił w roli arabskiego szejka szukającego kontaktów z firmami PR i w tym charakterze spotkał się z Sophie, która taką firmę prowadzi, by wyciągnąć od niej niedyskrecje o życiu osobistym i dworze królewskim. Sophie została ośmieszona. Inną ofiarą „NotW” jest liberalny poseł Mark Oaten. W 2006 roku gazeta zdemaskowała jego związki z męską prostytutką, co kosztowało go polityczną karierę. Więcej szczęścia, jeśli jest to właściwe słowo, miał Max Mosley, jeden z dyrektorów wyścigów Formuły 1, który został sfilmowany w czasie sesji sado-masochistycznej z prostytutkami. Wniósł sprawę do sądu i uzyskał odszkodowanie.
W górę i w dół
„NotW” nie ma monopolu na soczyste, obyczajowe skandale. Także inne tabloidy z upodobaniem nadymają ego celebrytów, by je po jakimś czasie bezpardonowo przekłuć. Tabloid „The Mirror” wyciągnął wicepremierowi Johnowi Prescottowi dwuletni pozamałżeński związek z sekretarką, nie szczędząc czytelnikom pikantnych szczegółów. „Daily Telegraph”, choć nie tabloid, kupił kopie rozliczeń wydatków posłów Izby Gmin za ostatnie 4 lata i rozpisywał się o nich przez kilka tygodni. Można argumentować, że ujawnienie nadużyć parlamentarnego systemu refundacji przez posłów Izby Gmin jest w interesie publicznym, ale gazeta kupiła materiały wykradzione, a zatem czerpała owoce z przestępstwa. Skądinąd lektura była ciekawa, a jak mówią Amerykanie – jeśli lubi się kiełbasę, to nie wypada oburzać się na sposób jej produkcji.
Patrzeć na siebie
Nie ulega wątpliwości, że wpływ medialnego imperium Ruperta Murdocha („Sun”, „NotW”, „Times”, „Sunday Times”, SkyTV, MySpace, „Wall Street Journal”) na brytyjską opinię jest nadmierny i że jest ona przez niego sterowana w kierunku eurosceptycznym. Laburzyści bardzo się starają, by nie zraził się do nich. Ale rację ma Simon Jenkins, który ministrom Partii Pracy Prescottowi i Jowell radzi, by zamiast oburzać się na „NotW” krytycznie przyjrzeli się ich własnemu postępowaniu. Jenkins wylicza, że w ostatnich 10 latach poparli ok. 14 różnych rozwiązań prawnych upoważniających organy państwa do ingerencji w prywatne życie Brytyjczyków.
I co dalej?
Tymczasem rola tabloidów w kształtowaniu brytyjskiej opinii i speców od PR-u – którzy z tabloidów przechodzą do życia politycznego i stają się szarymi eminencjami – systematycznie rośnie. Rośnie zwłaszcza rola tabloidów Ruperta Murdocha, które w najbliższych wyborach mogą okazać się języczkiem u wagi.
http://www.elondyn.co.uk/newsy,wpis,4180
http://www.elondyn.co.uk/newsy,wpis,8324
Imperium medialne Lorda Vadera
Radosław Zapałowski
Niedawny raport brytyjskiej komisji parlamentarnej oskarżający głównych menadżerów i dziennikarzy światowego medialnego giganta News International o „nielegalne podsłuchiwanie osób publicznych na masową skalę” udowadnia, że po trzydziestu latach brytyjski establishment zrozumiał w końcu, że w Wielkiej Brytanii premier jest tylko figurantem. Tak naprawdę społeczeństwem na Wyspach rządzi medialny imperator z australijskiego importu.
Raport parlamentarnej komisji liczy 167 stron i jest nieco spóźniony. Dokładnie o jakieś kilka miesięcy. Już latem zeszłego roku „The Guardian” ogłosił, że wydawca brukowca „News of the World” – News International zapłacił milion funtów po tym, jak jego dziennikarzom zarzucono nielegalne podsłuchiwanie rozmów telefonicznych. Afera wybuchła i w przeciwieństwie do innych skandali szalejących w ostatnim roku na Wyspach, a które media wałkowały przez wiele tygodni, szybko zgasła. „Guardian” ugryzł bowiem prawdziwą szarą eminencję brytyjskiej polityki, medialnego Darhta Vadera i mistrza ciemnej tabloidowej mocy – Ruperta Murdocha.
Vader podsłuchuje
Chociaż skandal już dawno rozpłynął się w medialnym zapomnieniu warto go nieco odkurzyć, gdyż zarzuty stawiane News International są poważne. „The Guardian” napisał, a parlamentarna komisja powtórzyła, że brukowiec „News of the World” wchodzący w skład imperium medialnego Murdocha zlecał prywatnym detektywom podsłuchiwanie rozmów telefonicznych, przechwytywanie prywatnych SMS-ów i zbieranie danych z kont bankowych brytyjskich celebrytów, sportowców i polityków. Podsłuchiwani byli m.in. były wicepremier John Prescott, burmistrz Londynu Boris Johnson, aktorka Gwyneth Paltrow, piosenkarz George Michael, trener piłkarskiego mistrza Anglii Manchesteru United sir Alex Ferguson, obiekt westchnień nastolatek, piłkarz oraz ikona pop kultury David Beckham i inni. Według „Guardiana” detektywi inwigilowali od dwóch do trzech tysięcy osobistości publicznych w UK. Wszystko zaczęło się od dochodzenia Scotland Yardu w 2006 roku, w wyniku którego w styczniu 2007 r. za nielegalne podsłuchiwanie Królowej Brytyjskiej skazano dziennikarza „News of the World” Clive’a Goodmana i pracującego dla niego prywatnego detektywa Glena Mulcaire’a. Goodmana skazano na cztery, a Mulcaire’a na sześć miesięcy pozbawienia wolności. Policja nie zainteresowała się jednak innymi wątkami pojawiającymi się w śledztwie i zarzuciła postępowanie w sprawie pozostałych podsłuchów. Dziennikarze „Guardiana” dotarli jednak do jednego z funkcjonariuszy biorących udział w dochodzeniu, który zgodził się mówić. Dowiedzieli się, że News International zawarło finansowe ugody z trzema podsłuchiwanymi osobami, aby afera nie ujrzała światła dziennego. Najwyższe „zadośćuczynienie” w wysokości 700 tys. funtów dostał Gordon Taylor, członek Angielskiego Związku Piłki Nożnej.
Vader nakazuje ciszę w eterze
Rewelacje największego lewicowego dziennika na Wyspach nie trafiły jednak na czołówki innych tytułów i to pomimo tego, że w aferę zamieszany był jeden z najbliższych doradców lidera konserwatystów i prawdopodobnie przyszłego premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona. Andy Coulson, który obecnie jest doradcą medialnym w gabinecie cieni torysów w latach 2003–2007 był redaktorem naczelnym „News of the World”. Coulson zrezygnował z tej posady po wykryciu podsłuchów u rodziny królewskiej przekonując, że nie miał pojęcia o metodach stosowanych przez Goodmana. To jednak mało prawdopodobne, żeby Coulson będąc przez cztery lata redaktorem naczelnym „News of the Word”, nie wiedział, co robią jego dziennikarze i w jaki sposób zdobywają informacje, zwłaszcza że sam zaczynał swoją błyskotliwą karierę jako reporter prasy brukowej. Do gardła doradcy lidera opozycji nie rzuciły się także słynące ze swej krwiożerczości brytyjskie media, które kilka miesięcy wcześniej doprowadziły do dymisji Damiana McBraida, jednego z najbardziej zaufanych doradców premiera Gordona Browna. McBraid musiał ustąpić z urzędu po opublikowaniu jego prywatnych e-maili, w których proponował posłom Labour przeprowadzanie bezpardonowych ataków na torysów. Tzw. afera e-mailowa w porównaniu z nielegalnym podsłuchiwaniem trzech tysięcy osób wydaje się dziecinną igraszką, a mimo to znacznie bardziej wstrząsnęła brytyjską polityką. W sprawie Coulsona brytyjscy dziennikarze byli nad wyraz wyrozumiali. Zresztą w ogóle reakcja na skandal była letnia. Policja oświadczyła, że nie zamierza ponownie otwierać śledztwa przeciwko „News of the Word”, BBC zajmowała się aferą raptem przez dwa dni, a tabloidy nienależące (jeszcze) do News International tematem właściwie nie zainteresowały się wcale.
Brak jakiejkolwiek reakcji brytyjskiej prasy brukowej na rewelacje „Guardiana” wydaje się zrozumiały. Tabloidy na Wyspach robią wszystko, żeby zdobyć newsa, o czym otwarcie mówi były reporter i autor książki „Dog Eat Dog: Confessions of a Tabloid Journalist”, Wensley Clarkson. Zeszłoroczna afera związana z wydatkami brytyjskich parlamentarzystów wyszła na jaw tylko dlatego, że „Daily Telegraph” zapłacił niebagatelną sumę 250 tys. funtów za listę parlamentarnych wydatków potajemnie wyniesioną z Izby Gmin. Pozostałe brukowce także nie przebierają w środkach. Trudno zatem krytykować konkurencję za metody, których samemu się używa. Powściągliwi w krytyce praktyk stosowanych przez News International byli również brytyjscy politycy. W ich przypadku działał polityczny instynkt samozachowawczy. Orientujący się w mechanizmach nowoczesnej medialnej postpolityki wytrawni polityczni gracze wiedzą doskonale, że co prawda przywódców państw wybierają obywatele, ale ich decyzjami kieruje Rupert Murdoch.
Vader wybiera
78–letni Australijczyk z amerykańskim paszportem w swoim medialnym imperium zatrudnia 60 tys. osób, zarabia 27 mln dolarów rocznie, a jego medialna korporacja uzyskuje roczny »
dochód w wysokości 33 mld. Murdoch wpływa na brytyjską politykę, życie społeczne i gospodarcze od ponad 30 lat. W skład imperium Murdocha na brytyjskim rynku mediów wchodzą cztery tytuły prasowe „The Sun”, „News of the World”, „The Times” i „The Sunday Times”, a także największa płatna telewizja satelitarna na świecie British Sky Broadcoasting (BSkyB), oraz popularny serwis internetowy MySpace.
Medialną i polityczną siłę Murdocha w Wielkiej Brytanii pierwsza poznała Margaret Thatcher. Żelazna dama i magnat medialny przez lata żyli w idealnej symbiozie. On pozwalał jej rządzić państwem, ona umożliwiała mu rozwój biznesu. Kiedy Unia Europejska próbowała zablokować wejście Murdocha z telewizją SKY na brytyjski rynek Thatcher wywalczyła w UE specjalne zwolnienie z europejskich regulacji, aby Murdoch mógł uruchomić kanał w wersji niemal całkowicie amerykańskiej. Później wziął pod swoje skrzydła następcę Żelaznej Damy. Do czasu. W swoich wspomnieniach John Major napisał, że zaczął liczyć dni do swojego politycznego upadku w momencie, kiedy wszechpotężny Murdoch pokazał mu kciuk skierowany w dół na wzór rzymskich cesarzy. Były premier wiedział, co to oznaczało. Siłę medialnego imperatora poznał w 1992 roku, kiedy to Murdoch pozwolił mu wygrać wybory. Potem postawił na innego konia i zaczął wspierać Blaira. Oczywiście nie za darmo. Blairowi nie pozwolono anulować Broadcasting Act z 1996 – ustawy, która dała Murdochowi prawie całkowitą kontrolę nad przyszłością telewizji cyfrowej w Wielkiej Brytanii, a w nocy przed decydującym głosowaniem w sprawie inwazji na Irak podczas spotkania niemal całego gabinetu pieczę nad podjęciem odpowiedniej decyzji sprawował ówczesny naczelny „The Sun” – David Yelland. Nawet wydawałoby się nie mający nic do stracenia urzędujący premier Gordon Brown, mimo że Murdoch skazał go już dawno na polityczny niebyt uważnie nasłuchuje co też medialny magnat myśli o jego polityce i w ogródku przy Downing Street 10 do niedawna konsultował swoje decyzje z byłą naczelną „The Sun” – Rebeką Wade. Niewiele mu to pomaga. Murdoch zdecydował, że następnym premierem Wielkiej Brytanii będzie David Cameron.
Lider torysów już zaczął się odwdzięczać. W czerwcu zeszłego roku brytyjski regulator mediów elektronicznych Offcom opublikował raport dotyczący płatnej telewizji na brytyjskim rynku. Dochodzenie wykazało, że telewizja SKY ma w tym sektorze pozycję monopolistyczną. BSkyB posiada 80 proc. praw do pokazywania piłkarskich meczów angielskiej ekstraklasy oraz 100 proc. praw do Hollywoodzkich filmów produkowanych przez duże studia, które odsprzedaje później pozostałym telewizjom po zawyżonych kosztach. Orzeczenie Offcom nakazuje BSkyB odsprzedaż tych praw za kwotę o 30 proc niższą. Kilka dni później Cameron po konsultacjach z prawicowym think tankiem zwołał konferencję prasową, na której oznajmił, że nadmierne regulacje krępują biznes oraz że instytucje rządowe mają za dużo władzy. Obiecał zmianę. Po wyborach wygranych przez torysów Offcom ma przestać odgrywać istotną rolę w regulacji rynku medialnego i ograniczyć się do „miękkiej kontroli” i „spraw technicznych”.
Vader król
Siła polityczna Murdocha tkwi w jego olbrzymich możliwościach wpływania na opinię publiczną za pośrednictwem środków masowego przekazu, dzięki czemu ugruntowuje pozycję osobliwego „królotwórcy” – człowieka, którego poparcie kreuje lub niszczy polityków. W USA przez lata wspierał Georga Busha Juniora. W 2003 roku jego 175 gazet rozproszonych po całym świecie agitowało na rzecz wojny w Iraku. Nie udało mu się co prawda przekonać europejskiej opinii publicznej, ale w Stanach Zjednoczonych nawet dziś prawie 80 proc. osób, których głównym źródłem informacji jest jego telewizja Fox News, wciąż jest święcie przekonanych, że w Iraku znaleziono broń masowego rażenia. W Australii podobnie jak i w Wielkiej Brytanii Murdoch raz popierał Partię Pracy, raz konserwatystów. W kwietniu 2007 roku gościł w swojej nowojorskiej siedzibie News Corporation Building świeżo wybranego premiera Kevina Rudda, żeby porozmawiać, jak stwierdził australijski premier, o „życiu, świecie i polityce”. W sierpniu 2008 roku zafundował darmowy lot swoim prywatnym odrzutowcem liderowi brytyjskiej opozycji Davidowi Cameronowi, aby uciąć z nim sobie prywatną pogawędkę. Latem zaś tego samego roku zaaranżował tajne spotkanie z Barackiem Obamą. Wpływy tego medialnego oligarchy wydają się olbrzymie.
Raport brytyjskiego parlamentu oskarżający jego imperium świadczyć może więc o tym, że Labour nie ma już nic do stracenia i decyduje się na otwartą wojnę z Murdochem tuż przed wyborami parlamentarnymi. To spora odwaga stawać naprzeciw ciemnej, tabloidowej mocy medialnego Dartha Vadera. Zwłaszcza że zazwyczaj Murdochowe Imperium szybko i śmiertelnie kontratakuje.
pozwol ze zacytuje ci wpis kolegi Wisienia z roku 2008 w odpowiedzi do ciebie :
[i:f4da505787]Wysłany: Czw Paź 23, 2008 9:28 pm Temat postu:——————————————————————————–
eeehhh
kiedy wy zrozumiecie ze my taka nienawiscia to sobie dupy podcieramy
Wy sie tam pieklicie w zaciszu domowego monitora a nas to najzwyczajniej w swiecie grzeje..tak samo jak czyjes miejsce zamieszkania.
obecnie np. mieszkam z kibicami widzewa i jest zajebista atmosfera bo liczy sie czlowiek a nie adres na dowodzie.
kiedys to zrozumieszaaa jeszcze jedno.. w obliczu tego ze moja Legia gra w europie bryndze i syf to zycze Lechowi jak najwiekszych sukcesow, bez zadnej przekory czy sarkazmu, tak normalnie, bo to oni reprezentuja teraz nasz kraj na arenie miedzynarodowej.
Dokladnie masz racje ….Kto powiedzial ze tak nie jest…waze jakim jest sie czlowiekiem mozna byc lamusem i byc z Poznania…jak i z Warszawy.Mozna byc ok. miec charakter byc z Warszawy.Wroclawia czy Gdanska
[/i:f4da505787]
Widzisz jak malo wiesz o mnie , mieszkalem w Leeds z Widzewem ,mieszkalem w Londynie z Kacza tym od Molesty i torebek (obecnie siedzi na dolku w Polsce przez glupote) .
Obecnie Mieszkam w Londku z Jankesem i jego rodzina zktorym znam sie od 2001 roku- aktywnym kibicem Zaglebia Sosnowiec -Jak znasz kumatych to powiedza ci kto to jest ,chodze na piwo z Manolo z Sosnowca,mleko z Lublina ,chodze na balety ze Slaskiem ponad 50 osob w Londynie ,Lechia…Blizniaki z Widzewa …
Jade na wakacje ze Szczurkiem z Legi z Borucem .. z Celtiku.celowo nie wpominam o Lechu i jego zgodach…
Milego dnia…
SpokoBoyxxx:) wrote:derailed wrote:jackyl wrote:derailed wrote:To wlasnie przyklad forumowego debila ktory jest tepy i nie zrozumie nic.
jakby ten forumowy debil byl bystry i wszystko rozumial, to nie bylby taki zabawny.. 8)[/quote]
Swieta racja…
A z wierszykow to kiedys slyszalem taki:
"poznan, poznan miasto doznan" autorstwa polskich slowikow… 8)
[/quote] http://www.youtube.com/watch?v=QqktBvcqF2A&feature=fvw
http://www.youtube.com/watch?v=BQehUbEqsX4
Wole takie doznania niz takie jak na Ulicy Wolskiej w Warszawie
http://www.youtube.com/watch?v=FYzhaCmxeN0
wole takie rozrywki niz warsawskie…
a jak poruszyles temat slowikow to Slyszalem ze ostatnia rozrywka warsawiakow jest ECH… wstyd sie przyznac http://www.gadu-gadu.pl/5451501527851103867/wpadl-pedofil-z-warszawskiego-metra
http://www.pardon.pl/artykul/11164/najglupszy_pedofil_swiata_schwytany_w_warszawie
http://wybhttp://www.onet.tv/(Pedofilia)(Warszawa),
http://www.onet.tv/wolontariusz-molestowal-dzieci,5685678,1,klip.html#%5B/quote%5D
Czyli blachary i badziewne rytmy? Przeciez tego nie da sie sluchac…
Ten pierwszyy filmik wyglada jak wiejsca potancowka, macie tam stodoly? :?:[/quote]
Stodoly mamy ,ale poza miastem , Nawet takie imprezy jak Manieczki potrafimy robic na wsi…doslownie na wsi…ale napewno nie mamy tak wielkiego bylego straganu Europa na Starym stadionie Dzesieciolecia i slynnego Dworca Centralnego ktory slynie z zapachu w calej Europie i ich Podziemnych mieszkancow -Armi narkomanow ,bezdomnych,homoseksualistow ,pedofilow :sikajacych pod siebie i po murach i wszedzie gdzie sie da Uprawiajacy swoje praktyki seksualno-kryminalne Ludzi ze Stolycy…
Nie mamy tez straganow ze stanikami z samym centrum miasta…Co jest unikatem jak na Zachodnia Europe…(sorry zapomnialem ze zachodnia Europa konczy sie za Koninem")
Mamy za to w Centrum Stary Browar…
ela1981 wrote:SpokoBoyxxx:) wrote:Ty i Jakcyl, Ela Ziomale od Jointa bawicie sie wspolnie … we wlasnej piaskownicy lub w przerwach w pracy umilajac sobie czas…
Dobrej zabawy ,,,:) 😉 😉 😉
ale beze mnie…
dzieki 😀
jedni ida przez zycie z usmiechem na twarzy a drudzy z urazem mozgu po kiju bejsbowym, nie zachecany do promowania "naszego" trybu zycia, nie musisz dolaczac jesli podbite oko i zgruchotana czaszka cie zadawala[/quote]
Dla informacji nie mam zgruchotanej czaszki po bejzbolu,podbitego oka i nie ubieram sie w dres .
dziekuje i zapraszam na priva…[/quote]
to dla informacji ode mnie: ja nie ma zadnych znajomych "od Jointa"
mysle, ze analogizm z zaistnialej sytuacji potrafisz sam wyciagnac, ale jak nie dasz rady to z checia wytlumacze
na priva? a po co wogole 😆
p.s z kwiatow lubie doniczkowe
SpokoBoyxxx:) wrote:ela1981 wrote:SpokoBoyxxx:) wrote:Ty i Jakcyl, Ela Ziomale od Jointa bawicie sie wspolnie … we wlasnej piaskownicy lub w przerwach w pracy umilajac sobie czas…
Dobrej zabawy ,,,:) 😉 😉 😉
ale beze mnie…
dzieki 😀
jedni ida przez zycie z usmiechem na twarzy a drudzy z urazem mozgu po kiju bejsbowym, nie zachecany do promowania "naszego" trybu zycia, nie musisz dolaczac jesli podbite oko i zgruchotana czaszka cie zadawala[/quote]
Dla informacji nie mam zgruchotanej czaszki po bejzbolu,podbitego oka i nie ubieram sie w dres .
dziekuje i zapraszam na priva…[/quote]
to dla informacji ode mnie: ja nie ma zadnych znajomych "od Jointa"
mysle, ze analogizm z zaistnialej sytuacji potrafisz sam wyciagnac, ale jak nie dasz rady to z checia wytlumacze
na priva? a po co wogole :lol:[/quote]
nie zachecany do promowania "naszego" trybu zycia, nie musisz dolaczac jesli podbite oko i zgruchotana czaszka cie zadawala-
-Chyba zaprzeczasz sobie… No to od blanta i "zdrowego trybu zycia"
lol 😉
ja wypowiedz Wisienia przytoczylem apropo twojego belkotu na temat Warszawy, bo chodzi tu o to samo. Sie szamoczesz, wychwalasz swoje, wylewasz pomyje, powtarzasz frazesy o swojej europejskosci a nas to g… obchodzi.
ja wypowiedz Wisienia przytoczylem apropo twojego belkotu na temat Warszawy, bo chodzi tu o to samo. Sie szamoczesz, wychwalasz swoje, wylewasz pomyje, powtarzasz frazesy o swojej europejskosci a nas to g… obchodzi.
Tak jak mnie gowno obchodzi twoje zdanie lamusie…Masz cos do mnie pogadajmy przy piwku:) 😉
Gdybys mial jaja i charakter to ja bym nie robil bym sobie jaj z ciebie ,a z ciebie taki leszcz i lamus jak mowia prawdziwe Chlopaki z Warszawy i podejrzewam ze i chlopaki z Legi by cie pogonili napisz lepiej kiedy na piwo wyskoczymy:) 😉 Chlopczyno z Brodna :wink:w Gebie kazdy moze byc mozny lub online 😉
uff przeczytałem to co szanowni koledzy i koleżanki nabazgrały i naprawdę podziwiam was za wytrwałość czy mógłbym się dowiedzieć gdzie wy pracujecie że macie czas na pisanie takich mądrości? a teraz dowalę wszystkim -ja mieszkam w Bradford i co mi zrobicie?
uff przeczytałem to co szanowni koledzy i koleżanki nabazgrały i naprawdę podziwiam was za wytrwałość czy mógłbym się dowiedzieć gdzie wy pracujecie że macie czas na pisanie takich mądrości? a teraz dowalę wszystkim -ja mieszkam w Bradford i co mi zrobicie?
Nic…
z przyglupami na piwo nie chadzam co po polsku zdania sklecic nie umieja … lamusie. podowartosciowuj sie jeszcze troche kmiotku