Strona główna › Działy › Hyde Park › Wasze zdanie o aborcji
http://www.leeds-manchester.pl/forum//viewtopic.php?t=5952&postdays=0&postorder=asc&start=0
Faktycznie, temat już był wałkowany dogłębnie. Zapomniałem. To ja się nie będę powtarzał – co miałem do powiedzenia, powiedziałem tam.
Czy aborcja jest morderstwem? Jeśli tak, to jak ją traktujemy?
to juz mysle zamknie temat 😉
Droga Elu
[quote:b9c671cc73]to odpowiedzialni jestesmy kiedy mozemy sprostac postawionym obowiazkom… [/quote]
Da sie urodzic dziecko, odpowiedzialnosc polega na tym , ze sie mysli przed i ponosi sie konsekwencje. Aborcja jest bramka i ucieczka od niej.
[quote:b9c671cc73]dzieki latwej antykoncepcji oraz aborcji w Angli nie ma tylu domow dziecka, nie ma tylu porzuconych, cierpiacych dzieciaczkow[/quote]
Nie wiem jak dobitniej ci odpowiedziec na takie glupie zdanie, zapytaj sie jakas dorosla sierote, oddana do domu dziecka, czy zaluje sie urodzilo? W imie czego jest to zdanie? Uwazasz, ze trudne zycie, jakim jest jest bez rodzicow, lub w inwalidztwie, czlowiek nadal nie moze byc szczesliwy? Chodzi o to ze nie masz prawa o tym decydowac. To tak jak powiedziec: "On bedzie sie meczyl, zabijmy go"
[quote:b9c671cc73]uwazam, ze lepiej skrzywdzic plod w 10 tygodniu ciazy poprzez usuniecie ciazy niz "wyrzucic na smietnik" noworodka! o albo ukisic w beczce, jak to mialo miejsce w PL
[/quote]
Sytuacja ekstremalana, powinni dostac dozywocie. Ale jest alternatywa mozna oddac dziecko do domu dziecka, i to nie wina rygorystycznej prawa w Polsce na ten temat, tylko ci ludzie poprostu byli zwyrodnialcami.
[quote:b9c671cc73]ale wazna jest fakt posiadania mozliwosci wyboru i decydowania o swoim zyciu[/quote]
Bardzo wazna zasada, fundamentalna dla mnie. Ale kobieta w tym wypadku nie decyduje wylacznie tylko o swoim zyciu. Czy uwazasz ,ze wolnosc jednego czlowieka nie ma granic?
Aborcja to nie antykoncepcja, a seks to nie tylko zabawa. Jesli takie wartosci jak zycie ludzke bedzie naginane, pod wygode ludzi, to ten swiat ztoczy sie na samo dno. I dla mnie nisko upadl ten kto nie ejst w stanie okreslic czym jest czlowiek, tylko broni sie nauka. Ja myslalem, ze czyms wiecej niz ssakiem i zwyklym zwierzeciem.
[quote:cfd8a9e324]to odpowiedzialni jestesmy kiedy mozemy sprostac postawionym obowiazkom…
Da sie urodzic dziecko, odpowiedzialnosc polega na tym , ze sie mysli przed i ponosi sie konsekwencje. Aborcja jest bramka i ucieczka od niej.[/quote]
a jasne, ze trzeba myslec przed!!!! a co jesli…..
mnie to nie dotknie, ciebie tez, ale jesli sie mojej sasiadce przydazy nic mi do tego
[quote:cfd8a9e324]dzieki latwej antykoncepcji oraz aborcji w Angli nie ma tylu domow dziecka, nie ma tylu porzuconych, cierpiacych dzieciaczkow
Nie wiem jak dobitniej ci odpowiedziec na takie glupie zdanie, zapytaj sie jakas dorosla sierote, oddana do domu dziecka, czy zaluje sie urodzilo? W imie czego jest to zdanie? Uwazasz, ze trudne zycie, jakim jest jest bez rodzicow, lub w inwalidztwie, czlowiek nadal nie moze byc szczesliwy? Chodzi o to ze nie masz prawa o tym decydowac. To tak jak powiedziec: "On bedzie sie meczyl, zabijmy go"[/quote]
nie musze sie pytac jakiejs sieroty, bo wypowiadam wlasne zdanie, a ja wolalabym raczej nie wyladowac w domu dziecka i byc szczesliwie uszczesliwiana od tylu przez jakiegos szczesliwego pana nauczyciela przy zakneblowanej buzi, bo i tak nikt by sie o moim watpliwym szczesciu nie dowiedzial bo nikogo bym nie obchodzila!!
uwazam, ze kazdy moze byc szczesliwy, no oprocz kobiet, ktore nie chca dziecka a nie moga usunac ciazy (nie wnikam w przyczyne bo nie moja sprawa), one prawa do szczescia (czytaj: ulozenia zycia jak chca) nie maja
[quote:cfd8a9e324]uwazam, ze lepiej skrzywdzic plod w 10 tygodniu ciazy poprzez usuniecie ciazy niz "wyrzucic na smietnik" noworodka! o albo ukisic w beczce, jak to mialo miejsce w PL
Sytuacja ekstremalana, powinni dostac dozywocie. Ale jest alternatywa mozna oddac dziecko do domu dziecka, i to nie wina rygorystycznej prawa w Polsce na ten temat, tylko ci ludzie poprostu byli zwyrodnialcami.[/quote]
no tak a w domu dziecka sami dobrzy ludzie, dbaja jak o swoje i troszcza sie o szczescie dzieci
poza tym najprosciej uargumentowac cos extremalna sytuacja, z czy myslisz, ze kobieta chcaca aborcji nie jest w extremalnej sytuacji? sama sobie robi krzywde z premedytacja?
Aborcja to nie antykoncepcja, a seks to nie tylko zabawa. Jesli takie wartosci jak zycie ludzke bedzie naginane, pod wygode ludzi, to ten swiat ztoczy sie na samo dno. I dla mnie nisko upadl ten kto nie ejst w stanie okreslic czym jest czlowiek, tylko broni sie nauka. Ja myslalem, ze czyms wiecej niz ssakiem i zwyklym zwierzeciem.
nikt Ci nie okresli CZYM! jest czlowiek, bo czlowiek jest KIMS wielkim dlatego powiniem miec prawo do decydowania o swoich losach!
shakira wrote:Zycze tym ktorzy sa za aborcja by kiedys usyszeli od lekarzy przykro mi nie bedzie pani mogla miec dzieci….
przewaznie nie odplacam glupota za glupoote, ale jak juz sie bawimy piaskiem to….my zwolennicy aborcji zyczymy ci conajmniej 20 dzieciaczkow i to "trudnych w wychowaniu"
mam nadzieje, ze to zmusi cie do refleksji nad dorosloscia, swoboda wypowiedzi i wyrazaniem wlasnego zdania[/quote
To temat bardzo trudny i kontrowersyjny. Każdy z nas ma jakieś swoje argumenty. Ja jestem przeciwniczką aborcji i mimo, że popieram prawo każdego człowieka do decydowania o sobie i o własnym życiu, to jednak nie popieram aborcji. Oczywiście, powody takie jak gwałt, poważna choroba płodu prowadząca do niepełnosprawności, czy możliwość śmierci kobiety, jeśli urodzi dziecko, dla niektórych są poważnymi powodami do przerwania ciąży. Ja jednak jako kobieta i matka mam ogromne wątpliwości, czy te powody są wystarczające. Nie ulega żadnej, nawet najmniejszej wątpliwości, że gwałt to największa tragedia w życiu kobiety, a dziecko z niego poczęte może przypominać o ogromnej krzywdzie, jaka została wyrządzona kobiecie, a takie przeżycie prowadzić do depresji. Tylko, czy ten ból i trauma daje kobiecie prawo do zemsty na bezbronnym, nienarodzonym dziecku za krzywdę i niewysłowiony ból wyrządzoną jej przez jakiegoś bydlaka – zboczeńca? Tak się zastanawiam, bo przecież od tego jest kochająca rodzina i oddani przyjaciele, żeby w takiej sytuacji wspierać kobietę i od tego jest psycholog, żeby móc wyleczyć depresję, jakkolwiek długo by trwała. Ta mała kruszynka jeszcze nie poprosi "mamo, nie zabijaj mnie, ja chcę żyć, chcę być kochany/a i szczęśliwy/a". Lepiej, moim zdaniem leczyć depresję i urodzić dziecko, bo wtedy matka ma wybór: kocha dziecko, ale chce je zostawić w szpitalu, nie kocha dziecka i chce je zostawić w szpitalu lub kocha i mimo krzywdy jaka ją spotkała chce to dzieciątko.
Zastanawiam się też nad tym, co kieruje matkami usuwającymi ciążę z powodu przyszłej niepełnosprawności dziecka? Tchórzostwo, egoizm czy wygoda? Bo przecież tak w takiej sytuacji "można łatwo się pozbyć problemu". Czy brak pieniędzy na rehabilitację dziecka jest na prawdę wystarczającym powodem, żeby je zabić, zanim się urodzi? A może jest to zabawa w Pana Boga? Są przecież obok nas ludzie niepełnosprawni, uczą się, pracują i są szczęśliwi. Ale gdyby ich rodzice podjęli decyzję o usunięciu ciąży, to nigdy by się nie urodzili. Przecież te dzieci też chcą żyć, być kochane i cieszyć się życiem. Skoro ludzie decydują się na założenie rodziny i posiadanie dzieci, to dlaczego w momencie, kiedy dowiadują się o chorobie dziecka, mają prawo je uśmiercić, zanim się urodzi? Nie lepiej oddać dziecko do adopcji? Na pewno znajdzie się ktoś, kto takie dziecko pokocha i da mu szczęście, otoczy opieką w czasie choroby. Tak się zastanawiam, czy kobieta, która jest w ciąży i dowiaduje się, że narodziny dziecka spowodują jej śmierć, podejmując decyzję o przerwaniu ciąży bardziej kocha siebie samą niż dziecko, które w sobie nosi? No bo jak to inaczej wytłumaczyć? Która matka kochająca własne dziecko przedkłada własne życie ponad dobro i życie własnego dziecka? Matką jest się od chwili poczęcia dziecka, a nie jego narodzin. Dla dziecka nie jest tragedią życie bez jednego rodzica. Są przecież dzieci, które wychowują się w rodzinach rozbitych lub takich, gdzie jedno z rodziców nie żyje i funkcjonują w społeczeństwie. Jest jeszcze tata, który temu maleństwu może dać miłość i szczęście. Po co zabijać dziecko? Dla wygody matki? Oczywiście, nikt nie zastąpi dziecku matki biologicznej, ale czy w momencie, kiedy zapada decyzja o zabiciu tego dziecka, ktoś myśli o tym, że to dziecko chciałoby żyć i być szczęśliwe? A co do wolności wyboru kobiety i prawa decydowania o swoim życiu… Ale kobiety w ciąży decydują nie tylko o swoim życiu, ale również i dziecka, które w sobie noszą. Do czego ta wolność wyboru ma prowadzić? Do pozbywania się niewygodnych problemów, które mogą przerosnąć rodziców? Aborcja powinna być zabroniona, bo wynika ona z wygodnictwa i niedojrzałości ludzi, które zdecydowały się na dziecko.
cos cie sie tej aborcji tak czepili? znow jakas polka z ciapatym wpadla?
Jak to dobrze, ze zyjemy na swiecie, gdzie opieka spoleczna ma wystarczajaca ilosc pracownikow i pieniedzy, zeby pomoc rodzinom, kobietom w trudnej sytuacji zyciowej. Jak to dobrze, ze zyjemy na swiecie gdzie domy dziecka nie roznia sie niczym od zdrowej i kochajacej sie rodziny. Jak to dobrze, ze zyjemy na swiecie gdzie kazdy ma prace i otrzymuje godna za nia zaplate. Jak to dobrze, ze zyjemy na swiecie gdzie kazdy ma przyjaciol, rodzine na ktorych pomoc moze liczyc zawsze i wszedzie. Jak to dobrze, ze zyjemy na swiecie wolnym od patologii. Jak to dobrze, ze zyjemy na swiecie gdzie psycholodzy i psychiatrzy stoja na kazdej ulicy nie mogac sie doczekac, zeby komus udzielic pomocy. Jaka szkoda, ze zyjemy na swiecie, gdzie kobiety sa tak bardzo samolubne i zapatrzone w siebie i w swoje wygody, ze zupelnie nie mysla ani nie biora pod uwage zdania innych, tych nienarodzonych tez.
Wybory sie zblizaja? 😉
shakira wrote:Zycze tym ktorzy sa za aborcja by kiedys usyszeli od lekarzy przykro mi nie bedzie pani mogla miec dzieci….
przewaznie nie odplacam glupota za glupoote, ale jak juz sie bawimy piaskiem to….my zwolennicy aborcji zyczymy ci conajmniej 20 dzieciaczkow i to "trudnych w wychowaniu"
mam nadzieje, ze to zmusi cie do refleksji nad dorosloscia, swoboda wypowiedzi i wyrazaniem wlasnego zdania[/quote]
[b:b14a52e329]ela[/b:b14a52e329] dziecko jest dzieckiem niewazne jakie by nie bylo trudne czy latwe w wychowaniu ty masz je wychowac by wyroslo na czlowieka , pracowalam w przedszkolach szkolach i czasami mialam okropne dzieciaki i co mialam powiedziec im rodzicomede opiekowac sie panskimi dziecmi ?? nie bede zajmowac sie panstwa dziecmi bo sa trudne w wychowaniu?!! 🙄
moze zmienilabys zdanie na temat aborcji gdybys walczyla o dziecko by ja miec a widok matek ktore pija i pala w ciazy przyprawial cie o wscieklosc , a pozniej poczulabys takie uklucie w sercu z zazdrosci i niesprawiedliwosci na swiecie ale ty nie amsz takich problemow wiec nigdy nie zrozumiesz.
I zgadzam sie z innymi ktorzy twierdza ze aborcje wykonuja kobiety dla wlasnej wygody
moim zdaniem powinno być tylko jedno prawo w sprawie aborcji mianowicie decyzja powinna należeć tylko i wyłącznie do kobiety i tylko do niej. jeśli z jakichś powodów zrobi aborcje to będzie musiała z tym żyć i szlak mnie trafia kiedy czytam komentarze obrońców życia poczętego. dlaczego chcecie ingerować tak daleko i sięgacie aż do kobiecej macicy?
[b:f096e768fe]ela[/b:f096e768fe] dziecko jest dzieckiem niewazne jakie by nie bylo trudne czy latwe w wychowaniu ty masz je wychowac by wyroslo na czlowieka , pracowalam w przedszkolach szkolach i czasami mialam okropne dzieciaki i co mialam powiedziec im rodzicomede opiekowac sie panskimi dziecmi ?? nie bede zajmowac sie panstwa dziecmi bo sa trudne w wychowaniu?!! 🙄
moze zmienilabys zdanie na temat aborcji gdybys walczyla o dziecko by ja miec a widok matek ktore pija i pala w ciazy przyprawial cie o wscieklosc , a pozniej poczulabys takie uklucie w sercu z zazdrosci i niesprawiedliwosci na swiecie ale ty nie amsz takich problemow wiec nigdy nie zrozumiesz.
1. czy ktos cos pisal o niewychowywaniu dzieci? jest dziecko jest i odpowiedzialnosc! przynajmniej to dla mnie jest to proste
2. a skad ty wiesz jakie ja mam zycie?
spedzilam w szpitalu od 6 tygodnia ciazy do miesiac po porodzie przykluta do lozka (wypisana na zadanie rodzicow bo swirowalam), ciaza zagrozona + wiele innych komplikacji, podtrzymywana na sile hormonalnie, byly okresy, gdy moglam podjechac wozkiem inwalidzkim do toalety wiec prosze cie nie ucz mnie zycia, bo co ja tam widzialam przez prawie rok to wplynelo na moje zdanie na temat aborcji!
a i jeszcze jedno, zacytuje moja pania ginekolog: "pani elu, z tej ciazy dzidziusia pani nie bedzie miala"
dzis w jej gabinecie sa nasze zdjecia i wielu innych kobiet, ktore maja dzieci mimo, ze wszystko bylo na NIE
mam, zdrowego, inteligentnego chlopczyka, co sie nacierpialam to sie nacierpialam ale dla swojego bobaska bylo warto!
i nadal jestem za aborcja!!!!!!!!!
ja bym nigdy nie usunela, a inne niech robia co chca, oby byla mozliwosc wyboru!
shakira wrote:[b:97d8f88033]ela[/b:97d8f88033] dziecko jest dzieckiem niewazne jakie by nie bylo trudne czy latwe w wychowaniu ty masz je wychowac by wyroslo na czlowieka , pracowalam w przedszkolach szkolach i czasami mialam okropne dzieciaki i co mialam powiedziec im rodzicomede opiekowac sie panskimi dziecmi ?? nie bede zajmowac sie panstwa dziecmi bo sa trudne w wychowaniu?!! 🙄
moze zmienilabys zdanie na temat aborcji gdybys walczyla o dziecko by ja miec a widok matek ktore pija i pala w ciazy przyprawial cie o wscieklosc , a pozniej poczulabys takie uklucie w sercu z zazdrosci i niesprawiedliwosci na swiecie ale ty nie amsz takich problemow wiec nigdy nie zrozumiesz.
1. czy ktos cos pisal o niewychowywaniu dzieci? jest dziecko jest i odpowiedzialnosc! przynajmniej to dla mnie jest to proste
2. a skad ty wiesz jakie ja mam zycie?
spedzilam w szpitalu od 6 tygodnia ciazy do miesiac po porodzie przykluta do lozka (wypisana na zadanie rodzicow bo swirowalam), ciaza zagrozona + wiele innych komplikacji, podtrzymywana na sile hormonalnie, byly okresy, gdy moglam podjechac wozkiem inwalidzkim do toalety wiec prosze cie nie ucz mnie zycia, bo co ja tam widzialam przez prawie rok to wplynelo na moje zdanie na temat aborcji!
a i jeszcze jedno, zacytuje moja pania ginekolog: "pani elu, z tej ciazy dzidziusia pani nie bedzie miala"
dzis w jej gabinecie sa nasze zdjecia i wielu innych kobiet, ktore maja dzieci mimo, ze wszystko bylo na NIE
mam, zdrowego, inteligentnego chlopczyka, co sie nacierpialam to sie nacierpialam ale dla swojego bobaska bylo warto!
i nadal jestem za aborcja!!!!!!!!!
ja bym nigdy nie usunela, a inne niech robia co chca, oby byla mozliwosc wyboru![/quote]
Wiesz w sumie masz racje zaczynam popierac aborcje i wiesz co zaluje ze matki nie wyskrobaly sobie niektrorych ludzi z tego forum.. 👿
moja kolezanka zaszla w ciaze z facetem ktorego bardzo kochala, gdy sie dowiedzial dal jej warunek, on albo dziecko! wybrala tego idiote ktory na koniec i tak ja zostawil:( do czego zmierzam moja kolezanka do tej pory zastanawia sie jak jej dziecko by wygladalo, jakie mialoby kolor oczu,byloby chlopcem czy dziewczynka. w takiej sytuacji- bylabym za NIE dla aborcji. ale jezeli chodzi o czyjes zdrowie i przyszlosc to zastanawialabym sie nad tym. gdybym zaszla w ciaze i dowiedziala sie iz moj dzidzius bedzie do konca zycia niepelnosprawny… hmm…widzac na ulicy dziecko bez raczek badz na wozku ktore zmaga sie w codziennym zyciu nie jest czyms fajnym szczegolnie dla ludzi niepelnosprawnych. takie dziecko samo nie pojdzie do toalety, nie umyje sie, nawet kanapki se nie zrobi. do tego wie ze jest kula u nogi. majac nascie lat dojrzewamy jestesmy samodzielni, sami sie ubieramy, mowimy ze idziemy na dyske badz piwo z kumplami i idziemy. a co robia dzieci i mlodziez niepelnosprawna? czy oni maja szanse? czy takie dzieci maja szanse na milosc, samodzielnosc, wlasne zycie? tak moja odpowiedz by byla tak dla aborcji w takich przypadkach i nie jest to ucieczka czy wygoda. nie chcialabym widziec mego dziecka co samo kroczy przez zycie, wysmiewane non stop, do tego co bedzie jak mnie zabraknie? kto w tedy by sie nim zaja? jakis osrodek w ktorym takie dzieciaczki i mlodziez sa wiazani, bici i co nie tylko? nie to nie jest wygoda, takie dziecko tez ma uczucia i napewno nienawidziloby samo siebie i rodzica ze zostal urodzony.
moja kolezanka zaszla w ciaze z facetem ktorego bardzo kochala, gdy sie dowiedzial dal jej warunek, on albo dziecko! wybrala tego idiote ktory na koniec i tak ja zostawil:( do czego zmierzam moja kolezanka do tej pory zastanawia sie jak jej dziecko by wygladalo, jakie mialoby kolor oczu,byloby chlopcem czy dziewczynka. w takiej sytuacji- bylabym za NIE dla aborcji. ale jezeli chodzi o czyjes zdrowie i przyszlosc to zastanawialabym sie nad tym. gdybym zaszla w ciaze i dowiedziala sie iz moj dzidzius bedzie do konca zycia niepelnosprawny… hmm…widzac na ulicy dziecko bez raczek badz na wozku ktore zmaga sie w codziennym zyciu nie jest czyms fajnym szczegolnie dla ludzi niepelnosprawnych. takie dziecko samo nie pojdzie do toalety, nie umyje sie, nawet kanapki se nie zrobi. do tego wie ze jest kula u nogi. majac nascie lat dojrzewamy jestesmy samodzielni, sami sie ubieramy, mowimy ze idziemy na dyske badz piwo z kumplami i idziemy. a co robia dzieci i mlodziez niepelnosprawna? czy oni maja szanse? czy takie dzieci maja szanse na milosc, samodzielnosc, wlasne zycie? tak moja odpowiedz by byla tak dla aborcji w takich przypadkach i nie jest to ucieczka czy wygoda. nie chcialabym widziec mego dziecka co samo kroczy przez zycie, wysmiewane non stop, do tego co bedzie jak mnie zabraknie? kto w tedy by sie nim zaja? jakis osrodek w ktorym takie dzieciaczki i mlodziez sa wiazani, bici i co nie tylko? nie to nie jest wygoda, takie dziecko tez ma uczucia i napewno nienawidziloby samo siebie i rodzica ze zostal urodzony.
no dobrze. ale ile osob po wypadkach cudem unika smierci i zostaje inwalida do konca zycia. na poczatku chca umrzec, nie potrafia sie odnalezc ale pozniej jak sie juz oswoja i naucza funkcjonowac ciesza sie ze zyja. a bobaskowi wydaje mi sie ze jest latwiej gdyz nigdy nie wiedzial jak to jest miec raczke czy nozke. sa teraz zreszta swietne protezy. dzieci uposledzone potrafia funkcjonowac same. i to jaka daza cie miloscia jest nieobliczalne. potrafia kochac lepiej niz niejedno "normalne" dziecko.