Najgorszy to Wizzair bez dwóch zdań. Miałam nawet 5 godzinne opóźnienia. Teściowa miała raz lecieć z Doncaster do Katowic, a wylądowała w Gdańsku. Dziś przykładowo, miała do nas przylecieć z Katowic do Doncaster. Najpierw się pokazało opóźnienie 30 minut. Ja już zdążyłam posprawdzać w necie. Samolot, który wyleciał planowo z Liverpoolu, a który miał ludzi potem wieźć do Doncaster, w ogóle do Katowic nie dotarł. Po 2 godzinach Liverpoolowego niedotarcia, Doncaster opóźniony 30 minut, potem 45. Co nie wiedzieli, że Liverpool wylądował we Wrocławiu? Po 45 minutach czekania na lot- widmo, okazało się, że jadą do Wrocławia autokarem i z Wrocka będą lecieć do Doncaster. Ciekawe, kiedy zaleci, póki co są za Opolem. Ostro 8) TŻ musi holidaya wziąć rano, bo kto ją odbierze z Doncaster.
Jak pomyślę, że nim lecę do Warszawy w której nigdy nie byłam, planowe lądowanie o 18 i stamtąd muszę się jakoś sama do Łodzi dostać, to mnie pot zimny oblewa 8)