Robienie kursu na konkretnego producenta PLC raczej nie na wiele ci się (narazie) przyda, jeśli nie masz doświadczenia z tymi urządzeniami – owszem, napewno będzie atutem przy poszukiwaniu pracy.
Tam gdzie pracuję, większośc maszyn chodzi na Siemens i Alan Bradley, ale praca "sparky’ego" zwanego maintenance electrician nie polega na programowaniu PLC lub zmianie ustawien – od tego jest serwis producenta konkretnej maszyny lub główny elektryk ewentualnie…. – chyba, że szukasz pracy u producenta….ale tu będą wymagac doświadczenia w programowaniu i obsłudze konkretnych sterowników, które jak się domyślam dopiero zamierzasz zdobyc.
Praca Sparky’ego w fabrykach to głównie przecieranie szmatką czujników optycznych, sztukowanie urwanych kabelków, drucików w zgrzewarkach, resetowanie bezpieczników za magicznymi metalowymi drzwiami i to właściwie tyle…, jeśli czegoś nie wiesz, to należy… po prostu zanotowac problem i poczekac do końca twojej zmiany…
Tak na marginesie dodam, że ci "artyści", próbujący czasami zmierzyc napięcie amperomierzem wyciagają z nielicznymi nadgodzinami ok. 55 K rocznie i to ci powinno na początek wystarczyc…
Moim zdaniem bardziej przyda ci się tzw. 16th lub 17 th edycja…i techniczny angielski