Strona główna › Działy › Czarna lista › Sprawiedliwosci staje sie zadosc.
Kiedy pora na przestepców z Leeds?
W tym szczególnie na jedna grupe…
[quote:65e3611323] Wyroki na polski gang wymuszający haracze
2009-04-17
PAP
Na kary do 6 lat więzienia skazał w czwartek brytyjski sąd czterech członków polskiego gangu wymuszającego haracz od rodaków zatrudnionych w zakładach przetwórstwa żywności Sun Valley Foods w Hereford.
Najniższą karę 27 miesięcy pozbawienia wolności wymierzono piątemu podsądnemu, oskarżonemu o pomaganie członkowi gangu. Jeden z oskarżonych został dodatkowo skazany za spowodowanie poważnych obrażeń ciała u ofiary. Trwający 6 tygodni proces zakończył się w październiku 2008 r. Ława przysięgłych uznała, iż oskarżeni działali w spisku zawiązanym w celu szantażowania rodaków i wymuszania okupu w zamian za zgodę na pracę i pozostawienie w spokoju. Sędzia John Cavell nazwał gang "wyjątkowo bezwzględnym". Za zgodę na pracę gang pobierał od nowo zatrudnionych pracowników z Polski jednorazowo do 400 funtów. Następnie, grożąc pobiciem, inkasował od nich tzw. podatek. Co najmniej dwóch Polaków, którzy narazili się gangowi, trafiło do szpitala; doznali oni złamania szczęki i uszkodzenia oczodołu. Sprawa zwróciła uwagę policji w grudniu 2007 r., gdy kilku Polaków zostało brutalnie pobitych, w tym jeden kijem baseballowym, doznając poważnych obrażeń. Wtedy to aresztowano pierwszego podejrzanego. Niektórzy Polacy szykanowani przez gang od marca do grudnia 2007 r. zdecydowali się na powrót do Polski lub przeprowadzili do Szkocji. Inni płacili haracz, bo nie znali języka lub bali się złożyć skargę na policji. 28-letni Krzysztof W. (lider gangu, zwany "Żabą"), 30-letni Kamil S., 19-letni Michał Z. i 23-letni Jarosław W. zostali rozpracowani w ramach policyjnej operacji "Tropical" przy współudziale funkcjonariuszy policji z Polski. W ramach śledztwa policja przesłuchała 200 świadków. 20 spośród nich składało wyjaśnienia w sądzie. Policja zidentyfikowała 40 ofiar gangu, choć jest przekonana, że w rzeczywistości było ich około stu. Operacja "Tropical", która kosztowała policję milion funtów, uważana jest za model dla innych regionalnych sił policyjnych w postępowaniu z gangami z Europy Środkowej i Wschodniej. Policja zapewniła ochronę rodzinom Polaków szantażowanych przez gangi, ustanowiła gorącą linię telefoniczną i specjalne strony internetowe. Aby przesłuchać niektóre z ofiar gangu, policjanci jeździli do Polski. "Nigdy nie miałem do czynienia z dochodzeniem, w którym ofiary tak bardzo bały się swoich prześladowców. Naszym pierwszym zadaniem jako policji było zdobycie zaufania ofiar, co nam się udało. Obecnie Polacy w Hereford mogą spokojnie żyć i pracować bez obawy o swe bezpieczeństwo" – powiedział prasie sierżant Martin Barnes z wydziału dochodzeniowo-śledczego West Mercia Constabulary. Członkowie gangu byli karani w Polsce przed przyjazdem do Anglii. Krzysztof W. odsiedział łącznie 9 i pół roku za kradzieże i malwersacje. Kamil S. był karany za napaść, Michał Z. za przestępstwa narkotykowe, a Jarosław W. za kradzież. [/quote:65e3611323]
pk
(za Polskie Radio Londyn)
Sram na tych wszystkich, zobaczcie na wszystkich Obywateli Pakistany, Kurdow, Nigeryjczykow etc…. trzymaja sie razem jak cholera, jeden za drugim stanie…
A tutaj mamy do czynienia z przykladowym skur….niem narodowosci….
Kiedy wreszcie nauczymy sie ze jestesmy niesamowici, jako Polacy, mamy bogata kulture, charaktery ktore moga zawojowac swiat….SIEBIE, ale czy na pewno…
Nauczmy sie ze rodak jest rodakiem, jest wazny, i jeszcze- przepraszam za jezyk- je…c tych ktorzy tak robia jak ten 'gang’ tak zwany, nie przekracisz przekreta ——–sprawa zamknieta…ELO
Kiedy wreszcie nauczymy sie ze jestesmy niesamowici, jako Polacy…
Ja Ci powiem kiedy. Potrzeba kolejnej wojny, która tak zczyści ludzi, którzy zostali w kraju, że Ci za granicą zaczną sobie pomagać, a nie patrzyć na siebie jak na wrogów. Na dzień dzisiejszy jest podział na tych, którzy zarabiają lepiej i gorzej, na kibiców różnych klubów, na tych co znają język i tych co go nie znają. Według niektórych na tym forum Ci, którzy nie znają języka nie powinni być wpuszczani do tego kraju. Więc jeżeli ja nie pownienem być wpuszczony w tym czasie gdy przyjechałem, tylko dlatego, że nie miałem nigdy wcześniej angielskiego w szkole (a teraz mimo to radzę sobie w miarę dobrze i pracuję na umowie na stałe) abym nie odbierał nikomu "znającemu język" pracy, to o jakiej jedności my mówimy?? To samo przerabiałem już kiedyś, za czasów deutschemark w Niemczech. Nie znasz języka, nie masz wizy to albo bieduj w kraju albo siedź cicho bo Polak Cię podpier… do arbaizant. Dostaniesz misia w paszport, 24 godz na opuszczenie kraju i zakaz wjazdu na 10 lat do krajów unii. Tu polak Ci nie pomoże. Mi i mojej żonie pomógł mój sasiad z polski oraz człowiek, którego nie widziałem jeszcze na oczy( za co bardzo mu dziękuję i pozdrawiam Adama). Dziękuję za przeczytanie.
Chcemy jedności w narodzie?? Przeczytajcie komentarz niejakiego Marcina, Leeds na tej stronie. JEDNOŚĆ???? CO TO?????
To jest niewykonalne,dzieli nas zbyt dużo,można skupić pewne osoby w grupy ale nie wszystkich w jedna duża grupę.Ja jestem np. z Mazowsza, ale dla 99% napotkanych prze zemnie osób to już jest powód do traktowania mnie z dystansem ponieważ jestem z Warszawy,a to nie prawda ale już dwa lata temu przestałem to tłumaczyć.Ważne jest chyba to żeby, nikomu nie szkodzić,jak nie zaszkodzisz to już plus:)jak chcesz pomóc to to pełny sukces.Co do WOJNY to wolał bym żeby jej nie było.Co do pana od komentarzy to po co sie denerwować ludzie są rożni.Chciałem tez wypomnieć
że tu w Anglii spotkałem się naprawdę z dziwnymi sytuacjami.Nie mówię o "napinaniu" sie na ulicy bo to tez miałem w mieście.W domu nikt mi nie mówił ze jak mieszkamy tu to jesteśmy lepszy od ludzi którzy mieszkają 5 km dalej.Pozdrowienia dla ludzi którzy są ponad głupotę.
A ja skolei slyszalem o aresztowaniu rodaka w leeds poszukiwanego przez sad w polsce. Jechal sobie autem przy otwartych oknach i muzyce disco polo na full. Wiadomo ze do tego stopnia pycha i uczucie bezkarnosci, bo daleko do kraju ,wkoncu go zgubily. Lada dzien bedzie deportowany, siedzi juz w areszcie deportacyjnym w londynie. [b:9307fc73a2]I bardzo dobrze!!![/b:9307fc73a2] Mam tylko nadzieje ze wszystkich wylapia bo wiem ze 40% jak nie wiecej,rodakow w leeds,po prostu nie jest tutaj tylko ze wzgledow zarobkowych ale tez ze strachu przed wymiarem sprawiedliwosci w polsce. Najpierw narozrabiac a potem uciekac i bac sie kazdego dnia. Dobrze ze niedawno podpisane umowy miedzypolicyjne i obecnosc polskich oficerow w westyorkshire wkoncu zrobi porzadki tutaj.
sluchaj nowy nie oceniaj ani nie pisz o sparwie o ktorej nie masz pojecia to co napisales wogole nie pokrywa sie z prawda. a co do psychy to spojrz na swoja to co slyszales to opowiadaj bliskim w domu a nie oczerniasz na forum ludzi ktorych nie znasz i piszesz rzeczy ktore sa klamstwem. zrobiles z niego przestepce jak by bog wie co zlego zrobil a tak wcale nie jest co do policji to powinni lapac mordercow i gwalcicieli a nie porzadnego czlowieka ktory wiele tu wycierpial bo nie wiem czy ci wiadomo ale przez wypadek ktory przezyl tu w angli mial reke niewladna i mogl zginac. Jeszcze nie zostal skazany ale ty juz na niego wyrok wydalas. skoro twierdzisz ze tu jest tyle przestepcow i powinni byc pozamykani to ty ty jestes jedna z nich bo nie wiem czy wiesz ale znieslawienie i naruszenie czudzej prywatnoci tez jest karane. A tak wogole on sie wcale nie ukrywal zyl i pracowal tu legalnie!! Niczego sie nie musial obawiac bo nic zlego nie zrobil!! Sprawiesliwosci powinni bac sie prawdziwi przestepcy on NIE MUSI BO DO NICH NIE NALEZY. Nie zycze sobie wiencej takich klamst na temat tej sprawy.
Kurde mac! Nawet jeden temat nie moze sie obyc bez polskiego piekielka…(?!)
👿 😡
Ciag dalszy sprawy, a raczej wnioski z kontynuacji…
http://wiadomosci.onet.pl/1954984,28350,wiadomosceu.html
Krzysztof W. był trzykrotnie zatrzymywany przez policję w Anglii w sprawach nie mających związku z działalnością gangu, ale za każdym razem zwalniano go, ponieważ policja nie wiedziała, że jest on na policyjnej liście osób poszukiwanych w Polsce.
– Działania operacyjne nad rozpracowaniem gangu z Hereford doprowadziły do zacieśnienia naszej współpracy z policją w Polsce. Obecnie mogę zwrócić się do kolegów w Polsce o informację, którą w krótkim czasie otrzymuję e-mailem. Liczymy, że współpraca w dziedzinie wymiany informacji wzmocni się i zostanie sformalizowana – wskazał Barnes.
No ja tez na to licze. Zwlaszcza na wspólprace z policja w Brzegu i Mlawie oraz Sieradzu i Siedlcach…
P.S.
bo wiem ze 40% jak nie wiecej,rodakow w leeds,po prostu nie jest tutaj tylko ze wzgledow zarobkowych ale tez ze strachu przed wymiarem sprawiedliwosci w polsce. Najpierw narozrabiac a potem uciekac i bac sie kazdego dnia. Dobrze ze niedawno podpisane umowy miedzypolicyjne i obecnosc polskich oficerow w westyorkshire wkoncu zrobi porzadki tutaj
😯 😯 😯
Z tego by wynikalo ze przynajmniej kilkoro moich znajomych, albo ja sam jestesmy przestepcami. 😆 😆
Bo tak wysoki wskaznik, to prawie co drugi Polak! Bez przegiec ludzie!
Obecnosc polskich oficerów? Ona sama porzadku nie zrobi, bo tacy oficerowie (a jest ich bardzo niewielu) sami nie pójda lapac polskich przestepców. To caly resort musi dac odgórnie instrukcje na takie akcje.
Umowa pomiedzy policjami tez nie wszystko gwarantuje, bo np. nasz system komputerowy daleko odstaje od brytyjskiego, natomiast nasi maja lepsze rozpoznanie w terenie, za to tutaj za duzo jest papierków, formalnosci i dbalosci o prawa jednostki.
Ale wazne by i jedni i drudzy pracowali szczerze nad tym problemem.
Efekty przychodza jak widac w naglówku.
Tylko nadmienie, ze aby tej sprawiedliwosci u nas stawalo sie czesciej zadosc, niebawem bedzie mozliwosc (poprzez nasz portal) zglaszania sie prosto do policji. Konkretnie do Neighbourhood Policing Team i to w danym rejonie miasta oraz okolicy (caly okreg).
Bedzie to prosta i latwa forma kontaktu, oraz zglaszania ewentualnych problemów czy przestepstw.
Wizyty policjantów na dyzurach w Polskim Centrum sie nie sprawdzily, bo goscie nudzili sie tam pijac kawe, natomiast ci którzy najczesciej powinni sie z nimi kontaktowac, albo nic nie wiedzieli (jak zwykle!), albo nie chcialo im sie tam ruszyc czterech liter, wolac byc widocznie oszukanym czy okradzionym, niz szukac sprawiedliwosci.
I mamy ciag dalszy opisany przez reporterów Gonca.
http://wiadomosci.onet.pl/1553911,2679,kioskart.html
Prosze uwaznie przeczytac koncowe wypowiedzi polskiej policji.
Zwlaszcza polecam to uwadze Rollingstone, bo on twierdzi ze to Brytyjczycy sa tacy ok i do przodu.
No jak widac nie zawsze.
Wloka sie w ogonie Europy w tym wypadku- a chodzi nie o produkcje pietruszki, ale o powazne sprawy…
Powiem szczerze, nie dziwi mnie zacofanie UK w tej sprawie, bo jak wiadomo tutaj wszystko co z Europy i nowe wchodzi opornie i za dlugo.
Ale zeby az tak siedziec na tylach????
Przy tej ilosci komputerów, pracowników biurowych i tych wszystkich nowinkach technologicznych???!!!
Widocznie tutaj woli sie coraz bardziej kontrolowac zycie ludzi, wszedzie i wszystko monitorujac, tylko zapominaja, ze zagrozenia przychodza nie tylko ze strony miejscowej…
Fata – nie wiem czy wiesz ale ta operacja kosztowala milon funtow…
Milon funtow za zresztowanie jakichs czterech dekli?
Chyba to panstwo jest za bogate…
I mamy ciag dalszy opisany przez reporterów Gonca.
http://wiadomosci.onet.pl/1553911,2679,kioskart.htmlProsze uwaznie przeczytac koncowe wypowiedzi polskiej policji.
Zwlaszcza polecam to uwadze Rollingstone, bo on twierdzi ze to Brytyjczycy sa tacy ok i do przodu.
w odpowiedzi zacytuje ci twoje wlasne slowa:
Musze powiedziec, ze jestem pod wrazeniem [/color:f0a24f08c9]pracy policji.
Wczoraj cala grupa (liczna- chyba z ok. 25 osób) pracowala do pózna w nocy na Harehills w sasiedztwie miejsca zdarzenia.
Wciaz zbierane sa zeznania osób, wciaz ktos dzwoni, zglasza sie (nawet z Polski), wciaz odnajduja sie ludzie, którzy byli feralnego dnia w poblizu.
Pewnie wciaz to nie wszystko i jeszcze czegos brakuje.
Ale:
Gdy widze o godzinie 23:00 duza grupe policjantów, pracujacych nad jedna sprawa, nad sprawa naszego rodaka, a w dodatku widze, ze sa tam osobiscie szefowie wydzialu i prowadzacy sprawe (ZWYCZAJOWO KONCZACY PRACE WCZESNIEJ), to powiem tylko jedno- szacunek i podziekowania![/color:f0a24f08c9]
Przyjacielu- w odpowiedzi odwolam sie do Twojej logiki.
Ta operacja nie kosztuje milion funtów, ale spraw o zabójstwo a spraw o wymuszenia i pobicia bez powaznych obrazen i uszczerbku na zdrowiu, to ja bym nie porównywal….
Tak samo nie porównywal bym ilosci zglaszanych przestepstw przez Polaków, pozostajacych BEZ ODZEWU POLICJI, z iloscia podjetych spraw…
😆
Tak sie nieszczesliwie zlozylo, ze po tragicznych wydarzeniach jesieni 2007r. chcac nie chcac nasza community wyplynela na sam wierzch i wtedy paru ludzi z wladz policji zrozumialo nie tylko, ze jest nas tu duzo, ale ze i nam robia krzywde co niektórzy.
Po tamtych sledztwach, wrecz teraz wypada im nie dac ciala.
Zwlaszcza, ze detektyw prowadzacy biezaca sprawe, jest to ten sam, który prowadzil dochodzenie w/s morderstwa Lidii M. z X.2007…o czym zapewne nie wiesz. Wtedy pomógl im tylko lut szczescia i prywatne wnioski matki dziewczyny, bo inaczej nikogo by nie posadzili.
Dobrze obaj wiemy, ze tutejsze gliny stopniuja wage sprawy i zaangazowanie srodków wg. powagi przestepstwa.
Dobro jednostki i troska o jej zdrowie i zycie, zdaja sie wyraznie górowac nad sprawami takimi jak wymuszenia i naciaganie naiwnych, bo w tym kraju normalni ludzie, nie maja takich problemów. Nie slyszalem o Angliku, który pracujac, musi oddawac swoje salary jakims typom, tylko dlatego, ze oni tego zadaja i mu groza…
Takie sprawy dotycza glównie Polaków lub gangsterskich ukladów istniejacych tu i ciagnacych zyski z prostytucji czy nielegalnego przerzutu imigrantów.
Sprawa druga- West Yorksire Police juz kiedys nawalala i to bardzo w naszych sprawach (powiem jako ciekawostke, ze wlasnie od przeczytania jednej ze skarg na WYP w polskim magazynie z Londynu zaczela sie moja aktywniejsza czesc zycia w Leeds), ale po pismie jakie mi podpisalo ponad 30 osób na I Oficjalnym Spotkaniu Forumowiczów, zrozumieli, ze nie bedziemy sobie siedziec i bic im brawo, tylko bedziemy im patrzec na to co i jak robia w naszych sprawach.
od wiosny 2006 sie znacznie poprawilo, o czym wiedza niektórzy mlodzi naiwni, obdarci z kasy np. przez paru naszych cwaniaków- pseudolandlordów, oraz… niektórzy Cyganie.
Potem bylo znowu ciszej, bo oficerowie odpowiedzialni za wspólprace po prostu przeniesli sie do innych wydzialów lub komend, natomiast teraz- przy okazji sprawy pobicia M. Rogowicza, wrócilismy do tej wspólpracy (nie zebym sie tym chwalil, ale wyraznie policjantom to przypomnialem, ze bylo dobrze, ale odpuslili troche i zapomnieli, wiec jak chca cos od nas, to i niech nam w zamian cos dadza , zeby znowu nie bylo tak, ze ludzie daja im na tacy cos czy kogos, a oni maja to w d… i bagatelizuja 👿 ) i mam nadzieje, ze to potrwa znacznie dluzej, czemu ma sluzyc min. nasz portal.
Pozdrawiam. 🙂 😉
hej,
jak macie poważne problemy i obawy to polecam wybrać się do detektywa, może akurat wam pomoże. Ja korzystałem z usług http://biura-detektywistyczne.pl super fachowcy, wszystko dyskretnie i profesjonalnie 🙂