Strona główna › Działy › Hyde Park › SZOK! Angielski dresiarz prosi Polaka o pracę.
A zdarzylo ci sie kiedys aby ktos cie wyzywal, bo jestes z Polski? Bo ja jestem w UK ponad 6 lat i sie z tym nie spotkalem… Propaganda?
Mnie sie zdarzylo. Sasiedzi (Anglicy) jak sie dowiedzieli, ze jestem Polka, to kilka razy uslyszalam od nich co nieco. Probowalam nie reagowac ale jak mi ich dzieciaki wybily okno w mieszkaniu, to zadzwonilam na policje i sie z tamtad wyprowadzilam. Wiec chyba zadna propaganda?
Zdarzyło się to naprawdę- w Leeds w ub. tygodniu.
Niewiarygodne, co recesja i widmo biedy robi z ludźmi…. 😯Dwa światy.
Jeden to polski emigrant, który tu wszystko od zera musiał zdobywać własną pracą. A drugi świat, to ów dresiarz, nierób i obibok, który wprawdzie się tu urodził i ma teoretycznie większe możliwości, jednak na dragi i wielogodzinne gry wojenne na X-BOX 360 czas mieć musi (a i pieniądze też).
Dresiarz pobiera zasiłki, nie dba o dom, wszystko ma w tyle, ale… gdy widział Polaka, który ma to i tamto, oraz ma pracę i pieniądze na życie- w końcu się przemógł i tłumiąc niechęć do emigranta, który ma lepiej niż on – a przede wszystkim tłumiąc wstyd- grzecznie zapytał, czy nie byłoby dla niego czegokolwiek do roboty…. 🙂
W końcu nawet poprosił, aby upewnić się, czy może jednak coś by się jednak nie znalazło (dla ćpuna i nieuka dość ciężko coś konkretnego znaleźć).
Taka refleksja.
Gdzie indziej tacy jak on wolą nas wyzywać i widzieć w nas całe zło w tym kraju.Jeszcze nie słyszałem o takim przypadku.
Fata ameryki nie odkryles !
Swoja droga to dziwne mnie ze bedac tutaj 4 lata dziwia cie jeszcze takie rzeczy.
A zdarzylo ci sie kiedys aby ktos cie wyzywal, bo jestes z Polski? Bo ja jestem w UK ponad 6 lat i sie z tym nie spotkalem… Propaganda?
Deos…bądźmy realistami na szerszą skalę…
To że Ciebie coś nie spotkało, nie oznacza że nikogo nie spotkało.
Nie czytałeś tych wszystkich doniesień na temat napaści (nie tylko słownych) na nas??? 😯
W roku ubiegłym i pod koniec 2007 było tego tylko w naszym regionie sporo.
Ja rozumiem, ze w Twoim otoczeniu i w miejscu pracy przebywają raczej Anglicy z nieco wyższym IQ, ale cała Anglia się z takich ludzi nie składa.
Powiem więcej- nawet wśród tych z nizin nie trzeba przebywać, wystarczy czasami iść ulicą i rozmawiac z kimś po polsku.
Żebyś był lepiej poinformowany- czasami wystarczy tylko mieć polskie blachy na aucie…. niejeden się o tym przekonał.
To co napisałeś, to żaden argument, bo sama ilość potwierdzonych przypadków napaści na tle rasistowskim i narodowościowym na nas jest duża- a gdzie te nigdzie nie zgłaszane?
Musisz pamiętać, ze nie wszyscy Polacy obracają się w takich sferach i otoczeniu jak Ty.
Niektórzy mają wybór, ale nie każdy go ma, więc jak te tysiące muszą w jednym miejscu pracy mieszać się z Anglikami z nizin społecznych, to nie ma rady- w końcu się gdzieś zetrą i spotkają zarówno sympatie jak i antypatie.
P.S. Mnie nazwano kilka razy obraźliwie (Polish bastard, fuc..g Polish), ale nie byli to ludzie których znałem- takim bym sobie nie pozwolił.
Ot, jakaś gówniarzeria przez telefon (nie wiem skąd mieli numer), albo tępaki, którym nie podobało się, że zwraca się im na coś uwagę.
Jednak to, że nikt mnie nie wyzwał wprost w twarz, nie oznacza, ze zakładam że nikomu innemu się tak nie stało.
Poza tym, Anglicy są znani z tego, że wielu- bardzo wielu- spraw nie powiedzą wprost (jak np. to, że nie cierpią muzułamnów), tylko je pomyślą, lub pomiędzy sobą to powiedzą jak emigranta nie ma między nimi. Gdy jednak z kimś z nich jest się w dobrej i bliższej komitywie, albo się razem popije, wtedy czasami można usłyszeć prawdziwe opinie Anglika.
Dobrze pamietam pewnego znajomego inżyniera, który był kierownikiem budowy, jak jedynie przy mnie i jeszcze jednym gościu nazwał przechodzące dalej ulicą Pakistanki z zakrytymi twarzami "Fuc..g bandits" and "fuc..g bombers", natomiast gdy z budynku szkoły wychodziły inne- tuż obok nas- kłaniał sie im uprzejmie, bo właśnie w tej szkole trwały prace naprawcze, więc "wypadało" mu być uprzejmym.
Podejrzewam, że z nami wiele razy bywa podobnie, tyle że nas jak nie lubią, to za coś innego.
Mnie sie nie zdarzylo ale znajomemu ktory robil zmiane innemu kierowcy przyszlo odpowiedziec wstawionej grubej angielce na jakies pytanie.Cos tam podukal ale babka sie zorientowala ze to Polak.Zaraz uslyszal wiazanke na temat swojej narodowosci a takze cala droge slyszal niewybredne komentarze do ktorych dolaczyli inni pasazerowie.Sasiedzi natomiast sa do rany przyloz,chodz to pewnie tylko pozory bo swoje pewnie mysla.
Mi sie raczej wydawalo, ze Angole i inni tutaj sie nas, Polakow, boja… Co prawda czytalem te artykuly, w ktorych bylo opisane, ze gdzies ktos Polaka pobil, ale kto wie jak to dokladnie bylo i czy to na tle narodowosciowym czy moze ten Polak cos przeskrobal… Lub czy to nie dziennikarze robia sensancji. Zaloze sie, ze Polacy wlali Anglikom w UK przynajmniej 10x tyle razy ile razy Anglicy wlali Polakom.
Mam takiego kumpla, jezdzi sobie fajnym autkiem na Polskich blachach i jak gdzies wychodzi na wieczor to zaklada czakpe bialoczerwona z napisem "Polska". Nigdy nikt go nie zaczepil, choc co prawda jest troche duzy i lubi towarzystwo tajek 🙂
Gdybym mial taka czaderska czape, tez bym w niej chodzil 🙂
Dresiarz w końcu się przemógł i tłumiąc niechęć do emigranta , tłumiąc wstyd- grzecznie zapytał, czy nie byłoby dla niego czegokolwiek do roboty
.
Kiedy Henryk Sienkiewicz podrozujac w kierunku Kaliforni dotarl do Liverpoolu ,aby tam wsiasc na statek zanotowal (cytuje z pamieci)
…"na nabrzezu portowym zaczepil mnie jakis Anglik z prosba o pieniadze . On , mieszkaniec Imperium prosil mnie, poddanego cara ktory nie ma zadnych praw (np. praw do honorariow za ksiazki wydawane za granica) o jalmuzne.
Tak to mnie rozbawilo ze wreczylem mu monete za ktora grzecznie podziekowal..
P.S.
A ja kiedy wezme pod pache Financial Times zostawiony przez kogos w pociagu , to anglicy witajac sie ze mna dodaja SIR 8)
Mi sie raczej wydawalo, ze Angole i inni tutaj sie nas, Polakow, boja… Co prawda czytalem te artykuly, w ktorych bylo opisane, ze gdzies ktos Polaka pobil, ale kto wie jak to dokladnie bylo i czy to na tle narodowosciowym czy moze ten Polak cos przeskrobal… Lub czy to nie dziennikarze robia sensancji.
No nie żartuj…
Mam na ten temat cała kronikę i na ten temat nie pisałbym na pewno gdyby tylko mi się coś zdawało…
Poza tym, zajmuję się tym problemem niejako zawodowo i gromadze skrzętnie wszelkie dane. Zresztą niedawno na podstawie udokumentowanych przypadków napaści, którymi zajmowała się policja w roku ubiegłym, został sporządzony raport Zjednoczenia Polskiego, który widziałem i który przedstawia ten problem dokładnie i dobrze.
No więc gdzie tu gdybanie i szukanie dzienniarskiej sensacji???
Mówimy o faktach a nie przypuszczeniach.
Zaloze sie, ze Polacy wlali Anglikom w UK przynajmniej 10x tyle razy ile razy Anglicy wlali Polakom.
Nie ma najmniejszego sensu porównywać ulicznych starć młodzików i podpitych klientów pubu z incydentami, które dotknęły rodziny i dzieci i młodzież czy wracających z pracy zwyczajnych ludzi
Mam wrażenie, ze nie masz w ogóle orientacji w tym temacie, skoro sugerujesz takie dziwne rzeczy jak powyżej….
Przejrzyj to forum z drugiej połowy 2007 r, a zrozumiesz, że mówimy o czymś całkiem innym niz Ty Deos. Daj powiedzieć tym, którzy znają ten problem dobrze swoje. Życie bywa brutalne, a Anglia nie jest rajem- warto o tym pamiętać.
Mam takiego kumpla, jezdzi sobie fajnym autkiem na Polskich blachach i jak gdzies wychodzi na wieczor to zaklada czakpe bialoczerwona z napisem "Polska". Nigdy nikt go nie zaczepil, choc co prawda jest troche duzy i lubi towarzystwo tajek 🙂
Gdybym mial taka czaderska czape, tez bym w niej chodzil 🙂
Najwyższa pora, aby pojąć, że kolesie w bejsbolówkach oraz przypakowani młodzi i silni chłopcy to nie to samo, co rodzina czy dzieci. Samotny facet niech się leje z innymi jak lubi. Ale co powiedziałbyś dzieciakom? Że mają oddawać, czy lać jeszcze bardziej Angoli, niz oni leją nas?
Widać nie pojmujesz istoty zagadnienia.
Nigdzie nie jest napisane, ze chodzi tylko o uliczne konfrontacje Polaków z Anglikami twarzą w twarz. Ustawki to na meczach Polska-Anglia mogą sobie robić kibole.
Natomiast tu chodzi o uciążliwą, ale trudno wyłapywalną i naprawde denerwującą sprawę. Mianowicie o to, co pod naszą nieobecność, niewiedzę i za naszymi plecami.
Tych wszystkich uszkodzeń naszych samochodów nie dokonano na naszych oczach, tak samo jak jajami i kamieniami nie zawsze obrzucano polskich mieszkań na widoku w biały dzień.
Oczywiście sa wyjątki
Polecam artykuły takie jak:
z Onetu o dzielnicach młodocianych gangów w Manchesterze i okolicy, oraz o Edynburgu. To samo niemal, ale z byłego "Głosu Polskiego", "Polcastera", Cooltury i inne, a jest tego dużo.
A także nasz stary, ale jak się okazuje jeszcze aktualny reportażTV z Halton Moor ("Moi sąsiedzi mnie napadli").
O ile pamietam, przybyłeś tu z Londynu.
Juz to zaznaczyłem, ale przypomnę- nie porównuj Leeds z Londynem….i ludzi stamtąd z tymi tutaj.
Pozdrawiam.
P.S. 100%, no jeśli Ty az tak dobrze z pamięci umiesz cytować, to jesteś naprawdę dobry! 😯 🙂 ❗
deos wrote:Mi sie raczej wydawalo, ze Angole i inni tutaj sie nas, Polakow, boja… Co prawda czytalem te artykuly, w ktorych bylo opisane, ze gdzies ktos Polaka pobil, ale kto wie jak to dokladnie bylo i czy to na tle narodowosciowym czy moze ten Polak cos przeskrobal… Lub czy to nie dziennikarze robia sensancji.
No nie żartuj…
Mam na ten temat cała kronikę i na ten temat nie pisałbym na pewno gdyby tylko mi się coś zdawało…
Poza tym, zajmuję się tym problemem niejako zawodowo i gromadze skrzętnie wszelkie dane. Zresztą niedawno na podstawie udokumentowanych przypadków napaści, którymi zajmowała się policja w roku ubiegłym, został sporządzony raport Zjednoczenia Polskiego, który widziałem i który przedstawia ten problem dokładnie i dobrze.
No więc gdzie tu gdybanie i szukanie dzienniarskiej sensacji???
Mówimy o faktach a nie przypuszczeniach.
Zaloze sie, ze Polacy wlali Anglikom w UK przynajmniej 10x tyle razy ile razy Anglicy wlali Polakom.
Nie ma najmniejszego sensu porównywać ulicznych starć młodzików i podpitych klientów pubu z incydentami, które dotknęły rodziny i dzieci i młodzież czy wracających z pracy zwyczajnych ludzi
Mam wrażenie, ze nie masz w ogóle orientacji w tym temacie, skoro sugerujesz takie dziwne rzeczy jak powyżej….
Przejrzyj to forum z drugiej połowy 2007 r, a zrozumiesz, że mówimy o czymś całkiem innym niz Ty Deos. Daj powiedzieć tym, którzy znają ten problem dobrze swoje. Życie bywa brutalne, a Anglia nie jest rajem- warto o tym pamiętać.
Mam takiego kumpla, jezdzi sobie fajnym autkiem na Polskich blachach i jak gdzies wychodzi na wieczor to zaklada czakpe bialoczerwona z napisem "Polska". Nigdy nikt go nie zaczepil, choc co prawda jest troche duzy i lubi towarzystwo tajek 🙂
Gdybym mial taka czaderska czape, tez bym w niej chodzil 🙂
Najwyższa pora, aby pojąć, że kolesie w bejsbolówkach oraz przypakowani młodzi i silni chłopcy to nie to samo, co rodzina czy dzieci. Samotny facet niech się leje z innymi jak lubi. Ale co powiedziałbyś dzieciakom? Że mają oddawać, czy lać jeszcze bardziej Angoli, niz oni leją nas?
Widać nie pojmujesz istoty zagadnienia.
Nigdzie nie jest napisane, ze chodzi tylko o uliczne konfrontacje Polaków z Anglikami twarzą w twarz. Ustawki to na meczach Polska-Anglia mogą sobie robić kibole.
Natomiast tu chodzi o uciążliwą, ale trudno wyłapywalną i naprawde denerwującą sprawę. Mianowicie o to, co pod naszą nieobecność, niewiedzę i za naszymi plecami.
Tych wszystkich uszkodzeń naszych samochodów nie dokonano na naszych oczach, tak samo jak jajami i kamieniami nie zawsze obrzucano polskich mieszkań na widoku w biały dzień.
Oczywiście sa wyjątki
Polecam artykuły takie jak:
z Onetu o dzielnicach młodocianych gangów w Manchesterze i okolicy, oraz o Edynburgu. To samo niemal, ale z byłego "Głosu Polskiego", "Polcastera", Cooltury i inne, a jest tego dużo.
A także nasz stary, ale jak się okazuje jeszcze aktualny reportażTV z Halton Moor ("Moi sąsiedzi mnie napadli").
O ile pamietam, przybyłeś tu z Londynu.
Juz to zaznaczyłem, ale przypomnę- nie porównuj Leeds z Londynem….i ludzi stamtąd z tymi tutaj.
Pozdrawiam.
P.S. 100%, no jeśli Ty az tak dobrze z pamięci umiesz cytować, to jesteś naprawdę dobry! 😯 🙂 :!:[/quote]
Jest w tym troche racji a nawet poparte artykulami. Fakt jest tez ze nie tylko polakow to spotyka. Ale faktem jest tez ze w kazdym kraju obcokrajowiec nie ma zycia uslanego rozami. W polsce identycznie traktuje sie obcokrajowcow w niektorych przypadkach nawet bardziej brutalnie. Ja naprzyklad tez mimo wielu lat tutaj spedzonych i to w roznych okresach nie spotkalam sie z zlem przeciwko mnie tylko z powodu ze nieraz polski jezyk uzywam ale faktem jest tez ze nie robie tego na ulicy,domu lecz pomagajac w urzedach niektorym mniej umiacym. Nie afiszuje sie tez nigdzie czapkami czy czyms podobnym choc wiadomo ze nie jest to zabronione ale poniekad prowokacyjne w oczach niektorych mniej inteligentnych. Moj maz kiedys podczas meczu swojej druzyny z holandia wywiesil flage niemiecka w ogrodzie. Tez spotkalo sie to z protestami,wprawdzie cichymi i za plecami jak to anglicy lubia,ale spotkalo. Wiec nie tylko o polakow tutaj chodzi a ogolnie o obcokrajowcow i zjawisko znane w kazdym kraju. Po prostu ignorowac a w przypadkach bardziej drastycznych prubowac sie bronic lub skorzystac z pomocy wladz. Nic innego ni pozostalo i jak juz zaznaczylam nie dzieje sie to tylko w Leeds i anglii ale kazym innym kraju i nie dotyczy to tylko polakow. Narka
Fata, niejednokrotnie pisales, i wszyscy o tym wiedza, ze Polacy zwykle mieszkaja i obracaja sie w najtanszych i przez to najgorszych dzielnicach gdzie zamieszkuje element i szemrane towarzystwo. W takich okolicach opresja, agresja, przemoc i wandalizm jest na porzadku dziennym. Nie wiem jakiego zachowania sie spodziewasz od ludzi sfrustrowanych bezrobociem albo celowo zyjacych na koszt panstwa, gdzie komorki mozgowe sa przesiakniete albo alkoholem albo narkotykami albo innym srodkami otumaniajacymi typu telewizja 24 godziny na dobe, gdzie edukacja konczy sie w wieku 16 lat, gdzie srednie IQ wynosi tyle co IQ jajka na miekko.
Poza tym UK weszlo do EU bez referendum, wbrew zyczeniom wielu brytyjczykow wiec nic dziwnego, ze stawiaja sie okoniem przeciw temu co im rzad narzucil wbrew im woli. Dodatkowym aspektem jest to, ze do tej pory przerabiamy skutki nawalnicy z Azji, ktorzy jezdza na autochtonach jak na lysej kobyle – czy to niepojete, ze brytyjczycy nie chca powtorki z rozrywki? Dla przypomnienia rzad brytyjski idiotycznie sadzil, ze z Polski do [b:38147847db]pracy[/b:38147847db] przyjedzie 35 tysiecy ludzi, zjechalo sie kilka milionow – jednym slowem masowka. Tylko Polacy nie przyjechali wylacznie do pracy – przywiezli z soba zony i konkubiny, ktore sie rozmnazaja i pracowac nie moga, dzieci , ktorym trzeba zapewnic szkoly i darmowa opieke zdrowotna i niejednokrotnie wspomagac cale rodziny finansowo bo wbrew naiwnym przypuszczeniom wiekszosc rodakow nie jest tutaj samowystarczalna a ich podatki nie pokrywaja tego co dostaja w benefitach, dodatkach i innych dobrach spolecznych. Wprowadz do Polski kilka milionow obcych – zobaczymy z jaka radoscia polskie tolerancyjne i wyrozumiale spoleczenstwo ich przyjmie
nb w jakim celu zostal przygotowany raport Zjednoczenia Polskiego i jaki mial efekt?
angole nie maja tyle dumy w sobie co polacy…
Wyobrazam sobie Fate ktory sie pod wasem usmiecha z samouwielbienia i z satysfakcja…ze w koncu jest wyzszoscia…w koncu jest tym lepszym…
A to nie o to chodzi…
Angol nie ma problemu z zapytaniem o pomoc, czy to czy tamto…czy masz pozyczyc piataka bo akurat nie ma…
To my mamy z tym problem… Taka Polska duma….
Moze powinnismy wyluzowac rajtuzy i w koncu przestac zaznaczac roznice kulturowe i przeniesc nasza uwage na podobienstwa.
Dzisiaj kazdy moze zostac bez pracy. CZy polak czy angol. I biada temu co bedzie sie smial pod nosem bo moze sie okazac ze sie smieje po raz ostatni.
Hejka ja też się mogę wypowiedzieć na ten temat gdyż mieszkam już tu parę lat i jak to mówią z niejednego pieca już jadem chleb 😉
Prawda jest taka ,że na kiepskich dzielnicach zawsze będzie problem z chuliganami 😀 sam mieszkałem na najlepszych jak beeston ,harehills i parę razy mi rozbili szybę w samochodzie sąsiedzi za to ,że jestem POLAKIEM. Nigdy się tego nie wstydziłem kim jestem i nawet kiedyś na imprezie z tego powodu miałem problemy bo się przyznałem do tego. Efekt końcowy był taki ,że zostałem posadzony na 24h 🙁 Anglia jest dziwnym krajem i tu nie jest ważne kto pierwszy Cie uderzył. Jeśli ktoś Cię raz uderzy a Ty bronisz się i w samoobronie uderzysz go dwa razy to już nie jest samoobrona tylko napad 😀 jest to śmieszne ale taka jest ANGLIA .Nikt nas tu nie prosił więc musimy się dostosować .Prawda jest jeszcze inna i bardziej brutalna mieszkając na biednych dzielnicach ma się do czynienie z szumowinami i zdarzają się ekscesy bo to nie jest nasz kraj więc zawsze tak będzie.Ale według mojej tezy to POLSKA jest jedna wielka biedna dzielnica bo ja osobiście nie znam miejscowości gdzie mogli by sobie mieszkać w spokoju murzyni ,ciapki, i reszta świata. NIE POWINNIŚMY NARZEKAĆ!!!
A zdarzylo ci sie kiedys aby ktos cie wyzywal, bo jestes z Polski? Bo ja jestem w UK ponad 6 lat i sie z tym nie spotkalem… Propaganda?
To malo widziales i slyszales bo ja mieszkam od 5 lat w Leeds i wielokrotnie spotkalam sie z agresja i wyzwiskami bo jestem obcokrajowcem.Nie mam napisane na czole ze jestem Polka ale akcent jest inny i to wystarczy.Zwlaszcza nastolatkowie sa agresywni .Zaczepiaja Cie bo chca papierosa albo szukaja by sie wyzyc.Nie tylko mlodzi ludzie potrafia atakowac Cie z powodu Twojej narodowosci ale rowniez ludzie dorosli.Mysle ze powod jest prosty -brak dobrej edukacji co powoduje ze sa to prosci i bardzo ograniczeni ludzie z malymi rozumkami.Latwo takimi manipulowac i wmawiac co jest dobre a co zle. Oczywiscie nie kazdy Anglik to debil.Znam kilka osob ktore sa wyksztalcone sa i cos soba reprezentuja.
Niestety jest to maly procent takich osob co jest dosc przerazajace i smutne 🙁 Mam tylko nadzieje ze nie kazdy z Was mial zle doswiadczenia i moze Leeds w ktorym mieszkam to specyficzne i wyjatkowe miasto jezeli chodzi o jej mieszkancow 😉
Pozdrawiam 😀
P.S.
A ja kiedy wezme pod pache Financial Times zostawiony przez kogos w pociagu , to anglicy witajac sie ze mna dodaja SIR 8)
Nawet jesli siedzisz w metro-wagonie Transpennie Express do Spalding ? 😉