Strona główna › Działy › Czarna lista › Kunegunda
nieprawda. nie wiesz co mowisz!!!!!
musisz zadac pytanie na forum !!!
inaczej sie nie bawie 😆 😆 😆
No ale chyba nie wszystko ma sluzyc zabawie? 😛
nieprawda. nie wiesz co mowisz!!!!!
musisz zadac pytanie na forum !!!
inaczej sie nie bawie 😆 😆 😆
o kim mowa?
chyba sie pogubilam 😆 😆 😆
[i:d97a1c4a5a][b:d97a1c4a5a]- W Leeds jestem ok 4miesiecy i przyznaje ze WSZYSTKIEGO nie wiem o tym miescie
– mam duze problemy o ktorych tutaj nie mowie ale denerwuje mnie postawa ludzi na forum.
– Masz racje Fatamorgana ale nie wszyscy wiedza tyle co np TY czy ktos inny.
– Nie znacie powodow mojego przyjazdu tutaj [/b:d97a1c4a5a][/i:d97a1c4a5a]
I tak masz lepiej niż wielu z nas, bo np. ja dowiedziałem się o tej stronie znacznie później niż Ty po przyjeździe, a zacząłem na nią zaglądać jeszcze później (gdzieś po 9 miesiącach dopiero 😯 😉 )
OJ, Netka….. żebyś Ty wiedziała ilu ja rzeczy nie wiem…. 😆
Ile bym chciał wiedzieć… Ale może lepiej czasami lepiej za wiele o tym mieście nie wiedzieć, bo skończysz w temacie |"CZY LUBICIE LEEDS", zastanawiając się czy to jest właściwe miejsce dla Ciebie na dłużej. 🙂
A co do problemów i powodów przyjazdu. Nawet jakbyśmy nie wiedzieli z innych źródeł o różnych, czasami nagłych przyczynach przyjazdu, to samo przeglądanie tego forum da nam taką wiedzę.
BYŁ TU JUŻ NIEJEDEN DESPERAT I DESPERATKA.
A problemy to mamy wszyscy, chociażby dlatego, że żyjemy teraz w Angli zamiast w swoim kraju. A w Anglii mamy wprawdzie więcej pieniędzy, ale za to i więcej do czynienia z debilami i bezradnym bezmózgowiem w biurach, urzędach, w słuchawce telefonu itd….. co niektórych niesamowicie wku..a (np. mnie).
NIC SIĘ NIE PRZEJMUJ, POLSKIE FORA I TAK SĄ JEDNYMI Z NAJGORSZYCH. Albo przywykniesz, albo przejdź na angielskie. 😆 😉
Zmieniać polskich nie próbuj, bo to nic nie da. 😈 😉
A problemy to mamy wszyscy, chociażby dlatego, że żyjemy teraz w Angli zamiast w swoim kraju. A w Anglii mamy wprawdzie więcej pieniędzy, ale za to i więcej do czynienia z debilami i bezradnym bezmózgowiem w biurach, urzędach, w słuchawce telefonu itd….. co niektórych niesamowicie wku..a (np. mnie).
Przeciez w Polsce jest gorzej z zalatwieniem czegokolwiek.
Oj Fata gdybys Ty wiedzial….
Nie mam zamiaru zmienic forum bo kazdy jest jaki jest a z drugiej strony ma to swoj jakis urok bo nigdy nie wiesz jakie reakcje wywola Twoj post 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆
Kto wie moze za jakis czas i ja sie stane desperatka 😯 😯
Nigdy nic nie wiadomo 😕
fatamorgana wrote:A problemy to mamy wszyscy, chociażby dlatego, że żyjemy teraz w Angli zamiast w swoim kraju. A w Anglii mamy wprawdzie więcej pieniędzy, ale za to i więcej do czynienia z debilami i bezradnym bezmózgowiem w biurach, urzędach, w słuchawce telefonu itd….. co niektórych niesamowicie wku..a (np. mnie).
Przeciez w Polsce jest gorzej z zalatwieniem czegokolwiek.[/quote]
Mysle,ze to takze kwestia jezykowa i kulturowa,bo:niezaleznie od tego jak dobrze znasz jezyk-czy to przyzwoicie czy biegle czy z "doskoku" to wciaz nie jest kraj, w ktorym przyszlo ci dorastac! Pewne elementy naszej codziennosci zwane kodami kultury lub tez wzorami kultury przyswajane sa w procesie wychowania bez nakierowania na nei naszej swiadomosci.Tak ksztaltowana jest mentalnosc kulurowa a niedoskonalosci komunikacyjne wynikajace z racji uzywania badz co badz ale jednak jezyka obcego, tylko poteguja zniecierpliwienie nawet w sprawach z pozoru blahych…Potrzebna zaten wieksza doza cierpliwosci-tak sobie mysle…
ooo kunegówda widze ze masz wielu przyjaciol w leeds super znaczy ze ludzie szybko czaja z jakim typem cwaniaka z miodem w uszach maja doczynienia ty i fata moze zalozycie boys band-dwoch gosci przezywajacych kryzys wieku sredniego i szukajacych pocieszenia na takich wlasnie forach bo w rzeczywistosci nikt was nie chce sluchac buhaha a i wezcie se do zespolu ta samirami czy jakos tak tez ma niezle namieszane
ooo kunegówda widze ze masz wielu przyjaciol w leeds super znaczy ze ludzie szybko czaja z jakim typem cwaniaka z miodem w uszach maja doczynienia ty i fata moze zalozycie boys band-dwoch gosci przezywajacych kryzys wieku sredniego i szukajacych pocieszenia na takich wlasnie forach bo w rzeczywistosci nikt was nie chce sluchac buhaha a i wezcie se do zespolu ta samirami czy jakos tak tez ma niezle namieszane
A TY co masz w glowce???
Indra wrote:fatamorgana wrote:A problemy to mamy wszyscy, chociażby dlatego, że żyjemy teraz w Angli zamiast w swoim kraju. A w Anglii mamy wprawdzie więcej pieniędzy, ale za to i więcej do czynienia z debilami i bezradnym bezmózgowiem w biurach, urzędach, w słuchawce telefonu itd….. co niektórych niesamowicie wku..a (np. mnie).
Przeciez w Polsce jest gorzej z zalatwieniem czegokolwiek.[/quote]
Mysle,ze to takze kwestia jezykowa i kulturowa,bo:niezaleznie od tego jak dobrze znasz jezyk-czy to przyzwoicie czy biegle czy z "doskoku" to wciaz nie jest kraj, w ktorym przyszlo ci dorastac! Pewne elementy naszej codziennosci zwane kodami kultury lub tez wzorami kultury przyswajane sa w procesie wychowania bez nakierowania na nei naszej swiadomosci.Tak ksztaltowana jest mentalnosc kulurowa a niedoskonalosci komunikacyjne wynikajace z racji uzywania badz co badz ale jednak jezyka obcego, tylko poteguja zniecierpliwienie nawet w sprawach z pozoru blahych…Potrzebna zaten wieksza doza cierpliwosci-tak sobie mysle…[/quote]
Wystarczy akceptacja nowego srodowiska. Jezeli cos akceptuje, nie przeszkadza mi lub mniej mi przeszkadza. Ja akurat mialam to szczescie (chyba moge tak sie wyrazic), ze zaraz po przyjezdzie na wyspe poznalam jedna osobniczke, ktora wyjasnila mi wszystko od A do Z na temat tego kraju. Czego ona nie dopowiedziala, dowiedzialam sie od innych znajomych. Czego nie potrafilam/nie wiedzialam jak zalatwic ona mnie kierowala na odpowiednie tory. Potem zwyczajnie powiedzialam sobie, ze tu tak jest i juz. Nawet denerwowac sie przestalam. Dzis na ten przyklad dowiedzialam sie, ze po 3 miesiacach czekania moja przychodnia laskawie podjela kroki w celu umowienia mnie ze specjalista, z ktorym musze i chce sie zobaczyc. Moglam zloscic sie i zlorzeczyc, ale moglam tez spokojnie czekac. Efekt i tak bylby ten sam, a tak to przynajmniej nerwy obyly sie bez szarpania. Mi tu dobrze, a jezeli chodzi o tzw zalatwianie spraw to lepiej niz w Polszy. Juz dawno sie przyzwyczailam.
szyderca wrote:ooo kunegówda widze ze masz wielu przyjaciol w leeds super znaczy ze ludzie szybko czaja z jakim typem cwaniaka z miodem w uszach maja doczynienia ty i fata moze zalozycie boys band-dwoch gosci przezywajacych kryzys wieku sredniego i szukajacych pocieszenia na takich wlasnie forach bo w rzeczywistosci nikt was nie chce sluchac buhaha a i wezcie se do zespolu ta samirami czy jakos tak tez ma niezle namieszane
A TY co masz w glowce???[/quote]
MÓZG- czyż tego nie ucza na lekcjach biologii
Netka wrote:szyderca wrote:ooo kunegówda widze ze masz wielu przyjaciol w leeds super znaczy ze ludzie szybko czaja z jakim typem cwaniaka z miodem w uszach maja doczynienia ty i fata moze zalozycie boys band-dwoch gosci przezywajacych kryzys wieku sredniego i szukajacych pocieszenia na takich wlasnie forach bo w rzeczywistosci nikt was nie chce sluchac buhaha a i wezcie se do zespolu ta samirami czy jakos tak tez ma niezle namieszane
A TY co masz w glowce???[/quote]
MÓZG- czyż tego nie ucza na lekcjach biologii[/quote]
😆 😆
nie o to mi chodzilo 😆
proste pytanie-prosta odpowiedz
Wystarczy akceptacja nowego srodowiska. Jezeli cos akceptuje, nie przeszkadza mi lub mniej mi przeszkadza. Ja akurat mialam to szczescie (chyba moge tak sie wyrazic), ze zaraz po przyjezdzie na wyspe poznalam jedna osobniczke, ktora wyjasnila mi wszystko od A do Z na temat tego kraju. Czego ona nie dopowiedziala, dowiedzialam sie od innych znajomych. Czego nie potrafilam/nie wiedzialam jak zalatwic ona mnie kierowala na odpowiednie tory. Potem zwyczajnie powiedzialam sobie, ze tu tak jest i juz. Nawet denerwowac sie przestalam. Dzis na ten przyklad dowiedzialam sie, ze po 3 miesiacach czekania moja przychodnia laskawie podjela kroki w celu umowienia mnie ze specjalista, z ktorym musze i chce sie zobaczyc. Moglam zloscic sie i zlorzeczyc, ale moglam tez spokojnie czekac. Efekt i tak bylby ten sam, a tak to przynajmniej nerwy obyly sie bez szarpania. Mi tu dobrze, a jezeli chodzi o tzw zalatwianie spraw to lepiej niz w Polszy. Juz dawno sie przyzwyczailam.
Otóż akceptacja nie wystarczy niestety. Też tak kiedyś myślałem.
Ale jak się prowadzi taką firmę jak ja, to niestety, notorycznie masz przesrane w tym kraju z powodu albo braku czegoś, niekompatybilności z czymś, wadliwie zapakowanych i niekompletnych podzespołów, źle złożonych części, lub części niedopasowanych do zastosowania danego elementu.
Po prostu ręce mi opadają, a im dalej w las tym więcej drzew, czyli przerąbane.
Możęsz sobie akceptować wszystko, ale jak klient czeka i coś naprawdę jest do zrobienia na już i pilne, bo komuś np. zalewa chatę, lub zepsuje się coś w domu, czego musisz używać, to niestety, ale często okazuje się, że Angole są za Polską z 10 lat albo i więcej w tyle.
Tragicznie wielka różnica dotyczy przede wszystkim wiedzy sprzedawców.
Znam wiele sklepów i jedno wam powiem: jakoś te prowadzone przez emigrantów z Europy, zawsze maja lepiej zorientowaną i myślącą obsługę niż te tutejsze, rdzenne.
Ostatnio 3 dni straciłem na to, aby w tym cholernym mieście znaleźć dwie głupie, typowe rzeczy do łazienek. Jak już dostałem, to w domu okazało się, ze nie pasuje toto ustrojstwo do istniejącej instalacji…(1,5 mm w średnicy rur robi wielką różnicę- grozi zalaniem ).
A Angol mi na odchodnym jeszcze z przekonaniem powiedział, że "to jest standard!" 😯 😆
No tak, w sumie miał rację. To jest standard! 😆 😆 😆 😈 👿 tylko że taki standard o kant du..y. można sobie potłuc.
W Polsce miałbym to po jednej, dwóch wizytach w sklepie.
Wielu rzeczy nie wiecie, ale może to i dobrze…
W każdym razie, uwierzcie mi, że ja i moi koledzy z branży wiele razy nic tylko załamywaliśmy ręce, bo jak juz się najeździsz, naganiasz, nadenerwujesz, to potem jeszcze na sam koniec okazuje się, że np. Angol pomieszał zawartość dwóch pudełek lub czegoś zapomniał włożyć.
Ich trzeba pilnować na każdym kroku i sprawdzać WSZYSTKO. Bo nie myślą! 😈 👿
P.S. Ty, szyderca, odf..uj sie ode mnie, dobra?
Skoro pisanie na PW nie dotarło i nie rozumiesz, że można sobie powiedzieć prywatnie parę rzeczy zamiast publicznie, to znaczy, że nie dorosłeś, więc nie strugaj mędrka, tylko odczep sie ode mnie.
Ja Ciebie nie zaczepiałem, więc sobie po mnie nie używaj.
chlopcy ja to nawet nic do was nie mam tylko wk…ia mnie jak ty i tobie podobni tzn kuneguntas myslicie ze jestescie zajefajni jedziecie ludziom jak pytaja o proste rzeczy i filizofujecie na tym forum wysylacie po 50 postow dziennie