Praca w Polsce

[Indra]

Zadzwon i sie zapytaj 🙂
Moj kolega mial jakies dwa lata temu ten sam "problem", wiec zadzwonil i mu powiedzieli co sie kryje pod "atrakcyjnymi zarobkami" 🙂 Na co on im odpowiedzial "ale czego? funtow? dolarow?" 😉

[Uxbridge]

Trafiles Kunegunda w moj czuly punkt. Malo rzeczy mnie tak denerwuje w polskim rynku pracy jak wlasnie te wszechobecne cwaniackie podejscie do szukania pracownikow. Kompletnie nielogiczne i samobojcze. Nastawione na znalezienie "jelenia" ktory zgodzi sie pracowac za wynagrodzenie ponizej swojej wartosci. No bo przeciez chyba pracodawcom nie chodzi o znalezienie jak najtanszego pracownika o miernych mozliwosciach?
Nie, oni chca dobrego za mozliwie jak najnizsza cene. To jeszcze logiczne, bo kazdy by chcial. Ale wartosciowy pracownik zazwyczaj sie nie zglosi na taki anons, bo szkoda mu czasu na interview jesli dopiero tam dowie sie ile mu sa w stanie zaoferowac. Oczywiscie, mozna zadzwonic. Ale skoro sa gotowi podac taka informacje telefonicznie, to dlaczego nie podaja jej w ogloszeniu? Bo licza ze trafia do nich ci dobrzy i wtedy beda "negocjowac". A moze uda sie znalezc "mlodego zdolnego" i omamic go "perspektywami" ale malo zaplacic. Czyli wlasnie znalezc "jelenia". A kiedy "jelen" zorientuje sie ile jest warty to sie mu da podwyzke (najczesciej symboliczna) oczekujac w zamian wdziecznosci i lojalnosci.

[kunegunda]

no ale tych ogloszen bylo okolo 50
no i tu wlasnie nasowalo mi sie to pytanie co to sa te atrakcyjne zarobki poniewaz dotyczyly one zawodow:
przedstawiciel handlowy, manager, sprzataczka, kucharz, pomocnik budowlany, kierowca, dziennikarz oraz kilka innych.
tak wiec czy atrakcyjne zarobki jest to suma jednakowa dla wszystkich wyzej zainteresoawnych?? bez wzgledu na poziom ich umiejetnosci i wykrztalcenia ???

jesli tak to chyba najlepiej skonczyc podstawowke i isc do pracy. przeciez i tak bedziemy zarabiac "atrakcyjne zarobki"

[Anonim]

Jedna z firm na podkarpaciu (piekny duzy koncern) oprocz tego co napisal General stosowala jeszcze inna praktyke. Zmieniala uprzednio wynegocjowana stawke (umowa o prace,oczywiscie na mniejsza) i podsuwala klijentowi umowe pod nos twierdzac w ostatniej chwili ze prezes sie nie zgodzil. Liczyli ze jak ktos przyjechal np 100km to podpisze. Poprostu zenada. Drukowano jakies wywiady z studentami jeleniami w zakladowym oglupiaczu w stylu „ja to za 1tys chcialbym pracowac w tak wspanialej firmie” Bylo równiez mobilizowanie kadry zarzadzajacej w stylu „oczekuje na wyniki bo 100 ludzi czeka za brama”. Jednak czasy sie zmieniaja. Doszlo nawet do sytuacji ze kilkunastu mlodych operatorow maszyn numerycznych powiedzielo na spotkaniu z prezesem doslownie „zeby pocalowal sie w dupe” majac kontrakty w UK. Teraz dolina lotnicza bedzie poszukiwac 800 operatorow i inzynierow. Jezdza po uczelniach w Polsce szukajac zdolnych studentow, szkola ponoc nawet piekarzy:). Bo nikt z doswiadczeniem na pewno nie sprowadzi sie na podkarpacie za 3-4 tys patrzac na to co oferuja inni (w tym regionie to ponoc atrakcyjna placa). Obecnie jest zdecydowanie lepiej a nawet dobrze jesli chodzi o komunikacje i podejscie do pracownika od czasu do czasu tylko z radio wezla plynie audycja o zagrozeniach wyjazdu do UK i ze juz sie nie oplaca:)

Maly offtopik
http://interia360.pl/artykul/gwarancja-zatrudnienia-czyli-jak-zapewnic-sobie-status-quot-swietej-krowy-quot,10345

[cyklop]

wszystko zalezy od tego czy chcesz normalnie zyc.czy tylko odkladac kase ,jesli pojedziesz do wawki i wynajmiesz pokoj ,dostaniesz prace np.kucharza za 3-4 tysiace na reke to tez mozesz 2 odlozyc czyli okolo 500 funi ,ale jesli wynajmiesz mieszkanieplus samochod itd to juz to nie bedzie taki bajer ,podobnie jest i tu globalizacja niestety ha

[Autor]

Wpisy