Strona główna › Działy › Czarna lista › Czego Wam Brak
Fatemeh, przecież masz sporo azjatyckich zieleniaków w tym rejonie.
W Leeds jest ich sporo, fakt że w tzw. złej dzielnicy, ale za to tam można kupic takie warzywa i owoce, których w Polsce nigdy się nie widzi.
W marketach nie warto kupować warzyw i owoców.
No może banany, bo tu nie ma różnicy.
V-tec, cieszy mnie, że potrafisz jeszcze przyznać, ze w tym kraju coś jest chore. 😆
Po przestrzeń (z więcej niż trzema baranami) trzeba jechac na północ. Wcale nie tak daleko. Już Northumberland ma wiele przestrzeni.
Myślę, ze my tutaj, miastowi mamy poczucie braku miejsca, możlkiwe że ten tłok tutaj nawet źle na nas działa, ale kto często jeździ poza miasta, widzi i czuje różnicę.
Dlatego Szkocja (poza Glasgow i Edynburgiem) wydaje się atrakcyjniejszym celem, jednak oczywiście jej potencjał gospodarczy i rynek pracy sa mniejsze, ale jakoś tam biedy ani dresiarstwa nie zauważyłem na prowincji. 🙂
Mnie najbardziej brakuje tu normalności, ale nie tej po polsku- negatywnie, lecz prostoty i pewności, ze jak coś się zamawia, obiecuje, ustala, to będzie to zrobione i to nie pomiędzy 9-16, ale przychodzi ktoś na czas i robi, w dodatku dobrze.
Prawdziwa udręką ostatnio było dla mnie to, że wystepuje tu kompletny brak spójności pomiędzy niektórymi urządzeniami i częściami do nich.
Tragicznie bez sensu jest to, że jeden sklep sprzedaje wannę, a drugi armaturę, a jeszcze trzeci elementy do podłączenia.
Tak jakby jeden nie umiał sprzedać całego zestawu w pakiecie- tak jak w Polsce. Tu jedynie prywatne, małe sklepy potrafia pokazać, ze znają się na rzeczy. Te duże, salonowe- to babranina często.
Oto rezultaty uniwersalizacji po angielsku.
A już nie będę się znęcał nad tutejszymi pomysłami na pewne rozwiązania, bo szlag mnie trafi.
Krótko mówiąc, właśnie normalności i łatwości uzyskiwania, czy załatwiania w wielu sprawach tu z pewnością bardzo brakuje (na wszystko jakieś pieprz… application forms, jakiś papier, czekanie, wypełnianie, opóźnianie i sra..ie w banie). 😡 👿
A potem "I’m very sorry".
Wsadź sobie Angolu te swoje sorry wiesz gdzie…
I zacznij w końcu ruszać mózgownicą a nie tępo gapić się, co ci komputer pokaże.
Fatemeh, przecież masz sporo azjatyckich zieleniaków w tym rejonie
Oczywiscie, jest tez w sumie calkiem niezly market w Leeds przeciez. Ale to jednak nie to co kontynentalna Europa 😛
Mi brakuje polskich artystow
Koncertow- polskiego jazzu na zywo
Teatru tanca
Wogole teatru-tu jakos wszystko musi sie odbywac z taka pompa…
Nasze teatry w trojmiescie maja taki urok..
Brakuje mi polskiej knajpki gdzie siadam i w przyjemniej atmosferze wypijam butelke wina z kolezanka i nikt mnie nie zaczepia…
Brakuje mi polskiej zapiekanki z sosem czosnkowym i nalesnika z bananem i czekolada…
Brakuje mi polskiej knajpki gdzie siadam i w przyjemniej atmosferze wypijam butelke wina z kolezanka i nikt mnie nie zaczepia…
Taaak… teraz sobie uswiadomilam, ze tego tez mi brakowalo, zwlaszcza na poczatku 🙂
Ten kraj nie ma w ogole tradycji 'kawiarniano-barowej’ w wersji kontynentalnej…
Marta wrote:Brakuje mi polskiej knajpki gdzie siadam i w przyjemniej atmosferze wypijam butelke wina z kolezanka i nikt mnie nie zaczepia…
Taaak… teraz sobie uswiadomilam, ze tego tez mi brakowalo, zwlaszcza na poczatku 🙂
Ten kraj nie ma w ogole tradycji 'kawiarniano-barowej’ w wersji kontynentalnej…[/quote]
Nie myslalam ze kiedykolwiek to powiem, ale nawet z nostalgia wspominam to ze w polskich knajpach sie pali (jeszcze 😉 ) Choc sama nigdy nie palilam fajek nie znosze, po 1 piwie juz bylo wszystko jedno, a ten dym jednak klimat tworzyl… 🙂
Nie myslalam ze kiedykolwiek to powiem, ale nawet z nostalgia wspominam to ze w polskich knajpach sie pali (jeszcze 😉 ) Choc sama nigdy nie palilam fajek nie znosze, po 1 piwie juz bylo wszystko jedno, a ten dym jednak klimat tworzyl… 🙂
Eeeee, nieeeee, palenie w knajpach be. Sama pale, ale zakaz palenia to najlepsze co mogli wprowadzic.
A jezeli juz mowa o knajpkach, to takowych brak:/
Ja bym tu sobie Zydow przeniosla. Taka Alchemie z szafa, Mleczarnie z lustrem weneckim w toalecie czy Opium. I Kultowe juwenalia 😀
Eeeee, nieeeee, palenie w knajpach be. Sama pale, ale zakaz palenia to najlepsze co mogli wprowadzic.
Sa dobre i zle strony, ciuchy nie smierdza potem (znaczy potem smierdza jesli sie ktos nie umyje pod pachami 😉 ), a bez sensu jak czesc osob co chwila wychodzi na fajke, czesc zostaje, i niepotrzebnie przeciagi sie robia 😉
A jezeli juz mowa o knajpkach, to takowych brak:/
Ja bym tu sobie Zydow przeniosla. Taka Alchemie z szafa, Mleczarnie z lustrem weneckim w toalecie czy Opium. I Kultowe juwenalia 😀
Fakt, tutaj jeszcze nie spotkalam naprawde charakterystycznego pubu. 😕
I Kultowe juwenalia 😀
Nie do konca to samo, ale… 😉
http://www.kult.art.pl/pl/koncerty/koncert/478.html
Indra wrote:I Kultowe juwenalia 😀
Nie do konca to samo, ale… 😉
http://www.kult.art.pl/pl/koncerty/koncert/478.html%5B/quote%5D
Hehe 🙂 Wiem o tym juz od jakiegos czasu, ale chcialam wybrac sie do Krakowa 😀 Sek w tym, ze pare tygodni temu znalazlam trase pomaranczowa z pazdziernikowa data 10.X Krakow, a teraz juz nie ma tej informacji:/ I nie wiem juz czy ja cos pokrecilam, czy zrezygnowali, czy co. A tak sie ucieszylam, huh.
o, jade
o, jade
Jak Krakow okaze sie lipa, to ja pewnie tez 🙂
Indra wrote:I Kultowe juwenalia 😀
Nie do konca to samo, ale… 😉
http://www.kult.art.pl/pl/koncerty/koncert/478.html%5B/quote%5D
tak dla wiadomosci
kult gra w londynie dwa razy 4.10.08 i 5.10.08(sobota niedziela)
ja jade 🙂
nic tylko brakuje spotkan wyjazdowych forumowiczow,jakos cicho o wyjazdach w plener ,o ile pamietam to fata mial sie tym zajmowac ,czy cos wiadomo ????? 😀
kult gra w londynie dwa razy 4.10.08 i 5.10.08(sobota niedziela)
ja jade 🙂
slanting – moze bysmy sie jakos zorganizowali? oddzielny watek 'kto jedzie na kult’? 🙂
rozumiem ze jedziesz busem/pociagiem i powrot tego samego wieczoru?
a wlasnie sobie przypomnialam – od momentu przyjazdu do UK nie jadlam [b:c570b9ee28]bobu[/b:c570b9ee28], ja chce bobu 😥 , nawet nie wiem czy widzialam gdzies do kupienia 💡