Haha,
Dwa dni temu w Metro byl artykul o Angielce, ktora tez wk***wiala wszystkich dookola glosna muzyka. Sasiedzi skarzyli sie wszedzie gdzie mogli, sprawa zajal sie sad, dwa lata i £20000 kosztow procesowych pozniej skazali ja na grzywne: £100 8^) i zabrali jej stereo. Dwa tygodnie pozniej rzeczona pani pozyczyla nowy sprzet od znajomego i znowu zabrala sie za puszczanie wielkich hitow Madonny 'na full’ o dziwnych porach dnia i nocy.
Wniosek: nie namawiam do agresji bynajmniej, ale jesli wybierzesz droge urzedowa to uzbroj sie lepiej w cierpliwosc 🙂
A tak na marginesie to ciekawe slyszec, ze to Anglicy przeszkadzaja Polakom a nie na odwrot jak zwykle bywalo do tej pory….
Powodzenia!