Strona główna › Działy › Nauka › Powrót do PL i szkolna lipa
Witam. Syn chce wrócić do Polski i tam zacząc naukę w szkole średniej (konkretnie LO). Tutaj jest w 11 klasie i pisze teraz egzaminy GCSE . I zaczynają się schody. Wyniki z egzaminów będą znane w sierpniu ale certyfikaty otrzyma około listopada. Żadna szkoła w PL nie chce przyjąc takiego ucznia jak nie ma tych certyfikatów. Nic nie daje tłumaczenie , że certyfikaty dostarczy w listopadzie a teraz może dać zaświadczenie ile lat uczęszczał do szkoły i że ją ukończył. Pani w kuratorium w PL poinformowała mnie , żeby syn posiedział w domu rok i złożył podanie w następnym roku jak będzie miał dokumenty , ale na LO niech nie liczy bo oni znają poziom nauki w GB. Dzwoniłam też bezpośrednio do dyrektora szkoły, może zrobić taki indywidualny egzamin z zakresu wiedzy ale bez dokumentów z egzaminów też ma ręce związane. I tu mam pytanie. Czy ktoś z forumowiczów miał taki przypadek albo wie jak to załatwić ?Mi już ręce opadają same kłody pod nogi. Pozdrawiam
Szkoly polskie reaguja iscie alergicznie na uczniow przybywajacych z innych krajow,pragnac jednoczesnie unaocznic wszystkim wyzszosc rodzimej edukacji nad obca.Oczywiscie ofiara jest tutaj dziecko/nastolatek poddawany roznorakim torturom egzaminacyjnym.Znany jest mi przypadek osoby,ktora uzyskala edukacje na poziomie junior high school w USA a w Polsce czekalo na nia zdawanie calosci materialu szkoly podstawowej (za wyjatkiem jezyka obcego,sztuki/plastyki,muzyki i w-fu).Wszystko to w celu tak zwanej weryfikacji wiedzy,ktora szkola ma prawo przeprowadzic jesli istnieje domniemanie niespelnienia wymogu adekwatnosci poziomu edukacyjnego.
Ot!takie ukwiecenie czyjegos losu.
Radzilabym dowiedziec sie,co proponuja szkoly niepubliczne/prywatne.
Byc moze tutaj latwiej uda sie dojsc do konsensusu z racji ich paltnej formy (rodzic jest wszak ponikad sponsorem).
Obawiam sie,ze w szkole publicznej brak certyfikatu edukacji w UK (potwierdzajacego wyniki egzaminu) bedzie skuteczna bariera dla twojego syna i przyjdzie mu posiedziec w domu przez rok.
Papier jest papier-ta mantalnosc wciaz pokutuje w kraju nad Wisla.
Oczywiscie jakas mila pani Grazynka z kuratorium napewno zasugeruje,ze rok ow bedzie dla syna zbawienny i pomoze mu przygotowac sie do egzaminow weryfikacyjnych.Ot!jak znalazl!
Nie wolno zapominac,ze stuktury polskiej edukacji tkwia jeszcze gleboko w poprzednim systemie,tak jak i cale zastepy roznorakich pedagogow przekonanych o swojej naczelnej roli w spoleczenstwie.
Zwiazek Nauczycielstwa Polskiego to zas swoista forpoczta wsteczniactwa!
A w Polszy wciaz produkuje sie rzedy "swiatlych"pedagogow rodem z Akademi [i:bea08267e5]Ptagogicznej[/i:bea08267e5] w Bzdziance Dolnej ,ktorzy wkrotce beda uczyc slomiane chocholy vide niz demograficzny.
Groteska!
Czy naprawde warto narazac syna na to wszystko?
Powodzenia bo bedzie Ci potrzebne wraz z zrliwa modlitwa!
prawda jest taka, ze ”niestety” w Polsce do szkol srednich zdaje sie egzaminy. chcesz isc do dobrej musisz byc dobry i tyle. czy to zle? nic dziwnego ze nie chca przyjac ”kota w worku”. tu szkole srednia konczy kazdy. w Polsce nie. LO jest po to by przygotowywac kogos do studiow, ale nie zaczynasz od poziomu dodawania ulamkow, czy rownania z jedna niewiadoma. Nad systemem mozna debatowac, ale fakt jest taki, ze podstawowka i szkola srednia maja dostarczyc na tyle wiedzy, zeby nie bylo szoku potem na studiach. zdajac egzaminy potwierdzasz jakies umiejetnosci i mozliwosci dalszego rozwoju.
tak jest i ja uwazam to za dobre. idziesz na medycyne, czeka cie trudny egzamin z biologii, chemii, czego tam jeszcze. i zaczynajac masz podstawy, tu idzie byle matol droga ->kurs->pielegniarz->kurs->GP i potem leczy ludzi paracetamolem.
oczywiscie w tym przypadku to tylko szkola srednia, ale ciezko zabierac miejsce komus kto zda egzamin w Polsce na korzysc kogos kogo wiedzy sie nie zna.
a moze sprobowac gdzies poprosic o przeslanie wczesniej certyfikatow? choc pewnie odmowia, jako ze po co im ktos kto wraca do Polski??
i tu pokazuje sie system angielski- wielomiesieczne oczekiwanie na wyniki.
Właśnie chciałam aby szkoła nie brała " kota w worku" i zrobiła testy sprawdzające poziom wiedzy. Ale i tego nie zrobią bez certyfikatów.
prawda jest taka, ze ”niestety” w Polsce do szkol srednich zdaje sie egzaminy. chcesz isc do dobrej musisz byc dobry i tyle. czy to zle? nic dziwnego ze nie chca przyjac ”kota w worku”. tu szkole srednia konczy kazdy. w Polsce nie. LO jest po to by przygotowywac kogos do studiow, ale nie zaczynasz od poziomu dodawania ulamkow, czy rownania z jedna niewiadoma. Nad systemem mozna debatowac, ale fakt jest taki, ze podstawowka i szkola srednia maja dostarczyc na tyle wiedzy, zeby nie bylo szoku potem na studiach. zdajac egzaminy potwierdzasz jakies umiejetnosci i mozliwosci dalszego rozwoju.
tak jest i ja uwazam to za dobre. idziesz na medycyne, czeka cie trudny egzamin z biologii, chemii, czego tam jeszcze. i zaczynajac masz podstawy, tu idzie byle matol droga ->kurs->pielegniarz->kurs->GP i potem leczy ludzi paracetamolem.
oczywiscie w tym przypadku to tylko szkola srednia, ale ciezko zabierac miejsce komus kto zda egzamin w Polsce na korzysc kogos kogo wiedzy sie nie zna.
a moze sprobowac gdzies poprosic o przeslanie wczesniej certyfikatow? choc pewnie odmowia, jako ze po co im ktos kto wraca do Polski??
i tu pokazuje sie system angielski- wielomiesieczne oczekiwanie na wyniki.
W Polsce od paru lat nie zdaje sie egzaminow [b:384bfbc5c3]do liceum[/b:384bfbc5c3]ani tez egzaminow [b:384bfbc5c3]na studia[/b:384bfbc5c3] a jedynie egzaminy koncowe w obu przypadkach- w gwoli sprostowania.Egazminy sa wiec egzaminami wewnetrznymi ale ujednoliconymi o charakterze egzaminu panstwowego (tak ja w UK) i podobnie jek w UK takze w Polszy (w przypadku matury)isnieje mozliwosc wyboru stopnia zaawnsowania zdawanego przedmiotu.
Zapewniam,ze dzis o miejsce w przecietnym liceum (np przy jakims Zespole Szkol) i jednym z wielu tak zwanych nowych uniwersytetow (lub tez w oddziale zamiejscowym-uni z dluzszym stazem-w Koninie
lub Elblagu!) lub Akademi nie trzeba sie w Wislanym Kraju Dobroci bic o miejsce.A przynajmniej konkurencja nie jest ostra.
Dlaczego?Bo ilosc miejsc w uniwersyteckich lawach nie jest zmiejszana wraz z nizem demograficznym.A wrecz przeciwnie!
Rekrutuje sie ta sama jesli nie wieksza ilosc absolwentow jak kilka lat temu,kiedy studia rozpoczynaly roczniki ’80,’81’82.
Zwiekszyla sie ilosc placowek publicznych "produkujaca"magistrow (nie wliczajac studiow zaocznych na ktore werbuje sie kolejne bio masy vide znany przypadek Uniwersytetu Slaskiego gdzie na pierwszy rok prawa zaocznego przyjmuje sie ok 1000 [sic!] osob)
Wszystko to dlatego,ze uniwerytety otrzymuja ilosc pieniedzy w przeliczeniu na ilosc studentow.Im wiecej glow wpompuje sie w klasy,tym lepiej.
Zeby bylo wesolo, ogranicza sie nabor na studia 3-stopnia, bo na to juz funduszy brak.
Nie wiem Baggins czy miales kiedykolwiek sposobnosc byc elementem ukladu student-wykladowca na Polskim Uni (z perspektywy tego drugiego) ale zapewniam Cie,ze wysoki poziom krocia polskich zakow jest juz MITEM!A to w skutek opisanej powyzej strategi
[quote:106b814ae7]W Polsce od paru lat nie zdaje sie egzaminow do liceumani tez egzaminow na studia a jedynie egzaminy koncowe w obu przypadkach- w gwoli sprostowania[/quote]
to dalem dupy :(. nie jestem na czasie, fatkycznie jakos teraz inaczej.
[quote:106b814ae7]Nie wiem Baggins czy miales kiedykolwiek sposobnosc byc elementem ukladu student-wykladowca na Polskim Uni (z perspektywy tego drugiego) ale zapewniam Cie,ze wysoki poziom krocia polskich zakow jest juz MITEM!A to w skutek opisanej powyzej strategi[/quote]
zgadza sie, strategia gimnazyjno-srednio-maturalna miala chyba komunistyczne przeslanki w stylu kazdy jest rowny.
no coz pozostaje poprosic anglikow o wczesniejsze przeslanie certyfikatow
wyniki egzaminow sa przesylane pisemnie i takie pismo stanowi oficjalny dokument. Certifikaty to tylko laurka do powieszenia na scianie.
Nie wiem skąd informacja że certyfikaty gcse dostaje się w listopadzie. Moje dziecko (jak dotychczas jedyne które już zdawało) otrzymało w sierpniu, pamiętam bo sam odbierałem jako że dziecko zdążyło się ulotnić na wakacje.
Mit niskiego poziomu nauczania w Anglii… już kiedyś pisałem na ten temat… kompletna bzdura… pani w kuratorium pokazałbym arkusz egzaminacyjny np. z matematyki to by jej pewnie szczęka lekko opadła
W Polsce jest tak, iż podczas załatwiania jakiejkolwiek sprawy zawsze jest jakieś ale…
Nawiasem mówiąc, skąd pani z kuratorium wie jak tutaj uczą ?Stworzyli siatkę szpiegowską w szkołach na terenie UK? 😀