Na Twoim miejscu wybrałbym sie do:
– knajpy, klubu gdzie spotykają sie motocykliści
– kiosku z prasą o maszynach używanych
– sklepu motocyklowego z używanymi lub:
– zagadałbym jakiegoś posiadacza Yamahy- na pewno ktoś coś wie…
– wybrałbym sie na jakąś imprezę motocyklową w regionie- zlot, zawody. Na pewno będą tam różni uzytkownicy, a przede wszystkim będą to tutejsi uzytkownicy, którzy lepiej niż przyjezdni z Polski bedą obeznani zarówno z tym rynkiem jak i serwisem, częściami, giełdami itp.
Pozdrawiam.
P.S. Kiedyś siedziałem więcej w temacie, ale to było kiedyś.
🙂 😉