W przypadku tak zaawansowanej agresji na tle różnic międzyludzkich doradzałabym autorowi tego wątku [i:cea1775189](cóż za wykwintna pycha odpowiedzieć na posta z innego działu zakładając nowy w tym oto dziale, którego znaczenia słowa autor chyba nie pojął – erystyka to nie bełkot i wynoszenie personalnych uprzedzeń)[/i:cea1775189] trening kickboxingu. Dyscyplina ta pozwala na ujawnienie drzemiących sił i spożytkowanie je w sposób czysto fizyczny na przeciwniku również gotowym do tego działania. Dodatkowo szkoli umiejętność samoobrony, co może się okazać przydatne w momencie kiedy np. Cyganie przyjdą podpalić dom. Albo ktoś się w końcu wpieni i dla żartu zechce w ten prostacki (właściwy wąsatym przemądrzalcom) sposób wytłumaczyć kilka spraw (pewnie bez skutku).
Jakikolwiek trening jest po za tym drogą do samodoskonalenia, stawiania sobie celów i pokonywaniu słabości. Warto do perfekcji doprowadzić choć jedną dyscyplinę w życiu, zwłaszcza, gdy inne zawodzą. Doradza sie także przełożenie pasji literackich z ilości na jakość, albo wręcz ograniczyć partyjną nowomowę. W każdym razie sugeruje się skupienie na sobie jako twórcy, nie zaś funkcji pana boga, bo inaczej może zostać po nim złom żelazny i głuchy, drwiący śmiech pokoleń.
Po zastanowieniu się (nie głębszym, ale obiecuję, że po głębszym głębiej sie w to zagłowię, może nawet czyjeś wypiję zdrowie) nie doradzam odejścia z forum, bo wśród różnych typów osobowościowych jest zawsze miejsce dla forumowego pajaca…