Strona główna Działy Hyde Park Jacy jestesmy?

Wyświetlanych postów: 15 (wszystkich: 1)
  • Autor
    Wpisy
  • #13961
    Uxbridge
    Członek

    My Polacy? A w zasadzie dlaczego tyle rzeczy nam kiepsko wychodzi jako zbiorowosci? Przeciez na co dzien kazdy z nas ma mnostwo przykladow na zaradnosc, inteligencje, umiejetnosc przystosowania do nietypowych sytuacji wsrod rodakow. Nie mowie tu o calej rzeszy prymitywow ktorych nie brakuje w kazdej nacji. Mowie o bystrych, zdolnych jednostkach ktorych jest naprawde duzo. Dlaczego nie przeklada sie to na sukces Polakow i Polski jako calosci? Nie przesadzam tu pesymizmem. Daloby sie znalezc wiele przykladow narodow i panstw radzacych sobie gorzej niz my. Nie jest wcale tak ze jestesmy beznadziejni. Ale wydaje mi sie ze potencjal Polakow jest o wiele wiekszy niz osiagane efekty zbiorowe.
    To forum wydaje mi sie dobre do takiej dyskusji. Zyjemy w kraju ktory osiagnal i nadal osiaga znacznie lepsze rezultaty niemal w kazdej dziedzinie. I obserwujemy Anglikow ktorzy nie sa jakimis nadludzmi. To co jest z nami? I nie mowcie wylacznie o historii. Ona tlumaczy wiele ale nie wszystko. Chodzi o wspolczesnosc. Czym zawiniamy i czy mozna to zmienic?

    #74004
    AS
    Participant

    Temat znany i odpowiedź dawno tez znana.
    Polak z Polakiem jak mają współpracować to zazwyczaj się poróżnią, poza tym, mało komu zależy na sukcesie jako Polakowi, najwazniejsze jest aby było "pod siebie", sukces człowieka jako obywatela kraju nie jest istotny, tak samo jak mało istotna jest wartość jednostki w społeczeństwie.
    U nas hołduje się zasadzie, ze nawet najgorsza menda w polityce musi byc wciąż na czołówkach mediów, bo media nie mają lepszych tematów.
    A i tak wszyscy potem mówią, ze się tym nudzą.
    Nie pielęgnuje się i nie promuje polskich sukcesów i polskiej myśli.
    Nawet nasze produkty, w niektórych branżach najlepsze i bezkonkurencyjne, sa tak mało znane, że kończy się na stwierdzeniu, ze "Polacy to mieć tylko dobra kiełbasa i wódka.
    Państwo nie promuje kraju tak jak powinno.
    Jak czytam o milionach zł. na promocje Polski, i potem widze jedynie hydraulika i pielęgniarkę w reklamach, oraz słyszę wciąż "Krakow", to zastanawiam się czy my naprawdę tak mało mamy rzeczy godnych pokazania światu?

    Natomiast tutaj jest inaczej. Anglik ma w tle "Great Britain" i każdy sukces jednostki jest przekuwany na sukces kraju.
    A kraj docenia i szanuje ta jednostkę.
    Poza tym- mówiąc o stanie posiadania, Anglik już ma i powiększa, zas Polak chce jak najwięcej, jak najszybciej i dla siebie. Resztę ma w d…
    To stwarza zupełnie inne podejście.
    Po prostu dwa światy.
    Do tego dochodzi pospolite polskie warcholstwo (od wsi po tzw. elity), cwaniactwo i podejrzliwość oraz niechęć do sukcesów innych.
    Czyjeś- nawet partnerów- sukcesy powoduja u wiekszości Polaków zupełnie odmienne stany uczuciowe niż wśród nacji zachodnich.
    Pamietacie powiedzenie czym różni się Polak od Amerykanina?
    Jak sąsiad kupi i ładnie urządzi dom, to Amerykanin mówi: Wow! Ładnie! i mysli: "Co by tu zrobić, żebym i ja miał podobnie ładnie?
    A Polak?
    "Nooo ładne… i mysli:
    "Kurde, skąd on ma na to pieniądze, musi mieć dużo kasy…eeech nie lubię go już…". 😆
    Przyczyna jest w głowie.
    Myślę jednak, ze coraz więcej Polaków przebywających od otwarcia Unii za granicą zrywa ten sposób myslenia, poniewaz mają coraz więcej i nie patrzą z pozycji gorszego, ale wykorzystują samodzielnie wszystkie dostępne środki, aby być tak dobrzy jak inni.
    Jednak rzeczą która nas dzieli a nie łączy, z reguły są właśnie pieniądze.
    Polakom wciąż mało a postawa tych co już mają pozostawia wiele do życzenia.
    Społeczeństwa ustabilizowane i zamożniejsze mając bardziej wyrównany status chcą wspólnego dobra bardziej niż nacja o tak duzej rozpiętości posiadania jak Polacy.

    #74006
    v-tec
    Członek

    Mi się zdaje że my Polacy mieliśmy to nieszczęście że długo, za długo byliśmy odcięci od światowego 'mainstreamu’. To się zaczęło już w 16. wieku o ile pamiętam z historii, potem rozbiory, króciutki okres niepodległości, okupacja, komuna i dopiero w momencie przyjęcia do Unii Eur. powróciliśmy do tego 'mainstreamu’. 3 lata temu, a przedtem ze 300 lat byliśmy na marginesie. I 3 lata to za krótko żeby odrobić zaszłości tamtych 300. Więc nie oczekiwałbym zasadniczych zmian już teraz. Raczej w następnym pokoleniu. A na dodatek mainstream do którego powróciliśmy właśnie jakby przestaje być mainstreamem, agresywnie podmywany głównie przez Chiny.

    #74008
    Uxbridge
    Członek

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    AS wrote:

    poza tym, mało komu zależy na sukcesie jako Polakowi, najwazniejsze jest aby było "pod siebie", sukces człowieka jako obywatela kraju nie jest istotny, tak samo jak mało istotna jest wartość jednostki w społeczeństwie.
    U nas hołduje się zasadzie, ze nawet najgorsza menda w polityce musi byc wciąż na czołówkach mediów, bo media nie mają lepszych tematów.
    A i tak wszyscy potem mówią, ze się tym nudzą.
    Nie pielęgnuje się i nie promuje polskich sukcesów i polskiej myśli.
    Nawet nasze produkty, w niektórych branżach najlepsze i bezkonkurencyjne, sa tak mało znane, że kończy się na stwierdzeniu, ze "Polacy to mieć tylko dobra kiełbasa i wódka.
    Państwo nie promuje kraju tak jak powinno.

    Zauwaz ze wpadles w pewna pulapke mowiac "sie", "panstwo", "menda w polityce". Ja nie bez przyczyny zatytulowalem ten temat tak jak widac.
    Mamy tendencje zeby szukac winy w innych – jakims "panstwie", "politykach", "onych" tak jakby to byly krasnale z Marsa. A to sa ludzie jak my wszyscy. W urzedach, parlamencie, nawet rzadzie sa nasi znajomi, znajomi znajomych, rodziny blizsze czy dalsze, nawet przyjaciele. Radia Maryja sluchaja nasze matki, babcie, ciotki itp. Nie da sie tak latwo od tego odciac stwierdzeniem "ONI". Bo "oni" sie od nas wcale jako zbiorowosc nie roznia.

    :cb0a5a0ec3 wrote:

    Natomiast tutaj jest inaczej. Anglik ma w tle "Great Britain" i każdy sukces jednostki jest przekuwany na sukces kraju.
    A kraj docenia i szanuje ta jednostkę.

    Nie sadze zeby patriotyzm ludzi byl prawdziwa podstawa sukcesow kraju. Dazenie do indywidualnego powodzenia jest motorem ktory kazdego napedza. Anglika, Polaka czy Chinczyka.

    #74009
    Uxbridge
    Członek

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    v-tec wrote:

    Mi się zdaje że my Polacy mieliśmy to nieszczęście że długo, za długo byliśmy odcięci od światowego 'mainstreamu’. To się zaczęło już w 16. wieku o ile pamiętam z historii,

    Jak juz to raczej w XVIII. W XVI i czesc XVII bylismy potega kulturalna, militarna i ekonomiczna.
    A od "mainstreamu’ to znacznie dluzej byla odcieta Japonia, Korea, Norwegia, Finlandia czy wspomniane przez Ciebie Chiny. Czechy byly pozbawione niepodleglosci znacznie dluzej niz Polska. A ze znajdowaly sie pod wplywem i wladaniem Habsburgow? My w duzym stopniu tez. Oraz nowoczesnego panstwa jakim byly Prusy. Zabor rosyjski wszystkiego nie tlumaczy.

    #74011
    Indra
    Participant

    Uxbridge, bo my za duzo o tym mowimy, a za malo robimy zeby to zmienic. np zaczac zmieniac siebie, a potem zarazac tym wszystkich naokolo:)
    howgh.

    #74013
    AS
    Participant

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    Uxbridge wrote:

    Zauwaz ze wpadles w pewna pulapke mowiac "sie", "panstwo", "menda w polityce". Ja nie bez przyczyny zatytulowalem ten temat tak jak widac.
    Mamy tendencje zeby szukac winy w innych – jakims "panstwie", "politykach", "onych" tak jakby to byly krasnale z Marsa. A to sa ludzie jak my wszyscy. W urzedach, parlamencie, nawet rzadzie sa nasi znajomi, znajomi znajomych, rodziny blizsze czy dalsze, nawet przyjaciele. Radia Maryja sluchaja nasze matki, babcie, ciotki itp. Nie da sie tak latwo od tego odciac stwierdzeniem "ONI". Bo "oni" sie od nas wcale jako zbiorowosc nie roznia.

    Teoretycznie tak, ale ja i wielu z nas tutaj nie ma "wyżej" nikogo ze znajomych. Gdyby było inaczej prawdopodobnie siedzielibyśmy na ciepłych posadkach jakichs "doradców" czy zastępców w Polsce, biorąc dobre pieniążki i nie przejmując się niczym.
    Są Polacy uczciwie i ciężko pracujący na swoje dobro i płacący podatki, ale są i omijający wszelkie prawa i zasady, bo Polska to nadal kraj, gdzie "nie warto być uczciwym". Fiskus i polityka państwa nie raz to pokazały. Same ZUS-y za zatrudnianie nowych pracowników rozwalaja wszelkie inicjatywy gospodarcze.
    Wielu ludzie chciałoby inaczej, prościej, przyjaźniej, ale nie mają wyboru. Z tego bierze się nieustanne lawirowanie, które Polak w zasadzie ma we krwi.

    :88935b3914 wrote:

    Nie sadze zeby patriotyzm ludzi byl prawdziwa podstawa sukcesow kraju. Dazenie do indywidualnego powodzenia jest motorem ktory kazdego napedza. Anglika, Polaka czy Chinczyka.

    Tu nie chodzi o patriotyzm. Tu chodzi o pewnośc, ze "mój kraj nie traktuje mnie jak barana i dojną krowę, ale jako element wspólnej układanki". Jak wszystkie elementy starają się pracować dobrze, całość zawsze gra.
    Społeczeństwo nie jest tak podzielone, bo ma określony styl życia i bycia, ma priorytety, ale ma tez jak je realizować. Sprzyjają temu przyjazne mechanizmy.
    Jest normalne że się pracuje, zarabia i potem wydaje, używa. Wszystko się kręci, nie ma powodów do specjalnych narzekań.
    Rolnik sieje i hoduje, zbiera i ma dobrze. Młody biznesmen ma obiecujące perspektywy, wie na czym stoi i spokojnie patrzy jak najlepiej robić swoje. Nie musi walczyć z urzędami i głupim prawem.
    Robi wyłącznie swoje. Tak jest w normalnych i dobrze zarządzanych krajach i społeczeństwach. Nie ma nieoczekiwanych zmian, głupich i zbędnych przepisów itp itd.
    A więc nie ma powodów do szukania winnych, biadolenia, zazdrości, niechęci, bo nawet nie ma na to czasu. Tylko ludziom nudzącym się i wiecznie szukającym dziury w całym zawsze źle.
    Jest jeszcze coś. Tutaj ludzie mają podstawy aby być naprawde dumnym z kraju. Nie z powstań, nieudanych zresztą w większośc, nie z katolickości, ale z dominującej w świecie pozycji, na którą obywatele wcześniej i teraz po prostu zapracowali swoimi podatkami i stabilnością państwa. Tu się pracuje i patrzy jak wytwarzac kolejne dobra, a nie czy chronić poczętych i jakie lektury będą w szkole dozwolone a jakie nie pasują panu ministrowi i jego pobożnym kolegom.
    A ludzie zarówno w miastach jak i przede wszystkim na wsi nie zajmują sie zaglądaniem do cudzej d… ale pracuja i obserwują świat zamiast życ w ciasnym kręgu nieznajomości realiów.
    A jeśli zdecydowana większośc ma podobne sprawy na głowie i zajmuje się pracą a nie walką o przetrwanie i utrzymanie się i duperelami, łatwiej im się skoncentrowac na wspólnym celu i dobru. A to się przekłada na społeczną zgodę i zadowolenie, a nie na spory i jałowe dyskusje.
    Zresztą, po co tyle mówić.
    Poczytaj posty w różnych tematach z ostatnich tygodni.
    Masz czarno na białym jacy są Polacy.
    Każdy temat jest dobry aby sobie ulżyć dokładając komuś. 😆
    Na angielskich forach nie ma takiej "kultury"…

    #74014
    stelmah
    Członek

    Ja zaryzykuje odpowiedz, to przez kosciol,
    przez znaczna wiekszosc pseudokatolikow, lacznie z duchwnymi,
    brak odzwierciedlenia chrzescijanskich wartosci w rzeczywistosci, zasciankowosc, pijanstwo, lenistwo, klamstwo, bla, bla, bla
    ale mowie wam ze rosnie nowe pokolenie,
    ta emigracja ma byc dla nas lekcja, pokazuje nasza determinacje, i chec zmian,
    pomagajmy sobie wzajemnie, rozwijajmy sie, znaczna czesc nas wroci kiedys do kraju, w ktorym bedzie inaczej, wiecej wiary w siebie

    p.s. brakuje nam prawdziwych liderów w polsce

    #74015
    Uxbridge
    Członek

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    AS wrote:

    Teoretycznie tak, ale ja i wielu z nas tutaj nie ma "wyżej" nikogo ze znajomych.

    To nie ma znaczenia czy znamy kogos osobiscie w rzadzie. Wystarczy ze znam mnostwo takich ludzi jak Lepper czy Lyzwinski wsrod sasiadow (mieszkalem swego czasu na wsi)
    Ale znam tez kaczynskich, giertychow, orzechowskich i kazdy z was zna.
    Posadzilibysmy ich u wladzy i byliby dokladnie tacy sami.
    A juz na pewno znamy osobiscie mnostwo urzednikow niskiego i sredniego szczebla. Oni tez czesto wydaja durne przepisy czy decyzje. I zaslaniaja sie "gora". A "gora" mowi ze rzadzi tak jak chce spoleczenstwo bo zostala przez nie wybrana. I kolo sie zamyka.
    A co do kultury dyskusji to zgoda. Czasem czytam angielskie fora i pyskowki naleza do absolutnej rzadkosci.

    #74016
    AS
    Participant

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    Indra wrote:

    Uxbridge, bo my za duzo o tym mowimy, a za malo robimy zeby to zmienic. np zaczac zmieniac siebie, a potem zarazac tym wszystkich naokolo:)
    howgh.

    Widocznie Polak raczej odporny jest na "takie" wirusy. 😆
    Ilu ludzi jest gotowych coś zrobić?
    Każdy woli czekać na "innych" i usprawiedliwić się, ze nie mam jak, nie mam czasu, ja przeciez wszystko robie dobrze i ok..
    Jak gadasz z rodakami, to zawsze słyszysz od nich, że źle robia ci "inni", "oni", a potem widzisz, że Twój rozmówca też oszukuje, kłamie, kradnie (wynosi z roboty co się da… 😆 ) i narzeka że "ci Polacy to się tak po chamsku zachowują, co nie kur…a?"
    😆

    #74018
    AS
    Participant

    Zresztą prosze…
    Skoro znani, (ale nie władza) tak postepują…
    http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9019792&rfbawp=1184331869.438

    Ludzie znani (w dodatku lubiani! sa obserwowani.
    Skoro robia takie rzeczy, znaczy że załatwianie czegoś z pominięciem prawa (czyli oszukiwanie) i przy wódce jest "normalne no bo nawet on tez tak robi".
    Jaki przykład idzie dla mas?
    Można i wypada omijać.
    Byle tylko nie wyszło na jaw.

    #74019
    Malgon
    Participant

    A wiecie co?
    ja uwazam,ze nie odnosimy sukcesow takich jak inne nacje bo nie wierzymy w siebie!! Polaka czesto poznac po tym,ze w tlumie idzie ze spuszczona glowa, Nie wyrywa sie i nie pcha na afisz… Z pewnoscia to generalizacja, ale cos w tym chyba jest?
    Niejednokrotnie – Polak (tymbardziej zyjacy tutaj) mysli sobie, a co ja sie bede pchal/zreszta pewnie i tak mi sie nie uda/nie beda mnie chcieli …. etc. Za duzo po d…. dostawalismy od wszystkich naokolo i teraz to wylazi
    🙁 Asertywnosci i motywacji wewnetrznej nam trzeba wiecej. Polska nie dodawala/nie dodaje otuchy, nie promuje zdolnych jednostek stad tez nasze wewnetrzne przeswiadczenie,ze niewiele jestesmy warci.

    Kurde ale pesymizmem zawialo 🙂 Moze to przez pogode, hehe.

    #74020
    stelmah
    Członek

    Oczywiscie, ze tak,
    nie kradnij … gdy ktos to moze zauwazyc,
    nie klam … gdy ktos to moze zdemetowac,
    pomagaj innym … gdy tylko widzisz w tym korzysc,

    za to rwij do pierwszego szeregu, gdy tylko nalezy sie poklask

    oczywiscie czlowiek jest jednostka slaba, dlatego nalezy mu stworzyc takie warunki, aby pokusy nie bylo,
    te jablko tam jest i wisi, mozesz je zerwac, ale wtedy wykopiemy cie z raju 🙂

    frajtus jest to mi humor dopisuje

    #74023
    7sisters
    Participant

    Do wszystkich wyzej wymienionych powodow dolacze jeszcze pogarde dla nauki. W Polsce malo kto ceni sobie metodyczne, racjonalne podejscie do problemu. Preferowane sa rozwiazania typu 'bo ojciec z dziadem tak robili’. Mysle ze korzeni takiej mentalnosci nalezy szukac we wspomnianym juz folwarku.

    W gruncie rzeczy polskie spoleczenstwo to z pochodzenia glownie chlopstwo. Mieszczanstwo i inteligencja, warstwa ktora z nauki uczynila orez, w Polsce byla nieliczna a przede wszystkim miala bardzo niewiele do powiedzenia. Historycznie Polska, posiadajac zyzne ziemie rolne, przez dlugi czas opierala gospodarke na rolnictwie (tego rodzaju zapedy isntnieja do tej pory!). Potem, kiedy w innych krajach bogate mieszczanstwo zaczelo nadawac ton, w Polsce zajmowano sie walka z zaborca itp. Kiedy wreszcie uzyskano niepodleglosc, dwaj kolejni zaborcy szybko rozprawili sie z bardziej swiadomymi warstwami spoleczenstwa.

    Skutki mamy widoczne do dzis.

    #74024
    v-tec
    Członek

    Sory że znów się wciskam, ale przed chwilą usłyszałem coś co w dziwny sposób wydało mi się powiązane z tematem. Panienka w tv viva oznajmiła była że wg badań duża część brytyjskich kierowców nie zna znaczenia znaków drogowych – tu nastąpiły wyniki w procentach których nie będę przytaczał, bo chodzi mi o to że polscy kierowcy doskonale znają znaki, wymusza tę znajomość bezwzględny i trudny egzamin na prawo jazdy. A mimo w Polsce wydarza się dużo więcej wypadków drogowych niż w takiej W. Brytanii, która jest ludniejsza na dodatek. Czyli ludzie są ok (znają znaki) a mimo to du+a, bo winien jest system, który nie pozwala bezpiecznie jeździć! I tę zasadę można przenieść na inne dziedziny życia! My, Polacy jesteśmy w porządku, często jesteśmy wręcz lepsi niż przedstawiciele innych nacji, ale państwo (system) w którym żyjemy jest do bani i nie pozwala nam się rozwinąć!
    Tak się podjarałem tym naukowym odkryciem że idę otworzyć sobie piwo.

Wyświetlanych postów: 15 (wszystkich: 1)
  • <a href="/login/">Zaloguj się</a> aby odpowiedzieć. Nie masz jeszcze konta? <a href="/login/?action=register">Zarejestruj się</a>.