Moje byly jak najbardziej pozytywne, moja midwife byla niesamowicie przyjemna, prawila mi same komplementy no i zawsze upewniala ze moj bobas jest very happy- mysle ze w znaczeniu ze zdrowy…..
Potem jak juz maly sie urodzil przyszla taka inna….malego rzucala na strony – taka niedelikatna jakas…oczywiscie nie zrobila mu krzywdy ale normalnie wydawalo mi sie ze zaraz cos mu sie stanei….
Dobrze ze jej zrobil kupe i pipi raz jak go chciala zwazyc…normalnie cala byla wymazana…hihihi