Strona główna › Działy › Mieszkanie › Jak zyje sie w Yorku??
Witam.Jestem pod wrazeniem tego miasta,ostatnio coraz czesciej mysle o przeniesieniu sie tam.Jak Wam sie mieszka??Turysci nie przeszkadzaja??
😉 Lubie Leeds,nawet bardzo ale klimat Yorku….Szczegolnie cenne beda odpowiedzi rodzin z dziecmi.Dzieki..
Rodzina z dziećmi odpowie ci, że generalnie York jest bardziej nudny niż Leeds, wszystkie dzielnce miasta są do siebie bliźniaczo podobne (a wszystkie domy z czerwonej cegły), po jakiekolwiek zakupy trzeba jeździć do centrów handlowych za miastem co potrafi być uciążliwe, turyści nie zapuszczają się poza ścisłe centrum, gdzie z kolei miejscowi nie mieszkają, bo jest ono szczelnie wypełnione hotelami i knajpami.
Także okolice miasta są bezdennie nudne składają się z łąk bez choćby najmniejszej górki albo innego urozmaicenia. Z pracą nieciekawie chyba że ktoś lubi zachrzaniać we wszystkie weekendy za 5,30 w hotelu na pokojach albo na zmywaku
Do plusów zaliczyłbym laboratoryjną wręcz jak na warunki angielskie czystość w mieście i raczej niższy niż gdzie indziej poziom bandziorki, a także (choć to nie dla każdego plus) że tak powiem… jednorodność rasową 😉
Dziekuje za odzew.Wlasnie ten niski poziom bandziorki i jednorodnosc rasowa jest dla mnie szalenie kuszaca 😉 Co do nudy-ja to okreslam swietym spokojem 🙂 Brak gorek??Ale blizej do morza 😉 Oj,mam o czym mylec teraz….
ale musisz przyznać witek , że mimo tych bliźniaczo podobnych domów każdy ma jedyne w swoim rodzaju , oryginalne drzwi 😀
różne kolory, faktury i pomysły na wrota.. to jest dopiero … 😀
W sumie to te domy różnią się nie tylko drzwiami, tak naprawdę prawie że nie ma 2 jednakowych domów jak niedawno pisałem, to fakt.
Tym razem chodziło mi o to że idąc ulicą w Yorku (poza murami) widzisz czerwony dom, i następny, i następny, przejdziesz tak dobrą milę i niczego innego nie zobaczysz jeden przy drugim domek za domkiem & nothing else, oj sory, pub zobaczysz który będzie mieścił się oczywiście w domu z czerwonej cegły 🙂
Witam!
To moj pierwszy post na Forum…
Nie chce otwierac nowego tematu, ale mam dwa pytania:
1. Gdzie koszt wynajmu mieszkania jest nizszy – w Leeds czy Yorku? Czy wlasnie w tym drugim, jako ze jest takie piekne i turystyczne?
2. Jak wyglada polaczenie komunikacyjne miedzy tymi miastami? Tzn. ile czasu zajmuje i – co wazniejsze – o jakich [u:a44c7ccc3b]kosztach miesiecznych[/u:a44c7ccc3b] mowimy, jesli np. pracowalbym w Leeds, ale mieszkal w Yorku?
Z gory dziekuje za odpowiedzi i prosze wybaczyc, jesli moje pytania brzmia naiwnie. 😀
Pozdrowienia!
Co do kosztów mieszkania to nie wiem, pewnie zależy od tego jak kto trafi i nie ma jakiejś generalnej reguły,
a komunikacja jest możliwa pociągiem http://www.nationalrail.co.uk i autobusem http://www.yorkshirecoastliner.co.uk
bardzo ogólne odpowiedzi ale mam niewielkie pojęcie o obu sprawach bo wynajmuję socjalnie a jeżdżę samochodem niemniej jako przedstawiciel Yorku na tym forum odpowiedziałem 😉
czesc wszystkim. ja tez mieszkam w Yorku. I moja rada dla Ciebie ulka – nie zastanawiaj sie nawet dnia dluzej. nie bylam w piekniejszym miejscu na swiecie niz York.
Nie rozumiem jak ktos mieszkajac tutaj moze powiedziec, ze to miasto jest nudne i jednorodne… tego rasistowskiego komentarza z konca nie chce komentowac bo zbyt podnosi cisnienie.. ale jezeli chodzi o samo miasto.
spacer nad rzeka, Minster ktora zapiera dech piersiach za kazdym razem kiedy na nia patrze – to tak jak hejnal w krakowie – nigdy nie spowszednieje. historie czuc tutaj w powietrzu, unosi sie i wychodzi z kazdego starego kosciolka jakich setki rozsiane sa po calym miescie…
ja zauwazylam duza roznice pomiedzy diielnica council houses a cichutkim przedmiesciem gdzie mieszkam teraz. do sklepu mam 3 minuty – spacerem – i moge tu kupic pyszne pomidory – nawet pachna!!!!
z cala pewnoscia York jest lepszym miejscem na wychowanie dzieci
. nie tak glosny, tloczny -z parkami i placami zabaw.
praca???? no to zalezy kto czego szuka – ja pracuje w biurze od pon-do piatku i za calkiem nieglupie pieniadze
a w sobote wsiadam na rower i jade zamiasto… jakze ja uwielbiam te nudne widoki… pola rzepaku zolciutkie – przypominaja mi troche polske. jak dla mnie troche za malo lasow… ale za to angielskie piwo smakuje wysmiecicie nawet w pubie z czerwonej cegly.
kocham York. i kazdemu kazdemu powiem ze jest lepszy niz leeds. 😉
pozdrawiam wszystkich
Wlasnie tak samo odbieram York…..Dziekuje bardzo za odzew.Mam wakacje na przeprowadzke i ciagle sie jednak waham 🙁 Jezeli chodzi o prace to male rozeznanie juz zrobilam,nie jest tak zle 🙂 .Pozdrawiam serdecznie.
Ja nie mówię że York jest zły. Tyle że dla kogoś kto tu mieszka na stałe, nieco mniej istotna jest liczba kościółków, a bardziej warunki mieszkaniowe i zawodowe. A te są średnio ciekawe. Mieszkania są drogie, a co do pracy – mieszkam tu 3 lata i w tym czasie zamknęły się lub znacznie ograniczyły działalność wszystkie większe zakłady w mieście, których i tak było raptem kilka. Co pozostało? 'Przemysł turystyczny’ czyli knajpy i hotele, o pracy w których wspomniałem wyżej.
[quote:3de0950afd]praca???? no to zalezy kto czego szuka [/quote]
Raczej zależy kto co znajduje. Całe miasto nie może iść do biur. Ktoś musi pracować na tych co zaludniają biura 😉
Proszę mnie dobrze zrozumieć, nie mam nic przeciw Yorkowi, jest to moje miasto, i jest rzeczywiście wyjątkowe, ale staram się przedstawić bardziej obiektywna a mniej stereotypową opinię o nim.
PS. Jólka, ja mieszkam w dzielnicy w której jest dużo council houses, i wcale nie uważam żeby była szczególnie gorsza od twojej – kolejny stereotyp, jak chcesz się przekonać to zapraszam
Dzieki za zaproszenie. Ja jestem raczej "ruchliwa" osoba i zwiedzilam rozne czesci Yorku. a w mojej dzielnicy domy sa piaskowego koloru
jezeli zas chodzi o prace… to proponuje przeczytac ten artykul:
brzmi optymistycznie, prawda???
York cd.
Nie wszystko w mieście jest takie piękne, mniej ładne obrazki można zobaczyć np. idąc od Stonebow w stronę netto albo od centralnego punktu miasta czyli klozetów miejskich ulicą Piccadilly – jakieś stare szopy, opuszczone albo przerobione na parkingi, niemal w centrum miasta (ta za Stonebow niedawno była się zjarała).
Co do klozetów miejskich to jest ridiculous jest to że właśnie one stanowią jak wspomniałem centralny punkt miasta, wiąże się to z tym że York nie ma rynku czy market placu trochę dziwne jak na zabytkowe miasto.
Kampus uniwersytecki – przypomina mi polskie blokowiska, tak samo jak one zbudowany z szarych betonowych płyt (choć w Polsce większość z nich już pomalowali)
Ale i tak York jest ładniejszy od innych angielskich miast, to fakt
[quote:f6b3b0ced5]…tego rasistowskiego komentarza z konca nie chce komentowac bo zbyt podnosi cisnienie.[/quote]
😯 A jednak! 😆
Jak niewiele trzeba. Czyli wszystkie miasta powinny być w Anglii niejednolite etnicznie, zatem gdzie będzie ta prawdziwa oryginalna Anglia?
Tylko się nie pokłóćcie przez ten York! 😆
Dla tych co się zachwycają i tak podniecają Yorkiem i prawdopodobnie nie znają innych prawdziwie starych angielskich miast polecam Cambridge, OXford i miasteczka w Sommerset a takze Cornwalii.
Jak bedzie jakas klotnia to przez Ciebie AS 😀 .Moje pytanie dotyczylo konkretnie Yorku i zycia w nim,a nie jakiegos prawdziwie angielskiego starego miasta.Jest to jedno z ciekawszych miejsc w regionie i tyle.Nie musisz podawac zaraz jakichs przykladow innych miast,bo nie o to chodzi w tym poscie. 😀 A miasteczek cudnych na tej wyspie jest sporo i wierz mi-tez je znam. 😀 Tyle,ze przeprowadzke rozwazam tylko do Yorku 😀 .Pozdrawiam .I prosze trzymac sie tematu -jak zyje sie w YORKU 😀
Ulka czyżbyś nie zauważyła że zbaczanie z tematu to specjalnośc tego forum? Kolega As niczego zdrożnego nie napisał, więc go tak nie dyscyplinuj 😉