Sądząc po Twym avatarze, śmiem twierdzić, ze jednak Val Kilmer niekoniecznie aż tak przypadł Ci do gustu….(on i jego "podejście" do bankowych pieniędzy)… 😆 😆 😆 😉
Nie zajarzyłeś o co chodziło z kartami.
Ponoszenie odpowiedzialności i strata kasy to jedno, zaś problemy klientów, których nazwiska widnieją na tych kartach i wszelkie perturbacje z tym związane (wyrabianie nowej karty, przerwy, zamrożenie transakcji, zaburzenie stałych opłat z karty, wyjasnianie, dochodzenie kto i co) godzą nie tyle w bank, a najbardziej w nich, bo z tymi kłopotami sa właściwie sami.