Strona główna › Działy › Hyde Park › Wlk. Brytania i jej wielkie problemy z narkomanią
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1356&wid=8825729&rfbawp=1176929904.031
Nie nowina może, ale…skala w odniesieniu do zasobności i rozwoju kraju jakaś za duża.
Jak sądzicie, czy ma to związek z głupotą młodzieży w tym kraju, czy łatwym dostepem (czarnych dealerów nie brakuje).
A może tacy ludzie są wypaleni?
Bo przecież różni biorą…Starsi też. 😕 ❓ ❓
Wydaje mi sie że dostęp do narkotyków jest tutaj bardzo łatwy. Nie problem coś skombinować.
Również ceny są porównywalne do polskich cen, więc samo się nasuwa, że tutaj stać ludzi na więcej…
Z tego co zauważyłem w szkole to palenie marihuany wcale nie jest tutaj źle postrzegane, ani jakoś specjalnie karcone, a przecież od tego wszyscy zaczynają…
Moim zdaniem to wszystko składa się na tak dużą skale narkomanii w Anglii.
mhhh a mi sie jednak wydaje ze to kwestia mhh"mody" moj szef sobie lubi wciagnac wiem bo widzialem, unas to jest jeszcze inaczej postrzegane ceny sa przystepne, mysle ze za kilka moze kilkanascie lat bedzie u nas tego tez wiecej
Dostęp jest taki sam jak w Polsce. Szczerze Wam powiem, że z moich obserwacji wynika, że to jednak nasi rodacy przodują. A liczby to sranie w banie bo nikt tak naprawde nie wie ile osób je zażywa.
Oj chyba jednak wiecej Anglikow tutaj zazywa.
I to calymi rodzinami bez krepacji. Bylam na niejednej imprezie z Anglikami i np. raz mamuska (lat circa 50) zlecala synkowi (lat 16) by skrecal blanty przez cala impreze i palili razem, ochoczo czestujac zgromadzonych 🙂
Wiele osob takze hoduje u siebie w domu, przerozne odmiany … i to chyba na wieksza skale niuz w Polsce. Cuda wymyslaja.
A poza tym mysle,ze im sie nudzi strasznie i to dlatego.
I jako, ze imprezuja przeciez co weekend (wiekszosc) to zeby impreza wydawala sie bardziej atrakcyjna i odrozniala od powszedniego dnia biora przerozne uzywki.
Przyznam ze dostepnosc zalezy tu od osobowosci.
Jak sie ma kumpli sie zna ludzi, to nei ma problemu. No i tak samo w polsce.
No ale przyznac trzeba ze tu nie trzeba nikogo znac by cos kupic.
Sami sie pytaja.
Sa ludzie ktorzy nie zauwazaja dealerow wokol siebie. Sa tacy co przyciagaja.
Oj chyba jednak wiecej Anglikow tutaj zazywa.
I to calymi rodzinami bez krepacji. Bylam na niejednej imprezie z Anglikami i np. raz mamuska (lat circa 50) zlecala synkowi (lat 16) by skrecal blanty przez cala impreze i palili razem, ochoczo czestujac zgromadzonych 🙂
Wiele osob takze hoduje u siebie w domu, przerozne odmiany … i to chyba na wieksza skale niuz w Polsce. Cuda wymyslaja.
A poza tym mysle,ze im sie nudzi strasznie i to dlatego.
I jako, ze imprezuja przeciez co weekend (wiekszosc) to zeby impreza wydawala sie bardziej atrakcyjna i odrozniala od powszedniego dnia biora przerozne uzywki.
przede wszystkim nuda..znam temat od podszewki, podpisuje sie obiema rencyma 🙂
A ja slyszalam ze u mnie w okolicy jest conajmniej jeden diler… 😕 😕
No coz, taka dzielnica…
Co do maryski, to niestety, nie jest tutaj postrzegana jako 'cos zlego’…
O, moi sasiedzi pala marihuane.. zreszta, on i to chyba zadko na czyms nie sa… 😕 😕
Ja tam wole byc 'uzalezniona’ od czekolady 😉
Czekolada jest bardziej szkodliwa moja droga!
Temat już był tylko news sie pojawił i znowu zaczyna się wypowiadanka "Czy dobre czy złe", "Kto pali a kto nie".
Jak biorą to niech biorą. Jedni chlają w trupa, inni leja własne żony jeszcze inni grają na wyścigach i przepuszczają tam całe pieniądze z wypłaty ale sa i tacy którym palenie trawki sprawia przyjemność, nie wspominajac już o tych którzy wciągaja.
Jeżeli państwo widzi w tym, taki problem to powinno się do niego poważniej zabrać bo z tego co czytam to okazuje się że i owszem pieniądze na to wydają ale jakoś nie interesują sie co i jak dobrz działa w powstrzymywaniu ludzi od narkotyzowania się
Bo ci na gorze robia z tego biznes – proste
My-uzytkownicy sie tylko nabieramy.
Ja uwazam ze kazdy ma prawo do szczescia- ludzka natura powinien byc stan extasy. Jak jest kicha i smutno, to co…?
Kazdy gdzies ucieka….jedni za granice inni w swoj swiat iluzji
Czy dobrze że wstawia się bieżące tematy do dyskusji czy źle?
Bo coś mam wrażenie, że marudzisz olo…
Moim i wielu innych zdaniem należy mówic o tym co się dzieje wokół nas, zamiast o d..Maryni…
Zawsze powtarzamy, że jak ktoś ma lepszy pomysł na temat, to dlaczego go nie wstawia???
Jakoś mało tego…
To chyba oczywiste, że na dany temat sa różne opinie i wnioski.
Tworzą one jakąś wyliczankę, ale własnie dlatego, że problem jest trudny i złożony trzeba o tym mówić. Udawanie -jak to robią często Anglicy- że nie ma problemu tak się kończy właśnie, że wszyscy robią co chcą a potem państwo musi dokładać do cudzych kłopotów.
🙄 ❓ ❗
Pozdr.
Mi się zdaje że Anglicy są doszczętnie znudzeni bezsensem pracy i w ogóle życia.
To podejście widać np. w angielskich filmach zwłaszcza takich mniej serio. Bohater wstaje, idzie do pracy która przedstawiona jest jako beznadziejnie nudne miejsce wypełnione powtarzającymi się bezsensownymi czynnościami, a po pracy też się nudzi i wykonuje ciągle te same schematyczne czynności.
Dlatego może chcą sobie umilić tą monotonię dragami…
im jestes glupszy tym bardziej sie nudzisz im wiecej inteligencji tym wiecej pustki i bezsensow dostrzegasz……nie ocaniajcie ich tak krytycznie…..Uczcie siebie i swoich bliskich jak wypelnic swoj nadmiar czasu, jesli go ktos posiada oczywiscie, nuda mi sie kojarzy z lenistwem a dopalacze pozwalaja ludzia na tworzenie mirazy…..wszystko jest ladniejsze, weselsze, prostrze a kto z was potrafi bez alkoholu albo dragow stworzyc sobie odlot………?
JA
Mama haja nacodzien
Roller coster normalnie
wszystko co chce
no i ostatnio jak nie moge tyle pic bo prowdze….definitywnie dostrzeglam ze WCALE nie jest mi booze potrzebny
Nie dosc tego- potrafie innym nawkrecac… 😉