Strona główna › Działy › Hyde Park › Definicja słowa "Janusz"
no drodzy forumowicze.. tyle używacie (bądź nie używacie) tego słowa, że w końcu chcę was zapytać jakie ma ono znaczenie…
uzgodnijcie coś, a potem będę was opier…lał
chcę po prostu wiedzieć kogo uważacie za Januszy
Trochu późno się obudziłeś z tym pytaniem dafunk…
Trochu późno się obudziłeś z tym pytaniem dafunk…
tzn ?
co masz na myśli bo nie bardzo rozumiem…
za późno na zadawanie takiego pytania ? bez sensu… nigdy nie jest za późno na pytania.. prawda ?
zadawałem je już wcześniej, ale w innym topic’u , a ja to bywa na tym forum temat zszedł na inny tor , po kilku postach znowu na inny ,, i znowu
a tu jasno i wyraźnie tytuł topic’a
Tak się porobiło, że zamiast Spokoboya to mnie często ludzie pytają kto zacz ten Janusz…
No ale ponieważ nasz twórca i spec w temacie wyjechał do Londka, więc podejmę sie po raz już nie wiem który wyjaśnienia:
Najpierw było naprawdę niemiłe słowo "polaczki". W odniesieniu do większości nowoprzybyłych.
Potem, rugując jego używanie na tym forum pojawił się termin "Janki". Czyli Polacy tacy zwykli, przeciętni, ot ci których najczęściej z daleka rozpoznajemy po wyglądzie i plecaczkach.
"Janusz" powstał najpóźniej a o genezie tego zastosowania jest post napisany dawno temu, ale JEST!
Najprościej mówiąc:
-[b:c96606f242]Janusze (z dużej!)[/b:c96606f242] – to wiekszość nowoprzybyłych, ale tych niedoświadczonych i co najgorsze- nieprzygotowanych do pobytu i życia tutaj.
Nowicjusze, ale uwaga! dodajmy że najczęściej na własne życzenie (umieją przecież czytać, ale najczęściej nie za bardzo szukali źródeł informacji o Anglii, przepisach, zasadach itp).
Najczęściej ta grupa padała i nadal pada ofiarą cwaniaków i oszustów.
-[b:c96606f242]janusze (z małej)[/b:c96606f242], to wg. ostatniej terminologii najmniej ciekawa grupa przyjezdnych, czyli drobni cwaniacy (np. tacy co celowo nie płacą rachunków i jeszcze to rozpowiadają chwaląc się, że nigdy nic im się nie stanie, bo "Angliki takie gupie som"…), zajmujący się czasem nie wiadomo czym, pijaczki, ludzie wyglądem i zachowaniem robiący nam niezbyt dobrą opinię, ludzie niczego konkretnego nie umiejący mimo wieku i szkół, niewychowani.
Ktoś zapyta, a co z tymi co mają jakoś głowę na karku, ale nadal sporo nie wiedzą?
Myslę, że takich ludzi jest najwięcej, bo nikt z nas nie wiedział wszystkiego przyjeżdżając tutaj, czy gdzie indziej do pracy.
Ale też jak ktoś umie logicznie pomysleć, to na pewno nie ściągnie na siebie kłopotów, ponieważ Anglia nie jest krajem w którym nie da się normalnie, uczciwie żyć, zachowując oczywiste reguły współżycia społecznego oraz życia w systemie państwa prawa.
Poza tym, jest oczywiste, że wybierając się za granicę nawet na wakacje, coś się czyta i posiada jakąś mapę, aby wiedzieć jak nie zginąć w nieznanym kraju.
Tą "mapą" jest przyswojenie sobie niezbędnych informacji na temat tego jak się tu żyje i co się robi aby normalnie funkcjonować.
Jeśli ktoś wybiera się bez "mapy" jest….Januszem, czyli sam się prosi o jakiś kłopot. (Notabene, jak taki stoi potem pod sklepem pijąc piwsko i klnie na głos "jak on to tych głupich Angoli pier…i", to staje się …"januszem".
O znajomości języka w kwestii tego przygotowania nie wspominam, bo to jest tak oczywiste, ze aż słońce razi.
Mam nadzieję, że będzie to jasne i zrozumiałe.
Od slangowania i tak nie da się uciec, zaś słowo "(j)Janusz jest już i tak znane czy popularne i weszło do powszechnego użytku w Leeds, że nie ma sensu udawać, ze jest inaczej, czy to tłamsić.
Byle z tym nie przesadzać i tyle.
Niedawno dowiedziałem się od kogoś z Warmii i Mazur, że taka nazwa naprawdę funkcjonuje. Janki, Janusze to nazwa…dokładnie odpowiadająca powyższemu opisowi, tyle że dotycząca nie Anglii a miejscowych realiów.
Pozdrawiam.
Dafunk, a czy Ty wiesz, że ja i V-tec też zostaliśmy swego czasu nazwani Januszami? 😆 😆 😆
Nas to po prostu rozbawiło a nie obraziło… 😉
trzeba jeszcze dodac ze taki janusz nienawidzili angoli, ale krolowa (szczegolnie na banknotach) uwielbia…ja w anglii jestem dopiero od sierpnia ale do anglikow nic nie mam, co kraj to obyczaj. to prawda ze jest pare rzeczy ktore mnie denerwuja, ale to chyba bardziej kwestia przyzwyczajenia z polski niz co innego…da sie tu zyc tylko trzeba sie troche zorientowac w otoczeniu…denerwuje mnie tylko ze jak cos sie czasami chcesz zapytac (nawet na tym forum) co jest dla stalych bywalcow moze i oczywiste, zaraz ktos cie nazwie Januszem, ale jak tu nie byc Januszem jak ludzie nie chca pomoc…takze zwracam sie z uprzejma prosba do stalych bywalcow o troche wyrozumienia dla "newbies" (dla mnie lepsze to niz Janusze) bo kazdy z was kiedys nim by…uprzedzam tu swoje pytania bo na pewno jakies durne zadam w przyszlosci…pozdro
janusza poznasz po bluzie/koszulce LONSDALE wąsach i reklamowce
janusza poznasz po bluzie/koszulce LONSDALE wąsach i reklamowce
to najwieksza glupota jaka slyszalem…lol…to ze ktos ma wasy to juz janusz…skad ty to wziales czlowieku ??? ja nosze bluzy lonsdale bo sa tanie i dobre gatunkowo i co z tego ? qrde, patrz ale nie mam wasow i qrde plecak mam to sie nie nadaje na janusza…damn
okiej lonsdale+was+rekalmowka=janusz .u mnie w wiosce tak wygladaja i z 50 metrow wiadomo kto idzie.aha i jeszcze w tesco poruszaja sie w 5-8 osob z jednym wozkiem.adidas tez jest tani…
Czyżbyś czytała te same wypowiedzi o "Wielkiej Emigracji" co ja niedawno na Onecie??? 😯 😆 😉
slanting_eye:
czlowieku ile ty masz lat ? kto wymysli ocenianie ludzi po tym czy maja wasy czy nie ??? a anglicy to wasow nie nosza ??? adidas tani…po pierwsze bluzy adidasa nie kupie za 11.49f, po drugie adidas to jest dopiero wioska bo wszystkie drechole w polsce "3 paski" nosza…po trzecie nie zebym sie charcil na kase i kupuje tansze rzeczy ale po prostu nie przepadam za wydawaniem pieniedzy na ciuchy…a ty czlowieku to pomysl co ty wogle piszesz…
lonsdale to mi sie kojarzy ze skinhedami(w polsce 199pln).lonsdale to kupisz w jjb sport za 3-5funtow.a jak szukasz tanich i fajnych ciuchow to odwiedz charity shop (ja sie tam ubieram),janusze na to lumpex wolaja…
lonsdale to mi sie kojarzy ze skinhedami(w polsce 199pln).lonsdale to kupisz w jjb sport za 3-5funtow.a jak szukasz tanich i fajnych ciuchow to odwiedz charity shop (ja sie tam ubieram),janusze na to lumpex wolaja…
ja na to tez lumpex mowie bo moja mama ne to mowi lumpexy w polsce, a ona mnie na janusza nie wyglada…pare razy bylem tam ale jakos meskie ciuchy to na jak na lekarstwo…zreszta to bezsensu takie gadanie jak dla ciebie wszystko to janusze…wasy-janusze reklamowki-janusze lumpexy-janusze…
to co wolisz wspomoc firme nike na ten przyklad niz chorych na raka lub zwierzeta.a twoja mama to nie jest januszem bo to meskie imie:)
to co wolisz wspomoc firme nike na ten przyklad niz chorych na raka lub zwierzeta.a twoja mama to nie jest januszem bo to meskie imie:)
to ze to jest szczytny cel, to nie znaczy ze mam kupowac ciuchy ktore mi sie po prostu nie podobaja, czasem wpadne dvd jakies kupic albo cos…a janusz to takie okreslenie ogolno-plciowe chyba…
Rudy, nie chodzi o tego Lonsale’a, Adidasa, czy wąsy. Chodzi o to, że Polacy generalnie ubierają się i wyglądają sztampowo. Tłum tutaj, lepiej czy gorzej ubrany (bo np. Angielki często ubierają się bez gustu) jest znacznie bardziej różnorodny. A my – dżinsy (ew. bojówki) i na nogach "adidasy". Ok. Anglicy też to noszą ale nie w 90%! Trochę oryginalności by nam nie zaszkodziło. A właśnie "Janusze" charakteryzują się tą sztampowością i brakiem jakiejkolwiek fantazji w ubiorze.