no wlasnie, mi tez sie szkocja marzy, no moze, nie az na 2 tygodnie, i nawet cele mamy podobne, ale… no wlasnie, chyba balabym sie, ze zamiast wakacji mialabym kolonie karna hehe
6:30 pubudka
7:00 sniadanie
7:05 na mycie zebow (max 0.5 min.)
1.5 na dotarcie o celu nr 1,
0.5 cel nr 1 zaliczony, szybko do samochodu
1.5 na dotarcie o celu nr 2,
0.5 cel nr 2 zaliczony, szybko do samochodu
1.5 na dotarcie o celu nr 3,
0.5 cel nr 3 zaliczony, szybko do samochodu
1.5 na dotarcie o celu nr 4,
0.5 cel nr 4 zaliczony, szybko do samochodu
yezoo, a gdzie przerwa na siusiu?!
itd…
przynajmniej taka perspektywa mi sie rysuje z tego, co mowisz, ale oczywiscie moge sie mylic 😉
chyba jestem bardziej kolektywnym czlowiekiem i lubie podejmowac decyzje wspolnie, a nie ganiac za kims, kto ma swoj jeden nienaruszalny 'plan’, zreszta male odstepstwa (czytaj: niespodzianki) po drodze nawet dodaja uroku calej wycieczce
[quote:5ecdb11520]Ja nie szukam towarzysza koniecznie, bo wolę jechać sam niż z kimś, z kim będzie jeszcze kłopot zamiast wspólnej przygody. [/quote]
i tu sie zgadzamy chyba w 100% 🙂 tyle, ze wspolny oznacza, ze druga osoba (i kolejna) tez ma swoj udzial, ale chyba nie tylko w realizacji, ale i planowaniu 😉
jak dla mnie, to mam wrazenie, ze u Ciebie nie mozna liczyc na kompromisy…
mimo to zycze udanego wyjazdu!