Strona główna › Działy › Hyde Park › WG HISZPAŃSKIEJ GAZETY JESTEŚMY ANTYSEMITAMI I HOMOFOBAMI
Nie spełniam tych kryteriów, ale sądzę, że to jest spowodowane jednak doniesieniami mediów zagranicznych na temat tego co się u nas dzieje i działo. Prawda jest taka, że opinie kształtują media, zaś ludzie -odbiorcy- je przetwarzają i mieszają ze swoimi poglądami, sympatiami i stereotypami.
Na pewno nie jest stereotypem, że taki Maciej Giertych propaguje antysemityzm i to od dawna, że Giertych junior wraz z nawiedzonymi koleżkami propaguje antyeuropejskość i że potrafią oni krzewić swoje bardzo kontrowersyjne wypowiedzi i hasła pod szyldem Polski (a ostatnio nawet wydawać antysemickie biuletyny za pieniądze unijne!), jako jej przedstawiciele. Zachód widzi i słyszy co się u nas dzieje, ale wie też, że Polska- jak sama to podkreśla ustami swoich władz- jest krajem wolnym, niezawisłym i demokratycznym. Skoro więc w wolnych i demokratycznych wyborach w takim kraju ludzie wybierają takich przedstawicieli jak wyżej mowa (w tym równiez do Parlamentu Unii!), to nie dziwmy się, że potem taka a nie inna opinia panuje na nasz temat.
Polityk reprezentuje swoją partię, a powinien reprezentować kraj, naród i jego interesy.
W dodatku polityk LPR czy PiS reprezentuje również nie od dziś interesy Kościoła (do tego doszło…) Interesem Polski nie jest skłócanie się z Zydami, gejami i innymi. Skoro Polacy pozwalają dochodzić takim ludziom do władzy (jak w/w/) to problemy murowane.
Pamiętacie co było w Austrii z Jorgiem Heiderem?
Od razu poszła fama po Europie, że to narodowcy i zatwardziali zwolennicy pronazistowskiej polityki. I tez mówiono o nich antysemici- zresztą słusznie. Ale te opinie ukształtowały się na podstawie tego, co tam Heider i spółka mówili i robili, oraz co mieli w programie ideowym.
Trzeba jeszcze koniecznie podkreślić jedno.
Polskie media są zdominowane przez politykę i zależności oraz układy.
Niemal każde większe medium jest z kimś związane , komuś sprzyja, kogoś reprezentuje. I najczęściej szczeka jak pan każe…
Na Zachodzie jest inaczej. Tu media mogą nawet zdjąć polityka ze stołka i to z hukiem- co u nas wydaje się niemożliwością (to tylko pokazuje skalę róznicy…). Jedno takie wystąpienie kogoś stąd jak takiego Giertycha, Libickiego, Jurka, czy innego nawiedzonego "teologa" i po karierze. Koniec.
Ale nie u nas w Polsce…
Skor więc nasze media bardzo często nie odnoszą się do kontrowersyjności i nie są zainteresowane mówieniem o tym co niewygodne (chyba że wiąże się to z dołożeniem konkurencji), natomiast ochoczo chwalą poszczególne opcje polityczne i bieżącą władzę, to co się dziwić, że zagraniczne piszą o czymś co jest? Oni nie mają żadnych polskich "przypadłości", obciążeń i zależności. Walą prosto o tym co widzą. Fakt, czasami nie znają głebiej istoty rzeczy. Ale Polska to już nie jest jakiś tam kraj gdzieś tam daleko. Każde zachodnie krajowe medium ma w Polsce swoich korespondentów. Dla tych ludzi taki minister jeden z drugim faktycznie jest dziwnym zjawiskiem, zaś Giertychy i podobni jawią się jak goście z Księżyca…
Tylko że jak tacy wypowiadają się nie prywatnie ale jako przedstawiciele narodu, i otwarcie deklarują homofobię i antysemityzm, bądź krytykę UE, to jak ludzie stąd mają to odbierać?
Zachód przywykł od dawna, że wybiera się do władzy ludzi wiedzących jak się zachować i co powiedzieć. Nawet jeśli ktoś prywatnie myśli dość nieprzyjemnie o gejach- publicznie tego nie powie.
W Polsce panują jednak inne zwyczaje.
Najlepszy przykład – Samoobrona. Ludzie z gminu niemal, którzy nie umieją się zachować ani w Sejmie, ani za granicą, ani w swoim mieście, ani nawet w burdelu (Golik). Albo LPR- napaść na ekspozycję w muzeum czy galerii. Takie wpadki obciążają całość, zwłaszcza że u nas się nie wywala na zbity pysk takiego, ale trzyma go do skutku, a potem jeszcze zsyła na ciepłą posadkę.
Dodajmy teraz do tego to wszystko, co było wcześniej ale obecnie służy jedynie w wojnie na teczki. Powiązania sił specjalnych, wojskowych, kościelnych, a sięgając głebiej, mordy w Jedwabnem, pogromy Żydów (Kielce)- o czym to nie chciano wcale mówić i pisać.
Asix bardzo trafnie nawiązała do naszej różnej przecież historii.
To nie jest tak, że po wojnie byliśmy biednymi uciśnionymi ludźmi, którzy pozostawali w niewoli rosyjskiego reżimu.
Niemało było takich, którzy za odpowiednią cenę stawali się katami swoich rodaków, Żydów i innych , którzy akurat byli na liście "niepożądanych"…
Dołozyć do tego akcje takie jak "Wisła" (masowe wysiedlenia), krwawe utarczki z UPA (Ukraińcy) i tworzy się nieco inny obraz Polski niż ten znany z książek.
My uczyliśmy się latami tego co było narzucone. Dopierto od niedawna mówi się o niemal wszystkim. (Ale też niektóre rzeczy są przemilczane- np. rola Kościoła w wielu niechlubnych wydarzeniach).
Zachód jednak przez cały czas był od tego wolny i jak mógł wyświetlał nagą prawdę.
Do dzisiaj sporo tego w głowach (również dziennikarskich) pozostało. W niektórych to jednak miesza się z dzisiejszymi polskimi "heiderami".
Skutkiem mieszanki mogą być takie jak wymieniony w temacie…
Bywa to oczywiście dodatkowo obciążane błędem ludzkim.
Jest wiele takich spraw dziwnych i nieprzyjemnych. Np. część Polaków twierdzi zdecydowanie że gen. Sikorskiego pod Gibralterem załatwili…Anglicy a nie Rosjanie. I twierdzą, że tego Anglikom nigdy nie powinniśmy wybaczyć (tak samo jak pozostawienia nas w 1939 na pastwę Niemiec- dzięki temu Niemcy wymordowali bez kłopotu tysiące Polaków i zajęli kraj). Czy jednak miałoby sens teraz rozdmuchiwać aferę o tamto? W takiej sytuacji jaka jest obecnie (największa wymiana ludzi, pieniądza i usług w historii naszych państw)?
Tak to widzę. ❗ ❓ 💡
Tak, ale wszystkie narody mają niefajne epizody w historii. Na pewno więcej Niemców niż Polaków pracowało dla Hitlera, Francuzi kolaborowali, Szwajcarzy obstawili granicę żeby Żydzi nie mogli uciekać z rzeszy a potem przejeli ich konta, Ukraińcy i łotysze mieli nawet swoje kompanie ss…
I jakoś nikomu to nie przeszkadza. Wydaje mi się że na zachodzie jest moda na deprecjonowanie Polaków i oskarżanie ich o wszystkie popełnione i niepopełnione winy i ta moda istnieje od lat. Tylko nie wiem dlaczego. Domyslam się że w szkole dzieci dowiadują się o Auschwitz które 'leży w Polsce’ i potem już samo się toczy…
Na dodatek proszę co mozna znaleźć w internecie.
Bynajmniej nie wydaje mi się aby ktoś bawił się w Photoshopie.
[img:e64c532be1]http://i16.tinypic.com/2nb99px.jpg[/img:e64c532be1]
Dziwić sięnie można że tak na zachodzie postrzega się polskę i polaków.
Asix dziękuję za udzielenie za mnie odpowiedzi. Z ust mi to wyjęłaś.
Fata dobry tekst.
Np. część Polaków twierdzi zdecydowanie że gen. Sikorskiego pod Gibralterem załatwili…Anglicy a nie Rosjanie. I twierdzą, że tego Anglikom nigdy nie powinniśmy wybaczyć (tak samo jak pozostawienia nas w 1939 na pastwę Niemiec-
Zaofftopuję, a co!
Niezależnie od tego że teoretycznie mogło się coś takiego zdarzyć, to raczej nic na to nie wskazuje. Jeśli komuś zależało na śmierci Sikorskiego, to Niemcom lub Rosjanom. Niemcy tego nie zrobili, boby się wydało po wojnie i nie mieli interesu żeby to ukrywać. Rosjanie interes oczywiście mieli, a Anglicy mogli mieć taki żeby tego nie ujawniać i nie skłócać koalicji. Pomijam tu fakt, że to mogła być rzeczywiście przypadkowa katastrofa. Tak w ogóle za klęskę w 1939 nie ma co oskarżać Anglików. Nie mogli wiele zrobić i mieli niewielkie siły. Bardziej Francuzi, ale oni rzeczywiście wtedy nie byli przygotowani do wojny, ani psychicznie ani materialnie. Anglicy zrobili co mogli, wojnę wypowiedzieli i prowadzili ją zawzięcie 5 lat mimo fatalnej momentami sytuacji i mimo że Hitler bardzo chciał się z nimi dogadać. Francuzi jak pamiętamy, na to poszli (po klęsce, ale jednak).
Francuzi witali polskich uciekinierów w 39 i 40 r z nieufnością, a czasem wręcz nienawiścią, obwiniając Polskę o wybuch wojny. Anglicy witali naszych z radością i serdecznie. I to piszą wszyscy pamiętnikarze jakich czytałem (a czytałem sporo).
Warto podkreślić, że za sytuację Polski po wojnie odpowiadają… Amerykanie (a raczej Roosvelt). Mało się mówi o tym, że Churchill do końca wykłócał się z prezydentem o Polskę i żądał twardego kursu wobec Stalina. Roosvelt był zauroczony Rosją i wujkiem Józkiem i zdecydowanie odmówił, mimo że ostra postawa USA mogła wpłynąć na Stalina. Wlk. Brytania już się wtedy nie liczyła, a Churchill musiał podkulić ogon pod siebie.
http://wiadomosci.onet.pl/1507082,12,item.html
Taki tekst w Wyborczej! Ale życia potrafi zaskoczyć! Aż trudno uwierzyć.
[quote:541f7a0a64]Polaków oburzy, czy co najmniej zdziwi, że lewicowa katalońska nacjonalistka Pilar Rahola – narodowa socjalistka w klasycznym sensie tego słowa …
… Polacy maja powody do oburzenia wobec podobnej piramidalnej bzdury. Niech się jednak nie dziwią, bo przeinaczanie historii (…) to dzisiaj nałóg socjalistów, nacjonalistów i narodowych socjalistów w Katalonii i, co gorsze premiera Hiszpanii – Jose Luisa Rodrigueza Zapatero…
… że Rahola sądzi, że obraża prawicowość Kaczyńskich, i podejrzewa, że obraża wszystkich Polaków, bo w gruncie rzeczy, jak cała, zgorzkniała hiszpańska lewica, nie może Polakom wybaczyć, [b:541f7a0a64]ze zabrali jej ulubiona maskotkę – komunizm sowiecki[/b:541f7a0a64] …[/quote]
I jakby dla przestrogi:
[quote:541f7a0a64]… przestrzega jednak Polaków przed własnymi upiorami, aby "ich własny prawicowy rewanżyzm nie stał się tym, czym dla Hiszpanii stał się rewanżyzm lewicowy"[/quote]
A z niektórych wypowiedzi w tym poście wynika, że należy winić się za stanie pod wiatr gdy ktoś na nas pluje.
No wyborcza musi walczyc o czytelnika jak nigdy wczesniej w ostatnim 15leciu. Niestety to wlasnie z wczesniejszych wypowiedzi wybika ze my mamy chyba fobie przytakiwania innym o naszych wadach i wyolbrzymiania ich byle przytaknac zachodowi.
Oj Olo zes wrzucil zdjecie jakby to byl baner napisany przez skinheadow 😕 , a to chyba raczej wyglada na reklame artukulu w pismie lub po prostu cos w stylu ”bo zupa byla za slona” 😉
…
Oj Olo zes wrzucil zdjecie jakby to byl baner napisany przez skinheadow 😕 , a to chyba raczej wyglada na reklame artukulu w pismie lub po prostu cos w stylu ”bo zupa byla za slona” 😉
To raczej nie reklama a kampania "Każdy inny wszyscy równi"
Nie chodzi mi o kampanię ale o ten kretyński napis doklejony na plakacie.
Kreytnów z drukarkami nie brakuje jak widać.
Kreytnów z drukarkami nie brakuje jak widać.
to chyba nie bylo z drukarni.
Drukarnie byly zazwyczaj po wlasciwiej stronie.
olo wrote:Kreytnów z drukarkami nie brakuje jak widać.
to chyba nie bylo z drukarni.
Drukarnie byly zazwyczaj po wlasciwiej stronie.[/quote]
Hallo Asix łuk up 🙂 "drukark"i to nie "drukarnie 😉
W czasach stanu wojennego byłem pod wrażeniem piosenki Kaczmarskiego i Gintrowskiego "Czerwony autobus" zainspirowanej obrazem Linkego.
Po 89 nie myślałem, że doczekam czasów w których ten tekst i ten obraz staną się znowu aktualne. I to jeszcze jak! "Dziełem tych dwóch marszruta…"
http://artyzm.com/to/litera/autobus.htm
http://artyzm.com/obraz.php?id=1491
Niemało było takich, którzy za odpowiednią cenę stawali się katami swoich rodaków, Żydów i innych , którzy akurat byli na liście "niepożądanych"…
Dołozyć do tego akcje takie jak "Wisła" (masowe wysiedlenia), krwawe utarczki z UPA (Ukraińcy) i tworzy się nieco inny obraz Polski niż ten znany z książek.
My uczyliśmy się latami tego co było narzucone. Dopierto od niedawna mówi się o niemal wszystkim. (Ale też niektóre rzeczy są przemilczane- np. rola Kościoła w wielu niechlubnych wydarzeniach).
Zachód jednak przez cały czas był od tego wolny i jak mógł wyświetlał nagą prawdę.
Do dzisiaj sporo tego w głowach (również dziennikarskich) pozostało.
No i wlasnie jak sie pisze o takich sprawach to trzeba sie wykazac pewna wrazliwoscia i wiedza i nie przypisywac sobie cudzych win. Odnosze sie tu do zdania poswieconego krwawym utarczkom z UPA (i chronologicznie pozniejszej – akcji Wisla). Czy ty nie zdajsz sobie sprawy z tego czym byly te "krwawe utarczki" i jak sie rozpoczely, ze wyrazasz ogólnikowa opinie majaca uzasadniac teze o historycznych winach Polski i Polaków, któych jakoby sie wypieramy?
pozdrawiam
G
No i wlasnie jak sie pisze o takich sprawach to trzeba sie wykazac pewna wrazliwoscia i wiedza i nie przypisywac sobie cudzych win. Odnosze sie tu do zdania poswieconego krwawym utarczkom z UPA (i chronologicznie pozniejszej – akcji Wisla). Czy ty nie zdajsz sobie sprawy z tego czym byly te "krwawe utarczki" i jak sie rozpoczely, ze wyrazasz ogólnikowa opinie majaca uzasadniac teze o historycznych winach Polski i Polaków, któych jakoby sie wypieramy?
pozdrawiam
G
Własnie, dobrze jest mieć wrażliwość i znać trochę historię Griszek.
I nie wybielać na siłę Polski i Polaków, robiąc z nas świętych z wianuszkiem na głowie, co to nigdy nikomu krzywdy nie robili, a jak już to zmuszeni i z bólem serca.
Wiesz że żołnierze od Andersa, rozwalali niemieckich jeńców nagminnie?
Rabując ich przedtem? A jak Anglicy zaczęli mieć pretensje, to się niemiaszków potem rozjeżdżało ciężarówkami, żeby nie było widać kto i jak.
A wiesz że żołnierze od Maczka rozwalali na miejscu każdego Ślązaka złapanego w mundurze SS a i wermachtu także od sierżanta wzwyż? Bez sądu i po cichu. Zwykła zbrodnia wojenna wg, konwencji. Wojna wyzwala najgorsze instynkty i Polacy byli pod tym względem całkiem "normalni".
W czasie Bitwy o Anglię Polacy nagminnie strzelali do niemieckich pilotów na spadochronach. Anglikom też się zdarzało, ale sporadycznie. Później amerykanie robili to samo, chociaż dowództwo w Europie za to ścigało. Ale na Dalekim Wschodzie było to nie tylko normalną praktyką, lecz praktyką po cichu popieraną i wręcz zalecaną.
Różnica jest taka, że na Zachodzie od dawna się o tym mówi i pisze, a my ciągle żyjemy w przeświadczeniu o naszym gołębim sercu.
W londyńskich archiwach jest masa wspomnień polskich żołnierzy opatrzona klauzulą "można opublikować … lat po mojej śmierci". Ciekawe dlaczego? A polscy historycy o tym wszystkim wiedzą, tylko niechętnie piszą, boby ich zjedli żywcem za taką obrazę narodu.
Do usera "Griszek".
Chyba nie myślisz, że ot tak sobie coś chciałem popisać?
Nawet to co jest w książkach nie jest całością rzeczy jakie mają miejsce. To co oficjalnie dopuszczone do druku (w podręcznikach do historii) bywa dalece wysublimowane i wygładzone zazwyczaj. Rządy, wojskowi i inni ich przydu..y robili i nadal robią bardzo wiele, aby przedstawić to co "wypada", albo jest "wskazane " dla dobra kraju…
Od czasów starożytnej Mezopotamii i ich miast-państw, praktyka pisania o własnej chwale i samych dobrych rzeczach jest przyjęta powszechnie przez wszystkie rodzaje władzy. Nikt nie chce się przyzawać do zbrodni, czy wywołania wojen. Wszyscy mają "swój interes" aby tego nie robić i to robić.
To pachnie zwyczajną lewizną w stylu Giertycha i Rydza.
Myslę też, że nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, bo ta ani nie broni Zachodu ani nie ma atakować Polaków. Chodzi dokładnie o to, co napisał Uxbridge. Nie ma narodu bez winy, wojny bez ofiar, zdrady bez powodu, fałszerstwa nie dla zysku oraz chciwości tylko poza Polską.
Generale- szacunek za wiedzę. 🙂 😉
Pozdrawiam.
To dołożę coś jeszcze… 🙂
Niemiecki major SS Sepp Kraft, po bitwie pod Arnhem napisał raport w którym charakteryzuje żołnierzy przeciwnika którzy dostali się do niewoli.
O Anglikach wypowiada się w samych superlatywach. O Polakach z 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej mówi, że to element bandycki i kryminalny. Oszczerstwo? Nie do końca.
Gdy w 1941r. tworzono Brygadę w Anglii, nie było specjalnie chętnych, a szukano ochotników. W dodatku brakowało żołnierzy w innych jednostkach i dowódcy nie chcieli się pozbywać najlepszych. Wtedy gen. Sosabowski ogłosił, że każdemu kto przyjdzie do Brygady daruje wszystkie poprzednie i aktualne przewinienia. W ten sposób zaczął napływać najgorszy (co nie znaczy że najmniej bitny) element, radośnie dostarczany przez inne oddziały. Największe armijne męty, bandziory i złodzieje zebrali sie pod wspólnym dachem, żeby utworzyć Brygadę Spadochronową. Oczywiście od tej pory nie było już dla nich zmiłuj, ale fakt pozostaje faktem i Sepp Kraft wcale nie zmyślał.
Uxbridge, kultura dyskusji wymaga, by odnosic sie do tego co napisal dyskutant, a ty polemizujesz z tezami których ja nie postawilem. Gdzie ja stwierdzilem ze Polacy to naród bez skazy? A jesli juz przytaczasz argumenty o zbrodniach wojennych, które nawiasem mówiac wydaja mi sie dziwnie znajome (czy nie pochodza one z dyskusji na forum dws?), to postepujesz nieroztropnie uzywajac sformułowania "nagminnie". Trzeba baaardzo wazyc slowa i miec argumenty, dowody, wiedze na temat konkretnych zdarzen by rzucic ciezkie oskarzenie, ze PSZ _nagminnie_ dokonywaly zbrodni wojennych. Ze polscy zolnierze ich dokonywali – nie mam co do tego watpliwosci. Ale kwestia skali ? Czy bez porzadnych badan mozna wyrazac tak dalece idace opinie? Pamietaj ze jest mnóstwo osob które maja interes w relatywizowaniu zbrodni wojennych uczestników IIWS. Dosc sie juz nasluchałem o "polskich obozach koncentracyjnych".
Wdalem sie w ten watek, zeby zwrócic dyskutantom uwage, ze w tak wrazliwej kwestii jak rozliczanie sie z win, zbrodni trzeba opierac sie na prawdzie historycznej, a nie mitach, pogloskach i ogólnikach.
Do usera "Fatamorgana" (jesli juz przyjales taki sposób zwracania)
Przypomne, ze moj zarzut dotyczy pisania o "krwawych utarczkach" z UPA w kontekscie odkrywania bolesnej prawdy o ciemnych stronach historii Polski. To sformułowanie uproszcza, nie oddaje proporcji skali krzywd po obu stronach, w niezamierzony zapewne sposób przyczyniasz sie tym samym do fałszowania osadu o naszej historii, wbrew własnym intencjom.
Przypomne ze "krwawe utarczki" z UPA zaczely sie ni mnie ni wiecej od rzezi na Wołyniu i wschodniej Małopolsce, w czasie której nacjonalisci ukrainscy dokonali czystki etnicznej na masowa skale, której ofiarami (zabici, ranni, uciekinierzy) było kilkaset tysiecy Polaków,
Poczytac mozna o tym chocby na stronie:
http://www.genocide-pl.prv.pl/ , poswieconej rzezi wołynskiej, we wstepie do pracy Siemaszków jest spory fragment odnoszacy sie własnie do prób manipulacji historia poprzez uzywanie wobec tych wydarzen historycznych nazw takich jak "wojna polsko-ukrainska" itp.
G