Nie ma za co…ja też czasem jestem głupi z tego wszystkiego, ale nie dlatego, że tu jest bałagan i bezsens w przepisach, bo akurat to jest tutaj o niebo lepsze niż w Polsce, ale dlatego, że tutaj najczęściej problemy występują z "czynnikiem ludzkim"..czyli jeden powie tak, a drugi inaczej.
Pytanie zasadnicze: czy wyrobiłeś kartę CIS na wszelki wypadek (agencja chciała czy "na zapas") czy dlatego, że faktycznie dostałeś pracę, ale potem okazało się , że nie na CIS (on the book).
I sprawa druga: czy mimo nie pracowania na CIS zapłaciłeś którąś ze składek ubezpieczeniowych -kwartalnych. Jeśli tak, to uznają, że kwalifikujesz się jako samozatrudniony nadal, czyli trzeba by złożyć coś w rodzaju PIT-u zerowego po naszemu mówiąc. Nie pamiętam jak się nazywa ten formularz tutaj…
Problem w tym, że system widzi wszystkich zgłoszonych jako self-employed, ale nie wszyscy faktycznie cośkolwiek pracują w takim układzie i nie płacą ubezpieczenia (bo i za co?) jako samozatrudnieni.
Tyle że rachunki im dalej przychodzą…
Szczerze mówiąc nie wiem ostatecznie jak wtedy…
Jeden kolega mając kartę CIS musiał trzy razy zgłaszać, że kartę ma, ale jest martwa- nie pracuje wcale jako self- employed.
Dopiero za trzecim razem przestali mu przysyłać. Ale nie powiedzieli nic o rozliczeniu rocznym.
Trzeba by poprosić o wykładnię IRevenue, lub jakiegoś księgowego.
Może spróbuj wstąpić do jakiegoś małego account advisor, czy accounting office.
Idź z kimś kto zna język- najlepiej.
P.S. Myślę, że 1st contact wie co mówi, ale z drugiej strony, tu też jest tak, że jeden urząd /urzędnik powie tak, a drugi inaczej.
Najważniejsza jest jedna różnica. W Polsce jak się mylą ONI to Ty często za to bekniesz (nieznajomość przepisów nie zwalnia od….). Tu jest inaczej. Nikt nie beknie, ponieważ system jest PRZYJAZNY dla człowieka. 🙂 😀