Strona główna › Działy › Finanse › Jedyny sposób na zatrzymanie kadr w Polsce?
Pytanie, czy rząd kiedykolwiek posłucha biznesmenów?
http://finanse.wp.pl/kat,26876,wid,8621618,wiadomosc.html
😕 😕 😕 😕
Wydaje mi się, ze rzad wie co powinien zrobic ale pewnie nie ma na to ochoty i trudno sie dziwic.
Biorąc pod uwagę strukturę budżetu PL (60% wydatków sztywnych, na które rząd nie ma żadnego wpływu) przeprowadzenie reformy finansów publicznych jest bardzo trudne. Głownie ze względów społecznych.
Decyzje, które należałoby podjąć byłby bardzo niepopularne i nie sadze, żeby obecny rząd chciał się tym zająć. Z ekonomicznego punktu widzenia im wcześniej reforma zostanie przeprowadzona tym lepiej, z politycznego najlepiej tego nie dotykać i przesunąć w czasie.
Do tej pory wszystkie rządy (po 1989 r.) wybierały rozwiązanie politycznie poprawne i jakoś nie udało sie znaleźć nikogo, kto miałby wystarczająca ilość determinacji.
Efekt jest taki, ze 45-59% (wg. art z link powyżej) pieniędzy, które zarabia sie w Polsce trafia do budżetu i nie może być mniej, bo budżet sie "nie domknie". Jesli wplywy nie zbilansuja wydatków trzeba będzie zdecydować czy lepiej zabrać pieniądze nauczycielom, policjantom czy pielęgniarką.
Wydaję mi się, że Polsce potrzeba "The Iron Lady" (or Gentlemen), który wyłączy w sobie ludzkie odruchy i przeprowadzi konieczne zmiany. Znacie kogoś, kto to potrafi? Acha, jeszcze wcześniej taka osoba musi dojść do władzy.
Moim kandydatem jest prof. Balcerowicz ale nie sadzę, żeby miał jeszcze ochote ….
"Zelazny Leszek" jestem za, swietny kandydat, nawet gdyby nie zniechecil sie jeszcze, to na jakie poparcie moze liczyc, 10%, 20% spoleczenstwa? Utopia…, choc zgadzam sie z Toba MK, ze zmiany sa niezbedne.
Serdecznie pozdrawiam
Ulka
Polska to taki popiepr…y kraj, gdzie do władzy dochodzą dokładnie nie ci co powinni, zaś ci co powinni, nie dość że do władzy nie dochodzą, to jeszcze rzuca im się kłody pod nogi.
W ten sposób, buce i głąby z cwaniakami (największymi ich osiągnięciami jest albo sypanie zboża po torach i blokady na drogach, albo pochodzenie z faszyzującej Młodzieży Wszechpolskiej i poddaństwo wobec biskupów, albo niesławny udział w dawno zapomnianych partiach) trzymają łapę na najważniejszych stołkach, nie dając dojść wyżej ludziom nadającym się, z kwalifikacjami i doświadczeniem w zarządzaniu… 👿 👿 👿 👿 👿 😡 😡 😡 😡
Dochodzą… sami nie dochodzą, ludzie ich wybierają.
Jakie społeczeństwo, takie władze
Dochodzą ponieważ najpierw wychowują sobie ojców dyrektorów, księży i opinię publiczną pod postacię starych babuń i wsiowych pobożnych rodzinek, oraz nawiedzonych, a ze społeczeństwa robią otumanione stado za pomocą tzw. "niezależnych mediów", które tańczą jak idąca po władzę, albo ją trzymająca grupa im zagra.
chyba sie zgodze z V-tec. W demokracji do wladzy dochodzi sie droga wyborow i zazwyczaj jest jednak tak, ze poziom wladzy odzwierciedla poziom i świadomosc spoleczenstwa.
Aczkolwiek, rzeczywiscie media odgrywaja bardzo wysublimowana i wazna role…
U nas odgrywają…ale "inaczej".
Tak jak nasze władze. Są normalne też "inaczej".
Wymyśliły ostatnio, że alkomat powinien być w obowiązkowym wyposażeniu pojazdu. Poprzedni wykwit geniuszu to ochrona poczętych, dziwne matury, podwójne opodatkowania itp.
A stan finansów i gospodarki dalej mniej ważny… 😕 😕 😕 😡 👿
chyba sie zgodze z V-tec.
Aczkolwiek, rzeczywiscie media odgrywaja bardzo wysublimowana i wazna role…
Dzięki MK.
Co do mediów to wyspecjalizowały się one w ostatnich latach raczej w ogłupianiu społeczeństwa, mam na myśli telewizję bo jest to jedyne medium dla 80% ludności. Kto chce to i tak znajdzie coś na lepszym poziomie w gazetach i czasopismach, ale większość nie chce i poprzestają na wiadomościach w tv które są tak płaskie jak naleśnik, a skutki tego siedzą sobie w sejmie i pałacu prezydenckim.
Macie na pewno racje i lepiej znacie sie na ekonomii niz ja. Pewnie prof. Balcerowicz wiedzialby co zrobic i jak. Moze bylby tym wlasnie odpowiednikiem Malgosi od Gornikow. Z punktu widzenia bezpieczenstwa ekonomicznego panstwa tylko silna reka i zdecydowane a nie kunktatorskie posuniecia daja jakas szanse na przerwanie tej karuzeli byle jakosci. Nie chce z Wami polemizowac. Raczej ze smutkiem stwierdzic, ze zaciskanie pasa jakos nie przestaje byc modne, czasem jest to dieta wrecz wstrzasowa i znam przyklady wielu ludzi, ktorzy "dzieki" zdecydowanym rozwiazaniom tych, ktorzy tlumili (a moze nie musieli) w sobie uczucia spoleczne, ludzkie, znalezli sie z dnia na dzien w kredytowych pulapkach i pod ciezarem zatorow nie do odrobienia. Rzecz w tym, e planujac diete trzba najpierw doklandnie sprawdzic, czy pacjent nie jest czasem anorektykiem (wbrew swej woli) w stanie agonalnym. Operacja moze sie bowiem udac, tylko pacjent "zejdzie". Albo sto tysiecy takich pacjentow wezmie lomy i postapi wbrew zasadom zdrowej ekonomiki, politycznej rozumnosci i innym cnotom. MK, gdzie widzisz mozliwosc dokonania skutecznych choc niepopularnych ciec w budzecie rodziny, w ktorej pieniadze koncza sie na poczatku trzeciego tygodnia, choc rodzina i tak zyje ponizej godnosci? Ja zaczalbym od przyjrzenia sie i to bardzo dokladnego redystrybucji i dyslokacji srodkow pozyskiwanych przez panstwo. I zaczalbym ciac najpierw tam, gdzie ci co nie sieja, nie musza nawet zbierac zeby miec. I nie mam na mysli biznesmenow – ci pracuja i generuja pieniadz.