Strona główna Działy Hobby Naprawa laptopa

Wyświetlanych postów: 13 (wszystkich: 1)
  • Autor
    Wpisy
  • #11974
    v-tec
    Członek

    Padł mi laptop, konkretnie rozpadło się gniazdko zasilania – usterka banalna ale uciążliwa. Znacie jakieś miejsce gdzie można to tanio naprawić, najchętniej na miejscu bo nie zniosę długiego rozstania z moim komputerkiem 🙂 może jakiś zakład pakistański itp.
    (Piszę bo podłączyłem kablelkami z ładowarką 😀 )

    #53879
    Mediator
    Członek

    Mnie tez interesuje temat, bo mam dziadzia Fujitsu Siemens, ktory generalnie sluzyl mi przez lat prawie 10 bez zarzutu. Natomiast gniazdo zasilania to jego slaby punkt. I wcale nie trzba szarpac za kabel, zeby sie "rozchwialo". a potem krecenie kabelkiem, szukanie wlasciwej pozycji i w najwazniejszym momencie pik pik pik i do widzenia. Na razie znalazlem bardziej profesjonalny sposob na podlaczenie niz Ty V-tec. Wcisnalem miedzy gniazdko a obudowe spinke do wlosow, coby sie nie majtalo na boki 😆 😆 😆 . No ale ja wczoraj uroczyscie pozegnalem Windows 98 PL i teraz nie majac CD wewnetrznego bede probowal zainstalowac Kubuntu. Wszystkie pliki mam na twardym dysku tylko bootowac sie nie chca 😆 😆 . Ale to taka dygresja nie na temat. Pozdrawiam

    #53882
    v-tec
    Członek

    Ciekawy zbieg okoliczności, bo ja też mam fujitsu siemens (tyle że nie 10-letniego). Czyżby gniazda zasilania były słabym punktem tej marki?

    #53883
    Mediator
    Członek

    Nie wiem, czy generalnie jest to wada laptopow tej marki ale wiem, ze jest to wada laptopow w ogole, bo bardzo czesto przypadkowe szarpniecie oslabia mocowanie gniazdka. Wtyczka jak od zasilacza sieciowego jest narazona na wszelkie naciski, bo wystaje z laptopa jak dzwignia, ktora w isocie jest. W Polsce zaplacilem za wymiane modulu zasilania 600 zl. Teraz juz nie mam zamiaru tyego naprawiac za cene rowna wartosci mojego laptopa. Ciekawostka – Apple Computers znow pokazalo, ze wszelkie nowosci w komputerach zaczynaja sie od Steve’a Jobsa. firma opatentowala wlasnie rewelacyjne rozwiazanie tej nevralgicznej kwestii. Wtyczka zasilajaca jest… magnetyczna. W zasadzie w ogole nie jest wtyczka tylko stykowym ale nie utrzymywanym mechanicznie polaczeniem elektrycznym. Jesli ktos przez przypadek zahaczy naga o kabel, magnesy rozlaczaja sie a komputer momentalnie "zawiesza czynnosci sluzbowe". Proste i genialne. I gdyby nie cena samych komputerow i drogie oprogramowanie, juz bym takiego Maca mial w domciu.

    #53887
    v-tec
    Członek

    Komputer nie musi 'zawieszać czynności służbowych’ gdy wyjmie się wtyczkę zasilania bo od tego ma baterie 🙂
    Ale nie ważne

    #53935
    eddy25
    Participant

    Na Burley Road(kierunek na Kirkstall z centrum)jest taki specjalny serwis gdzie naprawaja laptopy. Niestety nie potrafie powiedziec nic wiecej, ale mozna sprobowac.

    #53951
    Mediator
    Członek

    Masz racje V-tec i to jest oczywiste, ze bateria go "podtrzyma". Tylko jak ja potem naladujesz, jak Ci babcia albo dzieciak niechcacy wykpie wtyczke wyrywajac przy okazji zespol zasilajacy razem z korzeniami? Rozwiazanie Apple’a jest genialne, bo podnosisz tylko wtyczke z podlogi i przystawiasz do gniazdga. Gotowe. Notabene czytalem wlasnie rankingi notebookow na stronie Fujitsu. Pierwszy jest z ogromna, przytlaczajaca wiekszoscia Apple, drugi zdaje sie Sony i potem Fujitsu. Ciekawe, ze wyprzedzil Toshibe.

    Ale co tam kabel. Po wywaleniu Windy moj syn (juz w Anglii i pewnie dolaczy do Forum) probowal skopiowac na C wczesniej skopiowanego na partycje "D" Linuksa. Problem w tym, ze zapomnial o komendzie copydisk.com i nie wszystko mu sie skpiowalo. Po uruchomieniu komputera wyskoczyl sliczny komunikat "nieprawidlowy dysk tralala wcisnij klawisz" 😆 . Teraz polujemy na dyskietke startowa do win 98, zeby sprobowac cokolwiek poprawic. Nawet sciagnelismy z netu boot disk ale cosik nie chodzi. Wyglada na to, ze bede mial podstawke pod talerz 😆 😆 z ekranem cieklokrystalicznym.

    Coraz bardziej ciagnie mnie do Linuksa. Xubuntu chodzi nawet na starych maszynach a Ububntu to chyba w tej chwili najbardziej dopracowany i intuicyjny system. Ale tu ciekawostka. W shipit czyli opcji pozwalajacej na zamowienie darmowych CD z dystrybucja Linox Ubuntu, w trakcie rejestracji wyskakuje mi z Opery ostrzezenie, ze certyfikat nie jest zgodny z certyfikatem strony docelowej i ze ktos prawdopodobnie probuje pozyczyc sobie moje dane. Zrezygnowalem. Gdyby nie to, ze musze uzbierac ponad dwa tysiace funtow na podatek w Polsce (czytaj moj temat na "Finanse", poszedlbym i kupil. A tak musze zaczekac. Ale to nieuchronne i predzej czy pozniej wciagne jakiegos Della albo no-name za trzy setki pluzwat 😆 . Pozdrawiam

    #54007
    v-tec
    Członek

    Wybacz Mediator, ale wydaje mi się że pobyt w UK ci nie służy. Formatować dysk po to żeby za chwilę poszukiwać dyskietki startowej windows? To się do kabaretu nadaje 😀 Miłej zabawy. Z tymi podatkami też nieźle cię grzeje. Jak nie wiesz co zrobić z tymi dwoma kaflami to dam ci na priva mój numer konta, zrób mi przelew, forsa zawsze się przyda 😉

    #54036
    Mediator
    Członek

    Wcale sie nie gniewam V-Tec. Syn po prostu probowal wgrac wczesniej wgranego na partycje D czyli nie bootowalna Linuksa, przenoszac na piechote wszystkie katalogi na C. Ale zeby sprobowac tego manewru trzeba bylo usunac wszystkie windki. Wczesniej oczywiscie zrobilem sobie kopie swoich folderow i plikow. Natomiast do Win 98 i tak juz nie chce wracac. Gdyby nie to, ze padl moj wewnetrzny CD, nie byloby problemu. Na razie probujemy znalezc sposob na to, zeby wgrac jakas okrezna droga czyli przez zewnetrzny CD USB Linux Xubuntu – on chodzi ponoc nawet na maszynie do szycia Singera. Teraz to raczej takie sobie eksperymentowanie, bo nowego i tak musze kupic i tak, tylko troche pozniej. A co do podatku, to mozesz mi wierzyc, ze mnie nie pokrecilo. mam staly kontakt z doradca podatkowym w Polsce i jest wlasnie tak jak mowie i pisze. A ze to bezsens i absurd to juz nie jest moja wina. Wiem tez, ze niektorzy Polacy nie poskladali w Polsce PIT-36 za rok, w ktorym czesciowo pracowali w Polsce, a to juz jest problem. Systemy fiskalne wspoplracuja ze soba i kwestia czasu jest zaciesnienie tej wspolpracy w takim stopniu, jak to jest w przypadku sluzb celnych. Cholernie mnie to boli ale mam naprawde dobre rozeznanie. W przyszlym roku to co innego. "Wynipuje sie" z Polski majac juz status rezydenta i nikt nie bedzie mogl tego zakwestionowac. Mimo to wolalbym, zeby jednak Sejm umowe ratyfikowal – tak jak to obiecywal rzad. A jak bedzie to zobaczymy. Jak bede mial nastepne dwa kawalki z hakiem na zbyciu, to dam odglos paszcza na priva. Pozdrawiam serdecznie

    #54060
    v-tec
    Członek

    Ja tam instalowałem linuxa, instalator zrobił mi partycję, i wsadził boot managera tak że mogłem wybrać którym systemem chcę startować proste to było jak budowa cepa 🙂

    Co do podatków to było to swego czasu wałkowane na wszystkie strony i nie chce mi się powtarzać, w skrócie jest tak że płacisz tam gdzie stale zamieszkujesz a to gdzie to jest zależy od okoliczności i żadnych papierków 'rezydenta’ itp. do tego aby określić swoje miejsce zamieszkania nie potrzebujesz, w ogóle angielskie papierki w Polsce nie mają wielkiej wartości bo jest to niezależny kraj a nie brytyjska kolonia.

    Wyrejestrować się z Polskiego urzędu skarbowego możesz w każdej chwili na podstawie swojego oświadczenia (ale nie ma takiego obowiązku nawet gdy wyjeżdżasz z kraju)

    #54139
    Mediator
    Członek

    Linuksa zazdroszcze ale predzej czy pozniej bede go mial. Co do podatkow znow masz racje V-tec. Ja doskonale wiem, co i jak ale wiem tez jak wyglada i wygladac bedzie interpretacja US w poszczeglnych przypadkach. Czytalem strony izb skarbowych, osobiscie rozmawialem z US. Czytalem tez fora podatkowe i wiem, ze wielu Polakow przyjechalo sobie w odwiedziny do polski a tam czekal na nich liscik z pozdrowieniami. Moga nie odebrac ale wtedy stosuje sie doreczenie domniemane i rusza maszynka. A jak rusza, to juz sie nie zatrzyma i po nitce do klebka fiskus dojdzie do czlowieka nawet tutaj. Najgorzej, jesli nie zlozyl PITka a powinien. Bo wtedy to juz wskakuje pod paragraf i mozna go w trybie karnoskarbowym scigac. Poza tym nie wszyscy albo prawie nikt nie wie, ze jesli z jakichs wzgledow rozlicza sie w Polsce (oprocz podatku w Anglii), to jesli odpisal przy rozliczeniu podatek zaplacony w Anglii, zwrot tego podatku otrzymany w nastepnym roku musi … oddac do US w takiej kwocie w jakiej zostal odpisany, w drodze korekty do zeznania czyli z odsetkami od (chyba) konca kwietnia. Pewne. Problem ten dotyczy wszystkich, ktorzy z jakichs powodow wroca do polski w okresie najblizszych lat. US bedzie robil wszystko, zeby wykazac, ze skoro wrocili, to nie mieli zamiaru pozostac na stale. Nie chce sie na ten temat rozpisywac, bo to nie ten watek. Nie jestem naprawde jakims samobojca finansowym ale wioze do Polski zwrot zwrotu podatku za 2005 😆 a w przyszlym roku wplacam te Twoje dwa patyki z kawalkiem. sprawa podatku i podwojnego opodatkowania to taka bomba zegarowa, ktora bedzie wielu ludziom wybuchac z duzym opoznieniem. Oby tak nie bylo. Ale ja zakladam zawsze to, co potencjalnie moze sie zdarzyc, dzieki czemu zyje i mam wszystkie cztery konczyny plus troche szarej substancji na chodzie 😆

    Pozdrawiam wszystkich

    #54145
    v-tec
    Członek

    Coś na pocieszenie dla Mediatora i innych 🙂
    http://podatki.wp.pl/POD,2,b,1,wid,8549269,wiadomosci.html

    #54150
    Mediator
    Członek

    V-Tec, o tym wlasnie pisalem. Sam czekam, kiedy bede mial gwarancje, ze umowa jest ratyfikowana i za 2007 moga mnie po francusku. Ale za 2006 … Nie chce byc jakas namolna Kasandra ale setki jesli nie tysiace Polakow dostana mlotkiem w plecy. Teraz im sie wydaje, ze wszystko gra. Bo jest cisza i nikt ich nie wola. Zawola. Jeszcze jeden powod, zeby nie wracac i nie chciec tam wracac.

    Wracajac do laptopow. Przyszlosc nalezy do tych ciut mniejszych. Bo tak naprawde to palmtop sie nie sprawdzil jako komputer – wiekszosc uzywa go jako notatnika i przypominacza terminow. Wieksze laptopy ciagle ciesza sie popularnoscia ale raczej stosowane sa w domu jako… desktopy. tyle, ze przenosne. Naprawde przenosnym, czy jak mowila moja babcia – mobilnym – komputerem jest cacko typu Sony VAIO lub male Apple. Ale nie tylko tych producentow i systemow. Taki laptop to w tej chwili przecietnie tysiac z kawalkiem. Ale w pociagu czy w hotleu wyskakuje z aktowki lekki jak piorko, zmiesci sie na malej szafce nocnej a od biedy i film na nim mozna obejrzec jak sie ma lekki wytrzeszcz oczu. Ale ja mysle, ze przyszlosc to maly zestaw klawiatury i przyciskow funkcyjnych oraz ultralekki twardzioch a zamiast ekranu projektor. najlepiej w postaci hologramu nie potrzebujacego ekranu. Cos jak Leia z Wojen Gwiezdnych wyswietlana przez R2D2. Mrzonki? Bynajmniej. Dziesiec lat temu byl Win 95. A jak wyglada przecietnie wydolny pecet dzisiaj? Wystarczy na zasadzie analogii dodac sobie kilka lat i na pewno obraz tej przyszlosci niejednego zaskoczy.

Wyświetlanych postów: 13 (wszystkich: 1)
  • <a href="/login/">Zaloguj się</a> aby odpowiedzieć. Nie masz jeszcze konta? <a href="/login/?action=register">Zarejestruj się</a>.