Strona główna › Działy › Praca › Millenium volunteers
Stad potem na forum takie różne głupie uwagi i przypuszczenia typu : [b:f2233a01b0] a on/ona na pewno robi to dla rozgłosu…[/b:f2233a01b0]
😯 😕 😈 Pozdrawiam.
nie spotkałem tego typu uwag nawet w stosunku do Twojej osoby 🙂
poza tym masz dużo racji w pozostałej części wypowiedzi 8)
Fata, blodlete ma rację: pomagając komuś pomagamy także sobie. I nie ma w tym nic złego. Tak jest po prostu. Ty tez się udzielasz i jak się już udzielisz to nie czujesz się lepiej? Pewnie tak bo inaczej byś się nie udzielał, proste.
fatamorgana wrote:Nie do końca się z tym zgodzę co piszesz.
Niektórzy po prostu lubią coś zrobić dla kogoś, zamiast być samolubem i myśleć wyłacznie o sobie.
Zwłaszcza gdy widzą, ze mają pewne mozliwości pomóc, dysponują jakąś wiedzą, doświadczeniem (jak np. V-tec).
Zwykłem mawiać, że zawsze są dwie możliwości:
Zachować wszystko co sie ma i wie tylko dla siebie, lub…czymś się podzielić z innymi.
Poza tym, dawne przysłowie mówi:
"Więcej szczęścia wynika z dawania niż z otrzymywania."
Inaczej mówiąc, więcej zbiera ten kto dużo sieje, niz ten co trzyma w garści.
Alez ja sie z tym w zupelnosci zgadzam! Jedynie zwracam uwage na to, ze tak naprawde, jak sie glebiej nad tym zastanowic, nie istnieje cos takiego jak czysta bezinteresownosc, to pojecie jest raczej umowne. Sam piszesz:"Więcej szczęścia wynika z dawania niż z otrzymywania." – dajac cos z siebie stajemy sie szczesliwsi, i mamy to lepsze samopoczucie, ergo – jest w tym korzysc dla dajacego.
Nie sądzę, że ludzie robią pewne rzeczy z potrzeby wyleczenia dyskomfortu czy zaspokojenia własnych potrzeb, bo czy jest zaspokajaniem własnych potrzeb poświęcanie własnego czasu, którego na Wyspach nam- Polakom wiecznie mało, jak też swoich środków materialnych dla kogoś…? Przecież w efekcie jest tylko mniej czasu dla siebie. W dodatku nie licząc na żadne korzyści. Moim zdaniem to wynika z czegoś głębszego. I jest to zaspokajanie czyichś potrzeb.
Moim zdaniem to glebsze to wlasnie jest zaspokajanie swoich potrzeb:) Ale podkreslam to nie dlatego, ze widze w tym cokolwiek zlego, wrecz przeciwnie. I o wielkosci czlowieka decyduje umiejetnosc odkrycia w sobie tych okreslonych potrzeb, ktore moga byc zaspokojone dzieki pomocy innym.
Zadaj sobie kiedys pytanie, jak dajesz zebrakowi jakas kase, pomagasz dzieciom, dzielisz sie z kims swoja wiedza itp, dlaczego wlasciwie to robisz. Zeby temu komus innemu zylo sie lepiej? Tak, jasne. Ale dlatego, ze to da ostatecznie satysfakcje Tobie, ze bedziesz czul sie potrzebny, dowartosciowany, dobry, whatever. I nie widze w tym nic zlego.
Niestety, tego nigdy nie zrozumieją ludzie, którzy poza czubkiem własnego nosa nie widzą kompletnie nic. Stad potem na forum takie różne głupie uwagi i przypuszczenia typu : a on/ona na pewno robi to dla rozgłosu…
😯 😕 😈 Pozdrawiam.
A tacy ludzie to juz zupelnie inna historia. Niektorzy maja po prostu mniej wyrafinowane metody zaspokajania swoich potrzeb – tylko na sobie;) I nie potrafia dostrzec tego, ze wiecej korzysci plynie wlasnie z dawania niz tylko z brania, o czym juz napisales.
[b:93b39d8619]Wojti[/b:93b39d8619]: taki zarzut pojawił się w odniesieniu do mnie 2 razy.
[b:93b39d8619]V-tec[/b:93b39d8619], szczerze mówiąc, pomagając komukolwiek na forum, wcale nie czuję się z tego powodu lepiej, ba: coraz częściej tego unikam, bo ludzie doprawdy zaczynają przesadzać z tymi swoimi oczekiwaniami, a ja nie lubię wygodnictwa i lenistwa, oraz braku jakiejkolwiek inicjatywy poza napisaniem tu : "Ludzieeee, potrzebuję pomocy!"
Poza tym, nie raz się zdarza, że ktoś mysli, ze ja chyba mam etat i płacone za udzielanie pomocy, bo bywa że zwracają sie w tak dziwacznych i wręcz nieodpowiednich sprawach, że graniczy to z brakiem wyobraźni.
Przykładowo:
-[i:93b39d8619] Szanowny panie Fatamorgana. Zwracam się do Pana z nietypową sprawą. Czy mógłby Pan kupić mojej rodzinie mieszkającej w Leeds jakiś prezent (cokolwiek) i jej go przesłać pocztą? Zwrócę Panu pieniądze….[/i:93b39d8619] 😯 😯 😯
Brzmi niemal jak w programie Janusza Weissa (czy Wajsa) w "Zetce". 🙂
Sami widzicie. 😕
[b:93b39d8619]Bloodlette[/b:93b39d8619], skoro w takim kontekście myslałaś o działaniu na rzecz innych, to się w sumie zgadzam, ale z tym samopoczuciem, to nie do końca tak jest, bo czasami po prostu wypada się odezwać i coś powiedzieć, skoro ktoś pyta. Po prostu kultura to nakazuje a nie że chcę coś zrobić, bo się lepiej od tego poczuję.
Tak poza tym, to żebrakom nie daję kasy, bo to w większości wyłudzacze.
Dwa razy dałem i zaczekałem co będzie dalej. Zamiast kupić coś do jedzenia biedny i głodny żebrak szybko zwinął się po piwo… 👿 😯
Jak już, to lepiej takiemu dać czy samemu kupić jedzenie- przynajmniej będzie wiadomo, że dobrze spożytkowany każdy grosz.
I na koniec dodam, że osobiście nie widze w tym żadnego dowartościowywania, bo jak ktoś zna swoją wartość i w ogóle ją posiada, to nie musi jej tak naprawdę niczym potwierdzać czy czegokolwiek udowadniać- to by przeczyło prawdziwej naturze takiego człowieka.
Na ten temat napisano całe książki, analizujące naszą ludzką naturę.
Co do pytania [b:93b39d8619]Bolunio[/b:93b39d8619], to wcale nie jest tak łatwo powiedzieć, cześć- u mnie sa oferty pracy. Bo nawet jeśli są, to nie my decydujemy, czy akurat Ty zostaniesz przyjęty…
To nie jest takie proste jak się komuś spoza Anglii wydaje.
Tu wiekszość rzeczy załatwia się drogą oficjalną, papierkową, formalnościową. Anglicy boją się zatrudniać zupełnie nieznane osoby.
Pozostają firmy i agencje rekrutujące do masowej produkcji, pakowania itp, gdzie się zasuwa a nie gada po angielsku, zresztą z reguły jest tam tylu Polaków, ze Ci powiedzą co masz robić.
Żeby się przekonac która oferta jest u nas aktualna, trzeba po prostu zadzwonić na podany numer pracodawcy i tyle.
Od marca ruszy się wiećej ofert pracy- po zimowym sezonie.
Sporo Polaków zatrudnia np. Major recruitment. w fabrykach.
Pozdrawiam.
Oferuje darmowe tlumaczenia pism i porady.
Mozecie napisac do mnie o kazdym problemie.
Oferuje takze pomoc w wyjasnieniu zasad dzialania Zwiazkow Zawodowych,
oraz mozliwosci ich pomocy w Twoim miejscu pracy.
Doradztwo i tlumaczenia w ramach wolontariatu.
Odpisze rowniez na forum
milo ze sa jeszcze tacy ludzie :))
niewidzialna reka to takze i TY
Polecajcie mnie swoim znajomym.
Z czasem postaram sie rozszerzyc swoja dzialalnosc.
Niestety, wolontariat tez kosztuje:(
Niestety, wolontariat tez kosztuje:(
a ile?
juz chcialem pytac gdzie haczyk 🙂
juz chcialem pytac gdzie haczyk 🙂
o to jest pytanie ❗ ❓
JA NIE POBIERAM ZADNYCH OPLAT OD NIKOGO.
ZAWSZE MUSI GDZIES BYC DLA WAS HACZYK?
POMAGAM KAZDEMU!
CHCIALABYM TYLKO ZEBY WIECEJ LUDZI WIEDZIALO O TAKIEJ DZIALALNOCI.
dobrze wiedziec i moze kiedys skozystam z twojej pomocy pozdrawiam
O ile się orienuję to jedną z podstawowych funkcji tego forum jest świadczenie sobie wzajemnej pomocy poprzez udzielanie porad i dzielenie się doświadczeniami, i ta funkcja spełniana jest całkiem dobrze. Tak więc pomocna, Ameryki nie odkryłaś
nie potrzebujesz pomocy to nie pisz i nie komentuj glupio.
jak nie chciesz rady od kogos wykfalifikowanego i doswiadczonego to sluchaj sobie rad tych co dopiero tu przyjechali i w wiekszosci moga sie mylic na forum.
pozdrowienia od ekipy