Strona główna › Działy › Finanse › 15.000 GBP rocznie – tyle zarabia przeciętny Polak mieszkają
Lepton h** wie o co chodzi z tymi równaniami których podałeś chyba 3 i każde inne.
Anyway stwierdzę teraz obrazoburczo tudziez świętokradczo że najwięcej najważniejszej pracy wykonują ci którzy zarabiają najmniej.
Czyli jakby to Lepton określił, wynagrodzenie jest odwrotnie proporcjonalne do pożytku jaki wynagradzana osoba przynosi. Natomiast głównym zajęciem tych z góry drabiny jest opier****nie się w pracy ale tak żeby wyglądało że coś pożytecznego robią.
Sad but true 😕
to prawda,przyznaje Ci racje,ale tak bylo jets i bedzie i to wszedzie nie tylko tu w Angli 😡
Zakladajac nawet ze wszyscy uczestnicy badania odpowiedzieli zgodnie z prawda, nalezaloby wziac poprawke na fakt, ze Polacy, ktorzy najmniej zarabiaja i pracuja w najgorszych dziedzinach gospodarki, raczej maja utrudniony dostep do internetu i do leeds.pl. Sondaz odzwierciedla wiec raczej sytuacje wsrod uczestnikow forum niz wszystkich Polakow w Yorkshire. Tak czy inaczej dobra robota, czekamy na kolejne sondaze:)
Jak najbardziej sie z Toba zgadzam. Dlatego w pierwszym zdaniu w nawiasie napisalem, to co napisalem. Dzieki za slowa uznania 😉
to prawda,przyznaje Ci racje,ale tak bylo jets i bedzie i to wszedzie nie tylko tu w Angli 😡
Nie jest to tak do konca prawda. Jest masa ludzi ktorzy pracuja na wyzszych stanowiskach i zap*** od 8 do 10 od Pon do Soboty. Zarabiaja sporo pieniedzy ale nie maja nawet czasu ich wydawac.
Jednak w duzej mierze rzeczywiscie klasa robotnicza byla, jest i bedzie najbardziej wykorzystywana. A na koncu zawsze dostanie po dupie. Nawet w takim "podobno" wysoko rozwinietym krau jak Anglia.
Jednakze jesli ktos jest madry, to sie nie bedzie dawal wykorzystywac i zawsze w koncu zdobedzie pieniadze. Wykorzystywani byli, sa i beda prosci i/lub naiwni. Dlatego warto sie uczyc (chociaz niekoniecznie na uczelniach)
Natomiast głównym zajęciem tych z góry drabiny jest opier****nie się w pracy ale tak żeby wyglądało że coś pożytecznego robią.
Ja nic nie chcę mówić kto tutaj chrapał zamknięty w szatni w czasie pracy…
😀
Zgadzam sie z opinia, ze ten temat byl bardzo trafiony. Szkoda tylko, ze jak to czasem na forum bywa, dyskusja schodzi na manowce i niepotrzebne zaczepki merytoryczno matematyczno rownaniowe. uwazam, ze zawsze mozna zapytac i niekoniecznie trzeba zaczynac od wyciagania szabelki. A na marginesie, V-tec napisal, ze najwazniejsze prace sa mniej platne. I ja sie z tym zgadzam. Wykonuje prace kolosalnie wazna z punktu widzenia tzw dobra spolecznego i nie tylko. Zarabiam mniej niz pomocnik murarza na budowie – w zadnym wypadku nie deprecjonuje jego pracy – bo w Anglii generalnie malo placa w mojej branzy. I to raczej z przyzwyczajenia. Bo wymagania sa bardzo wysokie i powszechnie wiadomo, ze nie kazdy te prace dostanie i nie kazdy moze ja wykonywac. oczywiscie moja placa jest zbyt niska w mojej ocenie ale patrze perspektywicznie. Szkole sie, zdobywam doswiadczenie i w odpowiednim czasie z tym "pakietem" oraz z polskimi "papierami" siegne wyzej. Taki mam plan. Do calej dyskusji o zarobkach moge jeszcze dodac, ze w przypadku kazdej osoby wysokosc placy odpowiada innym "okolicznosciom przyrody" – mozna zarabiac £ 800 i przy niskich kosztach zamieszkania i zycia miec ciagle sporo wolnej gotowki, a mozna zarabiajac £1400 (oczywiscie mam na mysli netto), miec jednoczesnie wysokie koszty "stale". Pozdrawiam wszystkich.
Lepton h** wie o co chodzi z tymi równaniami których podałeś chyba 3 i każde inne.
Anyway stwierdzę teraz obrazoburczo tudziez świętokradczo że najwięcej najważniejszej pracy wykonują ci którzy zarabiają najmniej.
Czyli jakby to Lepton określił, wynagrodzenie jest odwrotnie proporcjonalne do pożytku jaki wynagradzana osoba przynosi. Natomiast głównym zajęciem tych z góry drabiny jest opier****nie się w pracy ale tak żeby wyglądało że coś pożytecznego robią.
Sad but true 😕
v-tec to slowo ktore wygwiazdkowales na "h" to chyba ma byc na "ch" 🙂
a co to gory tabeli to fakt …. oni w pracy tylko na internecie siedza 🙂
A co do tego listonosza to uwazam ze troszke go ponioslo, poniewaz wiem ze stawka dla listonoszy w anglii jest 7 funtow za godz … no chyba ze ten koles dodal sobie tzw. "koncowki" ktore w polsce listonosze dostaja od emerytow 🙂
> no chyba ze ten koles dodal sobie tzw. "koncowki" ktore w polsce listonosze dostaja od emerytow
Ale nie jesteśmy w Polsce a tutaj listonosze nie przynoszą emerytur w gotówce (gdyby tak robili to musieliby chyba być uzbrojeni bo inaczej żaden nie doszedłby daleko ze swoją torbą 🙂 )
> no chyba ze ten koles dodal sobie tzw. "koncowki" ktore w polsce listonosze dostaja od emerytow
Ale nie jesteśmy w Polsce a tutaj listonosze nie przynoszą emerytur w gotówce (gdyby tak robili to musieliby chyba być uzbrojeni bo inaczej żaden nie doszedłby daleko ze swoją torbą 🙂 )
wiem ze nie przynosza 🙂 to byla kpina 🙂 .. ale to fakt ze musieliby uzbrojeni po zeby chodzic 🙂
Anyway stwierdzę teraz obrazoburczo tudziez świętokradczo że najwięcej najważniejszej pracy wykonują ci którzy zarabiają najmniej.
Czyli jakby to Lepton określił, wynagrodzenie jest odwrotnie proporcjonalne do pożytku jaki wynagradzana osoba przynosi. Natomiast głównym zajęciem tych z góry drabiny jest opier****nie się w pracy ale tak żeby wyglądało że coś pożytecznego robią.
Sad but true 😕
bolox, to tak jakby powiedziec ze balcerowicz sie opier…a i nic pozytecznego na gorze drabiny nie robi, gdyz wszyscy w kraju musza na niego pracowac a on stopy procentowe podniosl, przez caly miesiac tylko jedna rzecz zrobil -konferencje. Drogi V-tec , widzisz musisz zauwazyc ze jesli osoba przerzucajaca lopata ziemie ,twierdzi ze ten ktory pokazuje mu gdzie kopac nic nie robi, jest slepym kretem .Prace mozna uznac za wykonana gdy owoc tej pracy jest uzyteczny ,ktos musi poniesc konsekwencje danej grupy ludzi .
Lepton – jestes jednym z nielicznych ,analitykiem na tym forum 🙂
Natomiast głównym zajęciem tych z góry drabiny jest opier****nie się w pracy ale tak żeby wyglądało że coś pożytecznego robią.
Sad but true 😕
V-tec, piszesz jakbyś nie słyszał o prawie popytu i podaży. Kopać rowy może każdy (no, prawie każdy), a pokazać gdzie kopać, nieliczni. Co z tego, że ci co kopią ciężej pracują?
Czarownik w wiosce był zawsze jeden. Mimo że się opierniczał i jarał cały dzień indiańskie blanty, reszta na niego w polu zasuwała. Bo tylko on wiedział jak uważyć miksturę po której wszystkim było odjazdowo.
Gadanie o wykorzystywaniu klasy robotniczej, to marksistowsko-leninowski bełkot. Marks twierdził, że tylko praca (najczęściej fizyczna)tworzy wartość a kapitał nie, bo pochodzi z wyzysku. Jego teorie dawno się zdezaktualizowały a praktyka skompromitowała.
Taki lekarz np. zajrzy w gardełko, opuka, nie zmęczy się i kasę chce. Do roboty by się wziął bydlak jeden 🙂
No, to ekshumowaliśmy wątek 😆
No, to ekshumowaliśmy wątek 😆
Indeed.
Dodatkowy aspekt tej kwestii jest taki, że wbrew pozorom ci którzy 'wiedzą gdzie kopać’ wcale nie sa jakimiś nadludźmi czy szamanami obdarzonymi tajemną mocą. Niemal każdy z tych którzy kopią, mógłby zająć miejsce tych na górze. Chyba wszyscy widzieli film Trading Places z Eddie Murphym. Moje obserwacje potwierdzają, że zwykli pracownicy mają zdolności i wiedzę niezbędne żeby zastąpić tych którzy nimi rządzą. Nierzadko byliby nawet od nich lepsi. Ale wszyscy nie mogą być kierownikami, ktoś musi zapiep++ać, dlatego sprytna klasa wyższa wymyśliła rozmaite utrudnienia, długie i kosztowne studia, jakieś referencje itp. bzdety żeby tym z dołu trudniej było wdrapać się na górę i spijać śmietankę.
No teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości że jestem lewicowcem 😉
Pytanie czy również i ultrasem? 😆 😆 😆 8) 😉
Indeed.
Dodatkowy aspekt tej kwestii jest taki, że wbrew pozorom ci którzy 'wiedzą gdzie kopać’ wcale nie sa jakimiś nadludźmi czy szamanami obdarzonymi tajemną mocą. Niemal każdy z tych którzy kopią, mógłby zająć miejsce tych na górze. Chyba wszyscy widzieli film Trading Places z Eddie Murphym. Moje obserwacje potwierdzają, że zwykli pracownicy mają zdolności i wiedzę niezbędne żeby zastąpić tych którzy nimi rządzą. Nierzadko byliby nawet od nich lepsi. Ale wszyscy nie mogą być kierownikami, ktoś musi zapiep++ać, dlatego sprytna klasa wyższa wymyśliła rozmaite utrudnienia, długie i kosztowne studia, jakieś referencje itp. bzdety żeby tym z dołu trudniej było wdrapać się na górę i spijać śmietankę.No teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości że jestem lewicowcem 😉
Probowano i tego. W UK czesto mozna spotkac np. kierownikow budowy lub projektu ktorzy zaczynali jako murarze czy dekarze. Wychodzono z identycznego zalozenia: skoro ktos dobrze kladzie cegly, bedzie tez umial dobrze kierowac budowa. Nic bardziej blednego.
Mialem ostatnio do czynienia z takowym D&B Coordinator. Z wyksztalcenia murarz (a jakze!), dostal do prowadzenia projekt warty 15mln. Chlopina nie wie juz gdzie jest gora a gdzie dol a co najgorsze usiluje zrzucic wine za wlasne bledy na wszystkich dookola.
Tylko w panstwie komunistycznym kucharka moze byc premierem. 😉
Pytanie czy również i ultrasem?
Nie jestem 100% pewien co masz na myśli, ale raczej nie, jestem umiarkowanym lewicowcem a la labour.
Tylko w Polsce lewica kojarzy się ludziom ze skrajnością albo komunizmem, sprawiło to 15 lat ultraliberalnej propagandy.
Nie mam nic przeciwko biznesom i kapitalizmowi, wręcz przeciwnie bardzo je lubię bo dają mi pracę, zarobek, i sprawiają że mam na co te zarobione pieniądze wydawać, ale wiem że trzeba ich pilnować bo w przeciwnym razie szybciutko dojdzie do tego że każą mi pracować za Ł1/godz. a prezesi podwyższą sobie zarobki do Ł10,000,000/mies. 🙂