Strona główna Działy Hyde Park Czy jesteście wierzący?

Wyświetlanych postów: 15 (wszystkich: 16)
  • Autor
    Wpisy
  • #52413
    SpokoBoyxxx:)
    Członek

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    Marta wrote:

    Wiecie co……..zreszta niektorzy czytali wiec wiedza…
    Ja bylam nie raz w sytuacjach ciezkich i nie wiedzialam jak z nich wybrnac…ale nigdy nie myslalam ze Bog mnie opuscil…
    Zawsze czuje jego obecnosc-oczywiscie czuje ja bardziej jak mam czas dla siebie i moge posiedziec w ciszy…
    On poprostu jest. On nie robi nic.My mozemy go spytac, poprosic..ale najczesciej daje nam wlasnie to czego potrzebujemy- wbrew temu co myslimy…
    No i wiadomo sa takie syt gdzie w zlosci mowi sie ze nie ma go, w smutku- ze nas opuscil…

    Czasami podobnie sie czuje i widze ze Ten"KTOS " nigdy mnie nie opuscil nawet jak rodzina zapomni przyjaciele ,kumple nie "On" i czasami go nie rozumiem ,ale widze ze "On" ze mna nie skonczyl jeszcze .pozdrawiam przykro mi!!!_ bedzie dobrze!!!musi byc dobrze Marta!!!

    #52414
    andzinsan
    Participant

    Kilkanaście samotnych wypraw w różne miejsca od dwu dniowych po kilka, dało mi sporo czasu na myślenie również o Bogu. Powiem Wam że zabrał bym Was w miejsca gdzie bliżej do Boga niż we "wspólnotach kościelnych", w owych miejscach doznałem niesamowitych chwil (kurcze ale się zrobiło wzniosle, zaraz zejde na ziemie 🙂 ) i tutaj powstaje kluczowe pytanie w co wierzymy i czym dla Nas jest Bóg.
    A teraz praktyczne podejscie. Jeżeli Bóg istnieje i w niego wierzymy to dobra Nasza, jeżeli go nie ma ale żyjemy zgodnie z "Jego" zasadami to dobra dla Nas i naszego otoczenia. Jeżeli nie wierzymy bez względu czy jest czy nie ale zachowujemy zasady moralne to też dobrze. (Złoczynców czyt: cyganów 🙂 pozostawiam sobie). i teraz z tych 4 możliwości najwięcej korzysci możemy odnieść wierząc w Boga nie mając pewności czy jest czy nie, bo jeżeli okaże się, że jest to rewelacja życie wieczne i tak dalej, a jeżeli go nie ma to ludzie zapamiętają Nas jako dobrego człowieka. …Ufff mam nadzieje że nie jest to zbyt zagmatwane.

    #52416
    7sisters
    Participant

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    andzinsan wrote:

    najwięcej korzysci możemy odnieść wierząc w Boga nie mając pewności czy jest czy nie, bo jeżeli okaże się, że jest to rewelacja życie wieczne i tak dalej, .

    W tym co napisałeś jest coś co mnie odrzuca. Czy nie sądzisz że miłość wymuszona strachem, jeżeli nie obrzydliwa, nie jest co najmniej mało wartościowa? Gdyby rzeczywiście istniał kochający Bóg, czuję że pogardzałby takim oddaniem. W przeciwnym wypadku to ja pogardzałbym nim.

    #52417
    anka86
    Participant

    Nie jest zagmatwane, zrozumiale juz po pierwszym przeczytaniu 🙂

    zastanawia mnie rzecz jedna, jak ludzie niewierzacy potrafia wyjasnic czym jest smierc kliniczna..
    dla mnie jest to jeden z dowodow,ze istnieje jednak jakis inny swiat poza tym, na ktorym teraz sie znajduje..
    znam ludzi co przezyli smierc kliniczna i wiem, ze nie sa to bajki..
    a dla ateistow czym to jest… zwykla fatamorgana? 🙂

    #52418
    andzinsan
    Participant

    hmm… to nie ze strachu, a poza tym czy nie mamy wierzyć dlatego aby osiągnąc życie wieczne, a teraz czy dziecko które dostaje od Ciebie cukierka i oddaje Ci szacunek zasługuje na pogarde??

    #52419
    andzinsan
    Participant

    swego czasu dość dużo czasu spędzałem na powiedzmy "medytacjach" i przezyłem raz (tylko, a szkoda), coś w rodzaju odzdielenia swiadomości od ciała lub projekcji astralnej (powiedzmy że to blisko śmierci klinicznej), chcociaż nie wiem czy to nie był sen (nigdy w życiu nie miałem tak realistycznego snu !!!!) i spotkałem tam osobę, ja nazwałem ją moim Aniołem Stróżem do tej pory zastanawia mnie kim była ta osoba, która wprowadziła taki spokój w tamtym momencie i "ulge" jakiej nigdy nie doznałem …….moze to było po prostu wytworem mojej wyobraźni ale i tak przeżycie niesamowite. Nie wiem dokłądnie do tej pory co to było!

    #52421
    7sisters
    Participant

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    andzinsan wrote:

    hmm… to nie ze strachu, a poza tym czy nie mamy wierzyć dlatego aby osiągnąc życie wieczne, a teraz czy dziecko które dostaje od Ciebie cukierka i oddaje Ci szacunek zasługuje na pogarde??

    Myślę że samo 'życie wieczne’ to za mała motywacja dla większości ludzi. W końcu nie znamy nikogo 'żyjącego wiecznie’, nie wiemy jakie to wspaniałe i co nas może ominąć, prawda? O wiele bardziej przekonywujące jest użycie 'kija’. To właśnie obraz piekła przyciąga tłumy do świątyń…

    Nie zrozum mnie źle. Bardzo szanuję ludzi naprawdę wierzących. Takich którzy rzeczywiście wierzą i kochają Boga i z miłości do niego robią to lub nie robią tamtego. Jednak ze wszystkich ludzi jakich znam, może tylko dwie lub trzy osoby takie właśnie są.[/img]

    #52422
    fatamorgana
    Participant

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    Wojtek wrote:

    fatamorgana wrote:

    To widzę podobne plany mamy 7sisters…
    Ja też zbieram…

    A czy post powyzej jest na temat?????????????? :))

    Oczywiście, że jest. Obaj zbieramy to samo … 😆

    #52470
    Sandgirl
    Członek

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    7sisters wrote:

    andzinsan wrote:

    hmm… to nie ze strachu, a poza tym czy nie mamy wierzyć dlatego aby osiągnąc życie wieczne, a teraz czy dziecko które dostaje od Ciebie cukierka i oddaje Ci szacunek zasługuje na pogarde??

    Myślę że samo 'życie wieczne’ to za mała motywacja dla większości ludzi. W końcu nie znamy nikogo 'żyjącego wiecznie’, nie wiemy jakie to wspaniałe i co nas może ominąć, prawda? O wiele bardziej przekonywujące jest użycie 'kija’. To właśnie obraz piekła przyciąga tłumy do świątyń…

    Nie zrozum mnie źle. Bardzo szanuję ludzi naprawdę wierzących. Takich którzy rzeczywiście wierzą i kochają Boga i z miłości do niego robią to lub nie robią tamtego. Jednak ze wszystkich ludzi jakich znam, może tylko dwie lub trzy osoby takie właśnie są.[/img][/quote]

    Zgadzam sie z powyzszym, tzn. uwazam, ze ludzie wierza w Boga glownie dlatego, ze boja sie smierci… dlatego stworzone religie, etc. Co do istnienia 'duszy’, to wydaje mi sie, ze bycmoze istnieje cos takiego, jednakze nie ma zadnego zwiazku z zadnym bogiem, to po prostu religia wykorzystala ja do swoich celow, tak jak setki lat temu zacmienia slonca etc…
    Ale to moj poglad.
    I naprawde szanuje ludzi 'naprawde wierzacych’, 'madrych katolikow’ jak ja ich nazywam. Naprawde jestem dla nich pelna podziwu. Niestety, w moim zyciu spotkalam do tej pory… 2 takie osoby.

    #52490
    fatamorgana
    Participant

    Tak się składa, że o religijności Polaków mógłbym bardzo wiele powiedzieć i napisać, ale…czytam tu zaskakująco wiele mądrych wypowiedzi, więc nie potrzeba wam tłumaczyć niczego, ani też przedstawiać pewnych spraw. Koń jaki jest, każdy widzi. Zarówno jak idzie o religijność ludzi (Polaków), jak i o faktyczny wpływ jaki ta religia wywiera na nich. Ale to już inny temat.
    W każdym razie miło widzieć, że jednak większość Polaków tu na forum, to postępowo myślący Europejczycy, a nie ludzie o ciasnej czaszce, zdolnej pomieścić jedynie to, co mama i tata oraz nauczyciel i ksiądz wpoili do głowy…
    Bravo!

    #52605
    ela1981
    Participant

    W Boga zawsze wierzylam, wierze i bede wierzyc, i to nie podlega u mnie zadnej dyskusji, toleruje tez kazda inna postawe w tej sprawie. KSIADZ-a to co innego. Ksiadz z mojej dawnej parafi mial na boku dzieci, naszczescie tylko z jedna kobieta, ale i tak wszyscy na osiedlu o tym wiedzieli, a on nadal pouczal.
    Inna sytuacja nastawiajaca mnie anty- miesiac temu podczas pobytu w Polsce chrzcilam dziecko. Po ogolne informacje poszla mama m.in. dowiedziala sie ze: ,,co laska,, 100zl. Jak ja poszlam spisac akta czyli adres zamieszkania itp. to ,,co laska,, wzroslo na 300 zl, ale Wielebny nieomieszkal dodac sa tacy co i 500 daja. Akurat niczego innego sie nie spodzewalam!!!
    A no i wazna rzecz- ODPOSZCZENIE GRZECHOW. Wszyscy podobno rodzimy sie rowni, wiec dlaczego tylko oni maja to wybiorcze prawo (bo co? byli w seminarium), tego nigdy nie zrozumie.
    Pozdrawiam

    #53045
    fiodor
    Participant

    przypomina mi się taka opowieść na temat "CZY WIERZYĆ CZY NIE" i dotyczy ona młodzieńca (którym może być każdy z nas 😉 ) nazywającego sie z "zasady ateistą". Pewny siebie i tego co myśli poszedł do starszego, mądrego żydowskiego rabiego, by raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości o istnieniu "jakiegoś wymyślonego dla mas, Boga". Spotkawszy rabiego, młodzieniec mówił długo różne rzeczy i przedstawiał dowody na nieistnienie Boga, a rabi tylko słuchał. Kiedy skończył popatrzył i czekał na to co powie rabii, ten się zamyślił nad tym co powiedział młody człowiek i po chwili rzekł "[i:b2d26b734b] jeślli to co mówisz jest prawdą, to niczegp nie stracisz i zyskasz bo i tak umrzemy wszyscy i nikt nie pójdzie do raju ani do piekła, ALE CO JEŚLI SIĘ MYLISZ?[/i:b2d26b734b] [/color:b2d26b734b]

    a więc no właśnie co jeśli to wszystko co głosi kościół jest prawdą a my – może na skutek złych doświadczen z przeszłości, księżmi czy ludźmi pseudoreligijnymi, czy może lenistwa i obojętności – nie słuchamy (choć wiem że czasami jest ciężko 😉 ) lub nie chcemy?

    #53047
    SAMIRAHINI
    Członek

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    fiodor wrote:

    przypomina mi się taka opowieść na temat "CZY WIERZYĆ CZY NIE" i dotyczy ona młodzieńca (którym może być każdy z nas 😉 ) nazywającego sie z "zasady ateistą". Pewny siebie i tego co myśli poszedł do starszego, mądrego żydowskiego rabiego, by raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości o istnieniu "jakiegoś wymyślonego dla mas, Boga". Spotkawszy rabiego, młodzieniec mówił długo różne rzeczy i przedstawiał dowody na nieistnienie Boga, a rabi tylko słuchał. Kiedy skończył popatrzył i czekał na to co powie rabii, ten się zamyślił nad tym co powiedział młody człowiek i po chwili rzekł "[i:88967feb3a] jeślli to co mówisz jest prawdą, to niczegp nie stracisz i zyskasz bo i tak umrzemy wszyscy i nikt nie pójdzie do raju ani do piekła, ALE CO JEŚLI SIĘ MYLISZ?[/i:88967feb3a] [/color:88967feb3a]

    a więc no właśnie co jeśli to wszystko co głosi kościół jest prawdą a my – może na skutek złych doświadczen z przeszłości, księżmi czy ludźmi pseudoreligijnymi, czy może lenistwa i obojętności – nie słuchamy (choć wiem że czasami jest ciężko 😉 ) lub nie chcemy?

    Hmm kolejna wersja Zakladu Pascala…Co jesli to prawda?Zapytam zatem:czy niepewnosc jest lub moze byc godnym i slusznym motorem naszej religijnosci ❓ Czy postawa sybarytyzmu jest wystarczajaca by nazwac siebie 'wierzacym’?A moze to tylko taki kwitek 'wykupywany’ na zasadzie zagwarantowania sobie poczucia bezpieczenstwa,bo co jesli Jest.

    #53049
    Sandgirl
    Członek

    Mysle, ze gdyby bog istnial i raczej zwracal uwage na postepowanie ludzi a nie na ich chodzenie do kosciola, modlitwy, etc, to przynajmniej ja bym sie zalapywala na raj i inne takie.
    Wg mnie wazne jest, by postepowac wg swoistego dekalogu, niekoniecznie religijnego, wlasniego. Dekalog chrzescijanski tak naprawde to zbior zasad moralnych, ktore wiekszosc ludzi (hmm.. co do liczb nie bylabym pewna, bo 1200 mln to Chinczycy, a najliczniejsza religia to islam…) uznaje.
    Nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzoloz, szanuj rodzicow, nie klam, nie oczerniaj. Taki jest moj 'dekalog’ (pewnie cos tam bym jeszcze potem dolozyla). Czy wiec jesli isnieje raj nie zasluguje na niego? Skoro jestem dobrym czlowiekiem? (tak mi sie wydaje 😛 ).
    Niestety Bog jesli istnieje zwraca uwage na owczy ped do kosciola, wierszyki klepane wieczorem i rano i takie tam… (tylko sie nie obrazajcie plz).

    A co do powyzszego: co jesli sie myle odnosnie boga? Nic. Jakos na mnie takir umoralniajace historyjkni nie dzialaja.

    #53056
    fiodor
    Participant

    Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193
    SAMIRAHINI wrote:

    Hmm kolejna wersja Zakladu Pascala…Co jesli to prawda?Zapytam zatem:czy niepewnosc jest lub moze byc godnym i slusznym motorem naszej religijnosci ❓ Czy postawa sybarytyzmu jest wystarczajaca by nazwac siebie 'wierzacym’?A moze to tylko taki kwitek 'wykupywany’ na zasadzie zagwarantowania sobie poczucia bezpieczenstwa,bo co jesli Jest.

    Szczerze, to poki nie przeczytalem tego posta, to nie miałem zielonego pojecia o istnieniu slowa sybarytyzm a tym bardziej jego znaczenia 😀

    A odnosnie tematu, to nie miałem zamiaru pic do tego by się „ubezpieczac na zycie” tylko dlatego ze mam niepewnkosc co do istnienia Boga, czy dlatego ze jeśli On istnieje to lepiej pocichu (czesto ze strachu przed Jego kara i wbew sobie – swoim zapatrywaniom) będę „wierzacym” bo nie chce Go denerwowac, bo może mi się to nieoplacac. Jeśli te poowody maja być motorem to mysle ze nic z tego nie wyjdzie.

    Raczej chodzila mi po glowie bardziej mysl o odszukaniu siebie w swoich watpliwosciach zwiazanych w wiara, jeśli już ktos zamierza „szukac”. Wiem po sobie ze często te watpliwosci sa powykrzywiane z takiego podowdu: ze kiedys ktos mi cos powiedzial o tym ze…. lub slyszalem to i tamto…… . Sens tej historyjki jest raczej taki, ze ma ona zasiac ziarno watpliwosci, a tym samym zmotywowac do szukania (bez strachu i moralnego przymusu ) znakow Boga w swoim zyciu i poznawaniu Go blizej. I wtedy i tylko wtedy wydaje mi się, ze jest to wiara w prawdziwym tego slowa znaczeniu i wtedy to ma sens.

    Natomiast mysle ze jeśli ktos zwraca się do religii tylko po to by [i:5d5ab072a5]„kwitek 'wykupywany’ na zasadzie zagwarantowania sobie poczucia bezpieczenstwa,bo co jesli Jest”[/i:5d5ab072a5] to w żaden sposob nie można nazwac tego wiara. Jest to raczej oszukiwanie samego siebie i falszywe myslenie ze On tez gra z nami w karty na tych zasadach, a przeciez Jego zasady prowadza w inna strone

    Troche przesadzilem w iloscia, ale chyba napisalem wszystkie mole jakie chodzily mi po glowie 😉

Wyświetlanych postów: 15 (wszystkich: 16)
  • <a href="/login/">Zaloguj się</a> aby odpowiedzieć. Nie masz jeszcze konta? <a href="/login/?action=register">Zarejestruj się</a>.