Strona główna › Działy › Czarna lista › 247 STAFF- PANI MONIKA
NIE WIEM I NIEROZUMIEM DLACZEGO NA FORUM POJAWIAJA SIE TEKSTY KTORE SA DOSYC INTERESUJACE A POTEM PO KILKU DNIACH ZNIKAJA.JESTEM W ANGLI JUZ PRAWIE ROK CZASU, ZAROWNO JA, MOI ZNAJOMI I MOJ FACET NIEJEDNOKROTNIE PRZEKONALISMY SIE ZE PANI MONIKA ZALATWIA PRACE TYLKO PO ZNAJOMOSCI.UWAZAM ZE JEST TO NIE FERR WOBEC WSZYSTKICH POLAKOW…
NIE ROZUMIEM TEZ DLACZEGO TA KOBIETA DALEJ TAM PRACUJE.UBIERA SIE JAK KROLOWA, PRZYNAJMNIEJ TAK JEJ SIE WYDAJE I PONIEWAZ PRACUJE W AGENCJI PRACY MYSLI ZE OSIAGNELA SZCZYT MARZEN. 2 TYG TEMU MOJ FACET RAFAL BYL W TEJ AGENCJI, ZOSTAL POTRAKTOWANY PRZEZ DOMOFON BARDZO NIEPRZYJEMNIE Z POWODU BRAKU 100% ZNAJOMOSCI JEZYKA.JA OSOBISCIE JEZYK ZNAM I TO PEWNIE LEPIEJ OD TEJ KOBIETY, BO JESTEM PO ANGLISTYCE I MNIE TEZ POTRAKTOWALA JAK ZWYKLA SZARA OSOBE KTORA MUSI CZEKAC JAK ONA BEDZIE MIALA POPROSTU LEPSZY HUMOR… ALE PANI MONIKA JUZ PRZESADZA I MYSLE ZE POWINNISMY W KONCU ZEBRAC SIE RAZEM I ZLOZYC SKARGE DO PREZESOW 247 STAFF.CZEKAM NA PODPOWIEDZI.TELEFON PRZYSPIESZY KONTAKT.MY JESTESMY ZDETERMINOWANI.
Na stos, na stos!! Albo nie… Ukamieniowanie!!!
Jasny gwint, dziewczyno, wrzuć na luz… Chcesz pisać skargi wszędzie tam gdzie ktoś nie miał dla Ciebie czasu. A nawet jeśli pani M. była dla Ciebie niemiła… co z tego?! Może miała zły dzień… Po prostu obróc się na pięcie i nigdy tam nie wracaj, no chyba, że szczytem Twoich marzeń jest praca dla tej właśnie agencji (przypomnę tylko, że jesteś po anglistyce).
Wybacz, że tak to określę, ale żałosne jest to co piszesz, przesiąknięte kompleksami i próbami przerzucenia winy za swoje niepowodzenia na osobę trzecią która de facto nie ma z nimi nic wspólnego…
ps. przechodziłem wczoraj ulicą i samochód nie zatrzymał się na czerwonym świetle przecinając moją trajektorię marszu w odległości jakiegoś metra odemnie. Niemal postradałem myśli ze złości. Było to audi a3, srebrny kolor… numerów nie pamiętam ale na wszelki wypadek chciałbym spalić wszystkie srebrne audi a3 w leeds. JA JESTEM ZDETERMINOWANY!! 🙄
Nawet jak myślisz, że Ci się krzywda dzieje, to nie pisz wszystkiego z dużej dobrze?
Wprawdzie nie szukałem pracy przez "247 staff", ale jeszcze nie zapomniałem, jak to było w innych agencjach…
Powiem tak, nikt nie ma obowiązku traktować każdego nowoprzybywającego do agencji, jak osobę która ma jakiekolwiek wysokie kwalifikacje. Dopóki się nie okaże że je naprawdę ma, jest takim samym interesantem jak wszyscy inni.
Po drugie, skąd ta pewność, że to akurat Ciebie należało potraktować lepiej niż innych?
Gdyby tak było, ktoś inny miałby pewnie pretensje o to samo ze względu na Ciebie…
Poza tym, tak się składa, że znam parę osób z Polski w kilku różnych agencjach w Leeds i…wiem jak odbierają wizyty Polaków. Często wydaje się niektórym, że skoro spotykają w firmie czy agencji "swojego" to od razu mogą liczyć na jakieś faworyzowane podejście. A niby dlaczego? Przecież na ścianie agencji nie pisze, że tylko Polaków przyjmują.
Poza tym, pytanie co i jakim tonem wy mówiliście ludzie do polskiego konsultanta. To też człowiek, który ma swoje lepsze i gorsze dni, ale nie ma żadnego obowiązku kogoś faworyzować dlatego, że ktoś tego oczekuje. Napiszesz, że mnie tam nie było i nie wiem jak do Ciebie mówiono. Ale nikt Cię nie wygonił i nie dał do zrozumienia, że jesteś niemile widziana? Nie oczekujmy wylewności i spoufalania się. Tu nie Polska… Lepszy wygrywa i bierze pracę, a ten który był nie dość dobry odchodzi i… szuka dalej, zamiast marudzić jak to też tam mnie zbyli a tak się nadawałem….
Sorry, ale nie chodzi mi o obronę Moniki, choć wiem jak to u niej niełatwo wygląda. Zresztą nie tylko u niej… Chodzi mi o to, że nam się wszystkim wydaje, że jak my czegoś potrzebujemy to ten, kto to coś ma, musi i powinien dać to właśnie nam (cokolwiek np. czas, praca, premia itd.). Tymczasem większość ludzi jest tego samego zdania i…kto i skąd ma wiedzieć jak to jest.
Warto się postawić i po tej drugiej stronie.
Pozdrawiam
AHA! Nie krzycz więcej z dużej litery Angelo!
[quote:af715fa2d2]BO JESTEM PO ANGLISTYCE I MNIE TEZ POTRAKTOWALA JAK ZWYKLA SZARA OSOBE KTORA MUSI CZEKAC [/quote]
skandal, zeby taki kwiat narodu jak zwykly szaraczek potraktowany zostal byl.. ;))
Ma obowiazek zachowywac sie conajmniej profesjonalnie.
Dlaczego tak na nia wlezliscie?
Nie mozna traktowac ludzi beznadziejnie tylko datego ze ma sie zly dzien.
Sorry, ale nie po to ona tam pracuje. Jakies zasady – czy best practice -musi byc.
Kazdy ma prawo przyjsc do agecji i powinien byc potraktowany jkako potencjalny pracownik, jesli nim nie jest powinno sie go potraktowac nie mniej przyjemnie. To jest praca z ludzmi kochani, i trzeba z siebie cos dac.
Przynajmniej ja sie staralam.
i mimo bylo co bylo 😉
a co bylo? 😛
[quote:29cebbf9f4]NIE ROZUMIEM TEZ DLACZEGO TA KOBIETA DALEJ TAM PRACUJE[/quote]
A wiesz że ja też nie? Widocznie jest potrzebna firmie…
[quote:29cebbf9f4]UBIERA SIE JAK KROLOWA, PRZYNAJMNIEJ TAK JEJ SIE WYDAJE I PONIEWAZ PRACUJE W AGENCJI PRACY MYSLI ZE OSIAGNELA SZCZYT MARZEN.(…)
[/quote]
A ja czasami ubieram się jak król i co komu do tego???
Czyżby wychodziła z ciebie pospolita babska zawiść o cudze ciuchy??? 😯 😮
To źle że jakaś kobieta dobrze się ubiera? Skoro może sobie na to pozwolić – jej sprawa.
A skąd wiesz co ona myśli?
Wybacz, ale te Twoje słowa świadczą same za siebie. Jest to typowe gderanie nastroszonej i rozgoryczonej kobiety. Kurde, ja nie jestem po żadnej anglistyce, ale nie pyskuję jak mnie Anglicy traktują z góry. Dopiero jak przekroczą granice…
BO JESTEM PO ANGLISTYCE I MNIE TEZ POTRAKTOWALA JAK ZWYKLA SZARA OSOBE
to ze jestes po anglistyce wcale nie znaczy ze masz swietny angielski…
a poza tym, to nie daje Ci zadnych kwalifikacji, kazdy anglik mowi po anglielsku, duzo polakow tez potrafi swietnie, ale poza tym maja inne kwalifikacje, nie tylko jezyk…
uwazasz ze jesli jestes po anglistyce, to jestes mniej szara osoba niz ta, ktora skonczyla fizyke kwantowa, elektronike, czy cokolwiek innego?? przeciez nie widac po Tobie, jakie masz studia, licencjat czy magister, uw czy jakas szkola wyzsza za 300 zl za semestr??
jaka prace w polszy znalazl by ukrainiec, niemiec, brytyjczyk itd jesli glowna jego zaleta ( o ile nie jedyna) jest to ze rozmawia po polsku lepiej niz inna osoba dla ktorej polski to nie pierwszy jezyk… bo nie napisalas zadnych swoich zalet, poza tym ze skonczylas anglistyke
na szacunek trzeba zasluzyc, a nie go oczekiwac.
poza tym na miejscu pani Moniki, kimkolwiek ona jest, nie chcialabym miec reputacji osoby, ktora zalatwia prace polakom, ze wzgledu na tlumy rodakow walacych drzwiami i oknami, postaw sie na jej miejscu: znasz kogos, kto szuka pracy, wiesz co umie, na ile jest obowiazkowy itp, wiec pomagasz z praca, bo wiesz ze bedzie ok, a pomoglabyc komus "z ulicy" tylko dlatego ze tez ma polski paszport??
Bardzo dobre podsumowanie tematu, a glownie wypowiedzi go rozpoczynajacej, nic dodac nic ujac 😉
to po co sie odzywasz, he? 😛
A oto zbliżona forma krytyki pracowników agencji
JA OSOBISCIE JEZYK ZNAM I TO PEWNIE LEPIEJ OD TEJ KOBIETY, BO JESTEM PO ANGLISTYCE I MNIE TEZ POTRAKTOWALA JAK ZWYKLA SZARA OSOBE KTORA MUSI CZEKAC
Po anglisyce mowisz … wiec nie masz zadnego zawodu tu w anglii 🙂 bo co niby miala bys robic tu po tych studiach? anglikow uczyc angielskiego??:) u mnie na uczelni kilka kierunkow nazywano "kursem plukania czeresni i mycia sloikow", biorac pod uwage twoje podejcie i profesjonalizm tu w anglii … taki tez wlasnie kurs skonczylas 🙂 (i odnosi sie to tylko do ludzi twojego pokroju a nie wszystkich ktorzy skonczyli ten kierunek)
a wiesz ze pewnie polka po anglistyce (ale nei mowie ze ta ;)) to by niektorych anglikow mogla wiele poprawnej angielszczyzny nauczyc.. 😛
No wlasnie!!!!! Dzieki jackyl.
Bo juz sie chcialam obrazac i tupac i krzyczec w imieniu innych anglistek.