Strona główna › Działy › Hyde Park › Co się stało przedwczoraj na lotnisku w Leeds?
Mianowicie…
Od niedawnego alarmu antyterrorystycznego na Heathrow wzmożono siły bezpieczeństwa i na każdym lotnisku oraz wokół niego funkcjonują dodatkowe patrole uzbrojone w broń automatyczną. Mają one specjalne uprawnienia, między innymi "licence to kill" w razie potrzeby i zagrożenia.
Tymczasem przedwczoraj znalazł się śmiałek, który bezwiednie postanowił przetestować sprawność ich działania…
Droga dojazdowa do Leeds/Bradford Airport.
Nadjeżdża samochód osobowy. Nagle staje na drodze mając jeszcze pewien dystans do parkingu przy terminalu. Kierowca wysiada, łapie dużą torbę na ramię i…zaczyna biec w kierunku lotniska pozostawiając samochód. Służby szybko zauważają dziwne zachowanie i jeszcze dziwniej pozostawiony samochód. Reagują natychmiast i polecają zatrzymać biegnącego. Podjeżdża security car i wysiadają z niego antyterroryści. Wołają do biegnącego "stop!". Ten nie reaguje…
Ruszają za nim w pościg. Zaczynają się emocje. Po chwili wołają ponownie STOP! Facet nie reaguje (???). Z przeciwka nadbiegają zaalarmowani kolejni funkcjonariusze. Mierzą do biegnącego z broni i drą się STOP! Podbiegają do niego i z frontu mierzą prosto w głowę krzycząc "Stój bo strzelam!". Facet widząc wymierzoną w siebie wprost broń automatyczną staje wreszcie jak wryty. Jest przerażony. Natychmiast dopadają go antyterroryści, obalają na ziemię, obszukując i sprawdzając torbę (czy aby nie ma jakiejś bomby, czy czegoś podobnego).
W tym momencie facet…nie wytrzymuje przeciążenia i stresu psychicznego i…robi w gacie z przerażenia. 😕 😮
Okazuje się, że :
1. w samochodzie zabrakło mu paliwa,
2. leciał, bo bał się że nie zdąży na samolot
3. nie reagował na wezwania do zatrzymania się (STOP!), ponieważ -jak wyjaśnił- "nie rozumie angielskiego" 😯 😯 😯 i nie wiedział biedaczek o co chodzi…
4. a w gacie narobił, bo nie wiedział czego oni od niego chcą… Nieczęsto zdarza się mieć wycelowany w głowę pistolet maszynowy i to nie jeden zapewne.
Chciałoby się powiedzieć, że nieczęsto zdarza się spotkać z tak głupim zachowaniem i to jest prawda.
Możecie wierzyć, albo i nie, ale tak to było. Mam wieści z pierwszej ręki (ale nie od tego faceta…).
Na moje pytanie, czy gościu został aresztowany usłyszałem:
"Nie bo śmierdział strasznie…" 😆 😆 😆
Nie znam zakończenia historii (czy wpuścili go w takim stanie na pokład), czy w ogóle poleciał tym samolotem, który tak gonił, ale jedno jest pewne na 1000 %.
To był MEGA JANUSZ!
Przy okazji. Policja przypomina, że słowo STOP (funkcjonujące w wielu językach a nie tylko angielskim…) znaczy dokładnie STOP. I na każde takie wezwanie należy bezwzględnie się zatrzymać. Niezastosowanie się grozi ZASTRZELENIEM niezależnie od stopnia niewinności …!!!
Niestety ale takie są teraz środki bezpieczeństwa i realia (nieprzyjemne bardzo i to podwójnie jak było widać – i czuć. :lol:)
A dlaczego piszę tak oczywiste rzeczy?
Ano dlatego, że niestety, ale ów facet jest …Polakiem.
I wydawało by się, że jak tu nawet jeździ autem, to jest i zorientowany i rozgarnięty. Było jednak inaczej.
Niech to będzie przestrogą dla wszystkich których nazywamy tu przez "J"… Potem może się to dla was skończyć albo tragicznie albo…śmierdząco! 😆 😆 😆 😉 🙁
Czegoś tu nie rozumiem. Bilet na samolot do Polski kosztuje, kupiony kilka dni przed wyjazdem, jakieś 200 quid.
Porzucenie samochodu na lotnisku skutkuje odholowaniem (100-200 funtów) go na parking (jakieś L50/dzień) oraz mandatem L60.
Facet musiał być nie tylko durniem, ale na dodatek nie umie liczyć 😯
Faktycznie smierdzaca sprawa.
Fatamorgana: Nie rozumiem tylko jak sie ma jezdzenie samochodem do bycia rozgarnietym tudziez kumatym ??!!
A co ci co nie jezdza to juz kretyni tak?!
Pozdrawiam.
Malgon a czego Ty tu nie rozumiesz?
Dziwne Twoje stwierdzenie, że ci co nie jeżdżą to już niby durnie.
Chodzi o bardzo proste skojarzenie; jak ktoś się nauczył jeździć w tutejszym ruchu, (a nie jest to takie proste dla wszystkich…), to oznacza, że posiadł minimum rozumu i myślenia. Ale jak ktoś taki robi coś jak opisano wyżej, to….no właśnie co? Postradał chwilowo rozum (albo te jego resztki)?
Na marginesie, to można i zrozumieć faceta.
Wybrał się na ostatnią chwilę, a tu nagle stop autko zrobiło, i to w najmniej właściwym miejscu i czasie… Co za nerwy! A czas goni…
No to co? Biegiem przez trawniczek i na skróty do terminalu!
Dotąd to jeszcze można zrozumieć, ale dalsza część zachowania jest już mniej jasna.
Krótko mówiąc : "śpiesz się z głową a nie narobisz problemów ( i w gacie!)
😆 😆 😆
no stary ale fajny temat. łowca sensacji
eeee tam. Spieszyl sie do kibla i dlatego sie nie zatrzymal. W takiej sytuacji kazda sekunda jest wazna…
co sie ostatecznie okazalo
Pozdro
oczywiscie, ze ow jegomosc zmierzal do toalety, ktora jest darmowa na lotnisku wiec czemu sie ni eudac jak jest sie juz w okolicy.zanieczyszczanie okolicznych trawnikow (swoja droga takie poczynania na otwartej, nieoslonietej przestrzeni moga byc i dla J-ow krepujace) grozi grzywna o wstydzie nie wspominajac. ale co tam, wazne ze zaistnial wsrod tej terrorystycznej goraczki.kolejny rodak przypadkowym terrorysta!poprzedniemu udalo sie nawet doprowadzic do miedzy ladowania w orlando, bo pilnie pragnal wysiasc w czasie lotu.
i znowu widac, ze Polak potrafi (nawet na stojaka w pelnym rynsztunku)!pozdrawiam
Widac, ze zarowno Polak nie mial pojecia o poczuciu humoru Szkotow, a Szkoci z ochrony nie mieli pojecia o specyficznym poczuciu humoru u Polakow…
No bo u nas by to przeszlo. Polak predko zrozumie innego Polaka ze wypil moze i bzdury gada. Ale nie Szkot, a tym bardziej Anglik.