Strona główna › Działy › Praca › Informatycy, graficy, programiści, IT
Prawie kazda agencja robi teraz testy. Wiec wyjdzie czy wklepujesz dobrze i szybko.Pozatym szybkosc klepania tez wyjdzie.
Trzeba byc pewnym siebie nie wazne co.
Im wyzej mierzysz tym wyzej zajdziesz. Oczywiscie bez przesady.
jak juz zaczynasz oftopa to powiem tak: widze ze jestes stary wyjadacz forum, Ty widzisz zapewne ze ja jestem tu od dzis. I rozumiem ze masz prawo ponabijac sie ze mnie i ze smiesznego przeinaczenia, bo jeszcze w kontekscie gdy lada moment wyjezdzam do anglojezycznego kraju w poszukiwaniu pracy ambitniejszej niz noszenie worka moze rzeczywiscie na to zasluguje. I nie odezwalbym sie slowem gdybys mi udzielil konkretnej odpowiedzi na JAKIEKOLWIEK z moich pytan, a nie ograniczal sie do wbijania w glebe. 😕
a co do mojego anglika to niezbyt widze z tym zwiazek, ale jak Cie to tak interesuje to mialem 5.0. Ale co to za angielski na studiach technicznych, nie?
btw nie pisz studenciku, bo to swiadczy o pogardzie nie tyle do mnie co do samego studiowania
Nie zaczynam oftopa, ale odpowiadam na twojego posta.
To nie ma nic wspólnego z tym czy jestem 'wyjadaczem’ a ty jesteś tu nowy itp. Każdy może coś fajnego napisać. A mnie nieodmiennie śmieszą ludzie którzy wtrącają obce słowa nie potrafiąc dobrze ich napisać 🙂 Czy nie lepiej w tej sytuacji użyć polskiego odpowiednika?
A związek z oceną z anglika jest taki że sam widzisz ile warte są polskie studia (niewiele)
Co do pracy stałej i czasowej to jeżeli przyznasz się że jesteś studentem na wakacyjnych występach to raczej nie dostaniesz pracy 'na stałe’.
Ale z taką znajomością angielskiej pisowni masz małe szanse na pracę jako data inputter albo inną w biurze, nie przejdziesz testów…
A mnie nieodmiennie śmieszą ludzie którzy wtrącają obce słowa nie potrafiąc dobrze ich napisać 🙂 Czy nie lepiej w tej sytuacji użyć polskiego odpowiednika?
z tymze ja sam permanent przetlumaczylbym na permanentny, bo tak jakos mi sie dziwnie kojarzy 😉 i tak szczerze zastanawiam sie czy jakbym napisal pernamentny to tez bylby powod do zbijania
A związek z oceną z anglika jest taki że sam widzisz ile warte są polskie studia (niewiele)
jesli chodzi Ci o poziom nauczania jezyka na studiach nielingwistycznych to rzeczywiscie masz racje, ale jezeli wartosciujesz cale studia, to niestety znow sie musze z Toba nie zgodzic.
Co do pracy stałej i czasowej to jeżeli przyznasz się że jesteś studentem na wakacyjnych występach to raczej nie dostaniesz pracy 'na stałe’.
dziekuje za konkret:) zastanawialem sie bo w Polsce zdarzylo mi sie pracowac etatowo na umowie o prace przez 5tygodni
Ale z taką znajomością angielskiej pisowni masz małe szanse na pracę jako data inputter albo inną w biurze, nie przejdziesz testów…
my english ownz:p
Permanent nie znaczy permanentny ale stały, długookresowy. Nie zawsze najprostsze łopatologiczne tłumaczenie jest najbardziej właściwe 8)
A czy permamentny nie znaczy wlasnie rowniez 'staly’, 'dlugookresowy’ (a takze trwaly)… jak np. permamentny makijaz… 😛
To tyle odnosnie tego.
Teraz odnosnie data entry. Czy to jest przepisywanie tekstu z kartki do kompa, czy wpisywanie tego, co mowia? (glupie pytanie… 😛 ).
Bo jesli to by bylo przepisywanie, to ja nawet szybko pisze na kompie, bezwzrokowo, my English isn’t perfect, but it’s said to be quite good 😉
Pemamentna 😉 praca mnie interesuje jakby co.
Tak sie tylko chcialam spytac, czy jakies szanse mam (do tej pory moje doswiadczenie to tylko przepisywanie kolezankom i kolegom kiedys referatow na kompie…).
Pozdrawiam 🙂
Oczywiście permanent można przetłumaczyć jako permanentny, takie słowo istnieje w polszczyźnie, tyle że nikt nie mówi: mam permanentną pracę, ale: mam stałą pracę. Jak się tłumaczy dobrze robić to z głową.
Odnoście wprowadzania danych to wprowadza się je z 'postaci papierowej’. Studia informatyczne nie mają z tym wiele wspólnego i raczej nie mogą 'robić’ za doświadczenie. Wymagane są dobre 'typing skills’ (ale nie do przesady), znajomość MS Office’a, prawdopodobny jest także ogólny test z języka, arytmetyki, kojarzenia itp. (proste dla znających język w stopniu pozwalającym na przetłumaczenie 'permanent’ inaczej niż na 'permanentny’ 🙂 ) – te wymagania dotyczą zresztą wszystkich zawodów 'biurowych’
W Polsce, informatyk/programista/admin …znajdzie prace ZAWSZE (w wiekszym miescie) jesli ma doswiadczenie, troche szczescia … i nie zyczy sobie zarobic wiecej niz 1100zl
Jesli jest "nieco" ambitniejszy … czeka na niego prawdziwy tor przeszkod na rozmowach kwalifikacyjnych. Testy,zadania, probne projekty spotkania …znowu testy … no i oczywiscie ANGIELSKI ..a ten nigdy nie jest na odpowiednio (wysokim) poziomie.
A ze na 2 prace, kursy angielskiego itd itp nie starcza doby … przyjechalem do UK. Cel: poprawa angielskiego i jakakolwiek praca na poczatek ale z ukierunkowaniem na IT, na 6-12 miesiecy. Nastepnie: powrot do Polski z papierkiem z UK …i usmiechem na twarzy 🙂
I tak blakalem sie po Leeds szukajac odpowiedniej pracy dla siebie przez prawie 4 miesiace. W miedzyczasie zamiatalem jakas oblesna hale produkcyjna po 12h 5-6 dni w tygodniu za niecale 5f/h. 🙁
Szukalem gdzie sie dalo, w agencjach, w internecie, chodzac od firmy do firmy … i nic. W agencjach tzw: "dla angoli" czesto wogole nie chcieli rozmawiac, podobnie w ComputerPeople i kilku innych podobnych. A ja im opowiadalem o swoim ponad 5 letnim doswiadczeniu jako programista, pokazywalem swoje programy srony www projekty bazy danych …biegalem z laptopem po miescie, "rozrzucalem" wszedzie swoje CV, i … NIC. W jednej z agencji, pewna pani po wysluchaniu mnie w ciszy zapytala ze spokojem… "czy mam Safety Boots?" (dla tych co nie wiedza: jest to obuwie ochronne, wymagane przy pracach fizycznych, w hurtowniach fabrykach itd). Po tym "incydencie" ..rece mi opadly ale co bylo robic? Zamiatalem ..i szukalem dalej.
W koncu znalazlem malutkie ogloszenie w gazecie … Evening Post, a pod podanym adeserm znalazlem firme, a w niej czlowieka, dla ktorego nie byla wazna narodowosc i slaby angielski, ale umiejetnosci i kreatywnosc.
Okazalo sie, ze ich potrzeby dokladnie pokrywaja sie z moim doswiadczeniem przywiezionym z Polski (ktore tu baaaardzo zaprocentowalo). Okazalo sie tez, ze poziom informatykow angielskich w porownaniu do polskich jest daaaleeeko nizszy! (wlaczajac w to mnie oczywiscie(i wcale sie nie chwale :-P), a porownojac podobne stanowiska/funkcje tu i w PL). I tak po pol roku pracy, za niskie ale godne wynagrodzenie, gdy wspomnialem, ze chce juz wracac do Polski … wybili mi to z glowy prawie 100% podwyzka, prywatnymi lekcjami angielskiego i przelotami do Polski raz w miesiacu … na koszt firmy 🙂
ps:
Co mnie irytuje najbardziej, to to, ze w Polsce gdy ukonczysz juz trudne studia,techniczne czy inne, i tak nie dostaniesz pracy …bo nie masz doswiadczenia! Ale gdy pokazesz papierek ze pracowales w JuEsEj (lub w JuKej) …to witaja cie chlebem i sola w kazdej firmie! Potrafia nawet zadzwonic do ciebie z Polskich agencji pracy na angielski numer … i grzecznie zapytac kiedy odwiedzisz PL bo maja dla ciebie oferte. Ale teraz, to niech mnie oni wszyscy pocaluja … o tu! 🙂
Zycze i Wam zebyscie mieli czasem wiecej szczescia niz rozumu …jak ja mialem 🙂
Ja miałem podobnie jak Ty… Przez pół roku błąkałem się po Londynie, Liverpoolu aż w końcu dostałem pracę marzeń (jointer operatives) w dumnie brzmiącym joint-venture Skanska-Fujitsu podwykonawców BT. Praca za "normalne" angielskie pieniądze, darmowe zakwaterowanie i szkolenie warte około 2600 funtów, komórka służbowa i samochód. Później było Fujitsu, później znowu Skanska aż w końcu zrezygnowałem z branży z czego się cieszę. Mam mniej stresującą pracę, jestem poważany i spotykam się z wyrazami szacunku. Wszystkim Wam tego życzę.
P.S. W kraju za tę samą pracę dla telekomunikacji otrzymywałem 500 miesięcznie. Nie ma chyba porównania
Pozdrawiam
Ktos cos widzial? ktos cos slyszal? … komus sie wydaje?
NIE! Tylko to co wiem z wlasnego doswiadczenia:
0. Ile pracy jest jest jeszcze "do wziecia" w Leeds ? A ile w calym UK ?
Mysle ze BAAARDZO DUZO!! Ale wylacznie dla ludzi ktorzy !COS! potrafia i moga to tu udowodnic i wykorzystac (i wcale nie musza miec w tym wieloletniego doswiadczenia) bo etaty prac najprostszych, nie wymagajacych zadnych umiejetnosci…daaawno sie skonczyly.
1. Sa agencje z ktorych Polak pracy nigdy nie dostanie, znam kilka, a dluzsze wywody na ten temat tylko na prywane prosby uzytkownikow formu 🙂
2. Anglicy tacy otwarci? Niema dla nich roznicy czy zatrudniaja Anglika Polaka czy innego Papuasa?
Bzdury! W calym biurowcu w ktorym pracuje jest tylko jeden Chinczyk i jeden Murzyn-czyli JA 🙂 …obaj zatrudnieni pewnie przez "pomylke" 😛
3. Jesli chcesz konkretna/fajna prace – musisz poszukac jej sam/a. Na agencje niema co liczyc, oni traktuja ludzi jak towar, robia testy ale na inteligencje (jesli nie masz mniej niz 30pkt/200 jestes ok) i wogole nie interesuje ich co tak naprawde potrafisz
4. Chodzenie "na nogach" od firmy do firmy nie ma wiekszego sensu (mysle tu o pracach biurowych) nigdy niema z kim pogadac, a CV zawsze trafia w nieodpowiednie rece (jesli zostawisz), najlepiej wyslac cos zwykla poczta lub mailem
5. Slaby angielski w pracy komputerowca? Mysle ze KAZDY komputerowiec jest w stanie dogadac sie w sprawach technicznych/zawodowych z szefem duuuuuzo latwiej niz, np pogadac z nim o wczorajszym meczu.
6. Czy mozna dostac prace biurowa lub inna tzw "lepsza" tylko na okres wakacji tj 2-3 miesiace? Szczerze w to watpie.
7. Anglicy nie maja pojecia gdzie lezy Polska, wogole nie znaja sie na mapach (moze tylko architekci). Mysla ze Polska jest gdzies za kolem polarnym, ze caly rok mamy -40 stopni,nie znamy lodowek, nawet w agencjach nie wiedza ze nalezymy do unii .. itd itp … co gorsza tak tu mysla ludzie "wyksztalceni" dlatego ciagle trzeba ich "uswiadamiac" ze jednak wiemy co to zarowka! Te ich stereotypy bardzo przeszkadzaja Polakom w znalezieniu "lepszej" pracy.
… jak cos mi sie jeszcze przypomni to dopisze 🙂
Ja miałem podobnie jak Ty… Przez pół roku błąkałem się po Londynie, Liverpoolu aż w końcu dostałem pracę marzeń (jointer operatives) w dumnie brzmiącym joint-venture Skanska-Fujitsu podwykonawców BT. Praca za "normalne" angielskie pieniądze, darmowe zakwaterowanie i szkolenie warte około 2600 funtów, komórka służbowa i samochód. Później było Fujitsu, później znowu Skanska aż w końcu zrezygnowałem z branży z czego się cieszę. Mam mniej stresującą pracę, jestem poważany i spotykam się z wyrazami szacunku. Wszystkim Wam tego życzę.
P.S. W kraju za tę samą pracę dla telekomunikacji otrzymywałem 500 miesięcznie. Nie ma chyba porównania
Pozdrawiam
Please Sylwek NIE osmieszaj sie Please !!! praca w M.zis jest dla ciebie jakim osiagnienciem nie masz wiekszych ambicji ??? ty chyba naprawde chcesz rozmieszyc samego Pana Boga???pozdrawiam
😯
Praca tam nie jest żadnym osiągnięciem, moje ambicje są o wiele większe a od "ostatniego razu" dużo się tam dla mnie zmieniło. Na razie mi to wystarcza a swoje zamierzenia krok po kroku i tak realizuje uparcie, tak że mam okres "ciszy przed burzą" 8)
… a będzie ona wielka hihihi…
Pozdrawiam
😯
Praca tam nie jest żadnym osiągnięciem, moje ambicje są o wiele większe a od "ostatniego razu" dużo się tam dla mnie zmieniło. Na razie mi to wystarcza a swoje zamierzenia krok po kroku i tak realizuje uparcie, tak że mam okres "ciszy przed burzą" 8)
… a będzie ona wielka hihihi…
Pozdrawiam
powodzonka Zycze
[quote:4504f46e89]Chyba trochę sama sobie przeczysz w tym poście…
Niestety prawda jest taka że trzeba mieć doświadczenie praktycznie do wszystkiego, nawet do sprzątania. Bez tego nie chcą rozmawiać, zwłaszcza teraz kiedy jest taki nadmiar kandydatów do pracy.[/quote]
Nigdy nie szukalam pracy przy sprzataniu, ale z tego co widzialam w ogloszeniach to czesto doswiadczenie nie jest wymagane albo "preferred but not essential as full training will be given" 😉
[quote:4504f46e89]jest sens szukania czegos zwiazanego z IT przez 2-rocznego (przy dobrych wiatrach:p) studenta?[/quote]
nie sadze, aby waqzne bylo to czy jeszcze studiujesz czy juz studia skonczyles. licza sie umiejetnosci i doswiadczenie. z tego co wiem trudno jest znalezc prace, jesli jestes tylko "graduate" i nie masz zadnego doswidczenia zawodowego, chociaz sa oferty pracy przeznacozne specjalnie dla tego typu osob. natomiast, jesli miales jakiekolwiek doswiadczenie zawodowe w polsce, to najlepiej wszystko wpisz do cv. nawet jesli pracowales na czarno lub na zlecenia. ja takie prace (wazniejsze, bo moje doswiadczenie bylo jednak spore) wpisalam jako "contract job" i to wystarczylo. i nie nazwalabym tego "robieniem sobie cv" v-tec tylko dostowaniem polskiego cv do wyobrazni anglikow, bo jak im wytlumaczyc czym rozni sie praca zlecona od umowy o dzielo albo dlaczego pracujac zawodowo dorabiasz na czarno po godzinach robiac projekt dla kumpla znajomego? trzeba maksymalnie upraszczac sprawy, a nie komplikowac.
[quote:4504f46e89]czy 3 miesiace to juz mozna uznac za pernament?[/quote]
mozna to uznaac za permanent, ale jak zauwazyl v-tec nie mozesz powiedziec na rozmowie, ze szukasz pracy stalej (bo tak sie tlumaczy 'permanent’) na 3 miesiace, bo nikt Cie nie przyjmie. Posrednik (bo glownie przez posrednikow profesjonalne firmy szukaja pracownikow) inkasuje za znalezienie Ciebie na stale 1/4 twoich rocznych poborow od klienta. czyli rezygnujac po 3 miesiacach z takiej pracy de facto pracodawca byuli na Ciebie dwukrotnosc Twojej pensji miesiecznie, a na dodatek znowu musi szukac nowego pracownika. nie wiem czy to fair w stosunku do pracowcy.
Ale sa tez prace typu kontrakt ("contract job"), do ktorych szukaja ludzi tylko na pewien okres czasu np. 4 tygodnie,6 tygodni itd. stawki sa podawane za godzine i najczesiej sa duzo lepiej platne w porownaniu do pracy stalej (czasem nawet mozna zarobic dwukrotnie wiecej).
No a poza tym oczywiscie praca przez agencje pracy tymczasowej zazwyczaj w prostych "komputerowych" pracach typu data entry clerk itp.
[quote:4504f46e89]Oczywiście zawsze znadzie się ktoś kto twierdzi że znalazł super pracę bez doświadczenia[/quote]
nie widzialam nikogo, kto twierdzil ze znalazl super prace bez doswiadczenia, ale coz… zawsze musi byc ten pierwszy raz 😉 otoz moja pierwsza prace dostalam nie majac wlasciwie prawie doswiadczenia w technologii, ktora byla wymagana. konkretnie asp.net. znalam ja dosc pobieznie. natomiast mialam dobre doswiadczenie w technologiach pokrewnych i innych, wymaganych w ogloszeniu. nikt mnie nie sprawdzal z moich umiejetnosci, bo nie mial kto – nikt sie na tym w mojej firmie nie znal. poprzestali na wypytaniu o moje doswiadczenie i zrealizowane projekty i nawet nie musialam naklamac, troszke naciagnelam fakty. zreszta trzeba miec pozytywne podejscie, bo odpowiedzi w stylu: "nie znam, ale sie naucze" sa smieszne. trzeba zawsze maksymalnie wykazac sie wiedza na dany temat, o ile to mozliwe, nawet jesli tej wiedzy nie ma sporo. bo to zawsze robi pozytywne wrazenie.
a tak na marginesie, to nie bylo trudno sie douczyc .neta, a dzieki temu zdobylam super doswiadczenie, dzieki ktoremu dostalam duzo lepsza, obecna prace 😉
natomiast w mojej obecnej pracy sprawdzali mnie z umiejetnosci, bo mial kto mi taki test zrobic, polowa tu zatrudnionych to progrmaisci…
[quote:4504f46e89]chodzi o to ze jak sie jest kumatym, i sie robi cos naprawde, to niekoniecznie to musi byc doswiadczenie zdobyte w pracy[/quote]
tak jak wspomnialam wyzej, moze to byc doswiadczenie np. z pracy przy projektach, ktore robiles dla znajomego, dla szkoly itd. liczy sie doswiadczenie i umiejetnosci.
[quote:4504f46e89]wtrącają obce słowa nie potrafiąc dobrze ich napisać[/quote]
[quote:4504f46e89][Jak IM powiesz że jesteś kumaty, to ONI odpowiedzą: a relevant experience pan masz?] [/quote]
tez v-tec wtracasz obce slowa, uwazaj na siebie, bo ktos tez Ci moze wytknac literowke… przypadkiem
a tak a-propos, zapewne mowisz i piszesz perfekt po angielsku i na dodatek nauczyles sie tego w szkole albo na kursie 😆
[quote:4504f46e89]Trzeba byc pewnym siebie nie wazne co.
Im wyzej mierzysz tym wyzej zajdziesz. Oczywiscie bez przesady.[/quote]
zgadzam sie w 99%. dodam tylko, ze trzeba mierzyc wysoko, ale na miare swojej wiedzy i umiejetnosci, bo oczywiscie mozesz miec ambicje na np. lekarza ortopede, ale jaki sens skoro ani wiedzy ani dyplomu ani doswiadczenia nie masz.
ale pesymizm i niepewnosc to trzeba wyrzucic do kosza zdecydowanie, jesli chce sie cos osiagnac.
no i co ja bede sie dalej rozpisywac, musze sie zabrac do roboty 😉
pozdrawiam
[quote:e9137b5a45]2. Anglicy tacy otwarci? Niema dla nich roznicy czy zatrudniaja Anglika Polaka czy innego Papuasa?
Bzdury![/quote]
Otoz nie zgodze sie z Toba.
Jak juz to napisalam w poscie 'Informatycy / programisci w Leeds’ (http://www.leeds.pl/forum//viewtopic.php?t=927) do mojej obecnej pracy przyjeli ostatnio (w tym mnie) 4 osoby. jedna to pakistanczyk, druga to ja (Polka), trzeci to francuz, czwarty to Anglik. Pytalam sie szefa czy w ogole zwracal uwage na narodowosc (oczywiscie nie mial powodow, zeby byc szczery, ale sadze tez ze nie mam powodow mu nie wierzyc). Odpowiedzial, ze w ogole go to nie interesowalo, po prostu zatrudnili NAJLEPSZYCH.
Warunek wg mnie jest jeden albo raczej dwa:
1. Trzeba miec doswiadczenie i tutaj sie z Toba dignus.pl zgodze.
2. Trzeba ZNAC ANGIELSKI na poziomie komunikatywnym. Skoro jak piszesz Twoj angielski byl slaby, to nie dziwie sie, ze nie mogles znalezc pracy w branzy przez 4 miesiace. Bo kto znajac angielski szuka pracy przez agencje? Sorry, ale ja tez tak probowalam przez pierwszy tydzien, ale to jest tylko strata czasu.
Wyobraz sobie sytuacje, ze w Polsce szuka pracy Chinczyk z super wyksztalecniem i doswiadczeniem zawodowym, ale nie potrafi tego przekazac bo jego polski jest slaby lub trafia na nieodpowiednich ludzi (patrz agencje). Dziwilabym sie, gdyby prace dostal szybko… przeciez aby pracowac trzeba sie dogadac i to nie tylko na poziomie slownictwa technicznego, sorry.
A jesli znales angielski lepiej niz mi sie wydaje: pomyslales, zeby do Internetu lepiej zajrzec?? Tam az sie roi od ogloszen i agencje same sie do Ciebie zglaszaja, jak zostawisz swoje CV albo odpowiesz na odpowiednie ogloszenie (odsylam znowu do postu 'Informatycy / programisci w Leeds’ (http://www.leeds.pl/forum//viewtopic.php?t=927), bo mi sie nie chce drugi raz tego samego pisac.
dodam jeszcze, ze raczej mitem jest, ze polak dostaje prace, bo jest tanszy. w mojej obecnej pracy dostalam najwyzsza stawke z proponowanych mozliwych. chociaz w poprzedniej, czyli pierwszej pracy mysle, ze moje niewielkie wymagnia mogly im 'pomoc’ w decyzji, chociaz nie sadze, aby byl to punkt decydujacy.
[quote:e9137b5a45]5. Slaby angielski w pracy komputerowca? Mysle ze KAZDY komputerowiec jest w stanie dogadac sie w sprawach technicznych/zawodowych z szefem duuuuuzo latwiej niz, np pogadac z nim o wczorajszym meczu. [/quote]
jak wyzej. a-propos rozmowy o meczach, to jest to akurat temat, ktory wyjatkowo moich znajomych z pracy zajmuje. wyjatkowo, bo ogolnie rzecz biorac nie zauwazylam, aby anglicy w pracy byli zbyt rozmowni na tematy pozazawodowe… dopiero na imprezach im sie tematy wysypuja
[quote:e9137b5a45]6. Czy mozna dostac prace biurowa lub inna tzw "lepsza" tylko na okres wakacji tj 2-3 miesiace? Szczerze w to watpie.[/quote]
tez mam watpliwosci, ale sprobowac mozna szukac w roznych miejscach …a noz i widelec…
[quote:e9137b5a45]7. Anglicy nie maja pojecia gdzie lezy Polska, wogole nie znaja sie na mapach (moze tylko architekci). Mysla ze Polska jest gdzies za kolem polarnym, ze caly rok mamy -40 stopni,nie znamy lodowek, nawet w agencjach nie wiedza ze nalezymy do unii .. itd itp … co gorsza tak tu mysla ludzie "wyksztalceni" dlatego ciagle trzeba ich "uswiadamiac" ze jednak wiemy co to zarowka! Te ich stereotypy bardzo przeszkadzaja Polakom w znalezieniu "lepszej" pracy.
[/quote]
byc moze tak wyglada wiedza przecietnych ludzi, ale bylam czesto mile zaskoczona wiedza niektorych moich szefow lub kolegow z pracy. choc ta wiedza o polsce jest dosc wyrywkowa i zalezy od czlowieka. i nie ma tu sie co dziwic, bo wiedza przecietnego polaka o anglii tez nie jest oszalamiajaca… nie badzmy takimi megalomanami ludzie kochani!
pozdrawiam zerojedynkowo 😉
No i właśnie here lays the dog buried! 🙂 Jak wtrącam ang. słówko to wiem jak się je pisze i co oznacza 8)
I wcale nie mówię perfekt po angielsku. I może nauczyłem się w szkole, to co z tego? Z mlekiem matki nie wyssałem, fakt 😀