Strona główna › Działy › Hyde Park › Proszę o pomoc PILNE
[/color:28af3023f6][/size:28af3023f6]Proszę o pomoc.Czy jest w LEEDS jakaś instytucja która udzieliłaby mi porady prawnej bezpłatnie.Jestem w cieżkiej sytuacji mój narzeczony uległ tu wypadkowi i od 4.02.2006 lezy tu w szpitalu tym bardziej mi ciężko bo nie znam jezyka nie umiem znaleść pracy mój 3-letni synek w polsce.Chociaz tyle że poznałam wspaniałych POLAKÓW u których moge mieszkać.Całe zycie runeło mi narzeczony będzie kaleka do końca życia a chciał zarobić na nasze wesele.proszę o jakiekolwiek namiary.Z góry dziękuje.[/color:28af3023f6][b:28af3023f6][/size:28af3023f6][/color:28af3023f6][/b:28af3023f6]
Na ten moment widzę dwie możliwości…
Biuro Porad Obywatelskich (Citizen Advice Bureau), położone za dworcem autobusowym, przy New York Street , zaraz za piętrowym parkingiem.
Tam przynajmniej powiedzą co dalej i gdzie, albo dadzą namiary z bazy danych.
Drugą sprawą jest fakt, że w razie jakiegokolwiek wypadku na terenie UK, system ubezpieczenia społecznego wypłacić może odszkodowanie.
Najlepiej udać się w tym celu do wybranych kancelarii prawnych specjalizujących się w takich sprawach. Ale uwaga ! Tylko do takich gdzie obowiązuje zasada NO WIN NO FEE, czyli jeśli poprowadzą sprawę i nie uda się (rzadkość) uzyskać odszkodowania, nie ponosi się ŻADNYCH opłat ani kosztów. Sprawy takie ciągną się jednak miesiącami (moja np. już ponad rok) więc nie jest to żaden tam szybki pieniądz…
Ale skoro za np. złamany nos można dostać 2000 GBP, rękę czy nogę 4000-5000 GBP, a z przemieszczeniem chyba jeszcze więcej…to w tym przykrym zdarzeniu jakie opisujesz szkoda poniesiona na zdrowiu jest wielekroć większa…
I dlatego też, że na przyszłość będzie mężowi trudno żyć powinniście uzyskać takie świadczenie.
Mogę polecić uczciwą kancelarię "HAMERS Solicitors", z którą współpracuję i która nie raz miewała polskiego klienta …
Problem w tym, że trzeba się porozumieć po angielsku…
Ale podaję namiary: Hamers, Aspect Court, 47, Park Square East, Leeds,
LS1 2FB, budynek znajduje się na rogu Headrow (poniżej Ratusza_i naprzeciw niego) i Park Square…
Co do działań; należy wszystko zgłosić, opowiedzieć szczegółowo zajście (muszą zdecydować, czy jest szansa na wygranie, ponieważ jeśli wina jest męża też się coś otrzyma, ale inaczej całość wygląda) i zapytać kiedy można zacząć sprawę.
Potem skierują na wywiad medyczny, aby się przekonać jaki to uszczerbek znowia mamy…Też gratis.
Telefon; 0113/394 4250 , sball@hamers.com
Kontaktować się z Mr. Stephen Ballem
Proszę powołać się na mnie… Tzn. nie na Fatamorganę, lecz Alexa z Polski
Moje współczucie i trzymajcie się…
Tak, na pewno trzeba jak najszybciej rozpocząć starania o odszkodowanie, bo to długo trwa…
Druga sprawa pieniądze na bieżące 'życie’. Nie wiem czy twój chłopak pracował jeśli tak to powinien otrzymywać Sick Pay albo Incapacity Benefit, poza tym trzeba dowiedzieć się czy przysługuje ci JSA (zasiłek dla bezrobotnych) albo jakaś inna forma pomocy bo rozumiem że w obecnej sytuacji nie masz głowy do szukania pracy… Smutna historia… Czy ten wypadek miał miejsce w pracy?
Ja kiedys byla u prawnika na Roundhay Road, tam jest jakies Law Center czy cos takiego, na przeciwko Kwik save….ale szczerze to bylam tam 4 lata temu-wtedy mialam porade za darmo-moglo sie zmienic wszystko od tego czasu….
Kurde…ten czas leci
Żadne tam Law Centre…
Po prostu azjatycka firma specjalizująca się w sprawach o odszkodowanie, ale nie pisze na ulicznej reklamie NO WIN NO FEE, więc nie wiadomo, jak to będzie dalej…
Takich "firm", albo raczej biur prawniczych jest w Leeds sporo, ale jak napisałem, jedynie NO WIN NO FEE gwarantuje bezpłatność…
no ale przeciez jak wygraja to sobie z tych pieniedzy wezma niemaly procent…
Marta , chyba jasne, że nie robią tego za darmo. Ale niech ktokolwiek płaci za ich pracę z własnej kieszeni…Nie polecam, zwłaszcza w sutuacji autorki postu/topicu. To chyba się rozumie samo przez się…
Marta , chyba jasne, że nie robią tego za darmo. Ale niech ktokolwiek płaci za ich pracę z własnej kieszeni…Nie polecam, zwłaszcza w sutuacji autorki postu/topicu. To chyba się rozumie samo przez się…
Ja już mam firmę co zajmuje się odszkodowaniami tak że o to jestem spokojna chodzi mi ze potrzebuję porady zeby wypytać się jakie mam tu prawa i co mogę jeszcze osiągnąć wielkie dzieki po niedzieli pójdę z kumplem po poradę tam gdzie pisałeś adres pozdrowienia
fatamorgana wrote:Marta , chyba jasne, że nie robią tego za darmo. Ale niech ktokolwiek płaci za ich pracę z własnej kieszeni…Nie polecam, zwłaszcza w sutuacji autorki postu/topicu. To chyba się rozumie samo przez się…
Ja już mam firmę co zajmuje się odszkodowaniami tak że o to jestem spokojna chodzi mi ze potrzebuję porady zeby wypytać się jakie mam tu prawa i co mogę jeszcze osiągnąć wielkie dzieki po niedzieli pójdę z kumplem po poradę tam gdzie pisałeś adres pozdrowienia[/quote]
Po pierwsze, jeżeli Twój chłopak był zatrudniony legalnie, należy mu się co najmniej ustawowe chorobowe (Statutory Sick Pay) w wysokości L70.05 na tydzień. Firma może ale nie musi mieć dodatkowy scheme, należy sprawdzić to w kontrakcie (umowie o pracę) albo zapytać pracodawcę
Po drugie, jeżeli był to wypadek w pracy, należy wystąpić do Jobcentre o Industrial Injuries Disablement Benefit (rentę inwalidzką). W przypadku 100% niepełnosprawności wynosi ona L127.10 na tydzień.
Trzecia linia obrony to Income Support system, do uzyskania w Jobcentre. Mogą tu jednak pojawić się problemy jeżeli Twoj chłopak nie pracował w UK przez pełne 12 miesięcy. Zawsze warto jednak próbować. Wysokość zasiłku jest ustalana indywidualnie w zależności od Waszej sytuacji oraz stopnia niepełnosprawności.
Oczywiście pozostaje również wniesienie sprawy przeciwko pracodawcy. Pamiętaj jednak że macie szansę na pieniądze z tego źródła tylko w przypadku kiedy orzeczona zostanie wina pracodawcy. Jeżeli nie jesteście tego absolutnie pewni, zapytaj prawników o możliwość polubownego rozwiązania sprawy z pracodawcą, np. wypłaty jednorazowego odszkodowania.
Wyrazy współczucia,
7sisters