Mi tam sie podoba najbardziej, jak przyjezdzam do domu i moj kochany osmioletni braciszek opowiada jakis tam mecz… to dopiero jest cos pieknego!! Hihi 🙂 Ostatnio podczas meczu Polska – Ekwador jak weszlam do pokoju na chwilke, to mi opowiadal, jak sedzia sie pomylil, bo Zurawski (ale glowy nie dam) byl tak blisko bramki, ale sedzia powiedzial ze to spalony, a spalonego nie bylo…. etc… hihihi 🙂 😀 😀 (zebym ja wiedziala dokladnie co to ten spalony 😛 )
A co do tematu, to jakos by to nie zmienilo chyba nic.