To jeszcze niewiele w porównaniu z facetem, którego dosłownie godzinę temu widziałem w sklepie z polskimi specjałami na przepięknym Harehills.
Nigdy wcześniej nie widziałem faceta, który ugrzązł w przejściu dla klientów…
A drzwi wyjściowe brał bokiem, bo jedynie to mu pozostało… 😀 😀