Znajoma z tureckiego "take away" chce wejsc na ten rynek, pierwsza proba skonczyla sie fiaskiem, ze wzgledu na zly dobor menu – oferowala bigos i flaki, ktore mozna kupic w sloiku za 1,5 funta drzwi obok w sklepie z polskimi produktami. Moim zdaniem przedsiewziecie ma sens, jesli bedzie dobrze rozreklamowane, a takze jesli dania beda takie, ktorych nie dostanie sie w sklepie czyli np. – schabowy z ziemkami, mielony, żurek, itd. Znalazlem cos takiego:
➡ http://www.magma.ca/~pfeiffer/sharon/polish.htm
Rzuc okiem fatamorgana, sa nazwy angielskie 😉 Nie wiem czemu nie przetlumaczyli slowa "pierogi", gdyz maja, w przeciwienstwie do bigosu, swoj odpowiednik – "dumplings".
Jesli ktos cos jeszcze ma, prosba caly czas aktualna.