Strona główna › Działy › Finanse › Status rezydenta podatkowego
Witam wszystkich. Przepraszam, jesli poruszam temat eksploatowany juz na forum. Byc moze jednak warto o nim porozmawiac ponownie. wrocilem wlasnie z POlski, gdzie rozliczylem sie z fiskusem za 2005 (ktorego czesc spedzilem w Polsce, reszte w Anglii). Moj doradca podatkowy i urzednik w Urzedzie Skarbowym powiedzieli "jednym glosem" – aby uninac rozliczania sie z polskim US za 2006 rok, musi pan uzyskac w Anglii status rezydenta podatkowego. Tak wiec musze o ten status sie postarac i Ci, ktorzy chcieliby jednak miec jasna sytuacje bez niespodzianek w przyszlosci, zrobia chyba to samo. Bede oczywiscie sam dowiadywal sie jak ten status uzyskac ale moze stali bywalcy tego Forum znaja juz te sciezke. Od razu zaznaczam, ze moj glos w tej sprawie nie jest proba przekonywania kogokolwiek do pojscia ta droga. Wiem, ze czesc Polakow stoi na stanowisku, ze lepiej nie zawiadamiac, nie rozliczac i w ogole zignorowac polskiego fiskusa. Dla nich moze bede dinozaurem lub potencjalnym klientem psychiatry. Jednak jako prawnik z wyksztalcenia zadalem sobie wczesniej trud i poczytalem co nieco, miedzy innymi na stronie jednej z Izb Skarbowych. Oczywiscie moge nie miec racji. Ale moge ja miec – a to oznaczaloby, ze niekoniecznie smiac sie beda jako ostatni Ci, ktorzy lekcewaza dociekliwosc polskiej "skarbowki". Oczywiscie czterema lapami i ogonem podpisuje sie pod glosami wszystkich, ktorzy uwazaja, ze obecny status Polakow w UK w kontekscie podatkow w Polsce jest absolutnie niesprawiedliwy. Tez tak uwazam i takze chialbym jego zmiany. Poki co jednak trzeba unikac niepotrzebnych klopotow. Czekam na Wasze glosy. Moze odezwie sie sam V-Tec – przy okazji gratulacje wyboru na najsympatyczniejszego! Jezyk masz ostry ale wiesz o czym piszesz i sam juz wiele skorzystalem z Twojej aktywnosci na Forum.
Polecam link
http://www.odyssei.com/pl/travel-tips/18319.html
pozdrawiam
Dziekuje serdecznie, 7sisters – na pewno odwiedze ten link. Swoja droga, Siedem Siostr to brzmi bardzo zagadkowo. Ale przede wszystkim dziekuje za to, ze pierwsza odpowiedz na moj post nie byla zjadliwym kpieniem ze mnie. Nie dlatego, zebym nal sie wejsc w konfrontacje, tyle ze nie tego szukam na Forum a walczyc na slowa czy tez inaczej wole twarza w twarz a nie z anonimowym odwazniakiem. Mam nadzieje, ze zawarta w moim poscie informacja da czesci z Was do myslenia. Tak naprawde nie jestem madrzejszy od innych – chyba nikt nie wie tak do konca, jakie beda w przyszlosci interpretacje naszego ukochanego Organu. Bo przeciez akurat w tej "branzy" i w ogole w administracji istnieje cos takiego jak "uznanie". I w granicach tego uznania czesto mozna z kota zrobic latajacy dywan. Mimo wszystko mam nadzieje, ze idzie ku lepszemu – jak juz ktos na Forum zauwazyl. zmiany jednak nie pojawia sie szybko. Dlatego – tak przynajmniej uwazam – wazne jest, by zadbac o swoje bezpieczenstwo. I nie popelnic bledu, w wyniku ktorego rzeczywiscie mozna stac sie osoba naruszajaca polskie prawo. Bo wtedy… to tak, jakbysmy sami siebie podawali na tacy. Jeszcze raz dziekuje za szybka reakcje na moj post i serdecznie pozdrawiam wszystkich Uczestnikow Forum. A Tym, ktorzy "prowadza" cala strone Leeds.pl gratuluje. Jest coraz lepsza.
Moze odezwie sie sam V-Tec – przy okazji gratulacje wyboru na najsympatyczniejszego! Jezyk masz ostry ale wiesz o czym piszesz i sam juz wiele skorzystalem z Twojej aktywnosci na Forum.
A jasne że się odezwę. Zawsze to miło gdy ktoś uważa cię za autorytet 8)
Z tego co wiem to jednak nie mnie przypadł tytuł o którym piszesz. Wbrew nadziejom niektórych nie oznacza to, że zaprzestanę aktywności na forum 🙂
Co do tematu podatków to jak już 1,000 razy pisano do ich płacenia w Polsce jest zobowiązany ten, kto ma STAŁE MIEJSCE ZAMIESZKANIA w Polsce. Nawet ten kto wyjechał z kraju może ciągle mieć tam stałe miejsce zamieszkania, jeżeli wyjeżdżając pozostawił w kraju żonę, dzieci, mieszkanie, majątek, przesyła zarobione pieniążki do kraju i planuje w przewidywalnej przyszłości tam powrócić. Wszystko na temat.
(Pojęcie stałego zamieszkania nie jest nigdzie zdefiniowane i można je oczywiście różnie interpretować).
Zaś mityczny 'status rezydenta’ nie istnieje, a nawet jeśli to nie w tym sensie w jakim myślisz, tzn. w żaden sposób nie zwalnia z obowiązku płacenia podatków w Polsce. A to dlatego, że Polska jest niezależnym krajem, a nie kolonią brytyjską i angielski urząd swoją decyzją nie może określać twoich stosunków z państwem polskim. Co napisawszy życzę miłego weekendu (szkoda że pogoda ciągle do d***)
Witam,
Dziekuje za gratulacje. Staramy sie, zeby strona caly czas byla lepsza.
I caly czas szukamy osob,ktore chca wspoltworzyc strone 🙂
Nie jestem prawnikiem z wyksztalcenia ale zgadzam sie z Toba. Stanowisko, ze lepiej lepiej nie zawiadamiac, nie rozliczac i w ogole zignorowac polskiego fiskusa nie do konca mi odpowiada.
Zaczalem zalatwiac sprawe od wyslania do US ponizszego pisma. Jezeli do 18/04/2006 nie dostane z US odpowiedzi to zgodnie z ordynacja podatkowa moje stanowisko przedstawione w pismie staje sie wiazace dla aparatu skarbowego. Jezeli dostane -to mam nadzieje, ze US zgodzi sie z logika mojego myslenia.
W kazdym razie poinformuje jak cala akcja sie zakonczyla 🙂
pozdrawiam,
Marcin
Ponizej skopiowalem pisemko:
Marcin Kwiatkowski
xxxxxxxxx
xxxxxxxxx
Leeds
Tel. kom 0044 782 10-82-839
e-mail: leeds@leeds.pl
NIP xxx-xxx-xx-xx
PESEL xxxxxxxxxxxx
Leeds , dnia 18 Stycznia 2006 roku
Naczelnik Urzedu Skarbowego w xxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxx
Polska
Na podstawie art. 14a §1 i art. 14b §2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa – Dz. U. Nr 137, poz. 926 z pozniejszymi zmianami bardzo proszę o udzielenie pisemnej interpretacji przepisów prawa dotyczących podatku dochodowego od osob fizycznych, które maja zastosowanie w mojej indywidualnej sprawie.
• [b:041cca6ab3]Przedstawienie stanu faktycznego[/b:041cca6ab3]
W ciagu całego 2005 roku mieszkałem, studiowałem i pracowałem w Wielkiej Brytanii, w której tez odprowadzałem zaliczki na poczet podatku od osiągniętych dochodow.
Chcąc ustalic kraj w którym powinienem dokonac rozliczenia podatkowego skorzystałem z zawartej Umowy między Rządem Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej a Rządem Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Północnej Irlandii w sprawie zapobieżenia podwójnemu opodatkowaniu w zakresie podatków od dochodu i zysków majątkowych, podpisanej w Londynie dnia 16. grudnia 1976r
• [b:041cca6ab3]Moje stanowisko w sprawie[/b:041cca6ab3]
Po analizie w/w umowy doszedłem do wniosku, ze w związku z moim wyjazdem do Wielkiej Brytanii moja rezydencja podatkowa przeniosła się do tego kraju. Jeżeli moja interpretacja prawa jest wlasciwa, chciałbym żeby niniejsze pismo stanowilo deklarację o zmianie rezydencji podatkowej.
• [b:041cca6ab3]Uzasadnienie mojego stanowiska[/b:041cca6ab3]
W artykule 15. umowy, w którym przedstawiono sposób opodatkowania z pracy najemnej strony umowy umówiły się, ze „….wynagrodzenia za prace i inne podobne wynagrodzenia, które osoba majaca miejsce zamieszkania w Umawiajacym się Panstwie osiaga z pracy najemnej, mogą być opodatkowane tylko w tym Panstwie…”.
W artykule 4. w/w umowy przedstawiono sposób ustalenia miejsca zamieszkania dla celow podatkowych, rozumianego jako położenie ośrodka interesów życiowych.
W związku z tym, ze w chwili obecnej nie posiadam z Polska ścisłych powiązan osobistych (malzonek, dzieci) oraz ścisłych powiązań gospodarczy (praca, wlasna działalność gospodarcza) uwazam, ze moim stalym miejscem zamieszkania jest Wielka Brytania w której przebywałem przez caly (wyłączając kilkanaście dni urlopu) 2005 rok.
W związku z powyższym mogę stwierdzic, ze moj osrodek interesow życiowych zostal przeniesiony z Polski do Wielkiej Brytanii
Do niniejszego pisma zalaczam kilka załączników, które potwierdzaja moje silne powiazania osobiste i gospodarcze z Wielka Brytania.
Bardzo proszę o potwierdzenie poprawności mojej interpretacji adekwatnych przepisów prawa.
Korespondencje możecie Panstwo skierowac na moj Angielski adres, który jest podany w nagłówku niniejszego listu lub na poniższy adres:
Marcin Kwiatkowski
ul. xxxxxxxxxxxxxx
xx-xxx xxxxxxxxxx
pod którym mieszkaja moi rodzice.
Dziękując za odpowiedz serdecznie pozdrawiam,
Marcin Kwiatkowski
Lista załączników:
Załącznik nr 1. Kserokopia dokumentu wydanego przez Home Office (Brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych), ktory potwierdza mój status rezydenta w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Polnocnej Irlandii.
Załącznik nr 2. Kserokopia dokumentu P45 wystawionego przez firme xxxx z siedziba; xxxxxxx, ktora byla moim pracodawca do sierpnia 2005 roku.
Dokument P45 jest wystawiany przez pracodawce w momecie rozwiązania umowy o prace przez którakolwiek ze stron.
Załącznik nr 3. Kserokopie mojej umowy o prace zawartej z moim obecnym pracodawca, firma xxxxxxx z siedziba; xxxxxxxxxx.
Do umowy zostal dolaczony oryginalny odcinek od wyplaty z dnia 31grudnia 2005 roku.
Załącznik nr 4. Kserokopia dokumentu potwierdzającego mój status studenta w UK.
Zalacznik nr 5. Kserokopie rachunkow za prad, gaz, abonament telewizyjny oraz dostep do stalego lacza internetowego, które stanowia ogolnie akceptowane w Wielkiej Brytanii dokumenty potwierdzjace adres zamieszkania (obywatele Wielkiej Brytanii nie posiadaja dowodow osobistych).
Załącznik nr 6. Kserokopie dowodu rejestracyjnego oraz polisy ubezpieczeniowej samochodu, którego jestem właścicielem w Wielkiej Brytanii.
Załącznik nr 7. Kserokopie mojego aktualnego Prawa Jazdy, które zostalo wydane przez DVLA (Brytyjski Agencja Rzadowa zajmujaca się transportem drogowym) [/color:041cca6ab3]
Jak napisał słusznie v-tec, przepisy podatkowe w tym przypadku pozostawiają dość szeroką możliwość interpretacji. Poszedłem więc tym samym tropem co MK i oto co otrzymałem:
Pismo z UM w xx (urząd przynależny mnie):
Naczelnik US w xx w odpowiedzi na Pana pismo z dnia 17.03.2005 w sprawie obowiązku podatkowego osoby fizycznej uzyskującej dochody i zamieszkałej z rodziną od maja 2004 na terenie W.Brytanii – informuje że:
Zgodnie z art. 3. ust. 1. ustawy z dn. 26 lipca 1991 o podatku dochodowym od osob fizycznych (…) osoby fizyczne jeżeli mają miejsce zamieszkania na terytorium RP, podlegają obowiązkowi podatkowemu od całości swoich dochodów (…) (nieograniczony obowiązek podatkowy). Natomiast na mocy art.3. ust.2a – osoby fizyczne, jeżeli nie mają na terytorium PR miejsca zamieszkania podlegają obowiązkowi podatkowemu tylko z dochodów z pracy wykonywanej na terytorium RP (…) oraz innych dochodów osiąganych na terytorium PR (ograniczony obowiązek podatkowy).
Dla rozstrzygnięcia istnienia nieograniczonego bądź ograniczonego obowiązku podatkowego, kluczowe znaczenie ma miejsce zamieszkania podatnika. (…) Kwestię tę reguluje Kodeks Cywilny który w art. 25 stanowi że miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu. Zaznaczyć jednak należy że zameldowanie na pobyt stały w danej miejscowości nie ma rozstrzygającego charakteru dla kwestii miejsca zamieszkania.
W praktyce jednak najważniejsze są regulacje znajdujące się w zawartych przez Polskę umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania. Mają one bowiem pierwszeństwo przed rozwiązaniami prawa polskiego (art. 4a updof).
Z postanoweń powyższych umów wynika że miejsce zamieszkania (czyli także podleganie nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu) należy określić biorąc pod uwagę następujące kryteria (…):
1. Miejsce zamieszkania określone w/g prawa krajowego państw zawierających umowę
2. Stałe miejsce zamieszkania
3. Rozstrzygnięcie, w którym z państw znajduje się ośrodek interesów życiowych danej osoby (ściślejsze powiązania osobiste i gospodarcze)
4. ustalenie w którym z państw dana osoba zwykle przebywa
5 ustalenie którego państwa dana osoba jest obywatelem
6. jeżeli zastosowanie żadnego z powyższych kryteriów nie przyniesie rezultatów, konieczne jest porozumienie władz umawiających się państw
(…)
Jeżeli zgodnie z powyższymi przepisami miejscem zamieszkania Pana jest terytorium W.Brytanii, co winno być potwierdzone zaświadczeniem właściwego organu podatkowego o miejscu zamieszkania dla celów podatkowych na terytorium tego państwa (certyfikat rezydencji), w Polsce podlega Pan ograniczonemu obowiązkowi podatkowemu od dochodów uzyskanych na terytorium RP, w tym m.in. dochodów z tytułu najmu majątku nieruchomego (…).
Przepisy uopdof nie przewdują konieczności informowania organu podatkowego o ustaniu obowiązku opłacania podatku dochodowego w Polsce, czyli o ustaniu nieograniczonego obowiązku podatkowego.
Pismo z UM w yy (urząd mojej Żony):
Pismem z dn. 17.04.2005 zwróciła się Pani do tut. organu z zapytaniem cyt.: 'Ponieważ od maja 21004 uzyskuję dochody i mieszkam z rodziną na terenie W.Brytanii, proszę o informację w jaki sposób powinnam poinformować US o ustaniu obowiązku odprowadzenia podatku dochodowego w Polsce z rokiem podatkowym 2005′ (…)
Z Pani pisma wynika, że mieszka Pani z rodziną w W.Brytanii i tylko tam uzyskuje dochody. Do dnia dzisiejszego nie dokonała Pani aktualizacji danych, figuruje Pani w bazie tut. Urzedu pod adresem ….. i taki adres bedzie figurował dopóki nie złoży Pani zgłoszenia aktualizacyjnego na druku NIP-3. Przepisy ustaw podatkowych nie nakładają na podatnika obowiązku zgłaszania organowi podatkowemu zaprzestania płacenia podatku. Podatnicy mają jednak obowiązek aktualizowania danych objętych zgłoszeniem identyfikacyjnym przez dokonanie zgłoszenia aktualizacyjnego do właściwego naczelnika (…)
Przesyłam więc Pani 2szt. NIP-3 (dla Pani i męża) w celu wypełnienia i przesłania do II US 02-013 Warszawa Śródmieście ul. Lindleya 14 zgodnie z właściwością miejscową (…)
Dodam jeszcze tyko że odpowiednie NIP-y złożyliśmy, certyfikat rezydencji podatkowej mamy w drodze i myślę że możemy spać spokojnie czego i Wam życzę.
Wydawalo mi sie, ze trop byl dobry.
Teraz jestem tego prawie pewien i tez spie spokojnie 🙂
NIP-3 mowisz -musze to zalatwic w przyszlym tygodniu
pozdrawiam
Wszyscy macie rację, ale w pierwotnym pytaniu chyba chodziło o status rezydenta podatkowego, który jednak UZYSKUJE SIĘ W UK, albo i nie w zależności od tego jak nas "zinterpretuje BRYTYJSKI A NIE POLSKI Urząd Skarbowy, tutaj.
Przypominam zatem ( nie wiem który to już raz), że aby takowy uzyskać, należy ;
1. przebywać i pracować przynajmniej 6 miesięcy- 185 dni (niekoniecznie wszystkie dni w pracy), zachowując wszystkie dokumenty poświadczjące taki czas pobytu, albo;
2. DOBROWOLNIE ZŁOŻYĆ WNIOSEK O UZNANIE ZA REZYDENTA PODATKOWEGO W UK. Droga do tego jest bardzo krótka.
Już przy podpisywaniu pierwszej umowy o pracę (nieważne czy agencja czy firma), dostajemy formularz "ARRIVING TO/IN UK".
Niby to tylko taki druczek rejestracji w lokalnym Urzędzie Skarbowym, ale niezmiernie ważne dla tejże rezydentury jest PYTANIE ZADANE NA PIERWSZEJ STRONIE U SAMEGO DOŁU…
Brzmi ono: "Jak długo zamierza Pan/i przebywać i pracować na terenie UK?" W taki prosty, ale podchwytliwy sposób brytyjski fiskus wie potem, jak ma nas zakwalifikować.
I to jest ten zasadniczy moment, gdzie sami "decydujemy", czy będą nas uznawać odtąd za rezydenta podatkowego w UK czy nie.
NALEŻY ZAWSZE WPISYWAĆ: 3 LATA I WIĘCEJ !!!
Tym, którzy myślą że wystarczy po prostu później udowodnić, że przecież ma się dokumenty poświadczające pracę przez np. rok, wyjaśniam, że ZANIM DO TEGO DOJDZIE MOGĄ UZNAĆ, ŻE PRACUJECIE I JESTEŚCIE TU NA KRÓTKO (nie jesteście wg. nich rezydentami), zatem jest realne ryzyko …PRZESŁANIA DO POLSKI DOKUMENTÓW o dochodach za dany rok podatkowy.
Informuję, że takie właśnie przypadki już występowały, chociażby przy okazji sprawy odzyskiwania zapłaconego podatku. Ludzie po powrocie nawet nie mieli pojęcia, że 1: mają do odebrania jakiś podatek, 2: że brytyjski Urząd Skarbowy przysłał im papiery do Polski.
A jak ktoś nie wie sam ile będzie tutaj, to i tak lepiej mieć tu tą rezydenturę.
Można zrobić jeszcze inaczej. Samemu, nawet jak się jeszcze nie ma pracy pójść do Inland Revenue i…wypisać taki druk, oświadczając, że właśnie przyjechaliście i zamierzacie tu żyć i płacić podatki.
Ja właśnie tak zrobiłem i nie ma żadnego problemu, zwłaszcza, że w Polsce co rok składam PIT bezrobotnego, albo z minimalnym dochodem, zatem dla Polski jestem w Polsce, a dla UK jestem (faktycznie) w UK.
W taki oto sposób, można też spać spokojnie, zwłaszcza, że nie mam gwarancji, że moi urzędnicy skarbowi akurat tak pozytywnie zinterpretują te wątpliwości jak innym…
A wyjaśniał mi to wszystko facet, który bardzo dobrze zna tutejsze realia. On też przyjechał z daleka i jego tak samo dotyczyły takie same sprawy.
No a poza tym, załatwiając to wszystko sam wypytałem nasz "leedsowski" I Revenue i potwierdzili że tak właśnie jest. Zresztą dziwili się, że my możemy płacić aż dwa razy…
W ten oto sposób, tam gdzie zarabiam, tam płacę podatki i…też śpię spokojnie. Czego wszystkim życzę, a V-Teca serdecznie pozdrawiam! 😀 😀
Wszyscy macie rację, ale w pierwotnym pytaniu chyba chodziło o status rezydenta podatkowego, który jednak UZYSKUJE SIĘ W UK, albo i nie w zależności od tego jak nas "zinterpretuje BRYTYJSKI A NIE POLSKI Urząd Skarbowy, tutaj.
W polowie masz racje, w drugiej chyba nie. Problem z podatkami polega na tym jak nas "ziterpretuje" [b:9faf5b31df]Polski[/b:9faf5b31df] a nie Brytyjski Urzad Skarbowy -z Brytyjskim raczej nie mamy problemu.
Dlatego adresatem akcji przeciw "podwojnemu" (choc tak wlasciwie nie jest on podwojny -jego sposob naliczania jest bardzo niesprawiedliwy) opodatkowaniu jest Polski ustawodawca -nie Brytyjski.
Twoja metoda rozliczania sie w PL i UK nie jest przekonujaca, a na pewno jest na bakier z prawem. Nie mozesz byc jednoczesnie bezrobotnym w PL i pracujacujacym w UK.
Tu dziala logika 0-1 -to tak jak np. z Twoim komputerem -on moze byc albo wlaczony albo wylaczony -nigdy jednoczesnie nie moze dzialac i nie-dzialac 😉
Obawiam sie tez, ze wiedza pracownikow Inland Revenue na temat systemu podatkowego w Polsce jest raczej ograniczona.
Jak zostalo tez wczesniej napisane podatki placi sie nie tam gdzie sie zarabia, tylko tam gdzie sie mieszka. Sposob ustalenia miesjca zamieszkania jest opisany kilka postow wyzej.
Z drugiej strony kazda metoda jest dobra jak jest skuteczna 🙂
Drogi Fatamorgano, uważam że sposób jaki opisałeś jest najprostrzą drogą ściągnięcia sobie na głowę problemów.
Wyobraź sobie że za rok czy dwa wracasz do Polski, kraju przeżywającego boom gospodarczy i z gwałtownie rozwijającym się sektorem budowlanym 😉
Zakładasz swoją firmę i za pieniądze odłożone w UK kupujesz lokal, sprzęt oraz piękne mieszkanie. Rodzi to zainteresowanie US, samorzutnie lub w wyniku dobrosąsiedzkiego donosu 😉
W US Twoje dane wskazują: bezrobotny/dochód na poziomie płacy minimalnej. D… zbita.
Drogi Fatamorgano, uważam że sposób jaki opisałeś jest najprostrzą drogą ściągnięcia sobie na głowę problemów.
Wyobraź sobie że za rok czy dwa wracasz do Polski, kraju przeżywającego boom gospodarczy i z gwałtownie rozwijającym się sektorem budowlanym 😉
Zakładasz swoją firmę i za pieniądze odłożone w UK kupujesz lokal, sprzęt oraz piękne mieszkanie. Rodzi to zainteresowanie US, samorzutnie lub w wyniku dobrosąsiedzkiego donosu 😉
W US Twoje dane wskazują: bezrobotny/dochód na poziomie płacy minimalnej. D… zbita.
A kto powiedział, że ja i ci, którzy chcą się tu rozwijać, myślą o powrocie i inwestowaniu w Polsce????
Może kiedyś, ale póki co każdy widzi jaki koń (czyli gospodarka i prawo w polsce, przepisy skarbowe etc…) jest…
Poza tym, nie oszukujmy się…i tak większość ludzi (w tym Polaków) kombinuje z podatkami jak tylko się da. Jest to stare jak świat, więc nie ma sensu ani się przekomarzać, ani toczyć dyskusji co jest uczciwsze, bo nasz fiskus i tak nie zakłada niewinności lecz winę.
Jak ktoś nie wierzy, albo o tym nie wie, to zajrzyjcie choć czasami do działu finanse i podatki każdego większego portalu w Polsce.
Jest zrozumiałe dążenie do takiego stanu rzeczy, jaki może/powinien nam zapewnić spokój duszy, jeśli o kwestie podatkowe i dokumenty chodzi, ale…
Ale póki co w Polsce wszystko jest możliwe, zwłaszcza teraz, gdy aparat skarbowy ma zupełnie inne uprawnienia i może zrobić nawet z uczciwego (frajera?) podatnika złodzieja i oszusta za jeden głupi błąd w formularzu VAT-owskim.
Jeśli i tym razem się mylę to mnie poprawcie, ale staram się być na bieżąco z sytuacją w Polsce i….jak czytam, co urzędy wyprawiają, to abolutnie nie mam ochoty na powrót.
No a poza tym, w artukule "Jak uniknąć podwójnego opodatkowania" podano min. wskazówkę aby najlepiej (póki nie ma zupełnej jasności i dominuje interpretacja urzędnika a nie prawa) NIE WYCHYLAĆ SIĘ…
Moje zachowanie w tej sprawie uznaję więc za nie wychylanie się, a składając w Polsce PIT daję dowód, że chcę płacić podatki a nie kombinować…Ale czy to wiadomo jak urzędnikom zachce się zinterpretować akurat moją sytuację???
Miałem już wysyłać takie zapytanie jak Wy, ale ponieważ moja sytuacja jest inna, nie widzę sensu.
Powiem za to jak ci w Londynie: NIE ODDAM MOICH FUNTÓW!!!!!!!
Dziekuje Wam wszystkim – temat trudny i wiele glosow, wiele koncepcji i interpretacji. Ale moze to wszystko teraz sie zmieni – czytaliscie najnowsza wypowiedz p. Gilowskiej? Jesli wierzyc jej deklaracjom – a jest to wypowiedz jak najbardziej oficjalna (znajdziecie link do niej na stronie Onet.pl) – to sposob podejscia polskiego fiskusa do naszych pieniedzy zarobionych w Anglii i tu oblozonych podatkiem, bedzie o wiele korzystniejszy i to jeszcze przed renegocjacja slawetnej umowy. I dotyczyloby to juz podatku za rok 2006 – przynajmniej w czesci. Ciekawe co z tego – realnie a nie tylko w sferze deklaracji – wyniknie. Tak w ogole przepraszam wszystkich, ze wychylilem sie z tym "wyksztalceniem prawniczym". Chcialem tylko zasygnalizowac, ze zanim cos napisze, staram sie to poznac w miare doglebnie, a dopiero potem pytac. Z Waszych odpowiedzi wynika, ze do glosu doszly przede wszystkim osoby inteligentne i kulturalne. Bycie kulturalnym wcalenie oznacza starczego zesztywnienia ani genu nudy we krwi. Wole kulturalnych. Jak sami widzicie po przeslanych postach, zdania na temat zadany sa rozne, choc w wielu punktach spojne. Zgadza sie tez, ze pytalem o sposob uzyskania "certyfikatu rezydenta podatkowego" a dyskusja zeszla na szersze wody ale to i dobrze, bo pewnych spraw nie da sie od siebie odzielic. Musze tez powiedziec, ze kopia pisma robi wrazenie jezykiem i forma. Rzecz w tym, ze o konca nie wiadomo, jak bedzie potem. Naprawde. Wybor sposobu podejscia do sprawy jest tutaj bardzo wazny, zeby nie wylac dziecka z kapiela. I zgadzam sie, ze moze sie zdarzyc powrot do Polski i wtedy najprzyjemniej byloby zaczac egzystencje w kraju plynnie i bez jakichs niespodzianek. Moze to smieszne ale ciagle kocham Polske. To znaczy lasy, morze, gory i wspomnienia, o reszcie nie wspomne – wiecie co mam na mysli. To, ze nie podoba mi sie to, co i jak sie tam teraz dzieje (a jeszcze pamietam jak sobie chodzilem od firmy do firmy prze kilka miesiecy – bez skutku), nie oznacza, ze patriotyzm ze mnie wyparowal. Moze zreszta za czesto mnie Tata sadzalna stoleczku przed telewizorem z malym rycerzem Wolodyjowskiego na ekranie. W kazdym razie na pewno jeszcze raz przestudiuje to co napisaliscie. Pomysl Fatamorgany zostal juz skomentowany trafnie, wiec nie bede tego komentarza powielal.
V-Tec, jesli nie Tobie dano tytul, ide pod ambasade…
A tak na zakonczenie "refleksja mnie naszla taka"… zobaczcie, jaki to paradoks, jeszcze jeden barejowski szlaczek w naszym polskim zeszycie. Zyjemy i pracujemy w Anglii, mamy cala mase problemow na miejscu, tesknimy i musimy te tesknote znosic, skazujac na nia naszych bliskich w kraju. Ale najbardziej dotkliwy jest problem wybitnie "nieangielski", czyli wlasnie ten nasz polski podatek. Niech sie cos w tej Polsce zmieni na lepsze, bo zaczne mowic na Pana Michala Litle Knight Michael…
Dzieki za cholernie tresciwe odpowiedzi i trzymam za Was kciuki, cokolwiek robicie w UK. Wiecej takich jak Wy i moze przestaniemy w koncu byc ta szczegolna nacja, ktora za granica potrafi sie glownie klocic -taki stereotyp o nas dobrze ma sie w naszym wlasnym kraju, a to juz niedobrze.
Teraz juz nie bede Was zameczal paplanina. Na forum jednak pozostane i jesli nie macie nic przeciwko temu, czasem dam odglos paszcza w sprawach, w ktorych to bedzie mialo jakis sens. Bo choc jakies tam klepki pod sufitem mi zostaly, to jednak nie jestem tym, co "jak na Was popatrzy, to by mogl wszystko o Was powiedziec" …
Pozdrawiam "gospodarza naszego bloku serdecznie" 😆
Tak w ogole przepraszam wszystkich, ze wychylilem sie z tym "wyksztalceniem prawniczym".
Nie przepraszaj -nie ma za co 🙂
Moze to smieszne ale ciagle kocham Polske. To znaczy lasy, morze, gory i wspomnienia, o reszcie nie wspomne – wiecie co mam na mysli.
No to jest nas dwoch -bo ja tez. I jestem przekonany, ze wczesniej czy pozniej bede w niej mieszkac 🙂
Nie przepraszaj -nie ma za co 🙂
Odbiegając już od tematu, obawiam się że nawet jeżeli jeszcze nie ma za co to wkrótce już będzie, przynajmniej w odniesieniu do naszego kochanego, sponiewieranego kraju. Chyba tylko nad Wisłą ludzie wstydzą się przyznać że są wykształceni… Króluje dumne z siebie prostactwo i arogancja co widać po ostatnich wyborach.
Mimo wszystko ja też kocham ten pokręcony kraj.
Pozdrawiam.
V-Tec, jesli nie Tobie dano tytul, ide pod ambasade…
Ale o co chodzi???
Tak na marginesie muszę jednak stwierdzić, że forum ewoluuje w niezbyt właściwym kierunku… Pojawiło się wielu nowych uczestników, albo tylu Polaków przybyło do Leeds albo coraz wieksza grupa ludzi ma dostęp do netu. Ale jakość nie za bardzo idzie w parze z ilością. Te długachne posty o niczym, roztrząsanie z jakiego regionu Polski przyjeżdża najwięcej Januszy itp. bzdety. Kogoś to obchodzi? Osobiście długich postów w ogóle nie czytam, tym bardziej że napisane są na ogół jakimś dziwnym niestrawnym dla mnie żargonem. Ach gdyby tak admin ograniczył maksymalną długość wpisu… marzenie. Sory za off-topic i za marudzenie.