Strona główna › Działy › Hyde Park › ciekawy jestem gdzie się bawicie w weekendy?
Z pewnością duża część z was po cieszkim tygodniu pracy ma ochote wyjsc na piwo do miasta (albo na 10).
Ciekawy jestem jakie kluby odwiedzacie w centrum Leeds.
Najbardziej podobało mi się w klubie SPACE, umieszczony w piwnicy koło SUBWAY zaraz obok CORN EXCHANGE – bardzo ostra selekcja, kilka razy mnie nie wpuścili, raz się doczepił do butów ( znany temat ), a jak nie miał się do czego doczepić to powiedział że kolega ma koszulke Nike i nie wchodzimy.
Dzisiaj np. idziemy na troche do SPORTS CAFE naprzeciwko ratusza, całkiem spoko tam jest chociaż bez szału, (wejscie za darmo i nie patrzą na buty) , ogólnie to wole iść do jednej, dwóch knajp wieczorem niż uprawiać typowy CLUBING ( 12 klubów w ciągu nocy )
Gdzie wy chodzicie ,gdzie się najbardziej podoba i czemu
POZDRAWIAM
Nie przepadam za tego typem "imprezami" (tymbardziej za muzyką jaką się tam spotyka) alemimo to wycieczka do THE SPACE było ciekawym doświadczeniem… Przyznam, że wszystkie cluby posiadają niemal ten sam klimat prócz zazwyczaj kilku szczegółów. I tak, najbardziej zaskoczyła mnie tam koedukacyjna toaleta (która służy jako dodatkowy parkiet) i głośniki wielkości sporych szaf… To chyba tyle co pamiętam ze SPACE (i ta pamięć na pewno nie została ukrócona poprzez upojenie alkoholowe, proszę sobie nie myśleć!, to po prostu było dawno, dawno temu).
Dla miłośników "nocnych rozrywek" 😉 polecam OCEANS… zadziwiające miejsce…
A co do SPORT CAFE to spędzam tam sporą część każdej doby mojego życia, niestety nie po tej stronie baru co bym chciał 😉 . Tak czy inaczej miło słyszeć, że ktoś uważa ten bar za "spoko", bo z mojego punktu widzenia jest to jedne z gorszych miejsc w którym można spędzić piątkowy lub sobotni wieczór 🙄
I pamiętajcie: "Pijcie z głową"
Jeżeli ktoś preferuje lokale molochy to faktycznie Oceana jest dla niego dobrym miejscem. Kilkupiętrowa dyskoteka, z różnymi rodzajami (odmianami) muzyki w przeciwieństwie do Sports Caffe gdzie na wszystkich piętrach leci to samo. Mnie utkwiła w pamięci sala Aspen Ski, polecam jeżeli ktoś lubi bawić się przy muzyce techno w środku chaty a’la Zakopane :). Wstęp płatny. Jednak częściej bawię się w Sporcie, fajny lokal, bardzo miły i wykwalifikowany personel.
Wykwalifikowany personel?! 😯 Bardziej trafnymi słowami były by niekompetentny i leniwy 😆 No ale dosyć o mnie, bo chciałbym wspomnieć o pewnym miejscu które darzę nieprzeciętną sympatją jak na warunki Leeds. Mianowicie chodzi mi o pub imieniem The Grove Inn. Byłem tam co prawda trzy razy, ale dobre piwo, dobra muzyka (na żywo) i przyjaźni barmani (tudziesz barmanki) to plusy jakich nie da się niczym przyćmić 😉
Polecam…
Może niejasno się wyraziłem. Po prostu pierwszy raz widziałem, żeby barmanka żonglowała podpalonymi kieliszkami z Sambuccą, a innym razem kiedy zaciął mi się stół do bilarda jakiś sympatyczny barman od razu podbiegł z kluczami i w minutę rozmontował i zmontował cały stół 😯 .
A co do Grove Inn akurat byłem tam ze znajomymi, co prawda nie było wtedy żadnych występów na żywo, ale lokal nie przewyższał niczym innych tego rodzaju miejsc. No może poza kotkiem i pieskiem spacerującymi po lokalu. Mniejwięcej taka sama atmosfera jest w The Lion, The Red Lion, The Old Red Lion czy The Old Red Old The Lion The.
a ja sie wysmienicie bawie w Stinky Peep House ostatnio znany jako MY house….super muzyka..szczegolnie jak ktos lubi czysto clubbingowo muzyke i dobry klimat szczegolnie osotnio sie o niego bardzo postarali stwarzajac przepiekny z lekka tajemniczy ogrod…klub nie jest ogromny ale ja mam do niego sentyment…pierwszy klub do ktorego zawitalam w Leeds i wciaz tam uczeszczam ale to nie wszystko dobre sa tez bary na call lane to jak juz wspomnialam zalezy od gustu i upodoban muzycznych…udanej zabawy:)
A dla takich starszych ludzi jak ja (34) – bardzo przyjemne jest "Elbow Rooms" blisko Call Lane – przyjemni bramkarze, sympatyczni czlonkowie, fajna muzyka (aldo znani DJs, np DJ Yoda; albo muzyka Manchesterowa z wczesnych ’90s; Hip Hop z poznych 90’s itd) – i z tym wszystkim 20 stol billiardowych gdy przypadkiem ktos sie wszystkim innym znudzi.
Z pewnością duża część z was po cieszkim tygodniu pracy ma ochote wyjsc na piwo do miasta (albo na 10).
Ciekawy jestem jakie kluby odwiedzacie w centrum Leeds.Najbardziej podobało mi się w klubie SPACE, umieszczony w piwnicy koło SUBWAY zaraz obok CORN EXCHANGE – bardzo ostra selekcja, kilka razy mnie nie wpuścili, raz się doczepił do butów ( znany temat ), a jak nie miał się do czego doczepić to powiedział że kolega ma koszulke Nike i nie wchodzimy.
Dzisiaj np. idziemy na troche do SPORTS CAFE naprzeciwko ratusza, całkiem spoko tam jest chociaż bez szału, (wejscie za darmo i nie patrzą na buty) , ogólnie to wole iść do jednej, dwóch knajp wieczorem niż uprawiać typowy CLUBING ( 12 klubów w ciągu nocy )
Gdzie wy chodzicie ,gdzie się najbardziej podoba i czemu
POZDRAWIAM
Moze ja wtrace swoje 3 grosze Sport CAFEE Szczegolnie w sobotnie wieczory jest wylegarnia Januszy .CHODZE bo Sport CAffe ale tylko jak gra liga mistrzow aby poogladac kilka meczy naraz.Doszly mnie sluchy ze w ostatnia sobote JANUSZE OPANOWALY PARKIET zaczepiali pijani Angielki,mowiac do nich w swoim ojczystym pijanym polskim belkotem One oczywiscie zlewaly ich bo nie dosyc ze nie rozumialy polskiego jak i poprostu nie chcialy miec nic do czynienia z lidzmi takiego pokroju JANUSZE podbierali i kradli piwo innym gosciom dlatego zostali wyprowadzenie przez ochrone.Janusze sie ciesza bo za darmo wjazd bo na bilet ich niestac ,aby pojsc gdzies do innego clubu zabawic sie .Janusze sie ciesza ze o 1 jest ich caly parkiet bo anglicy sie rozchodza i ida dalej sie bawic gdzies do innych clubow JANUSZE jednak uwazaja ze rzadza.Sprawdze osobiscie ta wiadomosc i pojde zobaczyc jak Janusze sie bawia w Sportsie I doniose o kolejnych Januszowych incydentach.pozdro:)
Moze ja wtrace swoje 3 grosze Sport CAFEE Szczegolnie w sobotnie wieczory jest wylegarnia Januszy .CHODZE bo Sport CAffe ale tylko jak gra liga mistrzow aby poogladac kilka meczy naraz.Doszly mnie sluchy ze w ostatnia sobote JANUSZE OPANOWALY PARKIET zaczepiali pijani Angielki,mowiac do nich w swoim ojczystym pijanym polskim belkotem One oczywiscie zlewaly ich bo nie dosyc ze nie rozumialy polskiego jak i poprostu nie chcialy miec nic do czynienia z lidzmi takiego pokroju JANUSZE podbierali i kradli piwo innym gosciom dlatego zostali wyprowadzenie przez ochrone.Janusze sie ciesza bo za darmo wjazd bo na bilet ich niestac ,aby pojsc gdzies do innego clubu zabawic sie .Janusze sie ciesza ze o 1 jest ich caly parkiet bo anglicy sie rozchodza i ida dalej sie bawic gdzies do innych clubow JANUSZE jednak uwazaja ze rzadza.Sprawdze osobiscie ta wiadomosc i pojde zobaczyc jak Janusze sie bawia w Sportsie I doniose o kolejnych Januszowych incydentach.pozdro:)
HoHoHo… Ale musisz mieć wielkie paluchy. Bo od takiego wysysania różnorodnych historii pewnie puchną…
Dodam tylko, że ostatnia sobota minęła o dziwo spokojnie i bez incydentów 😛
SpokoBoyxxx:) wrote:Moze ja wtrace swoje 3 grosze Sport CAFEE Szczegolnie w sobotnie wieczory jest wylegarnia Januszy .CHODZE bo Sport CAffe ale tylko jak gra liga mistrzow aby poogladac kilka meczy naraz.Doszly mnie sluchy ze w ostatnia sobote JANUSZE OPANOWALY PARKIET zaczepiali pijani Angielki,mowiac do nich w swoim ojczystym pijanym polskim belkotem One oczywiscie zlewaly ich bo nie dosyc ze nie rozumialy polskiego jak i poprostu nie chcialy miec nic do czynienia z lidzmi takiego pokroju JANUSZE podbierali i kradli piwo innym gosciom dlatego zostali wyprowadzenie przez ochrone.Janusze sie ciesza bo za darmo wjazd bo na bilet ich niestac ,aby pojsc gdzies do innego clubu zabawic sie .Janusze sie ciesza ze o 1 jest ich caly parkiet bo anglicy sie rozchodza i ida dalej sie bawic gdzies do innych clubow JANUSZE jednak uwazaja ze rzadza.Sprawdze osobiscie ta wiadomosc i pojde zobaczyc jak Janusze sie bawia w Sportsie I doniose o kolejnych Januszowych incydentach.pozdro:)
HoHoHo… Ale musisz mieć wielkie paluchy. Bo od takiego wysysania różnorodnych historii pewnie puchną…
Dodam tylko, że ostatnia sobota minęła o dziwo spokojnie i bez incydentów :P[/quote]
bo sam jestes JANUSZEM i kryjesz innych sobie podobnych JANUSZOW! pewnie wylegasz sie tam w sobotnie wieczory! :PPPP
[a gra tam ktos w pilkarzyki na pietrze? :)]
Ku ścisłości: Jestem tam jakieś pięć, do sześciu dni w tygodniu… ja tam pracuję 🙄
ps. i gram tam czasami w piłkarzyki po pracy 🙄
ku scislosci: a co to wyleganiu przeszkadza? 😉
i co sie nie zglasza? 😉
Jo,
I ja tam bylem itp…. Mozna pograc w bilard wiec spoko, halas straszny – pogadac nie da rady. Piwo w cenie ok. Zdecydowanie nadaje sie tylko do pogrania w bilard i obejrzenia meczu.
[quote:2e8a8ddcb1]Ku ścisłości: Jestem tam jakieś pięć, do sześciu dni w tygodniu… ja tam pracuję Rolling Eyes [/quote]
Ale chyba nie robisz za tego murzynskiego Janusza w kiblu z perfumami:)?
P.S. muzyka do dupy w tej knajpie
Polecam wycieczke poza miasto na prowincje. Miejscowosc Pontefract, klub nazywa sie BIG FELLOWS. Tanie drinki i jak kto lubi dobra muza do potancowania. Poza tym jak sie zorientuja ze choc jestes bialy to nie jestes angolem to impreza bedzie,ale "rozpierdo…". Jak tam ostatnio bylem to mnie obwiniali za wszystkie nieszczescia w Anglii, ze to wszystko wina emigrantow, ktorzy nie placa podatkow, nie pracuja a tylko zasilki biora itp…Na koniec zostalem przegoniony po rynku przez kilkuosobowa grupe ochotnikow biegaczy.A jak napotkalem patrol policji to przyznali racje , ze to wlasciwie wszystko wina emigrantow i powiedzieli zebym spadal i zebym sobie znalazl jakis mniej ciekawy klub.
Ale tak naprawde to ja klubow nie lubie, wole isc do teatru albo na koncert.Jak kto woli zreszta.
Polecam wycieczke poza miasto na prowincje. Miejscowosc Pontefract, klub nazywa sie BIG FELLOWS. Tanie drinki i jak kto lubi dobra muza do potancowania. Poza tym jak sie zorientuja ze choc jestes bialy to nie jestes angolem to impreza bedzie,ale "[!!cenzura!!]…". Jak tam ostatnio bylem to mnie obwiniali za wszystkie nieszczescia w Anglii, ze to wszystko wina emigrantow, ktorzy nie placa podatkow, nie pracuja a tylko zasilki biora itp…Na koniec zostalem przegoniony po rynku przez kilkuosobowa grupe ochotnikow biegaczy.A jak napotkalem patrol policji to przyznali racje , ze to wlasciwie wszystko wina emigrantow i powiedzieli zebym spadal i zebym sobie znalazl jakis mniej ciekawy klub.
Ale tak naprawde to ja klubow nie lubie, wole isc do teatru albo na koncert.Jak kto woli zreszta.
HA, ha, ha!!!
Ale zabawa rzeczywiście była. Widać te gliny piją w tym samym clubie…
A nie lepiej było powiedzieć, że choć żeś Polak, to lubisz bardzo ten kraj, a twoi rodacy tu głównie pracują a nie biorą zasiłki??? Może wtedy postawili by ci piwo jak mnie kilka razy…
Skoro mowa gdzie się bawimy, to ja powiem przekornie, że ja mam największą zabawę…czytając posty na tym forum, zwłaszcza o Januszach. Zatem miejscem jest moja chata, a clubem -te forum.
A z knajp na mieście to cenię brazylijską restaurację "IGUANAS" przy CORN EXCHANGE (odkryłem niedawno), zaś mniej szlachetne rozrywki (czyli picie piwa) to raczej jednak "CAFE SPORT", bo tam zawsze coś się dzieje…i nie chodzi mi o Januszy, lecz o relacje sportowe.
Zgiełk jest jednak czasami trudny do zniesienia…