Strona główna › Działy › Hyde Park › pewnie juz to bylo !!!! ale sorki ;)
Hej!!! Witam na forum 😉
Mam pare pytan odnosnie auta ,chodzi mi oto ze planuje kupic jakis samochod i mam pytanie jak to wszystko wyglada ?? kupuje ,jakas umowa ? jak w polsce ? ratusz ? itp?? i jak kupie samochod np. ma on 3 miesiace tax i czy ja dopiero oplacam po 3 miesiacach czy od razu? bylbym wdzieczny za odpowiedzi ,mam tylko nieraz dostep do int. i szkoda mi czasu na szukanie informacji, zagladam czasami na forum i musze powiedziec ze jest juz coraz ciekawsze 🙂 .2 sprawa to taka ze jak juz kupie auto to bede chcial pojechac do kraju 🙂 i mam znowu wielka prozbe ,jak dojechac do polski z leeds najlepiej promem ponoc taniej ,prosze o dokladny opis ,miasta itp i tak pewnie zabladze aha i jaki jest koszt takiej wycieczki ? powiedzmy auto 1.2 -1.6 silnik ,bezyna .Za wszystkie byki 🙁 przepraszam ,nie mam polskich znakow w windowsie !!! a szkoda .Dzieki za odp . i pozdrawiam !!
sprawa wyglada tak: kupujesz auto, gosc ci daje dowod rejestracyjny bez jednej czesci, ktora wysyla do DVLA(jako dowod ze nie jest juz posiadaczem auta), ty z kolei wysylasz swoja czesc i oni ci odsylaja po paru tygodniach nowy dowod na twoje nazwisko. tarcze z taxem mozesz kupic nie wczesniej niz 2 dni przez wygasnieciem poprzedniej i musisz miec w tym momencie jakis dowod ze auto jest ubezpieczone. poprostu idziesz na poczte, pokazujesz ten swistek o ub. placisz kase (ok. 80 za pol albo 150 za rok). co do ubezpieczenia auta za granica to nie jestem pewien, ale wydaje mi sie ze placisz za kazdy dzien poza uk. moge sie mylic. a promy wyplywaja z dover(do francji), bodajze hull(chyba do holandii), ale ile to kosztuje to nie mam pojecia.
Co mnie zaskoczylo, ze tutaj jerzdzac, nie musisz miec zadnych dokumentow przy sobie. Prawo jazdy, dowod rejestracyjny, ubezpieczenie, nic z tych zeczy. W sumie spoko, zastanawia mnie tylko, jak to opoznia wszelkie formalnosci w razie stluczek. Musza w koncu sprawdzic twoja tozsamosc, i czy faktycznie te dokumenty sie posiada. Hm…
🙁 Oj nie wiele sie dowiedzialem ,szkoda ,tyle osob ma auta i jezdzi do pl a ja nic nie wiem ,postarajcie sie opisac mi dokladnie jak wyglada cala procedura zakupu samochodu 🙂 bardzo dziekuje za wskazowki ,jest to dla mnie bardzo wielki problem . Pozdrawiam wszystkich 🙂
🙁 Oj nie wiele sie dowiedzialem ,szkoda ,tyle osob ma auta postarajcie sie opisac mi dokladnie jak wyglada cala procedura zakupu samochodu
Postaram się: znajdujesz samochodzik na sprzedaż, uzgadniasz cenę ze sprzedawcą, wręczasz mu odpowiednią sumę a on tobie – kluczyki. Podajesz mu swój adres, po 2 tygodniach dostajesz pocztą dowód rej. To wszystko.
Aby legalnie jeździć musisz mieć: prawo jazdy, ważny przegląd techn. (papier z napisem MoT), opłacony podatek (jest opłacony do daty na kółku przyklejonym na szybie) oraz ubezpieczenie które kupisz klikając np. tu http://www.churchill.com – jak widzisz nie ma specjalnych różnic w porównaniu z Polską, z wyjątkiem podatku oraz tego, że żadnej z tych rzeczy nie musisz wozić ze sobą (tylko prawko jeżeli jest polskie) bo tutejsze gliny wszystko mają w komputerach.
Oczywiście mając już autko możesz nim jeździć gdzie uważasz, nawet do pięknego kraju polskiego.
(Może dlatego nic nie wiesz bo cały czas spędzasz w pracy? – ale teraz już nie jesteś całkiem zielony 🙂 )
Z tym tutejszym dowodem rejestracyjnym jest tak, Nazywają go 'Log book’, albo 'Registration Certificate’, zaś urzędnicy mają jeszcze nazwę tego druku 'V5C form’. Jest to dwukartkowy dokument A4, z 11-oma sekcjami, gdzie każda zawiera pewne dane i jest odznaczona innym kolorem. Każda też służy innemu celowi. W momencie kupna najważniejsza dla Ciebie jest sekcja 10 (New keeper supplement), gdzie musisz wpisać swe dane i to wyraźnie, drukowanymi literami, zaś sprzedający (albo Ty), wypisuje również sekcję nr. 6, te same dane. I teraz uwaga! Odrywa się sekcję nr 10 i Ty ją zatrzymujesz jako dowód zakupu danego wozu, zaś sprzedający całą resztę dokumentu ma obowiązek wysłać do DVLA (chyba wiesz co to…). Ma obowiązek, ale nie zawsze go należycie wypełnia(!?), dlatego lepiej wziąć numer telefonu i jeżeli po dwóch tygodniach nie dostaniesz pocztą nowego dokumentu, zapytaj gościa czy i kiedy wysłał…
Warto jeszcze wiedzieć;
sekcja 2 zawiera dane poprzedniego właściciela (może się przydać, gdy kupisz z salonu używanych a nie prywatnie, a wóz nie ma książki serwisowej, ani niczego o naprawach, poszukasz w książce telefoniczneju i…możesz się dowiedzieć czasami pewnych szczegółów…)
w sekcji 4 masz wszystkie dane wozu,
w 1 i 5 są/ będą Twoje dane,
Nr. 7 dotyczy ew. zmian w pojeździe, np. zmiana koloru nadwozia, silnika (w UK mało kto bawi się w remonty silnika, opłaca się ze szrotu kupić silnik używany), czy ilości miejsc.
nr. 9 wypełnia oficjalny dealer lub właściciel salonu,
no i nr. 11…Permanent export czyli wywiezienie wozu na stałe za granicę, związane z wyrejestrowaniem. W tym wypadku DVLA wystawia dodatkowy dokument po otrzymaniu tej części, Certificate of Export.
Nie polecam kupna auta bez taxu i ubezpieczenia i wyjechania nim na własnych 4 kołach…( jeśli od sprzedawcy- firmy), od prywatnego można się dogadać i wyjechać do Polski bez problemu. Zajmuję się tym więc jak ktoś potrzebuje info to piszcie.
Poradnik jak wypełnić jest na dole trzeciej strony, w razie gdyby ktoś nie był pewien…
Co do tax road, jest on znienawidzony przez wielu, zwłaszcza w kontekście jakości dróg w Leeds.
Dla pojazdów o poj. silnika do 1400ccm jest niższy tax, powyżej wszystkie osobowe kosztują (niestety) nie 80, lecz 93 funty z groszami za pół roku.
I tu pojawia się niestety pewien problem. Ponieważ nie kupi się dysku z tax road (zwanego też 'licence’ , bo jest to jakby licencja na używanie pojazdu po drogach publicznych), bez dowodu przeglądu i ubezpieczenia, pytanie co wtedy, gdy kupiliśmy, ale JESZCZE NIE WIEMY gdzie (i jak)ubezpieczyć???
Otóż tutejsze przepisy są niejasne, bowiem nigdzie nie ma powiedziane ILE MASZ DNI NA WYKUPIENIE ROAD TAX-u po zakupie. Ba! Nawet w samym DVLA nie wiedzieli co mi powiedzieć…
Jedno jest pewne; jak najszybciej!
Brak dysku na szybie grozi mandatem (80), potem karą nawet do 1000 GBP, poza tym każdy wóz ma ewidencję taxu, odświeżaną co miesiąc, zatem nie da się raczej ominąć tej przyjemności, niestety.
W przypadku problemów z zakupem ubezpieczenia ( a nie brakuje ich,zwłaszcza KOGO WYBRAĆ), zalecam umieszczenie za przednią szybą wyraźnej informacji , że samochód został właśnie zakupiony (JUST BOUGHT, pozwala to na uniknięcie mandatu przez kilka dni, ale nie znaczy to, że nikt się nie zainteresuje takim autem(!). W świetle prawa, samo trzymanie wozu bez ważnej opłaty licencyjnej na publicznej drodze jest nielegalne! I nie obchodzi ich, dlaczego (nawet jak skończył się tax a Ty chcesz sprzedać np. auto)…
Z ubezpieczeniem jest jeden problem, większość firm jeszcze nie rozumie, że Polacy lepiej jeżdżą niż Azjaci czy Murzyni i wciąż każą posiadać full UK prawo jazdy, mało tego; od minimum 3, lub 5-ciu lat.
Zatem dla większości zainteresowanych, będzie to niemożliwe do spełnienia. W wyszukiwarce (skądinąd świetnej) na stronie http://www.autotrader, jest masa ofert ubezpieczenia wozu, ale większość tych tanich to niestety teoria. Zakupisz takie na raty, a oni i tak zadzwonią przed podpisaniem dokumentów i zapytają jak długo jesteś rezydentem, jak długo masz brytyjskie prawko i….kicha! Mają jak sprawdzić prawdziwość danych, więc lepiej nie kombinować, zwłaszcza, że za każdą różnicę w podanych danych, a uzyskanych potem mają prawo dowalić kolejne zwyżki opłaty.
Polecam dwie firmy, mające nawet taką samą stronę (wygląd), TESCO INSURANCE, i 'CHURHILL’. Co ciekawe, mimo tego, że mają one w oświadczeniu osoby wykupującej polisę stwierdzenie iż ; 'oświadczam, że jestem rezydentem w UK i posiadam pełne BRYTYJSKIE prawo jazdy’, i tak nikt nie sprawdza, jakie prawko macie, zatem nie ma specjalnych obostrzeń.
Generalnie rynek usług jest niebywale rozwinięty, a w wycenie kosztu polisy auta jest zawartych znacznie więcej informacji, które mają wpływ na kwotę końcową niż w Polsce. Jest się o co bić, bo za to samo auto możemy zapłacić albo 400 albo i nawet 1100 funtów.
Wszystko zależy od posiadania zaświadczenia od poprzedniego albo i aktualnego ubezpieczyciela z Polski, o posiadanej zniżce. Nie muszę dodawać, że takie zaświadczenie MUSI być przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego i w oryginale dostarczone firmie( wysyła się im to już po zakupie,w ciągu kilku dni.
Akceptują bez problemu. Certyfikat ubezpieczeniowy przysyłają w 2, 3 dni, od daty zakupu ON-LINE.
ALE UWAGA! Nie da się zakupić on-line polisy w obywdu tych firmach jeśli macie kartę debetową VISA ELECTRON!!!
W dodatku obydwie strony nie mają o tym ŻADNEJ informacji! To poważny brak, powodujący, że można zgłupieć dlaczego mimo podania wszystkich danych prawidłowo nie można dokonać zakupu…
Opłaca się kupić na raty, bo mało kto chce bulić kilka stów na raz.
Co do przeglądu (zwanego test, a fachowo; MOT test certificate), robi się go w autoryzowanych do tego celu warsztatach (muszą mieć napis MOT here itp.), kosztuje ok. 43-49 GBP, ale uwaga! lepiej mieć wszystko w porządku, bo są dość dokładni i jeśli znajdą korozję przewodów hamulcowych (przykładowo), to nie ma większych szans na pozytywny wynik. Dobrze jest przed terminem testu pojechać do niedrogiego warsztatu i powiedzieć, że wóz idzie do MOT test-u. Przejrzą Wam wszystko to, co musi być na teście o.k. Poprawią co nieco (np. pomalują owe przewody hamulcowe czarną antykorozyjną, ha, ha…) i powiedzą co jest ew. do zrobienia.
Ostatnio w celu ukrócenia kombinacji VOSA (czyli agencja typu PZMOT), która zawiaduje wszystkimi stacjami diagnostycznymi i wydaje druk certyfikatu przeglądu, wprowadziła komputerową ewidencję przeglądów pojazdów. System jak widać się zacieśnia wokół nas i coraz ciężej będzie uniknąć płacenia za obowiązkowe rzeczy.
Nawiasem mówiąc, sporo jest na rynku podrób badania technicznego, zatem nie dziwota, że z tym walczą. Certyfikat badania pojazdu powinien mieć u góry oznaczenie VOSA.
I to chyba tyle. Polecić mogę warsztat na Harehills, gdzie mamy Polaka, Tomka. Pomoże,podpowie i poradzi.Mają niedrogo . Za klubem Harehills, przy Florence Street (chyba…), ostatnio pomalowali płot , w każdym razie, za nimi jest skład używanych pralek, lodówek itp żelastwa….
Co jeszcze?
Road tax disc można kupić zarówno w lokalnym DVLA jak i na większych urzędach pocztowych (opisanych jako te z road licence, albo car licence here…).
Poszukującym biura DVLA ( a tacy niewątpliwie będą…) powiem, że łatwo je przegapić. Znajduje się przy Eastgate, zaraz powyżej ronda przy West Yorkshire Police i Playhouse, po lewej stronie idąc do góry, chyba drugi budynek za knajpą.
Pozdrawiam wszystkich zmotoryzowanych 'po angielsku’. I uważajcie na 'dzikich’, bo w ich przypadku nawet zasada ograniczonego zaufania wyniesiona z polskich dróg bywa zawodna…
Jeszcze ja cos wtrace…
Ubezpieczenie zdecydowanie najtansze i 'bez teorii’ znalazlem na http://www.directline.com – bylo tansze od churchilla i tesco. Faktycznie, te z autotradera to tylko teoria.
Druga sprawa – Polska jest juz w Unii, wiec jesli chodzi o prawo to polskie prawko jest dokladnie na takich samych zasadach jak brytyjskie. Niestety nie wszyscy o tym wiedza – zwlaszcza angole, ale w coraz wiecej kwestionariuszach pojawia sie UK/EEC licence. Jak ktos chce to nie musi wymieniac prawka – moze sobie dorobic counterpart – taka zielona szmate formatu A4 i wtedy polskie prawko z tym liczy sie jako brytyjskie. Acha, wyrobienie tej szmaty jest za darmo – wypisuje sie jakis juz nie pamietam formularz i wysyla z prawkiem do DVLA. Zaleta: masz ciagle bezterminowe prawko z angielskim driver no.
Hej!
W koncu cos sie ruszylo .Jejku wielkie dzieki za tak wyczerpujace odpowiedzi ,ja naprawde jestem zielony ,ale sporo sie dowiedzialem dzieki wam .Cala droge juz poznalem ,tylko nie wiem jeszcze jak na ten prom dojechac ,bo gdzies w jakims poscie znalazlem mapke http://www.viamichelin.com , ze sie wpisuje z kad do kad i oblicza odleglosc i trase tylko ze przez tunel niestety ,mam jeszcze sporo czasu to napewno cos znajde ,chyba ze bedziecie sie nudzic to prosze o info ,jeszcze raz wielkie dzieki !!! Pokoj z Wami 😉
Hej!
W koncu cos sie ruszylo .Jejku wielkie dzieki za tak wyczerpujace odpowiedzi ,ja naprawde jestem zielony ,ale sporo sie dowiedzialem dzieki wam .Cala droge juz poznalem ,tylko nie wiem jeszcze jak na ten prom dojechac ,bo gdzies w jakims poscie znalazlem mapke http://www.viamichelin.com , ze sie wpisuje z kad do kad i oblicza odleglosc i trase tylko ze przez tunel niestety ,mam jeszcze sporo czasu to napewno cos znajde ,chyba ze bedziecie sie nudzic to prosze o info ,jeszcze raz wielkie dzieki !!! Pokoj z Wami 😉
Posłuchaj uważnie!
Wybór trasy przejazdu zależy od tego, czy jedziesz do Polski pólnocnej czy południowej, oraz ile czasu chcesz na nią przeznaczyć. Tak czy siak, polecam trasę M1 prosto do Londynu i Dover, a w Dover wsiadasz nie na prom do CALAIS, lecz do DUNKIERKI (Dunkirk, Dunkerque). Zalety; TANIEJ (ZWŁASZCZA bilet kupiony wcześniej on-line) linią promową 'NORFOLKLINE’ do 40 proc. mniej niż na linii Dover -Calais (P&Q lub Seafrance), czyściej, wygodniej , mniej tłoczno. Wyjeżdżasz zaraz z Dunkierki na autostradę bodaj E 40 i lecisz nią na Brugię, Gandawę (Brugges, Gent) i…Brukselę. Uwaga w Brukseli! Objeżdża się Centrum po tzw. Ringu, ale wielu kierowców myli zjazdy jadąc zwłaszcza w kierunku Niemiec. Przyczyna jest taka, że jadąc na Kolonię przez Akwizgram (Aachen), przejeżdża się przez miasto Aalst, tyle że ta nazwa występuje na mapach międzynarodowych, zaś w Belgii, w tej części używa się języka flamandzkiego i zjeżdżając z Ringu brukselskiego nie zobaczysz Aalst, lecz inną nazwę (zapomniałem jaką). Rada na to jest jedna; KIEROWAĆ SIĘ WYŁĄCZNIE NUMEREM DROGI A NIE KIERUNKIEM WYLOTU DROGI!
Poza tym lecisz bez większych przeszkód na Kolonię, a dalej albo na południowy wschód na Giessen powyżej Frankfurtu (uważać na numery i kierunki, bo są tam aż dwa 'ringi’!) i dobijasz do popularnej A4 i jedziesz na Erfurt, Drezno aż do Zgorzelca, albo jadąc na północ Polski;
Bruksela, Antwerpia, Essen, Dortmund, Hannover, i…na Berlin lub w stronę Szczecina.
Nie płynąłem z Hull do Rotterdamu, ale polecam stronę http://www.carferries.co.uk, lub wprost; http://www.aferries.co.uk.
Z tego co tam widzę, to nie jest to tania impreza…Po najniższych kosztach prawie 200GBP w jedną stronę, zatem chyba lepiej zapłacić 35 GBP za przejazd z Dover do Dunkierki (1 auto i do 5 osób), zatankować tak, by starczyło do Belgii, czy Francji (tam paliwo jest tańsze…), a potem za mniejsze pieniądze polecieć autostradami do domu, niż przesiedzieć, albo spać w kabinie no ale i sporo zapłacić.
Jechałem już kilkakrotnie do Polski, ale ten Norfolkline to jest to!!!
Prom z Hull jest po prostu i drogi i zabiera dużo czasu…
A co do ubezpieczenia; W taklim Tesconp. mają taki zapis, że ponieważ większość kierowców brytyjskich wyjeżdża poza granice na kilka dni co najwyżej, zatem, aby uniknąć ryzyka każą sobie płacić za ilość dni w zależności (UWAGA) od tego, dokąd się jedzie. Mnie zaproponowali za 3 tygodnie po środkowej i południowej Europie ok. 27 GBP, zatem nie tak wiele, ale…Kazali podać PLAN PODRÓŻY, tj. dokąd pojadę. Wkurzyłem się na to i…pojechałem bez ubezpieczenia na kontynent. Byłem w kilku krajach, min. w Chorwacji (czyli poza Unią …), ale pies z kulawą nogą nie pytał mnie od ubezpieczenie. Zakładają, że masz (Anglik bez ubezpieczenia????), a nie sądzę, żeby wiedzieli o dodatkowych opłatach za Zieloną Kartę na kontynent od brytyjskich ubezpieczalni.
Co jeszcze?
Wjeżdżając na kontynent, należy w świetle przepisów założyć na reflektory wozu specjalne nakładki zmieniające kąt odbicia/świecenia świateł auta. Można je kupić zarówno w porcie, jak i na samym promie , w sklepie wolnocłowym. Nakleja się je w odpowiedni (podany wg. marki i modelu auta) sposób na reflektor, po to aby nie oślepiać kierowców na kontynencie (w UK z uwagi na ruch lewostronny, jest inaczej skierowany strumień światła, jak wjedziesz na kontynent, ten strumień zamiast na pobocze , poleci na oczy kierowców).
Jak będziesz miał pecha i gliny Cię złapią bez tego, możesz zapłacić mandat (niemały…), ale większość ludzi tego i tak nie stosuje…
Ja wprawdzie kupiłem te nakładki (ok. 8 GBP), ale zwlekałem z założeniem i…mam je do dzisiaj w aucie. Nikt nigdzie się nie czepiał, a niemało krajów przejechałem.
Jak chcesz jeszcze coś wiedzieć, to wal do mnie. Jestem stara wyga drogowa i jazda wozem po całej Europie to dla mnie sama rozkosz.
Małej fali na morzu, delikatnego kołysania i…czarnego asfaltu na drogach!!! Obyś nie trafił na taką zimę jak ja ostatnio…Brrr!!!
Pozdrawiam…[/list]