czy warto przyjechać do pracy w Leeds?

[dafunkonline]

Warning: get_class() expects parameter 1 to be object, null given in /home/kwiatkow/domains/leeds-manchester.pl/public_html/wp-content/plugins/bbpress-bbcode/class_bbpress2-bbcode.php on line 193

koukla wrote:

Moi znajomi z Londynu

a w Leeds byli i pracowali ?
bo tu chyba chodzi o ten rejon

moi znajomi z Poznania mieszkają tam od urodzenia… jeden jest narkomanem pracującym w banku i zarabiającym kupę szmalu, jeden jest radcą prawnym i tez nie głoduje, a jeszcze inny siedzi na bezrobociu, a zmienia auta jak rękawiczki…
w Poznaniu

mam nadzieję, że nie sugerowałaś wyjazdu do Londynu 😀

nie złość się jeśli uważasz wszystko wyżej za ironię, ale troszkę mnie podirytowało, ze piszesz o znajomych w Londynie…
a tu przecież Leeds… :]
pozdro i buziak ;p

[koukla]

Mysle, ze warunki takiej pracy sa podobne na terenie calej Anglii a nie tylko Leeds czy Londynu

[koukla]

Dafunkonline, nie sugerowalam wyjazdu do Londynu, nie wszyscy wiedza na czym polega taka praca, wiec zawsze to sa dodatkowe wiadomosci

[dafunkonline]

ja różne opinie o takiej pracy słyszałem…

para – pracowali rok w domu starców i przyjechali do Polski, kupili mieszkanie, a że to studenci po ekonomii to musieli znowu wyjechać do anglii (bo ekonomistów u nas tyle … 🙂
brat i siostra – pracowali dwa miesiące i okazało się, ze pracodawca robi ich w bambuko, mieszkają teraz w irlandii, pracują
znajmoy mojej siostry – pracował w Walii w domu starców, pół roku, w końcu nie wytrzymał psychicznie ciągłych obelg i zachcianek swoich podopiecznych, pracuje w Irlandii w sklepie z ciuchami… i ściągnął całą rodzinę, łącznie z matką..

więc, jak mam komentować ? wybrać pierwszy przypadek i zachęcić czy może opowiadać ten drugi, zeby ostrzec ?

[koukla]

Z tym, ze my nie rozmawiamy o pracy w domach starcow a o pracy nad chorymi lub starszymi w prywatnych domach. Czyli opiekujemy sie tylko jedna osoba.

[Mediator]

Bylem ze swoimi klientami i kolega na takich "wczasach". Jesli ma sie troche wyobrazni i odpowiedzialnosci, a osoba, ktora wspieramy jest energiczna i np. nieco nieprzewidywalna, wczasy te oznaczaja – i dla mnie oznaczaly – maksymalnie napiete nerwy, koniecznosc szybkiego i niestandardowego reagowania i rozwiazywania problemow, bezsenne noce. Do tego jeszcze wyciaganie z depresji mojego kolegi, ktory szybko nie wytrzymal napiecia i do samego konca dryfowal na moich plecach. W ogole trzeba rozumiec, ze to jest praca, w ktorej mamy do czynienia z czlowiekiem i to my jestesmy dla niego a nie po to, zeby sobie pojechac z nim na wczasy w takim sensie, w jakim zdaje sie zabrzmialo to w jednym z postow. Cieniutka jest granica miedzy korzystaniem z czegos w dozwolonym etycznie zakresie a zwyklym wykorzystywaniem bezbronnosci i nieswiadomosci. Kto nie kocha ludzi nie powinien w ogole takiej pracy podejmowac. A kochac oznacza takze szanowac.

[Marta Klecz]

ja zznalam taka osobe w Paryzu- tam to dopiero jest kasa, babka z doswiadczeniem dostaje gruby pieniadz…oczywiscie nei ma jej w domu prawie wcale, ale jak np dzadek-chory lub babcia, umieraja….to taka pielegniarka zdarza sie ze dostaje spadek- jako ze jedyna osoba byla ktora dbala o chorego….wiec chory chcial sie odwdzieczyc…
Niezle nie?
Czesto tez rozne starocie przywozila do domu bo wlasciciele chcieli sie pozbyc-niemodnych pamiatek hehehe

Niezly hajc…

[Mediator]

Obiecaj, ze sie mna nigdy nie bedziesz opiekowac w starosci lub chorobie 😆 😳 😥

[koukla]

Mowiac o wakacjach z taka osoba nie mialam na mysli, ze jedziemy tam sie bawic, bo to oczywiste. Wkoncu pracuje sie w tym czasie. O ile dobrze pamietam znajomy ktory jechal wlasnie na takie wakacje nie jechal sam. Jechalo dwoch opiekunow, wiec kazdy z nich mial troche czasu dla siebie. W duzej mierze zalezy tez kim sie opiekujemy. Dlatego nie kazdy nadaje sie do tej pracy. A zwlaszcza ktos, kto ma slabe nerwy.

[Gesiu]

wydaje mi sie ze gosciu mowic ze poszedlby z torbami myslal tez o fakcie ze anglicy lubia chorowac, szczegolnie w piatek i poniedzialek. Nie pracowalem nigdy na budowie wiec nie wiem jak to wglada w tym sektorze, ale wiem jak to jet gdzie indziej.

A majac na mysli lokalny system pracy i prawo to wydaje mi sie ze gosciu chcial przez to powiedziec ze niestety ale ciezko jest w tym kraju kogokolwiek zwolnic jak ciagle chowuje. Ci ludzie w wiekszosci sa zdrowi tylko choruja by isc do pubu albo leczyc kaca.

Emigranci z reguly beda pracowac codziennie, nie beda chorowac i jeszcze chetnie zrobia troche nadgodzin.

[fatamorgana]

[quote:83b43e5cd1]Nie pracowalem nigdy na budowie wiec nie wiem jak to wglada w tym sektorze, ale wiem jak to jest gdzie indziej.[/quote]

W budownictwie wygląda to tak jak gdzie indziej (a nawet gorzej).
😆 😆 😆 😛 😈

[Gesiu]

Fata: spoziewalem sie takiej odpowiedzi:) Wydaje mi sie że miejscowi, szczegolni ci, ktorzy pracuja fizycznie nie sa zbyt chetni do pracy i lubia sobie popic przez weekend, ktory niestety w ich przypadku czesto jest dluzy od tygodnia pracy.

[fatamorgana]

Widziałem i słyszałem już tyle w samym Leeds, że wystarczy do napisania niezłej książki ("Życie i zadziwiające przypadki robotnika w Anglii"). 😆 😆 😆 😆

[v-tec]

Jak cię znam fata to ty już tę książkę piszesz. Zgłaszam się na ochotnika na 1szego recenzenta! 🙂

[fatamorgana]

Jednak mnie nie znasz v-tec…. 😀
Ale może byś wystąpił w roli "doświadczonego"przez Albion? ❓ 💡

[Autor]

Wpisy