No to jak z tym Rock of Ages, whiplash i te sprawy? Bo jakos temat ucichl..
PS. DOWNOAD BYL ZAJEBISTY!!! Niestety Jonathan Davis dostal jakiejs anemii i nie zaspiewal, nie mozna bylo wnosic piwa na teren imprezy wiec np. Soulfly obejrzelismy z daleka.. w Axela rzucili butelka z moczem i nie chcial spiewac, ale ogolnie bylo w deche…..
Mi, co prawda wiesniakowi, jak widac, ale sie podobalo…
Tylko straszna komercha i drozyzna byla.. byle burger 4 funty.. ciekawe po ile chodzil np. swinski leb albo krowie kopyta