tia.. tez z rok temu przechodzilem bol zebowy.. i to taki powazny raczej. 8 paracetamoli, kilka jak nie kilkanascie kodein (niestety bez ciekawych efektow ubocznych.. ;)) cala noc z zimna woda w ustach (to juz wiem skad sie wzielo powiedzenie 'nabrac wody w usta’ ;)), pol nocy przedzwonione w poszukiwaniu czegokolwiek czynnego, zapomnij, emergency to moze jakos jutro albo pojutrze.. uczynna pani z nhsu jedynie zaproponowala ze w ciagu dwoch godzin oddzwoni do mnie siostra 'z porada w sprawie bolu’.. ale ze mlotkiem sam sobie umiem j****c w leb dla znieczulenia, to podziekowalem.. 🙂
z samego rana telefon do nhsu zaskutkowal przyjeciem w godzinach popoludniowych przez dentyste o nazwisku Luty (kojarzyl znaczenie swojego nazwiska, ale po polsku zero), wyborrrowal co trzeba, zalozyl tymczasowa plombe – w sumie jakies L24 only.
Pech chcial ze zdarzylo to sie tydzien przed planowanymi odwiedzinami kraju rodzinnego 🙂
Pozdrowienia dla cierpiacych 🙂