O jezdzeniu „pod prad” wiesz a jest to chyba najbardziej istotna roznica, odleglosci liczone sa w milach, a wysokosc na znakach podana jest w stopach i calach. Ograniczenia predkosci zasadniczo sa te same tylko rowniez podaje sie je w milach/godzine (w terenie zabudowanym 30 lub 40 mph, poza terenem zabudowanym 50mph, autostrady 70mph), no i znaki sa delikatnie inne (wygladaja troche inaczej niz u nas ale znacza dokladnie to samo), szczegolnie malutkie sa znaki o zakazie parkowania ale szybko nauczysz sie je dostrzegac nawet z duzej odleglosci (mnie parkingowi bardzo szybko poprawili wzrok 😕 ).
Najlepszym sposobem na przystosowanie auta „europejskiego” do jazdy tutaj jest jego wymiana na angielski model 8) lub tez wyszarpniecie kierownicy i ponowny montaz po drugiej stronie 😀 ale jesli nie chcesz stosowac powyzszych metod mozna jezdzic „europejskim” autem bez demolowania wystroju, na pewno bedziesz mial problemy na rondach (ktorych jest sporo) bo nie wiadomo skad spodziewac sie ataku no i sa drobne problemy z wyprzedzaniem ale do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic….
.
