Ciągle uważam że wydajność pracy jest mniej znaczącym czynnikiem wyznaczającym poziom płac.
Pracownicy w fabryce opla w Gliwicach produkują tyle samo zafir na godzinę co ci w Bochum, a zarabiają 1/4 tego co oni. Chińczycy chyba nie są mało wydajni skoro zarzucili cały świat swoimi towarami (wczoraj dostarczono mi drewnianą szafę… made in china!) mimo to zarabiają marnie.
Największy wpływ na poziom płac ma ogólny rozwój gospodarczy kraju, bo gdy jest on wysoki to pracy jest dużo, chętni mogą wybierać i trzeba ich zachęcić dobrą zapłatą. Drugi czynnik to stawki minimalne ustalane przez rząd, a co najwyżej 3ci czynnik to wydajność.
Oczywiście fanatycy ultraliberalnego kapitalizmu będą przekonywać że wydajność jest jedynym kryterium co moim zdaniem jest nieprawdziwe oraz obraźliwe w stosunku do Polaków bo sugeruje że źle pracują a to nieprawda.
