Na to można coraz rzadziej liczyć.
🙂 Natomiast na naiwność i głupotę Polaka w Anglii można prawie zawsze liczyć.
😕 💡 Jak w tym przypadku.
Sorry, ale nic innego nie ciśnie się na usta, jak czytam ten opis Twoich działań kolego Mariuszu. 😯
Za tydzień inny złomiarz powie Ci, ze musisz mu dac jakiś inny dokument, bo on się zajmie resztą albo jeszcze ktoś w jakimś urzędzie, jak zażąda np. prawa jazdy to też mu oddasz?
❓
Sam sobie napytałeś biedy.
Najpierw się dowiaduje jak- a potem się robi.
Inna sprawa, ze ów złomiarz rozumem i znajomością spraw dorównuje polskim złomiarzom, ale nie tym samochodowym, lecz zbieraczom złomu.
Złomowanie polskich blach powinno wyglądać tak:
Oddajesz auto na scrap (gdziekolwiek), dostajesz kwit poświadczający zezłomowanie (a nie żaden numerek…), zabierasz tablice rejestracyjne, kwit tłumaczysz w PL i z tablicami przedstawiasz gdzie trzeba- Wydział Komunikacji UM/G i firma od polis (czasami ubezpieczyciel sam to tłumaczy).
Jak auto ma dobre części, które są chodliwe, to jeszcze nawet płacili ok. 25 GBP…
Jeśli z jakichś przyczyn tablic nie dostajesz- musi to być zaznaczone na kwicie. Chodzi o wyjaśnienie wątpliwości ew. wprowadzania tablic do obiegu przez złodziei i innych cwaniaków.
[b:b5232aff08]W całej zabawie w ogóle nie bierze udziału DVLA, bo ich obchodzą jedynie auta zarejestrowane w UK!!![/b:b5232aff08]